Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Poznaj moją historię - Jesteśmy z dzieckiem jak dwie krople wody"

Collapse
Zamknięty wątek
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Konkurs "Poznaj moją historię - Jesteśmy z dzieckiem jak dwie krople wody"

    Co miesiąc będziemy ogłaszać konkurs na konkretny temat i co miesiąc osobie, która podzieli się z nami najciekawszą historią wręczmy nagrodę.
    Gotowi? To startujemy!

    Zasady konkursu "Poznaj moją historię"
    1. Aby wziąć udział w konkursie "Poznaj moją historię", należy napisać historię na temat: "Jesteśmy z dzieckiem jak dwie krople wody" i zmieścić ją w wątku konkursowym na forum. Tekst powinien mieć minimum 2000 znaków ze spacjami (około 1 strona worda), ale nie więcej niż 4500 znaków.
    2. Aby dodać swoje zgłoszenie konkursowe, należy mieć konto w systemie ja.w.polki.pl z podanym aktualnym adresem na terenie Polski*, pod który wyślemy nagrodę. Osoby, które nie będą miały wpisanego adresu nie będą brane pod uwagę w wysyłce. Ważne! Adres będzie widoczny tylko dla użytkownika i osoby koordynującej przesyłkę produktów. (Uwaga! Zgłoszenia mailowe nie będą brane pod uwagę).
    3. Najciekawsza historia – zdaniem Komisji Konkursowej - dodana w wątku konkursowym w danym miesiącu (liczonym od pierwszego dnia miesiąca do ostatniego dnia miesiąca) otrzyma nagrodę.

    *Osoby, które mają konto w systemie ja.w.polki.pl proszone są o zweryfikowanie danych przed zgłoszeniem się do konkursu.

    Nagroda
    Nagrodą w konkursie jest zestaw kosmetyków SlimLine od FlosLek Laboratorium. W skład zestawu wchodzą:

    Zobacz też: Regulamin konkursu
    pozdrawiamy,
    Redakcja MamoToJa.pl
  •    
       

    #2
    Odp: Konkurs "Poznaj moją historię - Jesteśmy z dzieckiem jak dwie krople wody"

    Moja Karolinka – córeczka od 7,5 roku, podobna jak dwie krople wody do ….. swojego tatusia. Ten nos, te policzki, nawet bródka malutka. Podobna, ale tylko z wyglądu. Nasze mamusino-córeczkowe wspólne „dwie krople wody” to charakter. Chociaż jesteśmy dwa różne znaki zodiaku o różnych zodiakalnie charakterach, a raczej charakterkach, mamy najwięcej wspólnego. Nie możemy spać równo w te same noce, jesteśmy w tym samym momencie senne zwłaszcza przy nadchodzącej burzy, ulewie, czy nadchodzącym śniegu. To podobieństwa odkryte nie tylko przeze mnie: wszyscy widza te same zachowania w danym momencie, te ruchy nogą przy komputerze, te wzruszenia na filmie ze skrzywdzonymi zwierzątkami. Łączy nas także szczególne zainteresowanie muzyką: taniec i śpiew to hobby na równi. Razem wychodzimy na sceną przy każdej okazji zwłaszcza weselnej i bez żadnych oporów śpiewamy co nam w duszy gra. Na koniec przytoczę jedną z anegdot, której autorką jest moja Karolinka, czujna jak mamusia.
    Wieczorem moja wówczas 4-letnia Karolinka układała się do snu i razem leżałyśmy w łóżku bokiem do siebie. Już usypiająca córeczka głaskała mnie po dekolcie, który się pomarszczył. Widząc co robi zapytałam:
    - co Karolinko, jestem już staruszka, prawda? mam zmarszczki już?
    A na to Karolinka już bardzo śpiącym głosem:
    - mamuś, każdemu się to zdarzy.

    Skomentuj


      #3
      Odp: Konkurs "Poznaj moją historię - Jesteśmy z dzieckiem jak dwie krople wody"

      Jesteśmy z dzieckiem jak dwie krople wody... autorem tego tekstu powinien być mój mąż! Myślę jednak, że wtedy cała "historia" skończyła by się po prostu na jednym, najprostszym stwierdzeniu: "Oczywiście że tak!" a przecież nie o to tutaj chodzi.
      Zacznę od tego, że razem z mężem różnimy się od siebie troszkę, a nawet trochę więcej niż troszkę, w sumie to chyba jak większość ludzi heh Ale chodzi o to, że ja jestem ta "blada i jasna" czyli blondynka o niezbyt ciemnej karnacji z niebieskimi oczami, natomiast mąż na odwrót - ma bardzo wyrazistą urodę, ciemne włosy, brązowe oczy i zawsze jest opalony, nawet zimą. Taka natura. Oczywiście odkąd zaszłam w ciążę, wszyscy się głowili jak będzie wyglądał nasz potomek. A raczej hmm.. nasza potomka? Potomkini? Gabrysia. Tysiące pytań do "a ciekawe jakie usteczka, czy wąskie czy szerokie, a ciekawe jakie oczka, czy małe czy duże - czy ciemne, czy jasne, a ciekawe jakie włoski - a może bez włosków, a ciekawe jaka karnacja, czy ciemna, czy jasna? i tak bez końca bla bla bla... Kiedy wreszcie przyszedł "ten" dzień, urodziła się i ona. Śliczna, ciemnowłosa, ciemnooka i śniada córeczka. I jakie padły pierwsze słowa Pana Męża i całej reszty familii?? No oczywiście, że zgadliście: "Czysty, wykapany TATUŚ, jak dwie krople wody!" Każdy, podkreślam, każdy odwiedzający nas przez blisko pół roku rzucał stwierdzeniem na lewo i prawo, że to córeczka tatusia, że jest wypisz wymaluj ojciec, że śliczna ALE po tatusiu No fakt, córka, teraz już roczna, odziedziczyła po tatusiu ciemne śliczne oczęta, ciemną karnację i oczywiście ciemne włoski. No cóż.. życie! Cieszę się jednak nie mniej, że malutka jest zdrowa, dobrze się rozwija i jest po prostu piękna, w końcu ... TAK, to PO TATUSIU! Przynajmniej może mieć stuprocentową pewność, że to jego dziecinka. A niech ma, niech się chłop cieszy! Może następna pociecha będzie podobna do mamusi? Kto to wiedzieć może... a przecież wszystkie dzieci są po prostu cudowne dla swoich rodziców, bez wyjątków!

      Skomentuj


        #4
        Odp: Konkurs "Poznaj moją historię - Jesteśmy z dzieckiem jak dwie krople wody"

        „Mamamamama” słyszę nawoływanie zza pleców, więc przekręcam się w łóżku na drugi bok. Alicja wita mnie szerokim, bezzębnym uśmiechem. Jej mina mówi wszystko: „zaczynamy dzień!”. Patrzę kątem oka na zegarek… o kurcze jest już 9:00, a my wciąż w łóżku. Prawda jest taka, że obie lubimy sobie długo pospać.
        Najwyższy czas zjeść śniadanie. Dla mnie kasza jaglana, dla Ali… kasza jaglana. Do tego nasze ulubione jagody.
        Po śniadaniu czas na zabawę i wygłupy. Alicja zaopatrzona w hektolitry śliny i dwie chwytne rączki próbuje zjeść wszystko co ma w zasięgu wzroku. Do tego zgłębia tajniki sztuki pełzania więc po chwili jest już na środku pokoju. Nie dla niej stateczne leżenie i oglądanie zabawek. Mała lubi lekki skok adrenaliny- tak jak mama.
        Gdy już dopadnie ją zmęczenie to czas na drzemkę. Alicja zasypia błyskawicznie, jeszcze zanim jej głowa dobrze opadnie na poduszkę. Ten gen ma po mnie. Ja umiem zasnąć w każdej pozycji i w najmniej spodziewanym momencie.
        „Mamamamama”… co? Znowu rano? Nie… Nie wierzę! Miałam prać, prasować, zmywać, gotować a zasnęłam razem z Małą. Alicja naładowała akumulatorki więc czas na spacer.
        Obie opatulone jak bałwanki idziemy się przejść. Zdecydowanie jesteśmy ciepłolubne, ale mimo to chętnie spędzamy czas na świeżym powietrzu. Niestety Ala podobnie do mnie szybko się nudzi, więc nie dla niej długie leżenie w wózku.
        Zziębnięte wracamy do domu i czekamy na powrót taty z pracy. Na obiad kurczak, ziemniaki i gotowana marchewka dla taty, kapusta dla mnie. Dla Alicji przygotowałam ziemniaczka bo dopiero rozpoczynamy przygodę z rozszerzaniem diety. Mała nie znosi gotowanej marchewki i w pełni ją rozumiem. Ostatnia, którą jej dałam wylądowała na ścianie.
        Popołudniowa seria zabaw już w trójkę. Żarty, śmiechy, rzucanie zabawkami, jakaś kupa w międzyczasie… tak nam mija całe popołudnie.
        19:00- czas na kąpiel! Ala w wannie aż piszczy z zachwytu. Niestety koniec kąpieli to zawsze awantura. To też ma po mnie! Osobiście mogłabym leżeć w wannie godzinami!
        Po kąpieli pora na przytulanie. To też czas dla Ali i taty. Tata podchodzi z Alicją do lustra i mówi: „Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie”. Ala szeroko się uśmiecha… a ja im się przypatruję. Te same niebieskie oczy, te same gęste i niesforne włosy, ten sam zadarty nosek i ta urocza dziurka w podbródku.

        Taka właśnie jest ta moja Ala. Z wyglądu cały Tatuś za to z zachowania podobna do mnie jak dwie krople wody.

        Skomentuj


          #5
          Odp: Konkurs "Poznaj moją historię - Jesteśmy z dzieckiem jak dwie krople wody"

          Jeszcze jako nastolatka, zaklinałam się na wszelkie świętości, że choćby nie wiem co, nie będę taka jak moja mama. Lata minęły, a teraz sama mam dzieci. I nagle, nie wiadomo skąd zaczynam zauważać, że przed lustrem robię podobne miny, prezentuję podobne gesty i co najdziwniejsze, zaczynam stosować podobne metody wychowawcze względem swoich dzieci.
          Wiem, że moim zadaniem jest nauczenie mojej córki właściwych wzorców, rozpoznawania i nazywania uczuć, otaczanie jej opieką oraz miłością. Powinnam być dla swojego dziecka bezinteresowna, pomocna, cierpliwa i rozumiejąca. W końcu sama kiedyś byłam w jej wieku i doskonale pamiętam własne odczucia. Widzę że moja córeczka jest również bardzo do mnie podobna jak i ja do swojej mamy, naśladuje mnie w ruchach, gestach i słowach.
          Zazwyczaj w trakcie kłótni małżeńskiej słyszę to nieśmiertelne hasło: „Jesteś taka jak twoja matka”.
          Kiedyś, przechodząc obok lustra złapałam się na tym, że miałam dokładnie taką minę, jak moja matka. Kiedy wieczorem powiedziałam o tym swojemu mężowi, oznajmił mi krótko: „Mam tylko nadzieję, że za parę lat nie będziesz taka jak twoja matka”. I choć wcale nie było mi przyjemnie, to zdanie ani trochę nie było dla mnie zaskoczeniem.
          Choć to może jest dziwne, ale mam mało wspomnień z dzieciństwa. To, co niby pamiętam, to jakieś przebłyski, bardziej oparte na zdjęciach z albumów niż faktyczne wspomnienia. Jednak jedno odczucie, wspomnienie, świadomość tkwi we mnie głęboko: nie pamiętam swojej matki szczęśliwej. Pamiętam tylko jej kłótnie z ojcem oraz sytuacje kiedy mieliśmy się przeprowadzać a ja jeszcze byłam malutka. Mama zapytała mnie: „Czy przeprowadzamy się i mam się męczyć dalej z ojcem, czy mam się rozwieść?”. I choć nie mam bladego pojęcia co wtedy powiedziałam, to z perspektywy czasu wiem, że matka nie powinna stawiać dziecka przed takim wyborem. Zabija to w dziecku poczucie bezpieczeństwa, które daje mu pełna rodzina, nawet ta nieidealna.

          Pamiętam jej karcące spojrzenie, kiedy zrobiłam coś nie po jej myśli, jej narzekanie, krytykę. Nigdy mnie nie biła, kupowała zeszyty, ubrania, załatwiała korepetycje – jakby nie patrzeć dbała. Nie pamiętam tylko przytulania, całowania na dobranoc, słów „kocham cię, jestem z ciebie dumna”. Nie pamiętam również beztroskich chwil, śmiechów, zabaw
          Kilka miesięcy po tym jak zamieszkaliśmy z mężem u siebie, usłyszałam od swoich rodziców, że się wyciszyłam, uspokoiłam. Kiedy ich zapytałam o zdanie w kwestii przyczyny, wzruszyli ramionami. Cóż, jestem dorosła, samodzielna, żyję obok człowieka,
          który codziennie mówi mi, że mnie kocha, akceptuje mnie z wadami i zaletami, rozmawia, dzieli smutki i radości, nie krytykuje.
          Jednak wiem, że jestem podobna do matki. Jestem ambitna, uparta. Zawsze mam swoje zdanie, lubię stawiać na swoim – lecz znam także słowo ”kompromis.
          Staram się również nadrobić braki z dzieciństwa dlatego całuję i przytulam męża, bawię się ze swoją córcią, uwieczniam radosne momenty i mówię jej jak bardzo ją kocham – mimo, że tego jeszcze nie rozumie.
          Chcę, żeby moje dziecko było takie jak ja: miało siłę do pokonywania trudności, optymizm, uśmiech na twarzy, sympatię do ludzi i wrażliwość.
          Mój charakter ukształtowało to, czego było mi brak. Jej charakter ukształtuje to, co jej przekażę.
          „Jaka matka, taka córka” – chcę by tak jej kiedyś mówili.

          Skomentuj


            #6
            Odp: Konkurs "Poznaj moją historię - Jesteśmy z dzieckiem jak dwie krople wody"

            Ogłaszamy, że laureatką listopadowej edycji została mammy_cool i do niej wysyłamy zestaw kosmetyków SlimLine od FlosLek Laboratorium.

            Gratulujemy i zapraszamy do zabawy w grudniowej edycji!
            pozdrawiamy,
            Redakcja MamoToJa.pl

            Skomentuj


              #7
              Odp: Konkurs "Poznaj moją historię - "Gwiazdkowe historie"

              Moja historia gwiazdowa dotyczy czasu, kiedy moich pięciu urwisów przedszkolaków było ... urwisami i przedszkolakami Kiedy przeprowadziliśmy się do nowego domu, postanowiłam, że święta w uroczystym wydaniu odbędą się właśnie u nas. Zaprosiliśmy całą najbliższą rodzinę. Moi i męża rodzice i rodzeństwo z rodzinami - blisko 30 osób. Salon mamy duży, bo i rodzina niemała, więc z radością ogłosiliśmy dni świętowania pod naszym dachem. Nasze mamy z ochotą zgłosiły się do pomocy w kuchni. Podczas wigilijnego dnia, goście zjeżdżali się od rana, żeby oglądnąć, skomentować, pomóc, życzyć i świętować. Każdy też przyniósł ze sobą prezent, bo odpowiednio wcześnie zorganizowaliśmy losowanie kto komu ma zrobić prezent. Oczywiście każdy w takim liście napisał co miłoby było mu dostać, ustaliliśmy również kwotę prezentu. Dla dzieci prezenty były nieograniczone, tzn kto miał ochotę mógł robić nieskończoną ilość podarków, a dzieci było 11. Podczas przygotowań kobieca część gości zajęła się kuchnią, natomiast męska dalszym oglądaniem domu i placu naokoło. Jednak nikt specjalnej uwagi nie skupiał na dzieciach. Ponieważ nie były to maluszki, wiedzieliśmy że w towarzystwie kuzynostwa zajmą się sobą i spędzą czas wesoło. Nasze dzieci zajęły się sobą, wymyśliły wyśmienitą zabawę nie mogąc doczekać się wieczora .... odpakowywały prezenty ... wszystkie prezenty. Chociaż wszystkie były podpisane, im to nie przeszkadzało, mieli zabawę i frajdę w tym że mogą potargać papiery, zniszczyć opakowania i dobrać się do środka. Jedna z dziewczynek była w kuchni ze dwa razy i próbowała coś zasygnalizować, ale nikt do końca w pośpiechu i ogólnej krzątaninie nie usłyszał co miała do powiedzenia. Jakież było nasze zdziwienie gdy w posprzątanym i pięknie wystrojonym salonie dominowała góra kolorowego papieru. Wszystkie dzieci siedziały naokoło choinki i raczyły się słodkościami z paczek. Głównymi prowodyrami tej gwiazdkowej zabawy okazali się moi chłopcy. Śmiechu i zakłopotania było co niemiara, a jeszcze więcej szukania i przypominania sobie co komu było przewidziane. Co rok o tej porze przypominamy sobie ze śmiechem jak to było i z zaklinaniem, aby w tym roku się też nie przytrafiło, ale moi chłopcy są już duzi ... Następne pokolenie rośnie.

              Skomentuj

                     
              Working...
              X