Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

    To prawda, że młodym (i nie tylko) mamom trudno jest wychować dziecko bez zderzenia się z wieloma mitami na temat jego zdrowia, rozwoju i wychowania. Myślę, że najtrudniejsze są te, które wpędzają rodziców w głębokie poczucie winy, że swoim postępowaniem szkodzą swojemu dziecku. Urodziłam Malwinkę wiosną i właściwie całe lato słyszałam od mojej Teściowej i innych osób w rodzinie, że w taki upał powinnam małej, oprócz piersi, podawać jeszcze wodę, najlepiej z glukozą lub herbatkę, bo odwodni się, bo jest spragniona itd...Na nic zdały się moje tłumaczenia, że pierś zaspokaja wszystkie potrzeby dzidziusia i żadne dopajanie nie jest potrzebne. Ciągle mnie straszono, że Malutka rozchoruje się przeze mnie lub "uschnie z pragnienia". Miałam ogromne szczęście, bo Malwina była wyjątkowo zdrowa i do lutego, kiedy to zaczęła ząbkować, nigdy nie miała temperatury, ani kataru czy innej dolegliwość. Wierzę, że między innymi dlatego, że przez pierwsze pół roku karmiłam ją tylko piersią. Ale gdyby zachorowała, z jakiegokolwiek powodu, większa część rodziny nie miałaby wątpliwości, że to dlatego, że jej nie dopajałam.
    Chciałabym napisać jeszcze o jednym micie, z którym od kilku lat borykam się dość często w mojej pracy (a pracuję głównie z dziećmi). Przykro mi to stwierdzić, ale wielu rodziców uważa, że: "Nie ma sensu (ani potrzeby) leczenia u dzieci zębów mlecznych - bo przecież i tak wypadną". Ponieważ tylko nieliczne dzieci w wieku przedszkolnym mają wszystkie zęby zdrowe, problem z tym mitem jest naprawdę poważny. Nie wiem jak to jest w innych regionach kraju, ale na Podlasiu, gdzie pracuję, jest to niestety, powszechne stwierdzenie. Marzy mi się taka akcja społeczna, która uświadomiła by rodzicom, że o zęby mleczne należy dbać tak samo starannie jak o zęby stałe. Może kiedyś doczekam się, a na razie "walczę" z tym mitem sama. Pozdrawiam serdecznie.

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

      Dla mnie najgorsze są zabobony typu przelewanie wosku, wiązanie czerwonej kokardki na wózku, spluwanie przez ramię i strzepywanie chusteczek po kątach bo niby ktoś zauroczył dziecko.
      jak można wierzyć w takie głupoty
      Jak dziecko jest niespokojne to znaczy że coś mu dolega, a nie potrafi nam jeszcze powiedzić co.

      Skomentuj


        #18
        Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

        Największy mit dotyczący rozwoju dziecka, który kiedykolwiek słyszałam to konieczność zakładania dzieciom uczącym się chodzić sztywnego obuwia za kostkę. Niejednokrotnie nawet teraz napotykam na artykuły, w których właśnie zaleca się kupowanie takich butów. Gdy urodziłam mojego synka czytałam mnóstwo książek, artykułów w gazetach, internecie i muszę przyznać, że nadal dość powszechne panuje przekonanie, że buty sztywne za kostkę to najlepsze obuwie dla malucha, który zaczyna chodzić. Sama często biorę udział w dyskusjach mam na forach internetowych i ze zgrozą czytam to co młode mamy wyczytały lub znalazły w internecie na temat rozwoju małego dziecka, a konieczność kupowania dziecku usztywnionych butów za kostkę uchodzi wśród nich niemal za konieczność.

        Nic bardziej mylnego!
        Gdy nasza pociecha zaczyna w domu stawiać pierwsze kroki, najlepszym dla niej rozwiązaniem będzie zakładanie samych skarpetek (najlepiej z zamieszczoną u spodu antypoślizgową gumą). Dzięki temu dziecko będzie mieć bezpośredni kontakt stóp z podłogą, co przyśpieszy proces nauki chodzenia.

        Dlatego wszystkie mamy apeluję : dziecko najlepiej nauczy się chodzić na gołych stópkach, ewentualnie okraszonych skarpetką.

        Skomentuj


          #19
          Płacz jest skutkiem kolki, a kolka skutkiem diety mamy, a mleko mamy jest najlepsze..

          Mam dwie córeczki... Największym mitem, z którym się spotkałam, a właściwie największą tragedią, z którą miałam do czynienia, to stwierdzenie, ze dziecko płacze, bo ma kolki, a kolki ma dlatego, że dieta mamy jest niewłaściwa... Z Julką obeszłam wszyskich mozliwych lekarzy, tłumaczyłam , ze mała płacze po każdym jedzeniu (karmiłam piersią), a jedyną radą dla mnie było sprawdzanie tego, co jem... po około 4 miesiącach mała płakała (właściwie wrzeszczała) tak, jak wczesniej, ja płakałam więcej niż wcześniej, bo miałam już wszystkiego dość, a jadłam już tylko chleb z dżemem (bo reszta szkodziła, bo to nabiał, bo wzdyma, bo ma pestki....)...aż od pewnego lekarza usłyszałam, że "małe dzieci po prostu muszą płakać"... Rece mi opadły i pomyslałam, że w końcu pewnie z tego wyrośnie... Wyrosła, a jakże...
          A potem urodziłam Anię i kiedy tylko usłyszałam ten charakterystyczny płacz po karmieniu piersią, wiedziałam ,że tym razem nie dam rady przechodzić takiej gehenny...
          Znalazłam przyczynę (czytając niezliczone ilości postów na formach internetowych) a lekarka niepewnie potwierdziła, że to może być to... Pierwsza, która odważyła się powiedzieć, że moje mleko nie jest dobre dla Ani (dla Julki też nie było, ale ja tego wtedy nie wiedziałam)... Obie miały nietolerancję laktozy, choćbym nic nie jadła, to i tak by to nie pomogło... płakały z bólu, ale to nie były kolki...
          Po 3 dniach od odstawienia Ani od piersi (karmiłam tylko 5 tygodni) mała zaczęła spokojnie spać, jadła za dwóch, skończyły się histeryczne płacze...
          Ja odetchnęłam z ulgą...
          Dziś wiem, że trzeba polegać na sobie na swojej intuicji, że dziecko "powie" nam, co jest dla niego dobre, że kolki przypisywane są do każdego płaczu i są diazgnozą w większości przypadków błędną...
          Dziś wiem ,że to, że mleko matki jest dla dziecka najlepsze to mit, to, że karmiąc piersią masz mądrzejsze i inteligentniejsze dziecko to mit, że dzieci karmione butelką częściej chorują to również mit... A z mitami trzeba walczyć drogie mamy :-)

          Skomentuj


            #20
            Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

            Największym mitem jest to, że kobieta z małymi piersiami nie wykarmi dziecka , bo z pewnościa nie będzie miała mleka lub mleko będzie za chude
            Gdy po porodzie przyniesiono mi synka do karmienia pierwszy raz połozna!popatrzyła najpierw na moje piersi potem na mnie i powiedziała : "o matko, pani W. to cud ,że Pani karmi -z takimi piersiami, niemożliwe" Do tej pory czuję się z tym nieswojo, bo pierwsze chwile karmienia dziecka powinny kojarzyć się bardzo miło, a taka jedna wypowiedź zmieniła tą chwilę w coś okropnego.
            Na szczęście mój synek szybko poprawił mi humor,zajadając się obficie płynącym mleczkiem z przecież tak malutkich piersi
            Dodam, że synka karmiłam przez rok.

            Skomentuj


              #21
              Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

              Gdybym mogła zakazywałabym dawania rad niedoinformowanym babciom, ciotkom i teściowych. Czasami słuchając takich nonsensów człowiek ma ochotę krzyczeć , albo choć delikatnie ale stanowczo podziękować za cenne uwagi. Niestety, to nie zawsze skutkuje. Dla mnie najbardziej dziwną rzeczą, którą usłyszałam od pani na pracującej na oddziale noworodków (o zgrozo) była sugestia powiedziana dosadnie, by nie smarować pupy maluszka żadnymi kremami. Stwierdziła, że przecież jest wyraźnie napisane, iż kremy te są na odparzenia, a przecież dziecko nie ma więc po co je stosować. Byłam tak zniesmaczona jej głupotą, że nie chciało mi się tłumaczyć, że te kremy nie są na istniejące już, lecz profilaktyczne przeciw pojawieniu się. I ta kobieta uczy kobiety jak pielęgnować noworodki

              Skomentuj


                #22
                Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                Napisane przez Redakcja_mamacafe Pokaż wiadomość
                Aby zdobyć jedną z sześciu książek autorstwa Pawła Zawitkowskiego "Co nieco o rozwoju dziecka", odpowiedz na pytanie:
                Jakie Twoim zdaniem są największe mity dotyczące rozwoju dziecka?


                Konkurs trwa od 18 do 31 grudnia 2009 roku.


                Książka zawiera 160 zdjęć, prawie 3 godzinny film na DVD, w których autor Paweł Zawitkowski radzi i odpowiada na setki pytań oraz wątpliwości rodziców. Obala mity i tłumaczy wszystko co warto wiedzieć o rozwoju, pielęgnacji i opiece niemowląt."




                Przed przystąpieniem do konkursu, prosimy uważnie przeczytać Regulamin »
                Kiedys mojej mamy znajoma powiedziała mi ze: jak sa małe piersi - mało pokarmu, duże piersi - dużo pokarmu.i do tego
                Małe piersi - pokarm chudy i niewartościowy.mój biust nienalezy do duzych wiec i moze dlatego teraz nie karmie bo sie nasłuchałam.....a teraz....jak bym nawet chciała to bym sie stresowała ze nie dojada i podobno dziecko które jest karmione butelka nie bedzie ssac piersi....

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                  Kiedys mojej mamy znajoma powiedziała mi ze: jak sa małe piersi - mało pokarmu, duże piersi - dużo pokarmu.i do tego
                  Małe piersi - pokarm chudy i niewartościowy.mój biust nienalezy do duzych wiec i moze dlatego teraz nie karmie bo sie nasłuchałam.....a teraz....jak bym nawet chciała to bym sie stresowała ze nie dojada i podobno dziecko które jest karmione butelka nie bedzie ssac piersi....

                  Skomentuj


                    #24
                    Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                    Najwiekszy mit dotyczacy rozwoju dziecka to jak dla mnie wychpwywanie maluszka w cieple, zakładanie czapeczek w domu, pilnowanie aby sie nie odkryło, aby temp w pomieszczeniu była nie mniejsza niz 22 stopnie.
                    Jestem zwolenniczka hartowania dziecka już niemal od narodzin. Temperatura jaka panuje u mnie w mieszkaniu nie przekracza 18 stopni. Dzieciom nie zakładam czapeczek, bo i ja tez ich nie ubieram w domu. Gdy jest deszc wychodze na spacer.
                    Moje dzieci sa zdrowe a jesli choruja to pomagaja im zwykłe syropki na pzeziębienie.

                    Skomentuj


                      #25
                      Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                      a moja teciowa twierdzi ze powinnam przestac karmic piersie , bo moja córka czasem co pół godziny czasem co godzina woła papu a ma prawie 4 miesiące , i uwaza ze powinnam przejsc na mieszanke albo chociaz od czasu do czasu dac jej flachę . dodam jeszcze ze nieraz wytrzyma bez jedzenia kolka godzin , czasem cała noc ostatnio od 21 do 7 rano .

                      Natalka ur 3wrzesnia 2009 o 16,25 waga 3,190 57długa

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                        Cześć nazywam się justyna. jestem mama dwóch dziewczynek i już sie troche nauczyłam i według mnie najgorszym mitem jest to że jak będzie się pieluszkować dziecko to nie będzie miało problemów z bioderkami. pamietam jak mi mama powtarzała żebym wkładała dwie a nawet trzy pieluszki dla Julci i zrobilam tak ale widziałam jak jej to nie pasowało i czułam że jast jej źle i nie wygodnie. i pamietam że nawet sie z nia o to pokłóciłam. i jeszcze jedno jest mitem to że dziecko płacze bo ma kolki bo mama źle je i powinna uważać. Moją starsza córkę karmilam tylko miesiąc (po miesiącu nie miałam mleka tak nagle i nie paliłam a teściowa mnie straszyła że jak bede przestawała karmic to bede musiała pić herbatki i brać tabletki, a piersi miałam rozmiar 42/95d i mleka nie miałam) a potem przeszłam na mleko modyfikowane i dopiero zaczął się koszmar. nie przespane noce i ciągły płacz i kopanie nogami. nie wiedziałam co mam robic, masowałam bujałam i robiłam wszzystko co by pomogło. Oksanke karmie 5 miesiac piersią i jem wszystko to co chcem i nie patrze czy jest to pikantne czy słodkie czy kwaśne i jak narazie nie miała jeszcze kolki a jeśli dziecko je łapczywie to wtedy moze miec szybciej kolke bo jeśli dorosły człowiek szybko się naje to tez odczuwa ciężar w brzuchu. bynajmniej ja tak mam.A zresztą jak się urodzi dziecko to w kobiecie powinien obudzić sie taki instynkt mamy i powinna ona wiedziec co jest najlepsze dla jej dzieciątka bo ono przy niej czuje się najlepiej. pozdrawiam

                        Skomentuj


                          #27
                          Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                          ja chciałabym obalić taki mit - słyszałam żę jak dziecko nie robi ponad 3 dni kupy to na 100% ma zatwardzenie a to nie prawda. Moja malutka nie robi nawet 5 dni a i tak jest wszystko w normie

                          Skomentuj


                            #28
                            Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                            kolejnym mitem jest dla mnie opinia że nie warto dbać o zeby mleczne dziecka , nie trzeba ich myć ani leczyć - co za głupota, przecież to ma wpływ na zeby stałe, a te mamy już do końca życia

                            Skomentuj


                              #29
                              Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                              Jestem matką dwójki dzieci i jedno było wyjątkowo spokojnym niemowlęciem natomiast drugie często marudziło i płakało, choć niczego mu nie brakowało i nie dolegało /taka widać natura!/.Teściowa to moje płaczące dziecko przekładała przez spódnicę twierdząc, że to odpędzi zło.Z takim mitem-głupotą spotkałam się jeszcze kilkakrotnie u innych ludzi.A na płacz mojego dziecka najlepszym lekarstwem okazała się grzechotka z pozytywką.Po wielu próbach trafiliśmy w dziesiątkę i od tej pory był spokój.

                              Skomentuj


                                #30
                                Odp: Konkurs "Co nieco o rozwoju dziecka"

                                Złota rada teściowej ,,alpa działa na wszystkie choroby'' i co z tego, że na opakowaniu pisze , że nie jest odpowiednia dla dzieci. Kiedyś pod moją nieobecność podała małemu łyżeczkę i wylądowaliśmy w szpitalu.
                                Nigdy więcej nie zaufam teściowej

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X