Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Książka z dzieciństwa"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Konkurs "Książka z dzieciństwa"

    To już rok, od kiedy na rynku pojawiły się pierwsze audiobooki, na których znana aktorka - Edyta Jungowska czyta książki Astrid Lindgren. Zaczęło się od cyklu 
o Pippi Pończoszance, w grudniu pojawiły się „Dzieci z Bullerbyn”. Wydawnictwo 
Jung-Off-Ska, kontynuując wyznaczoną ścieżkę, wydało właśnie w wersji audio kolejną książkę wybitnej szwedzkiej pisarki – „Braciszek i Karlsson z Dachu”.

    Zadanie konkursowe:
    Aby zdobyć jeden z trzech audiobooków, napisz w kilku zdaniach na naszym forum, jaka była Twoja ulubiona książka z dzieciństwa i dlaczego to akurat ta, a nie inna tak zapadła Ci w pamięć.

    Konkurs trwa od 20.05 do 03.06.2011 r.

    Nagrody:

    • audiobook "Braciszek i Karlsson z Dachu" - NOWOŚĆ
    • audiobook "Dzieci z Bullerbyn"
    • audiobook "Pippi na Południowym Pacyfiku"

    Audiobooki są skierowane do dzieci w wieku od 5 do 8 lat.


    Przed przystąpieniem do konkursu prosimy uważnie przeczytać Regulamin »


    Podobne tematy:
    pozdrawiamy,
    Redakcja MamoToJa.pl
  •    
       

    #2
    Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

    Moją ulubioną książką były Baśnie Chansa Christiana Andersena, a w szczególności jedna z nich- "Calineczka". Uwielbiałam, gdy moja mama siadała i przenosiła mnie w zaczarowany świat baśniowych krain. Zawsze mogłam wybrać sobie tą, która chcę usłyszeć. Najczęściej wybierałam Calineczkę. Dlaczego? Powód był nie tyle "estetyczny", co "ilościowy". Była to bowiem najdłuższa bajka, co gwarantowało długie siedzenie mamy przy mnie Zawsze, gdy byłam chora mama sięgała po Calineczkę, która jednocześnie dodawała mi otuchy, że skoro taka Kruszynka potrafi przeciwstawić się trudnościom świata, to i ja dam radę dzielnie znieść niedogodności choroby.
    Teraz to ja jestem mamą i wybieram do czytania za każdym inną bajkę. Moje dzieci często proszą o kolejną i kolejną, i kolejną...i też mam wrażenie, że nie zawsze mają na myśli treść, tylko moją obecność

    Skomentuj


      #3
      Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

      Moja "naj" książka nie jest dość znana,to bardzo piękna baśń o Koniku Garbusku.Opowiadała historię małe go szarego konika który strasznie chciał byc tak piekny jak inne konie.....w książce tej oprócz tego, że była bardzo długa i mama musiała ja bardzo długo czytać ....było również wszystko to co każda mała dziewczynka oczekuje od bajki...piekne ksieżniczki w zdobionych cekinami strojach,wartka akcja,walka dobra ze złem i mały biedny konik który uważał że jest za bały i za słaby na wszystko a w rezultacie poradził sobie ze wszelkimi przeciwnościami losu.Najbardziej zapadł mi w pamięci rozdział jak Garbusek przygladał się pięknym ogierom ze złotymi grzywami które galopowały po polu zborza niszcząc je......i strasznie chciał byc taki jak one...ot taki morał
      -NIE WSZYSTKO ZŁOTO CO SIE ŚWIECI
      .....No i własnie uświadomiłam sobie, że nawet nie znam dokładnego tytułu ani autora tej baśni...zaraz poszukam i dopiszę....i chętnie Elizie mojej ją przeczytam bo naprawde warto


      Konik Garbusek-Natalia Usenko.......no to juz wiemy
      Attached Files
      Last edited by izabelalab83; 20-05-2011, 19:24.

      Skomentuj


        #4
        Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

        Kiedy byłam mała bardzo lubiłam słuchać, a później czytać sama "Dzieci z Bullerbyn". Myślę, że książka podobała mi się dlatego, że opisywała życie i ciekawe przygody dzieci w moim wieku. Poza tym, ponieważ ja nie miałam takich przyjaciół jakimi byli mali bohaterowie książki - dosłownie utożsamiałam się z Lisą, czytając o jej przygodach - przeżywałam je razem z nią. Zazdrościłam dzieciom z Bullerbyn wspaniałych pomysłów i ciekawych przygód - moje życie wydawało się wtedy mało ciekawe. Nie to co u nich, każdy dzień - nowa przygoda.
        Jeszcze jako nastolatka lubiłam czytać tę książkę, a dziś czytam ją córce. Patrząc jak słucha zaciekawiona wnioskuję, że pokocha tę książkę tak samo jak ja.

        Skomentuj


          #5
          Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

          Moja książka dzieciństwa, którą wspominam z małą łezką w oku, a jednocześnie z radością, to bajka Juliana Tuwima "Rzepka", pamiętam, jak mama mi ją czytała, a ja się zaśmiewałam do łez, bardzo mnie, jako dziecko śmieszyła ta opowiastka, potem gdy już się nauczyłam sama czytać, też czytałam tę bajkę o rzepce i za każdym razem tak samo przeżywałam przygody bohaterów, śmiejąc się do rozpuku. Jest coś w tych bajkach które utkwiły nam w pamięci z dzieciństwa, czasami przedkładają się na życie dorosłe i ten ukryty w nich morał warto zapamiętać do końca życia. Teraz mając swoje dziecko też bardzo bym chciała żeby moje dziecko miało swoje ulubione opowiastki i mądrze je wykorzystało w dorosłym życiu, bo książki budują coś niezwykłego, więź międzyludzką i nie tylko...

          Skomentuj


            #6
            Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

            Jakby ktoś nie zauważył to konkurs zaczyna sie 27.05
            Moja prawie dorosła córka


            Moja wyrośnięta kruszynka

            Skomentuj


              #7
              Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

              Ja polecam "Baśnie" Puszkina. Te zapomniane (chyba ze względów politycznych ??) baśnie to zbiór pięknych znanych i mniej znanych baśni o rybaku i złotej rybce, o carze i carycy, o złotej kaczce i innych. Baśnie Puszkina są pisane wierszem, co tylko dodaje im uroku, a piękne ilustracje, które ja mam przed oczami jak dziś, mimo, że minęło już z 20 lat to świetny dodatek. To były najwspanialsze baśnie mojego dzieciństwa, właśnie dlatego, że był inne, wyjątkowe. Polecam.

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                Gdy byłam mała, tata zawsze czytał mi na dobranoc. To było nasze wspólne 15 minut, rytuał bez którego nie mogłam zasnąć i dzięki któremu poznałam wiele wspaniałych książek. Tytułem, który pokochałam na zawsze było "Sto bajek" Jana Brzechwy. Stare wydanie ze słońcem i księżycem na okładce, eksploatowne aż po wytarcie kartek i poluzowanie szwów. Uwielbiałam te wierszyki i znałam je wszystkie na pamięć. O Babuleju i Babulejce, o Kłamczusze, o Procie i Filipie, o Natce Szczerbatce, o sowie i o kangurze... i całą resztę! Wspólnie z tatą recytowaliśmy je na dwa głosy. To był wspaniały czas i wielka radość. Czytanie Brzechwy to jedno z najpiękniejszych wspomnień z mojego dzieciństwa. Gdy pięć lat temu urodziłam córeczkę, dostałam od taty prezent - oprawioną u introligatora książkę ze słońcem i księżycem na okładce . Teraz czytam ją regularnie wieczorami, a mała Julka dopomina się o jeszcze...
                Attached Files

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                  Gdy przeczytałam pytanie konkursowe,uśmiechnęłam się na wspomnienie właśnie ksiązki,którą dziś tak cudownie czyta pani Edyta Jungowska,a która towarzyszyła mi przez całe dzieciństwo.Gdy przeczytałam ją po raz pierwszy,a byłam wtedy małą dziewczynką,przeniosłam się w prawdziwie bajkowy świat.To książka pełna ciepła,ale i zaskakujących zwrotów oraz humoru.Przedstawia szczęśliwe dzieciństwo,w którym aż roi się od ciekawych przygód małych mieszkańców wioski.Sama nie miałam tak beztroskiego dzieciństwa,i pewnie dlatego "połykałam"tę książkę pasjami.Wracałam do niej wiele,wiele razy i z ogromną przyjemnością powrócę raz jeszcze.Według mnie to najpiękniejsza opowieśc o prawdziwym,szczęśliwym dziecinstwie,o marzeniach i słodkiej beztrosce.O dziecinstwie,które sama daję dziś swoim chłopcom.Ta ksiązka z pewnością podsunęła mi cenne wskazówki,kto nie czytał-powinien.Polecam gorąco.
                  Ja dzięki tej książce przenosiłam się w lepszy swiat,dzięki niej miałam to swoje szczęśliwe dzieciństwo,szczęśliwe chwile....byłam jedną z bohaterek.Autorkę tej wspaniałej opowieści mogłabym nazwać swoim rodzicem

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                    Pamietam bajkę, którą dostałam jak miałam 5 lat- wtedy urodziła mi sie siostra i kilka dni spędziłam u dziadków. Babcia kupiła mi "Bajkę o piekarzu, księżycu i pierwszym rogaliku" M. Terlikowskiej. Codziennie mi ją czytała. Nadal jak widze rogale w sklepie przypomina mi sie ta piękna bajka.

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                      Wiele książek z dzieciństwa wspominam z łezką w oku, szczególnie lubiłam “Dzieci z Bullerbyn" i kawałek kiełbasy dobrze wysuszonej...

                      Jednak moimi ulubionymi bajkami były te wymyślane a następnie spisywane przez moja Mamę. Zbiór tych bajek mam do dziś i jest to moja najcenniejsza pamiątką z lat dzieciństwa

                      Co wieczór na dobranoc Mama opowiadała mi bajkę z 3 postaciami w rolach głównych. Były to: Mrówka Kajtek, żuczek Antek i biedronka Gienia
                      Co wieczór przeżywały jakieś niesamowite lesno-polne przygody a ja słuchałam z wypiekami na twarzy.
                      W każdej z bajek "żyjątka" pomagały leśnym stworzeniom...a to pomogły odbudować gniazdo słowikowi, zbierały ziarenka na zimę dla myszki, pomagały żabce znaleźć drogę do stawu, urządzały urodziny dla zająca... lub broniły las przed chuliganami
                      Czasami w bajce pojawiała się jakaś dodatkowa postać (sarna, dzik czy ptak), która razem z trojka dzielnych insektów "czyniła dobro" w świecie zwierząt

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                        Ja mam wiele ulubionych bajek jednak tak naprawdę w pamięci utknął mi Mały Książe.Mimo,że teraz jestem już dorosła często wracam do niego bowiem ta książka nie tylko mnie wrusza ale to ona sprawiła,że umiem docenić piękno otaczającego nas świata.Dziś sama czytam ją swej córecze pragnę bowiem ją uwrażliwić na uczucia innych ludzi,uświadomić ,że tak naprawdę liczy się człowiek a nie otaczajace go dobra a Mały Książe świetnie się do tego nadaje.Dobrze widzi się tylko sercem ja osobiscie podpisuje się pod tym obiema rękami.Mały Książe to ksiażka o marzeniach ,przyjaźni i cennej lekcji jaką jest życie ciesze się,że moja mama mnie z nią zapoznała bo dzięki niej jestem tym kim jestem.

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                          konkurs trwa od 27.05 moze to pomylka...?skoro jest juz ogloszony....

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                            Treść dotyczącą rozpoczęcia konkursu może poprawiono, bo w tej chwili widnieje tam data 20.05.
                            AGATKA 16.04.07r
                            Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
                            W końcu w komplecie
                            Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                              Ja uwielbiałam w dzieciństwie "Brzydkie Kaczątko", mama a potem siostra czytały mi tę bajkę i byłam nią zachwyconą, pomimo że na początku była bardzo smutna, bo kaczątko wszyscy odrzucali, odpychali to dobrze się kończyła, a z brzydkiego kaczątka wyrósł przepiękny łabędź.
                              Moja mama, pomimo że byłam mała, jednak tłumaczyła mi ją troszkę inaczej i do dzisiaj to pamiętam.
                              Mama zawsze mówiła, że nie ważna jak ktoś wygląda lecz jaką jest osobą w środku w swym zachowaniu i postępowaniu i żebym zawsze pamiętała, że nie wolno oceniać kogoś po wyglądzie, bo można kogoś skrzywdzić, czasem zdarza się, że osoba na pierwszy rzut oka nie jest przez nas pozytywnie odebrana, a przy bliższym spotkaniu, podczas rozmowy na przykład, jest to osoba "do rany przyłóż" bardzo miła, dobra i chętna do pomocy.
                              Moja córcia też bardzo lubi tę bajkę, a ja tak samo ją tłumaczę, jak robiła to moja mama.
                              AGATKA 16.04.07r
                              Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
                              W końcu w komplecie
                              Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X