Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

    Dopóki nie dołączyłam do grona zacnych "ciężaróweczek" absolutnie podejrzewałam, że tak dużym problemem dla ciężarnych właśnie są zaparcia. Był to dla mnie nie lada szok i jednocześnie dość trudny temat, by poradzić się koleżanki - trzeba przyznać, że dotyka dość wrażliwej strefy. Niestety do łazienki chodziłam niemal z łzami w oczach; wizyta tam momentalnie wywoływała strach, a mnie się robiło niedobrze i słabo - chyba z nerwów i z bezsilności - bo absolutnie nie wiedziałam, jaki jest patent na dobre samopoczucie w tejże kwestii... Za każdym razem po skorzystaniu z toalety czułam taką ulgę, jakbym przeniosła głaz, krwawiłam też za każdym razem - już wyobrażałam sobie swoje hemoroidy. Naprawdę miałam total-doła. Nie byłam w stanie wyobrazić sobie porodu, bo codziennie miałam wrażenie, że rodzę

    Standardowo - rozpoczęłam od totalnego przeczytania Internetu, i kto wie, być może dobrnęłam do jego końca. Chłonęłam każdą informację z nadzieją, że wizyta w toalecie będzie jak przed ciążą. Śliwki i jabłka absolutnie mi nie pomagały, wodę w dużej ilości piłam zawsze i też nie widziałam w niej żadnego, większego ratunku, a liczył się dla mnie czas. Chciałam bowiem momentalnie zerwać z tą codzienną katorgą i móc zacząć cieszyć się w pełni ciążą (absurdalny to problem, temu kto nie miał zaparć...).

    Pocieszenie odnalazłam, uwaga, w ananasach z puszki. W najgorszym momencie, gdy już nic mi absolutnie nie chciało pomóc wyszukałam jakąś wypowiedź na forum i postanowiłam spróbować - zaszkodzić, nie zaszkodzi, a może przyniesie jakiś wymierny efekt... I pomogło, w najgorszym momencie. Nie jestem jednak fanką ładowania w siebie puszkowych produktów, więc uzupełniłam swój każdy poranek o dodatkowy kefir bądź maślankę - mimo że wcześniej nie potrafiłam przełknąć tego produktu mlecznego o dziwnej treści - tak później się nimi zajadałam

    Dziewczyny, nie bagatelizujcie tego problemu, bo są na to skuteczne metody i warto korzystać z zasobów, jakimi dysponuje Internet :-)

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

      Napisane przez selenes Pokaż wiadomość
      Dopóki nie dołączyłam do grona zacnych "ciężaróweczek" absolutnie podejrzewałam, że tak dużym problemem dla ciężarnych właśnie są zaparcia. Był to dla mnie nie lada szok i jednocześnie dość trudny temat, by poradzić się koleżanki - trzeba przyznać, że dotyka dość wrażliwej strefy. Niestety do łazienki chodziłam niemal z łzami w oczach; wizyta tam momentalnie wywoływała strach, a mnie się robiło niedobrze i słabo - chyba z nerwów i z bezsilności - bo absolutnie nie wiedziałam, jaki jest patent na dobre samopoczucie w tejże kwestii... Za każdym razem po skorzystaniu z toalety czułam taką ulgę, jakbym przeniosła głaz, krwawiłam też za każdym razem - już wyobrażałam sobie swoje hemoroidy. Naprawdę miałam total-doła. Nie byłam w stanie wyobrazić sobie porodu, bo codziennie miałam wrażenie, że rodzę

      Standardowo - rozpoczęłam od totalnego przeczytania Internetu, i kto wie, być może dobrnęłam do jego końca. Chłonęłam każdą informację z nadzieją, że wizyta w toalecie będzie jak przed ciążą. Śliwki i jabłka absolutnie mi nie pomagały, wodę w dużej ilości piłam zawsze i też nie widziałam w niej żadnego, większego ratunku, a liczył się dla mnie czas. Chciałam bowiem momentalnie zerwać z tą codzienną katorgą i móc zacząć cieszyć się w pełni ciążą (absurdalny to problem, temu kto nie miał zaparć...).

      Pocieszenie odnalazłam, uwaga, w ananasach z puszki. W najgorszym momencie, gdy już nic mi absolutnie nie chciało pomóc wyszukałam jakąś wypowiedź na forum i postanowiłam spróbować - zaszkodzić, nie zaszkodzi, a może przyniesie jakiś wymierny efekt... I pomogło, w najgorszym momencie. Nie jestem jednak fanką ładowania w siebie puszkowych produktów, więc uzupełniłam swój każdy poranek o dodatkowy kefir bądź maślankę - mimo że wcześniej nie potrafiłam przełknąć tego produktu mlecznego o dziwnej treści - tak później się nimi zajadałam

      Dziewczyny, nie bagatelizujcie tego problemu, bo są na to skuteczne metody i warto korzystać z zasobów, jakimi dysponuje Internet :-)

      Oczywiście w pierwszym zdaniu zjadło mi się: nie :-) Czyli totalnie nie podejrzewałam, że to taki problem

      Skomentuj


        #18
        Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

        Moje sposoby na zaparcia to:
        1) picie dużej ilości wody
        2) zjadanie kiszonej kapusty
        3) codzienne picie szklaneczki soku z kiszonej kapusty
        4) zjadanie śliwek [mniam, mniam, mniam]
        5) zjadanie jabłek [mniam, mniam, mniam]
        6) zjadanie kaszy (raczej jej pochłanianie )
        7) zjadanie, bardziej pochłanianie truskawek
        8) i jak jesteśmy przy truskawkach: ach, te koktajle
        8) picie barszczyku z buraków
        9) picie siemię lniane
        10) picie herbatek ziołowych takich jak rumianek czy melisa, mięta
        11) ĆWICZENIA - MNÓSTWO ĆWICZEŃ (ja lubię jogę i areobik)
        12) czas dla siebie i na relaks
        13) regularne posiłki

        Skomentuj


          #19
          Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

          Witam, ja z tym problemem zmierzyłam się pod koniec II trymestru. Wtedy do mojej diety już składającej się z : ciemnego, bogatego w różne ziarna pieczywa, owoców, jogurtów i w większości lekko strawnych produktów dodałam suszone śliwki, i olej lniany. Olej lniany może nie za smaczny ale spożywany po łyżce do śniadania i kolacji pomaga przy przyswajaniu witamin, jest bogaty w kwasy omega 3 i pomaga przy zaparciach. Na szczęście przy tej niezbyt smacznej dla mnie konieczności solidaryzował się ze mną mój mąż, który także zaczął spożywać olej lniany. Jednak jemu bardziej smakował i nie miał z tym problemu.

          Skomentuj


            #20
            Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

            U mnie zaparcia i wzdęcia pojawiły się już w pierwszych tygodniach ciąży. Nie miałam żadnych nudności, za to brzuch jak balon od samego początku! Postawiłam na zdrowy tryb życia, a ciąża dodatkowo mnie w tym mobilizowała. Zaczęłam od regularnych posiłków 5 razy dziennie, kasze zamiast ziemniaków i makaronów, dużo warzyw, wody niegazowanej, zamiast zwykłej kawy - inka, a słodkich jogurtów - kefir lub jogurt naturalny z dodatkiem płatków owsianych i otrębów żytnich, no i ruch, codzienny spacer bez względu na pogodę
            Na początku stosowałam też sprawdzony sposób mojej cioci - grejpfrut zjedzony na kolację rano działa cuda!

            Skomentuj


              #21
              Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

              Ja jestem po porodzie już 4 miesiące, ale zaparcia dokuczały mi podczas ciąży jak i zarówno po, a że karmię piersią to musiałam zastosować specjalną 'dietę'

              W jej skład wchodziło:
              - codzienne picie co najmniej 3 litrów niegazowanej wody źródlanej
              - codzienna kawka tzn inka z błonnikiem
              - codzienne spacery z dzidzią (w wózku oczywiście) dopóki mała się nie obudziła, jeśli spała 2 godziny to tyle też z nią chodziłam bez przerwy.
              - codzienne spożywanie śliwek SUSZONYCH
              - codzienne spożywanie 4 małych łyżeczek siemienia lnianego w ziarenkach
              - co 2gi dzień spożywanie 1 łyżki mielonego ostropestu, który jadłam 'na sucho' jak i dodawałam do sałatek

              po miesięcznej kuracji taką 'dietką' moje jelitka w końcu zaczęły normalnie funkcjonować, a i pozytywnie wpłynęło to na jelitka mojej dzidzi, która zaraz po urodzeniu miała z tym problem..

              Dodam, że dzięki stosowaniu lnu zniknęły mi hemoroidy, które również mi dokuczały ( a zaparcia i hemoroidy to już jest masakra! )

              Wodę i spacery stosuję do dziś

              POLECAM KAŻDEMU
              W razie jakichkolwiek pytań odnośnie mojej 'dietki' zapraszam do napisania do mnie maila : agi123123@wp.pl odpowiem na każde pytanie )

              Pozdrawiam!!http://www.mamacafe.babyonline.pl/fo...ons/icon10.gif

              Skomentuj


                #22
                Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

                Dla mnie idelanym sposobem na zaparcia jeżeli się już pojawią są śliwki węgierki!!! Wieczorem zalewam 3-4 śliwki odrobiną wody przegotowanej(tak aby je przykrylo)a rano na czczo zjadam śliwki i wypijam wodę. Kolo południa problem z glowy ;-)

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

                  Zaparcia dokuczały mi już zanim byłam w ciąży,
                  w tej kwestii straszne fatum nade mną ciąży
                  Dodam, że niezmiernie przez nie się męczyłam,
                  długo złotego środka na nie szukałam zanim go odkryłam.
                  Nigdy nie byłam konsekwentna, więc zaparcia ciągle powracały,
                  a moje lenistwo w tej kwestii sprawiało mi kłopot niemały.
                  Jednak w ciąży musiałam i chciałam zadbać o siebie,
                  dlatego w końcu dietę zmieniłam, co pomogło mi w potrzebie!
                  Od tego czasu zaparć nie mam, bo dbam o dietę i ruch,
                  od razu lżejszy dzięki temu robi się mój brzuch.
                  NIE JEM potraw smażonych ani słodyczy zbyt wiele,
                  sok przecierowy z marchwi co wieczór jest moim przyjacielem!
                  Codziennie zjadam jogurty w dobre bakterie wzbogacone,
                  aktywnie czas spędzam z synkiem na spacerach i w domu.
                  Jem mieszankę musli z owocami, siemieniem i otrębami na śniadanie,
                  piję dużo wody, a jabłka to mój "chleb powszedni", bo cytrusy to uczulające mnie dranie!
                  Wcześniej kapusta kiszona, woda z cytryną rano i herbatki ziołowe nic nie dawały,
                  jednak po diety zmianie na sile trochę przybrały.
                  Pieczywo pełnoziarniste, warzywa i kefiry w znacznie większych ilościach do mojej diety trafiły,
                  a wszystkie posiłki zjadam powoli, by cukry się łatwiej trawiły.
                  A i zasadę mam najważniejszą w całym tym dekalogu sposobów...
                  śniadanie syte i lekkie zjeść rano muszę, czuję się lepiej i nie cierpię z głodu.
                  To nie pozwala mi również na zbędne podjadanie,
                  układ trawienny pracuje prawidłowo, a ja nie idę "w zaparte"!

                  Skomentuj


                    #24
                    Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

                    Zaparcia towarzyszą w ciąży i po niej również.
                    Dla mnie zbawienne były ... ŚLIWKI. Kupowałam takie w słoiczkach oraz suszone.
                    Rezultat był ale musiałam odczekać na niego troszeczkę.

                    ALARMOWO, czyli w sytuacji nie do wytrzymania, szczególnie gdy gazy się nawarstwiły - pomagał CZOPEK GLICERYNOWY i to w bardzo krótkim czasie.

                    Później jak moja maleńka córeczka miała tygodniowy problem z kupką, jej również podawałam na zlecenie lekarza maleńki czopeczek, działał !

                    Wiem, że nie wszyscy to lubią, ale nie ważne co się lubi tylko co jest w tej sytuacji skuteczne.

                    Pozdrawiam !!!
                    mama Kasi

                    Skomentuj


                      #25
                      Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

                      Piję dużo wody, ograniczam czekoladę, spożywam duże ilości błonnika - świeże owoce, warzywa, produkty pełnoziarniste. Dużo się ruszam, żeby zwiększyć perystaltykę jelit. Efekt? Żadnych zaparć!

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

                        Niestety, w moim przypadku ani ruch, ani duże ilości wody, ani dieta bogata w warzywa, owoce i pełnoziarniste produkty nie była na tyle skuteczna, żebym regularnie korzystała z toalety i wychodziła z niej zadowolona z 'efektu' a nie sfrustrowana kolejnym niepowodzeniem. Początkowo, pomagał mi ryż gotowany z jabłkiem, ale kiedy maluszek rósł i rozpychał się w moim brzuszku uciskając całą jego zawartość po kątach ten magiczny sposób przestał być skuteczny

                        Z pomocą przyszła mi ...Teściowa!!! Tak, tak, teściowe też były kiedyś w ciąży i nie zawsze mają szkodliwe pomysły Zaproponowała mi, żebym 2 razy/dzień: rano i wieczorem piła pyłek kwiatowy... Byłam sceptycznie nastawiona do takich metod, ale ostatecznie wizja hemoroidów niezbyt napawała optymizmem, więc spróbowałam. Pyłek kwiatowy w granulacie nie było problemu kupić, produkt naturalny i o całej liście korzystnych działań na organizm Łyżeczkę pyłku zalewałam 1/2 szklanki ciepłej, przegotowanej wody, zostawiałam na noc (lub rano-na cały dzień) i wypijałam przed śniadaniem i kolacją. Po tygodniu stosowania: biegałam do toalety po każdym większym posiłku, jak niemowlak I nie mam tu na myśli biegunki, ale regularne, zdrowe... no cóż...kupki Do końca ciąży problem zaparć mnie nie dotyczył. Ale uwaga - po porodzie, jeśli maluszek jest alergikiem lub są podejrzenia, że będzie - nie polecam picia pyłku kwiatowego: może uczulać, jak miód. Jednak wyregulowana wcześniej perystaltyka jelit będzie działała jeszcze długo po porodzie

                        Skomentuj


                          #27
                          Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

                          Zaparcia towarzyszyły mi od początku ciąży do momentu gdy wziełam się za siebiezaczełam jeść jogurty,duzo piłam nadczo wody i jadłam jabłka i te sklepowe i te robione w słoiczkach w postaci kompotuproblem zniknął))Polecam

                          Skomentuj


                            #28
                            Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

                            Jest prosty, naturalny sposób na zaparcia, bezpieczny dla kobiet w ciąży i małych dzieci. To miód - prawdziwy, pszczeli (najlepiej polski, bez domieszek mieszanek spoza UE; jedna łyżka rozmieszana w szklance letniej wody i zostawiona na noc. W ten sposób miód się aktywuje; wypity rano na czczo w sposób łagodny pomaga na zaparcia.

                            Skomentuj


                              #29
                              Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

                              Podczas pierwszej ciąży miałam największe problemy z zaparciami i niestety nie mogłam pić dużo wody ponieważ zbierała się ona i magazynowała w moim organizmie nadmiernie ,na co niestety musiałam brać leki ,dlatego musiałam radzić sobie przy pomocy innych pomocy
                              U mnie na pomoc przyszły cudowne jabłka z dużą ilością błonnika ,które wzmagały perystaltykę jelit ,truskawki i suszone śliwki jak i również kompot z suszonych śliwek rewelacja a by szybko uzyskać "oczyszczenie" organizmu robiłam sobie na obiadek makaron z makiem na słodko Przeczyszczenie i oczyszczenie jelit ze złogów gwarantowane

                              Skomentuj


                                #30
                                Odp: Konkurs "Nie idź w zaparte, poczuj się lekko"

                                Ciąża to nie choroba! Choć w organizmie kobiety zachodzi wtedy wiele zmian.
                                Z zaparciami walczyłam w obydwóch ciążach.
                                Ważne były dla mnie systematyczność i kilka prostych zasad.

                                Po pierwsze starałam się mieć dużo ruchu, nie rezygnować z basenu czy także z długich spacerów. Miałam swoją ulubioną trasę, którą pokonywałam każdego dnia z butelką wody mineralnej. Co dwa tygodnie chodziłam też na jogę dla ciężarnych - polecam każdej przyszłej mamie
                                Dzięki ruchowi moje ciało nie było zastane i zmuszało jelita do pracy.
                                Ponadto bardzo ważna dla mnie jest odpowiednia dieta.
                                Każdego dnia rano zarówno w ciąży jak i teraz jem płatki owsiane. I w zależności od smaku i ochoty w danym dniu mieszam je z bakaliami, jabłkami lub po prostu mieszam płatki z jogurtem naturalnym.
                                Pomiędzy głównymi posiłkami do tej pory zajadam się surową marchewką, jabłkiem bądź cytrusami.
                                Starałam się także nie jeść zbyt wiele smażonych mięs. Wiadomo babci, która uważała że mam jeść za dwoje nie wypadało odmówić, jednakże takich sytuacji było niewiele. Uwielbiam mięsa przygotowywane w piekarniku w rękawie we własnym sosie z dodatkiem ulubionych przypraw. Są sycące, smaczne i przede wszystkim nie tak ciężkie jak te smażone na oleju.
                                Jestem wielkim łasuchem, na szczęście w obydwóch ciążach miałam ochotę na kwaśne nie na słodkie. Dlatego też czekolad i batoników raczej nie jadłam. Za to uwielbiałam kiszoną kapustę i ogórki (które dobrze wpływają na jelita).

                                Moje problemy z zaparciami udawało mi się rozwiązać głównie dzięki świadomemu odżywianiu i ruchowi. Myślę, że każda przyszła mama powinna zadbać o siebie bardziej i wsłuchać się w swój organizm. Wiadomo, że nie można popadać w paranoję i trzymać się ściśle zakazów i reguł. Trzeba kierować się SERCEM i GŁOWĄ - przecież wszystko robimy dla serduszka bijącego pod naszym sercem!

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X