Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

urodzić łożysko

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Witaj
    To straszne co opisalas . Nie wiem tylko czemu lekarz prowadzacy nie wzial Cie do siebie ? Ja poszlam do szpitala za swoim lekarzem. Przypuszczam ,ze na Krasnickiej takie sytuacje nie mialyby miejsca. Ja rodzilam swoje pierwsze dziecko w tym szpitalu i choc to bylo dawno temu jestem zadowolona. Pozdrawiam

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Wzięłam swoją dokumentację z porodu i mam napisane takie rzeczy:
      chciałam z mężem położną wygonić żeby to on odbierał poród.
      byłam anty i wrogo nastawiona do personeku i szpitala......itp
      mam też napisane że miałam kroplówki - których nie miałam
      że miałam pomoc przez 3 dni przy chodzenie - nawet z łóżka porodowego nikt ni nie pomógł zejść
      mam podane wymiary miednicy - choć nie miałam mierzonej.....
      i jeszcze kilakanście podobnych rzeczy które się nie zgadzają

      teraz wiem co znaczyły słowa położnych "musimu coś wymyśleć bo będą kłopoty"......

      wczoraj pół nocy przepłakałam bo taka babka zaczęła mi opowiadać jak to ktoś tam z jej rodziny rodził w piątak...choć wcale nie chciałam słuchać.......jak w końcu usnęłam to zaraz mi się to przyśniło i koniec był spania....

      i jeszcze 4 razy do dziecka wstawałam............

      naprawdę nie wiem co robić nie mam siły już i chęci do życia czasami......

      Chciała bym cofnąć czas o 26,5roku do momentu jak matka moja poroniła ...jak by nie to i mnie na świecie by nie było ........

      dziesięć prawie lat temu jak mnie zgwałcił chłopak mojej wtedy najlepszej koleżanki chciałam się zabić....ale zbrakło mi odwagi....teraz żałuję......

      Skomentuj


        #33
        Łożysko to była juz sama przyjemność po tym wszystkim Była już cała podniecona i radosna że po wszystkim i nawet nie myslałam że jeszcze to łożysko mam urodzić - praktycznie samo wyszło


        Skomentuj


          #34
          cohenna wiele przeszłaś i niczym nie zasłużyłaś sobie na takie doświadczenia - te kobiety powinny siedzieć za to. Nie ma słów które by Cię teraz pocieszyły czy zmieniły przeszłość ale poszukaj pomocy. Nie pozwól by zniszczono Ci życie przez to.
          OLIWIER 16.12.2008

          Skomentuj


            #35
            Nie wiem jak się do tego zabrać.....

            Skomentuj


              #36
              Cohenna wiedz że napewno każda matka, każda kobieta jest z tobą. Wiem że praktycznie niemożliwe jest o tym wszystkim zapomieć ale mam nadzieję i życzę Tobie z całego serca że teraz tylko dobre rzeczy będą Cię spotykały bo zasługujesz na nie jak mało kto. Będę trzymała za ciebie kciuki abyś wyszła z tego koszmaru!!! Trzymaj się kochana i wiec że wszystkie jesteśmy z Tobą!!!


              Skomentuj


                #37
                Ja ostatnio narzekalam na swoj szpital, ale w nim przynajmniej wszyscy byli mili. Ja bym na Twoim miejscu juz po pierwszym badaniu sie ubrala i wyszła, oraz zarządała wypisu na tzw rządanie, przeciez takie cos w glowie sie nie miesci, zeby tak obrazac pacjentke. Wiem, ze wspolczucie Ci nie pomoze, ale nie zmienie tego, ze jest mi cholernie przykro.
                Teraz to sie trzymaj i mysl o swojej kruszynce, a nie o momencie porodu, z czasem mam nadzieje te wspomnienie wyblakna i bedziesz mogla cieszyc sie zyciem
                Trzymam za Ciebie kciuki
                Miłość matki do dziecka to jedyna, prawdziwa bezinteresowana miłość...

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  nie zastanawiaj sie kochana nad interpretowaniem takich snów, bo zwariujesz - to sa niestety przykre wspomnienia które, im bardziej o nich myslisz, tym gorszy przybieraja obraz. moze Twoja podswiadomosc po prostu pokazuje Ci jak zle moglo sie stac a nie stalo. Ja oczekuje mojego pierwszego malenstwa i miewam okropne sny z cesarka wlacznie i tym ze sie budze i mam pusty brzuch a dziecka nie ma - ale snilam juz o udanym porodzie wiec widac nie warto wierzyc snom - one obrazuja tylko ile czasem jest w nas sily (ale to tylko moje zdanie i moge sie mylic)
                  OLIWIER 16.12.2008

                  Skomentuj


                    #39
                    colleen to frzeznia byla a nie szpital. je tez mialam lyzeczkowanie,tez mi nie kazali spac,nie bylo tak zle troche pouciskali brzuch ale co ty przeszlas to w glowie sie nie miesci

                    Skomentuj


                      #40
                      ja rodzilam w anglii(cudowna opieka) i przy porodzie pytaja sie ciebie czy dac zastrzyk przez ktory lozysko same wyjdzie.ja taki mialam nawet nie czulam nic tak szybko poszlo,a w dodatku mialam moje szczescie w ramionach.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        ja tez mialam dobra opieka w szpitalu tylko mi bylo smutno bo mala lezala na patologii i nie mialam jej przy sobie

                        Skomentuj


                          #42
                          Urodzenie łozysko to pestka.Polozna kazala mi poprzec tak jak podczas porodu tylko nie tak mocno oczywiscie,i łozysko wyskoczylo.Nawet nie wiedzialam kiedy.A kiedy zabrali dzidzie na dalsze badania a ja zostalam jeszcze na porodówce lekarz i połozna dokladnie mnie przebadali czy wszystko wporzadku.Takze nie macie sie co martwic to najmniejszy problem.

                          Skomentuj


                            #43
                            Boze Cohenna jak ja ci wspolczuje.co ty dziewczyno musialas przejsc.w ogole co to za opieka,ludzie az strach do szpitala pojsc.szczerze to chyba w Polsce wszystko jest takie powalone,wszystko robia z laski jakby rozumy postradaly.jak mowilam ja rodzilam w Anglii i mialam cudna opieke.chociaz na sali porodowej spedzilam tylko 25 min,bo przyjechalam jak juz glowka mojemu wychodzila,to lataly przy kolo nas tzn.mnie,mojego partnera i mojej mamy.pytaly sie czy kawki czy herbatki,oczywiscie dla nich,czy chce znieczulenie,w jakiej pozycji chce rodzic,czy mi wygodnie,naciecie krocza,zapomnij tylko w wyjatkowych sytuacjach.na oddziale tez wszystko pokazali,jak kapac,przewijac,karmic,choc moj maly cycusia nie chcial.lezalam niecala dobe i wypuszczono nas do domu.nie wyobrazam sobie takiego porodu a raczej koszmaru jak ty przeszlas.to nieludzkie.jestem wstrzasnieta do zywego twoja opowiescia.mam nadzieje ze kiedys o tym zapomnisz i bedziesz mogla spokojnie zyc.pozdrawiam cieplutko.

                            Skomentuj


                              #44
                              Ja tak samo nawet nie poczulam ze wyszło mi łozysko zaczełam przec i juz po sprawie było to naet minutki nie trwało pózniej było gorzej bo oczywiscie zszywali mnie....ale łozysko to nic strasznego i w porównani do porodu to sama przyjemność

                              Skomentuj


                                #45
                                Napisane przez mamma Pokaż wiadomość
                                ja rodzilam w anglii(cudowna opieka) i przy porodzie pytaja sie ciebie czy dac zastrzyk przez ktory lozysko same wyjdzie.ja taki mialam nawet nie czulam nic tak szybko poszlo,a w dodatku mialam moje szczescie w ramionach.
                                Hej Mamma a gdzie Ty przebywasz w UK?? Ja czekam na moje dzidzi, rodze w UK chcialam zadac Ci pare pytan jesli pozwolisz.
                                OLIWIER 16.12.2008

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X