Witam! NIedługo mój synek zacznie chodzić. Już boję się o jego bezpieczeństwo, czy nie wyrwie się na spacerze, czy nie wbiegnie na ulicę... Co sądzicie o prowadzaniu dzieci na tzw. szelkach? Z jednej strony wygląda to trochę jakby się dziecko prowadziło jak psa, ale z drugiej daje mu przecież większe bezpieczeństwo i znacznie więcej swobody niż prowadzenie za rękę. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Dziecko na smyczy? - szelki dla dziecka TAK/NIE
Collapse
X
-
-
Odp: Dziecko na smyczy? - szelki dla dziecka TAK/NIE
Dziecko trzeba nauczyć pewnych zasad, konsekwentnie, uparcie i wytrwale....łatwo kupić kolejny bajer. ale jak pójdzie do przedszkola to myślisz że będą mu zakładać takie szelki?
Mam bliźniaki, dwóch niesamowicie energicznych chłopców, rozpiera ich energia i ciekawość, jak tylko zaczeli chodzić nie podobało im sie w wózku, więc nie używaliśmy go często, kiedy mieli dwa lata wózek poszedł całkowicie w odstawkę. tak więc mając półtora roku (chodzili później z powodu wcześniactwa) zaczeli spacerować za rączkę. lekko nie było, ale cały czas idąc powtarzałam im że nie mogą się wyrywać bo autko może jechać i zrobić im krzywdę, itp.cały czas mówiłam do nich (reszta rodziny też) I mając dwa lata bez problemu chodzili już za rączkę, teraz nie ruszą się na chodniku z miejsca, jak nie złapią mnie za rękę. W przedszkolu na spacerze od początku chodzą w pierwszym rzędzie bo jako jedyne 3 latki potrafili bezpiecznie chodzić po ulicy. Wydaje mi się że to lepszy sposób, bo szelki dziecku nie wytłumaczą dlaczego nie może biec gdzie tylko zapragnie.
-
Odp: Dziecko na smyczy? - szelki dla dziecka TAK/NIE
To moje pierwsze dziecko, więc czytam, pytam, sprawdzam Nie wiem jakie "nowinki" są potrzebne, a które są tylko wymysłem. Intuicyjnie też wydawało mi się to wręcz szkodliwe - jak mówisz, nikt go potem na szelkach trzymać nie będzie... Święta racja.
Dać radę z bliźniakami to nie lada wyczyn! A jak dajecie sobie radę na dworcach lotniskach - gdy trzeba się spieszyć, załatwiać sprawy, ciągnąć bagaż i dziecko? Ja dużo podróżuję. Póki mam Małego przypiętego w wózku daję radę... Boję się, żeby mi nie zaginął. Myślałam o tych szelkach raczej na takie chwile dużego stresu, gdy wózka już nie będzie. Chociaż nie ukrywam, ze gdy widzę dzieciątko tak prowadzone samej mi się to nie podoba.
Skomentuj
-
Odp: Dziecko na smyczy? - szelki dla dziecka TAK/NIE
Cudowny wynalazek, wszystko zalezy od dziecka jedno rozumie i da się prowadzic za rękę inne bedzie uciekać.Cała moja trójka taki bajer miała,muszę przyznać ze najbardziej sprawdził się na Grześku jemu ni jak dało się wytłumaczyć ze spacer to "idziemy" a nie gonimy.On poprostu tak miał ,cały czas biegiem.Monia szybko została ujarzmiona A Ola nie lubiła zakładać ich i dlatego szybko pojeła ze lepiej dać rękę.Dlatego wszystko zalezy od dziecka, wiem trzeba z uporem maniaka tłumaczyć ze niebezpiecznie ze autko ale jak masz w jednej ręce siaty a w drugiej tez siaty to takie szelki się sprawdzają.Bo nie tylko chodzimy z dzieckiem na spacery czasem trzeba wyjść chocby po zakupy.
A dodam ze jak moje szkraby uczyły się stawiać pierwsze kroki to szelki robiłam z pieluchy, bo nie mogłam patrzeć jak wszyscy targają za ręce dziecko, to nie jest naturalne człowiek ucząc się chodzić balansuje całym ciałem i rękoma też więc taka pielucha pod paszkami sprawdza się.Last edited by koliberek71; 13-02-2013, 17:38.
Skomentuj
-
-
Odp: Dziecko na smyczy? - szelki dla dziecka TAK/NIE
polinella żaden wyczyn jak się ma dwójkę dzieci to trzeba dać radę i tyle. Ja nie twierdzę że zawsze jest lekko ale nie ma co się nad tym zastanawiać,wszystko jest kwestią organizacji.
koliberek szarpanie dzieci za ręce przy nauce chodzenia też mi się nie podoba wtedy Twój pomysł był dobry ja się po prostu schylałam i trzymałam pod paszki( a raczej asekurowałam) , jakbym wpadła wtedy na to co ty to mój kręgosłup lepiej by wyglądał co do szelek zdania nie zmienię (ale każdy ma prawo do swojego zdania ) Jak szłam na zakupy z dwójką dwulatków to brałam wózek po prostu
Skomentuj
-
Odp: Dziecko na smyczy? - szelki dla dziecka TAK/NIE
Napisane przez koliberek71 Pokaż wiadomośćA dodam ze jak moje szkraby uczyły się stawiać pierwsze kroki to szelki robiłam z pieluchy, bo nie mogłam patrzeć jak wszyscy targają za ręce dziecko, to nie jest naturalne człowiek ucząc się chodzić balansuje całym ciałem i rękoma też więc taka pielucha pod paszkami sprawdza się.
Poczekam z zakupem szelek, kupić zawsze zdążę. Zobaczymy jakie to moje sreberko będzie miała charakterek. Odkąd zaczął raczkować - raczkuje do upadłego, na sekundę nie usiądzie! Oby w ciągły bieg nie przeszło... Co prawda sport lubię, ale chyba nie do przesady
Skomentuj
-
Odp: Dziecko na smyczy? - szelki dla dziecka TAK/NIE
A czemu by nie? Nie za bardzo mi się to podoba wizualnie, ale faktycznie zdarzają się sytuacj, gdy matki zmęczone zakupami czy innymi sprawami szarpią swoje dzieci, własnie dlatego bo im się wyrywa. Nie mówię, żeby używać codziennie! Ale tak w sytuacjach wyjątkowych może się przydać taki sprzęt
Skomentuj
-
-
Odp: Dziecko na smyczy? - szelki dla dziecka TAK/NIE
Oczywiście w sytuacjach wyjątkowych -to wcale nie wygląda jak latrelek na smyczy poprostu szelki jak w wózku a na pleczch uchwyt.
Do moich sklepów osiedlowych ni jak się nie da wózkiem, a mam zieleniak i Panią sprzedawczynie znajomą ,Olka od razu ucieka mi za lade i do jajek pierwsze goni w tej sytuacji szelki są niezastąpione.
Teraz ma etap trzymania się za palec,powoli dojdziemy do całej ręki
Skomentuj
Skomentuj