Jakie macie spostrzezenia co do karmienia na żądanie?
bo moje sa takie : (po karmieniu przez 10 mies jednego dziecka(i poczytalam pare ksiazek gdzie znalazlam potwierdzenie moich sadow tylko trochę za późno)
dziewczyny czy nieuważacie ze dlugie karmienie na żądanie to wielka ściema?
karmienie NŻ piersią noworodka jest ok, ale jak dziecko ma juz te 2-3 miesiace to mozna mu juz ulozyc tak zeby karmic w dzien co 3-4 h (jak ktore dziecko potrzebuje) a w nocy wcale albo zadko,
Moj G. karmiony na zadanie byl do 6 mies,ale od poczatku drugiego do konca trzeciego, wieczorem karmilam przed snem(ok20, potem czasem ok 24 i nastepnie dopiero 5-6) wiec w sumie spal ladnie ,ale potem gdy jego zapotrzebowanie wzroslo jadl w sumie takie same porcje tylko ze czesciej, i ja glupia zamiast go 2-3 dni przetrzymnac zeby mu sie zolądek rozciagnął to czesciej przystawialam go do piersi co skonczylo sie tym ze w nocy budzil sie co 2 h,
potem od 6 miesiaca(gdy juz jadl inne rzeczy obiadki,kaszki na noc,ale w malych ilosciach) zaczelam go przestawiac na jedzenie tylko o konkretnych godzinach(w nocy tez) a potem stopniowo wylaczalam mu dzienne i nocne karmienia(dopiro przy 3 krotnym karmieniu jedynie w nocy zaczal jesc wieksze ilosci jedzenia w dzien).
od ok 8-9 miesiaca je dwa razy przed snem i rano jak sie przebudzi(przysypia wtedy jeszcze na 30min)i zamierzam juz z jednego zrezygnowac tylko nie wiem ktorego
co prawda w nocy sie kreci i szuka dydka ale juz nie je.
bo moje sa takie : (po karmieniu przez 10 mies jednego dziecka(i poczytalam pare ksiazek gdzie znalazlam potwierdzenie moich sadow tylko trochę za późno)
dziewczyny czy nieuważacie ze dlugie karmienie na żądanie to wielka ściema?
karmienie NŻ piersią noworodka jest ok, ale jak dziecko ma juz te 2-3 miesiace to mozna mu juz ulozyc tak zeby karmic w dzien co 3-4 h (jak ktore dziecko potrzebuje) a w nocy wcale albo zadko,
Moj G. karmiony na zadanie byl do 6 mies,ale od poczatku drugiego do konca trzeciego, wieczorem karmilam przed snem(ok20, potem czasem ok 24 i nastepnie dopiero 5-6) wiec w sumie spal ladnie ,ale potem gdy jego zapotrzebowanie wzroslo jadl w sumie takie same porcje tylko ze czesciej, i ja glupia zamiast go 2-3 dni przetrzymnac zeby mu sie zolądek rozciagnął to czesciej przystawialam go do piersi co skonczylo sie tym ze w nocy budzil sie co 2 h,
potem od 6 miesiaca(gdy juz jadl inne rzeczy obiadki,kaszki na noc,ale w malych ilosciach) zaczelam go przestawiac na jedzenie tylko o konkretnych godzinach(w nocy tez) a potem stopniowo wylaczalam mu dzienne i nocne karmienia(dopiro przy 3 krotnym karmieniu jedynie w nocy zaczal jesc wieksze ilosci jedzenia w dzien).
od ok 8-9 miesiaca je dwa razy przed snem i rano jak sie przebudzi(przysypia wtedy jeszcze na 30min)i zamierzam juz z jednego zrezygnowac tylko nie wiem ktorego
co prawda w nocy sie kreci i szuka dydka ale juz nie je.
Skomentuj