Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Legitymacja ubezpieczeniowa

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Ja nie wiem jak to w sumie jest bo mi kazali na biegu robić książeczkę bo innaczej nie chcieli dać mi wypisu po porodzie!Miałam cesarkę i może bali się tyle kasy stracić!Ale tak jeszcze jedno jest dziwne jak byłam z synem w szpitalu to też musiałam mieć książeczkę!Dobrze że mnie oświęciłyścieDobrze na przyszłość wiedzieć!
    Ewa
    moje dwa cuda:IGOREK 11.09.2007 GODZ.23.10 3150g.57cm.
    Oskarek12.01.2011 godz.17.05
    3150g.55cm.
    10miesięcy i 17dni-pierwszy ząb

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Ja rodziłam bez ubezpieczenia. To znaczy, rodziłam to słabo powiedziane, bo sam poród odbył się w domu. Nie był to jednak poród planowany ale spontaniczny po prostu nie zdążyłam do szpitala i przyjechała do mnie karetka. Potem zabrali mnie z córeczką do szpitala.
      Jak byłam w ciąży to słyszałam różne opinie na temat tego czy będę musiała płacić czy nie. Zadzwoniłam więc do NFZ i po prostu zapytałam. Miły Pan powiedział mi, że nie mam się czym martwić, bo całość kosztów porodu oni pokryją. Powiedział, że w szpitalu doskonale o tym wiedzą. Można też poprosić o wystawienie przez NFZ zaświadczenia, ale ja po tej rozmowie nabrałam pewności siebie i uspokoiłam się, nie chciałam już żadnego papierka.
      W szpitalu po porodzie jak byłam na sali, to przyszła do mnie Pani żeby spisać dane. Pytała o ubezpieczenie, ale jej po prostu powiedziałam, że nie mam i sobie poszła. Nie mam pojęcia po co oni pytają o ubezpieczenie. Wydaje mi się, że może być tak, że wtedy kto inny płaci za szpital, ale nigdy nikogo o to nie pytałam.
      Karmelia nie martw się więc. Jak chcesz do zadzwoń do NFZ i oni Ci jeszcze potwierdzą Ustawa o prawie do bezpłatnej opieki dla ciężarnej funkcjonuje również i w praktyce I nie jest to wcale gorsza opieka Nie tylko moją córeczką po porodzie dobrze się zaopiekowali, ale również i mną. Nikt nie żałował mi leków, które nawet było ciężko dostać.

      Skomentuj


        #18
        Napisane przez FamilyTree Pokaż wiadomość
        Otóż to, bezpłatną opiekę gwarantuje Konstytucja. W takich przypadkach jak Froch czy Majajula należy się na nią powołać i bez gadania powinni rodzącą przyjąć. A lekarze, pielęgniarki po prostu wykorzystują niewiedzę prawa.
        Tree ja wiedziałam że mam prawo do leczenia nawet bez buezpieczenia i ważnej legitymacji ale moje gadanie nic nie dało mój mąż dla świętego spokoju i żebym się nie denerwowała pojechał popodbijał i już


        JULA

        MAJA

        OLGA

        Skomentuj


          #19
          wiecie tak sobie myślę, że szpital chyba po prostu nie dostaje pieniędzy za taką nieubezpieczoną rodzącą stąd te hocki klocki. Ciekawi mnie to bardzo
          i muszę się dopytać. Bo prawo jest prawem i zastanawiam się dlaczego nie
          jest przestrzegane.
          Julek: 10/3/2008

          Skomentuj


            #20
            http://praca.gazetaprawna.pl/artykul..._leczenia.html

            Skomentuj


              #21
              A no proszę, czyli NFZ pokrywa koszty porodu i opieki nad mamą i dzieckiem.
              Więc dlaczego ???? Z powodu naszej niewiedzy? z powodu tego, ze więcej
              papierków jest do wypisania??
              Julek: 10/3/2008

              Skomentuj


                #22
                Napisane przez FamilyTree Pokaż wiadomość
                A no proszę, czyli NFZ pokrywa koszty porodu i opieki nad mamą i dzieckiem.
                Więc dlaczego ???? Z powodu naszej niewiedzy? z powodu tego, ze więcej
                papierków jest do wypisania??
                Zapewne i z jednego i drugiego.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  no tak, ale to jest łamanie prawa.

                  Karmelia bądź dzielna i się nie daj. Przypadek Mirenki pokazuje, że się
                  da. Mnie też nikt nie pytał o ubezpieczenie ani podczas ciąży ani podczas
                  pobytu w szpitalu a leżałam tam 10 dni.
                  Powodzenia. I daj znać jak to wszystko wyszło.

                  A propos a w którym jesteś tygodniu? I jak będą próbować od Ciebie wyciągnąć legitymację ubezpieczeniową to zapytaj dlaczego tak postępują, bom ciekawa dusza
                  Julek: 10/3/2008

                  Skomentuj


                    #24
                    Napisane przez FamilyTree Pokaż wiadomość
                    no tak, ale to jest łamanie prawa.

                    Karmelia bądź dzielna i się nie daj. Przypadek Mirenki pokazuje, że się
                    da. Mnie też nikt nie pytał o ubezpieczenie ani podczas ciąży ani podczas
                    pobytu w szpitalu a leżałam tam 10 dni.
                    Powodzenia. I daj znać jak to wszystko wyszło.

                    A propos a w którym jesteś tygodniu? I jak będą próbować od Ciebie wyciągnąć legitymację ubezpieczeniową to zapytaj dlaczego tak postępują, bom ciekawa dusza
                    A mnie pytali ubezpieczenie dziady :/. Jeszcze był wielki problem, bo czekałam na nowy dowód, a jestem wciągnięta na ubezpieczenie męża i nazwisko się różniło...

                    Skomentuj


                      #25
                      Hmm...
                      wiecie co???
                      Kiedy jest problem to najlepiej pytać się u źródła. Ja szukałam informacji w internecie, a potem wiedziałam o co dokładnie pytać w NFZ. Znając swoje prawa trzeba je wymuszać jeśli jest taka potrzeba. Jak nam się coś należy to trzeba z tego korzystać. Mi wydało się śmieszne, żebym miała iść rejestrować się jako bezrobotna w ósmym, czy dziewiątym miesiącu ciąży. I to tylko dla ubezpieczenia. Wydaje się to nielogiczne. Wiadomo przecież, że do pracy nie pójdę. Ustawa działa, tylko Panie w szpitalach czasem są dziwne. No i mnie przecież też pytali o ubezpieczenie, ale nikt nie zrobił problemu na informację, że go nie mam.
                      Zapewne brak dowodu osobistego to inna sprawa. Trzeba by było się dowiedzieć dlaczego w szpitalach pytają ciężarne o ubezpieczenie. Naprawdę wydaje mi się, że może na pieniądze od NFZ czekają dłużej i stąd jest ten problem. Coś z tym chyba musi być...

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        No właśnie a mi gdzieś zginęła legitymacja ubezpieczeniowa..;/ i będę musiała wyrobić od nowa.. ale ciekawi mnie czy coś się płaci za wyrobienie jej od nowa?
                        nie orientuje się ktoś?




                        Skomentuj


                          #27
                          Niektóre z postów podnoszą mnie na duchu, a inne dołują, bo prawo prawem, a szpitale i tak nie zawsze je respektują (np. opłata- "darowizna" - za poród rodzinny, ale to już inna beczka), ale w razie kłopotów postanowiłam być twarda i nie dać się szpitalnej biurokracji... Boję się tylko, że mi nerwy nie wytrzymają.
                          Jestem w 29tc i na razie jestem ubezpieczona w zakładzie pracy ojca. Tyle że ubezpieczenie się kończy wraz z ukończeniem przeze mnie studiów, czyli już za miesiąc, ale jeszcze przed moim porodem. Jak już ktoś wspomniał, rejestrowanie się w UP w 9 miesiącu może być kłopotliwe, zwłaszcza że przejażdżka zatłoczonym busem w środku lata nie należy do przyjemnych nawet w normalnym stanie, a co dopiero w ciąży...

                          Skomentuj


                            #28
                            Ja przed porodem wyrabialam nowa legitke bo przy przeprowadzce gdzies mi sie posiala i zrobili ja za free.
                            Niektore szpitale pytaja o legitymacje ale jesli sie jej nie ma nie robia problemow - po prostu maja taka procedure ze trza spytac i juz.Prawdopodobnie wiaze sie to z dodatkowa papierkowa robota.
                            Mnie nikt o legitke nei pytal ale jakby zapytal to bym pokazala i wsio - po co halo robic. Co innego gdyby odmowili pomocy.

                            A tzw darowizna za porod rodzinny jest chyba zgodna z prawem.

                            Skomentuj


                              #29
                              karmelia na pewno się kończy ?? Mnie rodzice też ubezpieczali jak studiowałam i coś mi się wydaje, że ubezpieczenie obowiązuje do końca września, o ile przedłoży się, że nadal studiujesz. Spróbuj się dopytać i ewentualnie pokombinować. Będziesz bronić się teraz w lipcu ??
                              Zresztą ... zadzwoń do szpitala, zapytaj jak oni się zapatrują na to, bo
                              teraz się tylko niepotrzebnie stresujesz
                              Julek: 10/3/2008

                              Skomentuj


                                #30
                                Darowizny, czyli tzw cegiełki są zgodne z prawem. Ale co niektóre szpitale wysokość ceny tych niby cegiełek to chyba z księżyca wzięli
                                Julek: 10/3/2008

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X