No z tymi starszymi ludzmi jest ciezko. Mnie w pracy to czasami krew zalewa, ze tyle wymagaja. O wiele wiecej niz my mamy im pomagac. teraz bylam na szkoleniu, bo wracam do pracy i musialam odswierzyc sobie wszystko i tyle sie pozmieniala. kiedys ta starsza osoba byla na pierwszym miejscu, teraz jest pracownik. haslem szkolenia bylo, zeby siebie nie postawic w sytuacji ryzyka, bo jak by sie cos stalo, to ja ponosze konsekwencje do konca zycia. Taka osoba jest wiadomo schorowana i mozna jej jedynie pomoc ulzyc w cierpieniu, a jak ja bym sobie cos zrobila, to jestem do konca zycia zalatwieona.
Druga kewstia jest sama chec pomagania, bo chce im pomagac i lubie to robic, ale teraz musze myslec o sobie w takich sprawach. mam male dziecko i to moje zdrowie jest najwazniejsze.
Ciezko bardzo rozgraniczyc te kwestie.
Druga kewstia jest sama chec pomagania, bo chce im pomagac i lubie to robic, ale teraz musze myslec o sobie w takich sprawach. mam male dziecko i to moje zdrowie jest najwazniejsze.
Ciezko bardzo rozgraniczyc te kwestie.
Skomentuj