U mnie tez tak jest, tyle ze jak Milosz byl mały to męza ne bylo bo pracowal za granica,i przyjezdzal co 6 tygodni na 2 tygodnie, a jak jest na zwolnieniu lek. to najpierw sie zajmowal małym potem znalazl sobie zajecie jak granie na kompie i siedzi i gra calymi dniami,zapominajac o bozym swiecie, i w nocy smacznie spi.A ja sprzatam,gotuje itd...i mam chodzic usmiechnieta.
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Też tak czasem macie?
Collapse
X
-
-
-
-
czesc
ja mam dzis dola kompletnego dobrze ze mala spi to nie widzi ze placze ale jak pisalam moj maz wyjechal zagranice ok dzis czekalam jak glupia zazwyczaj w niedziele dzwonilam do niego mala pogadala chwile ale dzis napisal zebym nie dzwonila bedzie an gg czekalam jak glupia od 14 godziny ten przyszedl o 20:55 napisal dwa zdania i pozniej ze idzie z kumplami po zakupy szok wiec napisalam ze dziekuej za rozmowe i udanych zakupowpozniej dostalam smsa ze raczej nie idzie bo odechcialo mu sie
ale wiecie zawsze napisal smsa na dobranoc ale od prawie 2 tyg zero
mowil ze wrroci wczesniej przed swietami a ostatnio ze chyba dluzej zostanie
juz sama nie wiem co myslec mam wszystkiego dosyc jeszcze atmosfera w domu ehh
Skomentuj
-
ja powiedziałam że jeszcze raz będzie sytuacja podobna jak u Ciebie z komputerem to wyrzucę go przez okno, a mój facet wie że to zrobię...
jeśli chodzi o obowiązki domowe to jak mieszkalismy razem, bo teraz nie jest nam dane, to powiedziałam mu że będzie mi płacił jako swojej gosposi, od razu wziął się za robotę
jeśli chodzi o to że nie pisze czy nie dzwoni już tak często to niestety scenariusze mogą byc różne
rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa
a jeśli nie poskutkuje to małe śledztwo...
Skomentuj
-
-
Na mojego nic nie dziala, jak olewam to wg niego nic sie nie dzieje wszystko jest ok, a ja sie dre itd..to mowi ze tylko umiem sie drzec i weź tu z takim gadam.ale juz powiedzialam ze ja nie bede sie z niczym wychylac bo po co,to tez tyczy sie sprztania np na świeta dlatego ja mam sprzatac by na świeta bylo "czysto" jak on sobie siedzi i gra albo wychodzi do kolegi na piwo.
Skomentuj
-
cześć dziewczynyjestem mamą wprawdzie prawie 23 miesięcznej Oli, ale chyba jak każda z Nas przechodziłam "kryzys"zwłaszcza małżeński,( bo taki, żenie mam czasu dla siebie, jestem nieatrakcyjna itd przechodzę dość często;p). Byłam w podobnej sytuacji, sama z noworodkiem potem z niemowlakiem i tak do końca pierwszego roku małej. Mąż pracował, a jak był w domu to albo szukał odpowiedniej chwili i pretekstu by wyjść, albo był baaaaaardzo zmęczony. Nic mi nie pomagał, i dzicko i dom były na mojej głowie. Przestałam jeść i ciągle wywoływałam kłótnie i co słyszałam?? "bo ty sobie problemy sama stwarzasz" Pamiętam, że cała rodzina się wtedy ode mnie odwróciła bo "taka nerwowa jestem" A co ma powiedzieć młoda mama, która w ciągu jednego dnia została sama z całym "domowym majdanem" i bez znajomych (bo mieli swoje sprawy, a byli bez dzieci). Po roku czasu takiej męczarni w ciągu jednego dnia spakowałam swoje rzeczy i malutkiej i poprosiłam męża żeby zawiózł nas nad jezioro(mamy tam działkę) niby na tydzień tylko. Gdy przyjechał po nas w weekend (kłótnia) powiedziałam mu, żę zostaję jeszcze na tydzień i tak było przez dwa miesiące. W końcu przyjechał i powiedział mi, że docenił moją obecność pod nieobecność, że nas mu brakuje itd. Wróciłam. Od tego czasu wicej mi pomaga i umocnił swoje więzi z Olą. Czasem jest lepiej a czasem gorzej ale jak to w życiu. Dla wszystkich mam które były, są lub będą w podobnej sytuacji polecam taką chwilową "separację" mąż ma czas na chwilę dla siebie i na refleksje;p Oczywiście warunkiem jest możliwość takiego wypadu. Dla mężów za granicą to mogę tylko zgodzić się z poprzedniczkami.Pozdrawiam
Skomentuj
-
Skądś znam tę historię. Wiem jak to jest, kiedy człowiek pada z nóg, bo cały dzień z dzieckiem, a tu sprzątanie, pranie, gotowanie prasowanie i w dodatku jeszcze w moim przypadku dwa kierunki studiów. Wiele razy myślałam, ze jajo zniose, a jak nie spałam nocami, bo sie uczyłam do egzaminów, to szlag mnie trafiał.
U nas jednak dzieckiem jak był mały zajmował się mąż. Ale ja i tak przy odciąganiu mleka przez kilka godzin odpadałam ze zmęczenia, w dodatku to oddsysanie też mnie kosztowało sporo zdrowia, bo z moje organizmu wszystko odpływało do małego. Mniej pracował, ale pomagał. Później jak już synek był starszy, to troszkę zaczał olewać sprawy.
Wiadomo dre gębe i to często, ale strasznie mnie to wkurza. Mały jest teraz najbardziej absorbujący, ruchliwy, a maż sie z nim nie bawi. Zajmuje się Nim ok, ale wspólne zabawy zastępuje kompem.
Czasem pójdą na spacer . Wrrr!!!. Porażka :/
Skomentuj
-
-
chyba każda kobieta której dziecku coś się dzieje ma kolki płacze w nocy itp to przeżywa w jakiś sposób fizyczny bądź emocjonalny ... mój maluszek mimo to że jest dość grzecznym dzieckiem miałam i mam czasem z nim jakieś "problemy" hmmm ale one raczej w moim przypadku nie działają na moje relacje z dzieckiem raczej z mężem który tłumacząc się pracą i tym że się boi nie opiekował się naszym maleństwem wzioł go na ręce pierwszy raz gdy miał miesiąc zmienił mu pampersa wczoraj a mój synek ma niedługo 5 miesięcy ... dlatego radze żeby "zmuszać" męża żeby opiekował się dzieckiem tuż po urodzeniu wtedy łatwiej wstawać razem przebierać kąpać ojciec ma większą więź z dzieckiem a ty możesz zagospodarować godzinke na pomalowanie paznokci czy dłuższą kompiel i wiesz że twój partner poradzi sobie z dzieckiem gdy się przeziębisz albo będziesz potrzebowała chwili dla siebie ... to naprawde poprawia atmoswere w domu a także w związku
Skomentuj
-
" Zajmuje się Nim ok, ale wspólne zabawy zastępuje kompem. " polec
FACECI JEDNAK WSZYSCY TACY SAMI ;p mój mąż jest gorszy :PP czasem nioe mogę pójść do łazienki bo maluszek płacze a mój mąż jest od niego pół metra i jest tak zajęty laptopem że nie słyszy nic ... faceci są beznadziejni czasem szkoda słów
Skomentuj
Skomentuj