Obiad robiony nie swoją ręką zawsze najlepiej smakuje
Kurcze ja ciągle na śniadanie daje małemu manną z płatkami i owocem, jaglaną z owocem albo placuszki i nie mam pojęcia co innego wymyślić :/
Zaciekawiły mnie placuszki. Mogłabyś napisać co to za placuszki robisz maluchowi na śniadanka? Każda nowość mile widziana w jadłospisie małego łakomczucha
U nas dziś babcia szaleje w kuchni bo ja muszę jechać z dziadkiem do lekarza i muszę pozałatwiać resztę spraw których nie zdązyłam w zeszłym tygodniu.
Dla mnie i Zuzi makaron ze serem na słodko, a dla reszty fasolka po bretońsku
U mnie dzisiaj kapuśniaczek :-) chodził za mną od kilku dni i w końcu wczoraj wieczorem nagotowałam cały gar :-) mąż nie przepada za zupami więc pewnie sam sobie coś zrobi albo wymyśli co ja mam mu zrobić.
Wczoraj trochę z niego żartowałam;-P powiedziałam do niego tak : Kochanie, co chcesz jutro na obiad..( tutaj on się zastanawia) a ja do niego - sobie zrobić :-)))))
Uhahałam się bardzo bo tak sie skupiał na myśleniu co by tu zjeść..
U mnie dzisiaj kapuśniaczek :-) chodził za mną od kilku dni i w końcu wczoraj wieczorem nagotowałam cały gar :-) mąż nie przepada za zupami więc pewnie sam sobie coś zrobi albo wymyśli co ja mam mu zrobić.
Wczoraj trochę z niego żartowałam;-P powiedziałam do niego tak : Kochanie, co chcesz jutro na obiad..( tutaj on się zastanawia) a ja do niego - sobie zrobić :-)))))
Uhahałam się bardzo bo tak sie skupiał na myśleniu co by tu zjeść..
hehe dobre
Mnie strasznie dziś nie chce się gotować....chyba dziś pizze zaserwuje na obiadek może, o ile mi się zachce ją zrobić Bo na razie to mi tylko cche się jeść...a z robieniem gorzej
Mnie strasznie dziś nie chce się gotować....chyba dziś pizze zaserwuje na obiadek może, o ile mi się zachce ją zrobić Bo na razie to mi tylko cche się jeść...a z robieniem gorzej
Też mam takie dni, że nic mi się nie chce więc doskonale Cię rozumiem
A pizza fajny pomysł, jak się nie chce..pod warunkiem, że się ją zamówi he he ;-)
Też mam takie dni, że nic mi się nie chce więc doskonale Cię rozumiem
A pizza fajny pomysł, jak się nie chce..pod warunkiem, że się ją zamówi he he ;-)
Powiem Ci, że własnie ztydzień temu tak było...od rana jka tylko wstałam miałam robić pizze, mijała godzina za godziną.... juz było południe i stwierdziłam, że przecież mamy zamrożone kotlety, więc je odgrzała, a pizza miała być zaserwowana przez mnie na kolację...i koniec końców małżonek nie doczekał sie po koło 20 powiedziałam, że w sumie to taka domowa nie jest tak dobra jak ta z pizzerni i mąż jechał po pizze...więc taką to pyszną pizze zrobić, że szok
Skomentuj