Rodzinnie świętowaliśmy Sylwestra.
Dzieciaki miały wtedy 5 i 6 lat. Oczywiście punktem honoru dla obojga było dotrwanie do samych fajerwerków. Były tańce, makijaże, minigolf, bajki, dla nas szampan dla młodzieży Piccolo, mnóstwo śmiechu, konfetti i brokatu. Oczywiście nietrudno zgadnąć, że wymęczona i podekscytowana hałastra padła przed deserkiem, tj. w okolicach 22, dzięki czemu rodzice mogli poświętować po swojemu.
Dodam, że nawet próbowaliśmy ich wybudzić o północy, ale żadne nie było w tamtej chwili zainteresowane sztucznymi ogniami na niebie Kraina snów pochłonęła Milusińskich bez reszty.
Chętnie to powtórzymy, tym razem dla dorosłych również przewidziano Piccolo - domyślacie się czemu?
Dzieciaki miały wtedy 5 i 6 lat. Oczywiście punktem honoru dla obojga było dotrwanie do samych fajerwerków. Były tańce, makijaże, minigolf, bajki, dla nas szampan dla młodzieży Piccolo, mnóstwo śmiechu, konfetti i brokatu. Oczywiście nietrudno zgadnąć, że wymęczona i podekscytowana hałastra padła przed deserkiem, tj. w okolicach 22, dzięki czemu rodzice mogli poświętować po swojemu.
Dodam, że nawet próbowaliśmy ich wybudzić o północy, ale żadne nie było w tamtej chwili zainteresowane sztucznymi ogniami na niebie Kraina snów pochłonęła Milusińskich bez reszty.
Chętnie to powtórzymy, tym razem dla dorosłych również przewidziano Piccolo - domyślacie się czemu?
Skomentuj