Noworodek, ale także niemowlę, ma naturalną potrzebę bliskości ze swoją mamą. Daje mu to poczucie bezpieczeństwa, które z kolei jest bardzo ważne dla prawidłowego rozwoju maluszka. W ramionach mamy czuje się szczęśliwe, bezpieczne. Uspakaja je zapach mamy, ton głosu, jej dotyk. Nie ograniczajmy zatem kontaktu dziecka ze sobą. W ten sposób dajemy mu bardzo dużo i to będzie procentowało w przyszłości - harmonijnym rozwojem, ciekawością świata czy właściwą samooceną. Tak, zaspokojenie potrzeby bliskości w sposób naturalny może się przekładać na dalszy rozwój maluszka oraz otwartość na otaczający je świat. Noszenie na rękach, trzymanie na kolanach, nocne wybudzenia mogą być męczące, ale nic lepiej nie ukoi maluszka aniżeli ramiona jego mamy. Czas będzie tutaj naszym sprzymierzeńcem. Jako mama i psycholog wiem, że kiedy dziecko rośnie i robi się coraz bardziej samodzielnie i niezależne, z pewną nostalgią wspominamy chwile, kiedy było bezbronne i nasze ramiona były niemal całym jego światem. A co Panie myślą o tym temacie? Zachęcam do rozwijania wątku....
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
Collapse
X
-
Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
Ekspert programu "Enfamil - Twój ekspert w rozwoju dziecka". Psycholog rozwoju dziecka i nastolatka, specjalistka w budowaniu relacji pomiędzy dzieckiem i rodzicami. Autorka programu „Mama, tata czyli ja", współautorka kampanii społecznej „Etat tata. Lubię to!”.Tagi: Żaden
-
-
Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
To stara prawda! Jako mama nastolatka widzę bardzo dokładnie, jak się oddala - i choć są sytuacje, w których się przytula - to jednak zupełnie inne przytulanie niz z cieplutkim, małym człowieczkiem, który biegł w każdej chwili schować się w moich opiekuńczych ramionach
-
Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
Poruszają Panie ważne kwestie:
Pierwszą, jak to się zmienia z czasem, szczególnie kiedy dziecko wchodzi w okres nastoletni. I tutaj warto pamiętać, że jeśli relacja mamy (także taty) z dzieckiem była i jest prawidłowa, to łatwiej obu stronom będzie przejść okres dorastania dziecka. Mamie, bo stopniowo przyjmuje zmiany jakie zachodzą w dziecku i rozumie, że nadchodzi czas jego samodzielności, a z czasem także decydowania o sobie. Także dziecku/nastolatkowi, bo widzi, że mama i tata dostrzegają jego potrzebę autonomii i budowania własnej tożsamości. Szczególnie ważne jest wówczas, aby nie narzucać dziecku tego, jakie mam być oraz co i jak ma robić. Jeśli mamy dobre relacje z dzieckiem, to istnieje duże prawdopodobieństwo ono przyjdzie po poradę, kiedy poczuje taką potrzebę. Może także poczuć potrzebę przytulenia się do nas. Natomiast będzie się buntowało, jeśli to my będziemy zbyt często przychodzili z poradami do niego lub oczekiwali bliskości fizycznej.
Druga kwestia dotyczy umiejętności prawidłowego odczytywania potrzeb maluszka. Oznacza to, że potrafimy odczytać sygnały dziecka, kiedy ono potrzebuje kontaktu z nami - przywoływaniem, płaczem - i wtedy bierzemy je na ręce. Jeśli jest spokojne, samo zajmuje się sobą, to pozwólmy mu na to i cieszmy się tym. To tylko potwierdza, że nasz maluszek wkracza w kolejny etap swojego rozwoju...Last edited by J.Bylica; 30-05-2014, 22:12.Ekspert programu "Enfamil - Twój ekspert w rozwoju dziecka". Psycholog rozwoju dziecka i nastolatka, specjalistka w budowaniu relacji pomiędzy dzieckiem i rodzicami. Autorka programu „Mama, tata czyli ja", współautorka kampanii społecznej „Etat tata. Lubię to!”.
Skomentuj
-
-
Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
Rozumiem, że jeśli dziecko bardzo dużo czasu chce być na rękach, to również powinnam mu to dać? Moja córka ma pół roku i głównie czas spędza ze mną. Czasami nie chce się ode mnie oderwać. Jestem z nią zawsze, gdy woła, bo uważam, że musi czuć się bezpiecznie. Mój mąż twierdzi jednak, że uczę ją złych nawyków.
Skomentuj
-
Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
Jeśli masz siłe na to by ją nosić to dlaczego nie ? Póki nie chodzi możesz to robić, jak zacznie chodzić to i tak wtedy już nie bedzie chciała by ją tak tachać, bo będzie chciała świat poznawać od tej strony. Moja też chce być ciągle na rękach, ale ja nie jestem w stanie jej tego dać, mam synka którym też muszę się zająć. On był nauczony na rekach a jak zaczął chodzić to już o noszeniu całkowicie zapomniał
Skomentuj
-
Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
Napisane przez marzena_161 Pokaż wiadomośćJeśli masz siłe na to by ją nosić to dlaczego nie ? Póki nie chodzi możesz to robić, jak zacznie chodzić to i tak wtedy już nie bedzie chciała by ją tak tachać, bo będzie chciała świat poznawać od tej strony. Moja też chce być ciągle na rękach, ale ja nie jestem w stanie jej tego dać, mam synka którym też muszę się zająć. On był nauczony na rekach a jak zaczął chodzić to już o noszeniu całkowicie zapomniał
Skomentuj
-
-
Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
o matko, to mnie załamałaś teraz :/ Kurcze gdyby nie synek to i wszytsko jedno by mi było, ale on strasznie na tym cierpi. Chce też teraz by go nosić i tulić a dwóch na raz nie jestem w stanie. On biedy aż gorączki przez to ma bo się stresuje O nie mam nadzije, że zjamie się zabawą ...
Skomentuj
-
Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
Ja i mój mąż zgadzamy się w kwestii wychowania naszego synka. Uważamy, że jeśli potrzebuje bliskości to trzeba mu ją dać i uważamy, że trzeb dziecko dużo przytulać, nosić na rękach i mówić, że się je kocha, żeby dzieciaczek czuł się kochany. Mimo, że moj synek ma dopiero pół roku, codziennie mu powtarzam, jak bardzo go kocham i że jest dla mnie całym światem
I nie wyobrażam sobie żebym miała mu tego nie mówić
Skomentuj
-
Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
No to , że kocham moje dzieci to słysza dziennie ze sto razy, mój synek to ma mnie już dosć. Ale nie jestem w stanie nosić dwóch dzieci na raz 13 kg i 8 kg ... Ja ledwo 50 waże. Przytulam i bawie na zmiane, no ale nie da się dwóch maluszków na raz nosić. Czasem byłam zmuszona na raz wnosić je na 4 piętro, ale właśnie dlatego nie wychodze z nimi z domu bo już dość jestem oberwana, a nie mam zamiaru mieć przepukliny.
Skomentuj
-
-
Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
Napisane przez marzena_161 Pokaż wiadomośćo matko, to mnie załamałaś teraz :/ Kurcze gdyby nie synek to i wszytsko jedno by mi było, ale on strasznie na tym cierpi. Chce też teraz by go nosić i tulić a dwóch na raz nie jestem w stanie. On biedy aż gorączki przez to ma bo się stresuje O nie mam nadzije, że zjamie się zabawą ...
Skomentuj
-
Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
nooo własnie... Daj spokój ja to potrzebuje iśc do psychologa chyba bo mam niezłą depresję ... Jeszcze po porodzie małym zamiast uleczać to się połębiła tylko... Jakoś sobie razdzę choć jest bardzo ciężko tym bardziej że mąż pracuje 7 dni w tygodniu i to naprawdę różnie bo ma czterobygadówkę
Skomentuj
-
-
Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą
Napisane przez jjmka Pokaż wiadomośćJa z jednym mam ciężko, a Ty przy dwójce to już w ogóle, pewnie jedno zazdrosne o drugie, synek jeszcze mały jest i nie rozumie tego, nie ma co się dziwić. Ja kiedy nie chce mi się małej nosić to biorę ją na podłogę do zabawek i staram się zając zabawkami, czasem skutkuje oczywiście dziecku trzeba okazywać miłość itd ale nie koniecznie poprzez stałe noszenie na rękach, kiedy jest małe to nam nie przeszkadza to, ale jak już trochę waży to odbija się to na naszym kręgosłupie.
Skomentuj
Skomentuj