Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Chłopiec czy dziewczynka" + wyniki

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Szanse pół na pół

    Nasz córeczka od dawna pytała "Kiedy wreszcie będziemy rodziną, kiedy będę miała siostrę?" Staraliśmy się od dłuższego czasu, i kiedy wydawało się, że nic z tego na teście pojawiły się dwie kreski. Brzuszek rósł bardzo szybko, podczas kolejnych wizyt upewniałam się, że na pewno nie mam bliźniaków.
    Wreszcie usg - mąż miał z córką dojechać, bo chcieliśmy poznać płeć. Olga była przekonana, że będzie siostra, P. po cichu trzymał kciuki za synusia.
    Utknęli w korku, weszłam sama.
    Biało - czarny obraz nie pozostawiał wątpliwości.
    Spotkaliśmy się na dole w samochodzie.
    Nie chciałam ich trzymać dłużej w niepewności ... będzie syn!
    Chwila ciszy, a potem głośny szloch Olgi, i przerywane ja chcę siostrę ... Przytuliłam, ale nie mogłam powstrzymać uśmiechu. Mam synka!
    Teraz muszę dołożyć starań żeby jednak te relacje siostrzano-braterskie były jak najcieplejsze i najbliższe.

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Babka wróżyła!

      Bardzo długo czekałam na ciążę. Gdy w końcu ujrzałam wymarzone dwie kreseczki na teście i potwierdziłam ciążę, było mi zupełnie obojętne czy będzie to chłopiec, czy dziewczynka.

      Podczas badań USG moje Dziecko tak bardzo zasłaniało co ma między nóżkami, że pani doktor stwierdziła:
      - Chyba przy porodzie dowiemy się co Pani urodzi!

      Byłam jednak bardzo ciekawa i zaczęłam szukać w internecie... wróżb. Jestem mocno stąpającą po ziemi realistką, nie wiem co mnie podkusiło, aby wgłębiać się w dziwaczne wróżby: ale wieszałam obrączkę ma nitce i kręciłam nią nad brzuchem, sprawdzałam daty urodzin, rozwiązywałam jakieś podejrzane testy, obserwowałam na co mam smaki, mierzyłam i analizowałam swój brzuch, oglądałam nawet swój nos rano i wieczorem!: wszystkie wróżby mówiły, że będzie to dziewczynka.

      Gdy poszłam na kolejną wizytę lekarską, pani doktor powiedziała:
      - Nareszcie widać płeć i to bardzo wyraźnie. Nie ma mowy o pomyłce.
      - Wiem, wiem, że to córeczka.- odparłam i widziałam tylko pytający wzrok mojej lekarki: skąd mogę to wiedzieć?

      Śmiałyśmy się później gdy opowiedziałam jej w jaki sposób, bez nowoczesnej techniki odkryłam bezbłędnie płeć dziecka.
      Last edited by wink; 20-05-2009, 00:00. Powód: dopisanie tytułu
      Patrycja

      ???

      Skomentuj


        #33
        Mały Alanek

        Kiedy dowiedzieliśmy się z mężem, że jestem w ciąży bardzo się ucieszyliśmy, choć ciężko było nam w to do końca uwierzyć...Ciągle chodziła za mną z jednej strony nieograniczona radość i szczęście, a z drugiej strach by wszytko ułożyło się w porządku. Z dnia na dzień coraz częściej zastanawialiśmy się nad imieniem dla naszego maleństwa - dla dziewczynki mieliśmy imię już wybrane - problem był z chłopcem, nie mogliśmy do końca znaleźć imienia, które podobało by nam się bezgranicznie... W podświadomości miałam chyba nadzieję, że będziemy mieli piękną małą księżniczkę w różowych sukienkach, balerinkach, rajstopkach itp....myśl o chłopcu była jakaś odległa, choć gdy za dużo myślałam o dziewczynce robiło mi się przykro, że jak będzie chłopiec to z kolei on będzie smutny, że ja ciągle oglądam dziewczęce ubranka
        No i wreszcie nastał moment usg, na którym przy dobrym ułożeniu maluszka mogliśmy odkryć kto rośnie mi w brzuszku.... no i okazało się, że będzie to chłopiec...Dziwna chwila... z jednej strony cieszyłam się, że wiemy, że chłopiec z drugiej dziwne uczucie no bo nie będzie różowych sukienek tylko samochody itp... Takie rozdarcie towarzyszyło mi do dnia następnego. Męża natomiast rozpierała duma i radość - w końca o chłopca jest trudniej niż o dziewczynkę
        W kolejnych dniach oswoiłam się już całkowicie i KOCHAM MOJEGO małego łobuza już z całych sił i cieszę się, że pierwszym dzieckiem, które będziemy mieli będzie właśnie synek nasz kochany ALANEK
        Więc teraz razem z mężem chodzimy dumnie i poszukujemy skarbów dla naszego przystojniaczka

        Skomentuj


          #34
          Sterowane autko

          Moim marzeniem od zawsze było, aby mieć pierwszego syna, a drugą córeczkę. Mój mąż jak większość mężczyzn również marzył o synku. Dzidzia w pierwszej w ciąży dość długo nie chciała pokazać co chowa między swoimi nóżkami, ale nie zapomnę tego usg, gdy wszystko wyszło na jaw, bo uśmialiśmy się z lekarzem szczególnie z reakcji mojego męża. Lekarz jak przy każdym usg opowiadał nam dokładnie co gdzie jest, co widać, czy wszystko rozwija się prawidłowo, itd. I padło zdanie "to spróbujmy sprawdzić kto się w brzuszku kryje". Tego dnia dzidzia miała ładnie rozstawione nóżki i lekarz nie miał wątpliwości mówiąc, "szykuje się Wam dziewczynka". Ja sobie pomyślałam, że troszkę może szkoda, ale najważniejsze zdrowie, ale mój mężuś przebił wszystko mówiąc z lekko podłamaną miną "To nie będzie samochodzików sterowanych??". Wybuchnęliśmy z lekarzem śmiechem.Teraz nie wyobrażam sobie mieć pierwszego synka i mój mąż chyba też. Nasza Alicja jest cudownym dzieckiem i lubi się pobawić z tatusiem autkami. Spodziewamy się za 2 miesiące drugiej dzidzi i też ma być dziewczynka, ale tym razem się ucieszyliśmy bardzo. Kto wie, może za kilka lat pojawi się synek i tatuś spełni swoje i synka marzenie o dużym sterowanym autku?

          Skomentuj


            #35
            --->Moja Klaudusia...

            Gdy szłam do apteki po test marzyłam by był on negatywny gdy go zrobię.Te pare sekund gdy czekałam na wynik ciągnęły sie niczym wieczność. Ujrzałam dwie kreseczki! Wszystko we mnie zaczeło tak drżeć aż nogi sie pode mną ugięły.Z niedowierzaniem wsiadłam w samochód i pojechałam do apteki po drugi.Następnego dnia zrobiłam ponownie,zobaczyłam to samo... Dzwoniąc do męża,który pracował za granicą i mówiąc mu że ZOSTANIEMY rodzicami on od razu powiedział to będzie SYN nie ma co. Gdy po raz pierwszy szłam na usg tak bardzo chciałam znać płeć.Ale niestety nic sie nie pokazało.Po raz drugi trzeci,czwarty i kolejny szłam z tą samą myślą i nic : Wszyscy mówili mi że bedzie syn bo wyglądam ślicznie i kwitnąco.
            Mąż nastawił sie na syna i nie chciał słyszeć o córci Wybrał mu nawet imię...Ja jak to każda matka chciałam mieć córcie i Dla niej też wybrałam imię : KLAUDIA. Zaczął się poród. Mąż cały czas był przy mnie,pocieszał ze niedługo ten ból się skończy a za to bedziemy mieć sliczna pocieche.Gdy urodziłąm położna zapytała : Miała być dziewczynka??? Ja nie mając już sił nie odpowiedziałąm nic za to mąż powiedział: MASZ TĄ SWOJĄ KLAUDUSIE... a nastepny bedzie syn...

            Teraz już nie wyobrażam sobie życia bez mojej małej kruszynki i bardzo się cieszę że ją mam!!!
            Last edited by evella1988; 22-05-2009, 21:19.
            KLAUDIA ur.się 26.12.2008r o 9:55rano Ważyła 3430 i miała 55cm

            Skomentuj


              #36
              Moja kinder niespodzianka

              Na pierwszej wizycie na której wykonano mi USG, niestety moja kinder tak się schowała, że nie było widać płci, na kolejnym badaniu USG, ponownie kinder, był na tyle cwany, że zakrył nóżką swoje przyrodzenie i znowu nici i nie wiadomo czy kupować śpioszki w kolorze różowym czy też niebieskim. Na kolejnym wyznaczonym terminie USG Pan Doktor mówi, że chyba dziewczynka, ale w 50% nie jest pewnien, i do rozwiązania nie wiedzieliśmy jaka jest płeć dziecka. Znajomi mówili że to chłopiec, bo wypiękniałam i ciąża mi bardzo służyła, a chłopcy podobno mamusiom dodają urody, a dziewczynki odbierają. Przyszedł czas na urządzenie pokoiku dla dziecka i wtedy poszliśmy na kompromis i połowę pokoju pomalowaliśmy na niebiesko a drugą połowę na kolor różówy, ubranka też w kolorach uniwersalnych i tak 17. 01.2007r. urodziała się moja śliczna dziewczynka, byliśmy i jeseśmy z niej bardzo dumni i nie zamieniłabym za nic w świecie, bo ona jest tylko moja.

              Skomentuj


                #37
                Instynkt macierzyński

                Kiedy dowiedzieliśmy się z mężem że zostaniemy rodzicami nieposiadaliśmy się ze szczęścia!!!Szczerze powiedziawszy na początku płeć dziecka była dla nas mało istotna. Została przysłonięta radością, że w dwa miesiące po ślubie zaczął się we mnie rozwijać owoc naszej miłości. Kiedy zaczęliśmy mówić do brzucha ja starałam się używać formy bezosobowej,mąż rodzaju męskiego.Jakoś mi to nie pasowało. Opinie innych, że wyglądam na chłopca, mnie dziwiły. Ja czułam inaczej......Wszystko okazało się jasne w 24 tygodniu ciąży gdy pojechaliśmy z mężem na usg 3D. Pierwszym pytaniem jakie nam zadał Pan doktor było "Czy znacie Państwo płeć dziecka?" Odpowiedzieliśmy, że nie!!!Gdy mąż usłyszał że to 100% dziewczynka aż oniemiał z wrażenia. Zamurowało go.Ja się tylko uśmiechnęłam i powiedziałam, a nie mówiłam, a nikt mi nie wierzył.W pierwszy dzień wiosny( bo badanie było robione 21 marca) okazało się, że urodzi nam się córeczka. Mąż kilka dni dochodził do siebie i co jakiś czas spoglądał na wydruk zdjęcia z Usg, które otrzymał od Pana doktora. Aby było śmieszniej zdjęcie przedstawiało tylko pośladki dziecka...bez jajeczek Ja byłam dumna ze swojego instynktu, który mnie nie zawiódł. I wiem, że mimo iż nie urodzi mu się upragniony syn to tak córczka będzie jego oczkiem w głowie Już teraz jest- choć jej nie widział bo przebywa nadal u mnie w brzuszku....ale jeszcze tylko 7 tygodni i dołączy do naszej rodziny - nasze kochane maleństwo.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  chłopiec czy dziewczynka?hmm...

                  Dobrze pamiętam moment kiedy czekałam,aż mój szkrab się pokaże i wreszcie dowiem się czy to dziewczynka czy chłopiec przyspożył mi tylu zmartwień?A dlaczego?Bo miałam zagrożoną ciąże i wciąż martwiłam się jak to będzie?Na szczęście wszystko się ułożyło pomyślnie!A kiedy był już odpowiedni moment na stwierdzenie płci to dzidzia zwinęła się w kłębuszek i nic nie było można zoabczyć...
                  Jednak od kiedy mój brzuszek robił się coraz większy wszyscy mówili,że to na 100% chlopiec bo nic się nie zmieniłam.Miałam trochę nadzieję,że to będzie dziewczynka,bo wchodząc do sklepu można zwariować od tych wszystkich różowych sukieneczekNajważniejsze jednak było zdrowe dziecko!
                  Przy nastepnej wizycie potwierdziło się,że mój szkrab będzie chlopcem!Byłam dumna jak oznajmiałam tą wiadomość ukochanemu.Mąż nie mógł uwierzyć,bo chyba jak każdy tatuś czeka na synkaPóźniej poszedł ze mną na USG,chyba żeby się upewnić i zobaczyć na wlasne oczyLekarz pokazał klejnoty maluszka i juz nie było zadnych wątpliwości.Teraz do porodu zostało tylko 6 tygodni i z niecierpliwością oczekujemy narodzin maszego małego Kubusia

                  Skomentuj


                    #39
                    Kto tam...

                    Z uporem maniaka nie chciaam znac płci dziecka, na każde "wyglądasz na chłopca" masz kształt brzucha "na dziewczynkę" warczałam jak pies.
                    Każdy mówił mi co innego, a to był dopiero poczatek ciąży...aż bałam się pomyśleć co będzie dalej.
                    Pierwsze USG i totalny SZOK - to może być zarówno jedno i drugie lub oboje na raz! Oczy mało nie wyszły mi z orbit, jak to? dwójka? niech pan dorze sprawdzi doktorze!
                    Lekarz był konkretny "dwoje inaczej nie będzie"
                    To była dla mnie niesamowita wiadomosć, w rodzinie ŻADNYCH, ABSOLUTNIE ŻADNYCH bliźniat a tu co? jak to możliwe...

                    Mąż przyją wiadomość o bliźniętach ze stoickim spokojem i błogim uśmiechem, dodał zaczepnie "widzisz kochanie jaki jestem skuteczny"
                    dodał "to musi być chłopiec i dziewczynka" w końcu cudem jes że w ogóle ejsteś w ciązy, cudem jest , że będą to bliźniaki to ja chce jeszcze jeden cud...

                    Dziś już wiem, że CUDA SIĘ ZDARZAJĄ i nosze w sobie Amelkę i Olafka, którzy za kilka chwil pojawią się na świecie, sa naszym CUDEM, DAREM, MIŁOŚCIĄ...

                    Skomentuj


                      #40
                      mój królewicz

                      Nieplanowana ciąża, niepewna przyszłość, niemłoda już mama, strach, obawa, stres. Wszystko zniknęło, kiedy mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży dowiedziałam się, że na 50 % będzie chłopczyk. Od tego momentu tylko to się liczyło. Oczywiscie, wszystkim mówiłam, ze nieważna płeć, ważne, zeby było zdrowe, ale w głebi duszy tak strasznie chciałam, zeby to był chłopak. Moze dlatego, że zadużo babeczek dookoła ostatnio się rodzi . A i u mnie w rodzienie same dziewczyny. Każde nastepne USG bałam się, ze lekarz stwierdzi, ze jednak Balbinka. Ale na szczęście "diagnoza" była następująca: "Moze Pani juz kupować samochód ". 27 kwietnia 2009 r mój Królewicz przyszedł na świat i tylko to sie teraz liczy i ma sens. Niesamowite

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        Jaki "pączek"?

                        Kiedy przez dwa dni spóźniał mi się okres, nie chciałam zrobić testu, ale po namowie męża jedak się zdecydowałam. No i się okazało...dwie kreski...oczy pełne łez, uśmiech od ucha do ucha i pytanie "co teraz?". Od razu zaczęliśmy wybierać imiona. pare razy nawet doszło do sprzeczki, ale miał byc Filip albo Julka. Kiedy poszłam do lekarza w 16 tygodniu ciaży powiedział mi, że będzie chłopiec. Mąż kiedy się dowiedział mało nie posikał się z radości . Już nawet oglądał małe niebieskie ciuszki, koszule i już wybrał "garniaczek" do chrztu. No więc na wizytę w 20 tyg. poszedł ze mną zobaczyć swojego synka. Leżałam na kozetce, lekarz robił USG, a Robert siedział i ze zdumieniem patrzył jak Filip się rusza. Wtedy lekarz zapytał czy chcemy znac płeć dziecka, odpowiedziałam więc, że na ostatniej wizycie powiedział już, że będzie chłopiec. Doktor strasznie się zdziwił i stwierdził, ze widocznie musiał się pepowina gdzieś zakrecić, bo "jajeczka by już wisiały", więc będzie dziewczynka. Ja leżałam z uśmiechem i oglądałam najśmieszniejszą scenę w życiu...kiedy to mój mąż krzyknął:"ale to niemożliwe...to przecież był chłopiec...jak przyjdziemy za miesiąc to pan powie, że na miejscu pączka jajka wyrosły? Przecież teraz nawet nie wiem jak mam pokój pomalować!" Tak to było naprawde świetne, kiedy maż próbował przekonać lekarza, ze to nie Julka, a jednak FILIP . Później za każdym razem kiedy szłam do lekarza pytał się czy Robert już sie pogodził że zamiast jajek rośnie pączek . Jeszcze tylko miesiąc, a będziemy się cieszyć naszym "pączkiem" w domku...a Robert juz upatrzył różowy wózek .

                        Skomentuj


                          #42
                          Moj maly skarb.

                          Witam.
                          3 lata temu stracilam ciaze w 3-miesiacu..niestety ciaza obumarla...jakos sie pozbieralam..lekarz powiedzial ze najlepiej za 3 lata sie starac o nastepne...wiec minely 3 lata i do dziela.
                          Staralismy sie z mezem o dzidziusia okolo miesiaca i..udalo sie,to byl cudowny moment w naszym zyciu kiedy zrobila test i okazalo sie ze jestes w ciazy..dodam ze robilam testy codziennie bo nie moglam sie doczkeac pozytywnego wyniku ale..w koncu sie udalo,
                          Od poczatku czulam jaka to bedzie plec dziecka..natomiast moj maz mial mieszane uczucia,robilam sobie testy,ogladam brzuch...uwaznie sledzilam moje apetyty i o dziwo wszystko wskazywalo na jedno...dziewczynka,
                          Oliczalismy dni do pierwszego usg zeby zobaczyc nasze malenstwo..w koncu nadszedl ten dzien..zobaczyslismy male serduszko tak dlugo wyczekiwane...lzy mi lecialy ze az pani polozna zapytala czy wszytsko ok.a ja z radosci sie polakalam..nawet teraz jak to pisze to mi lezki leca,
                          Nastepnego Usg nie moglisy sie strasznie docxzekac bo wiedzielismy ze wtedy prawdopodobnie powiedza na plec dziecka..ja caly czas czulam ze to jest....moj skarbulek......ale kazdy mowil co innego...jedni ze dziewczynka..inni ze chlopiec..itd...ale ja czulam swoje od poczatku do konca.
                          Dzien przed wizyta na kolejnym usg poczulam pierwsze ruchy naszego malenstwa,cudowne uczucie..takie klocie w sercu..motylki w zladku cudowne chwile przezylismy z mezem.
                          Poszlismy na kolejne usg..telefony od mam,znajomych itd..urywaly sie bo kazdy byl ciekawy co bedzie...
                          Ppolozna zaczela robiac usg ale niestety nie mogla zbyt wiele zrobic bo nasz maly lobuz sie tak wiercil ze nie mozna bylo nic zobaczyc...takie emocje i nic..musielsimy poczekac 15 min.ktore wydawlo sie trawac cala wiecznosc..ale w kocnu poszlismy i udalo sie..polozna nie zdazyla powiedziec ploci dziecka..a ja mowie -ja wiem i czuje to jest chlopiec-polozna potwierdzila......huraaaaaaaaaaaaaaaaa tak sie cieszyismy z mezem ze oboje plakalismy jak dzieci...to bylo cudowne zobaczyc nasza mala kruszynke.Teraz juz ma nasz Skarbus-Oliwierek 5 miesiecy i jest zdrowym i silnym chlopcem.Kochamy go ponad zycie i nigdy nie zapomnimy tamtych chwil to najcudowniejsze uczucie w zyciu.
                          Pozdrawiam.Magdalena.

                          Skomentuj


                            #43
                            Od początku jak zaszłam w ciąże chciałam mieć chłopca, chodziłam na badania ciągle się pytałam a lekarz twierdził niewidać jeszcze niewidać. Pewnego dnia poszliśmy do lekarza z mężem i pokazał nam malutkiego pisiaka na usg cieszyliśmy się jak dzieci chociarz do końca niebyliśmy pewni, przed porodem poprosiłam ginekologa o sprawdzenie jeszcze raz czy to napewno chłopiec, powiedział tak: " proszę zobaczyć na monitor, niesądze zeby dziewczynki miały ogonki" . Wtedy byłam już pewna. Gdy urodziłam niemogłam się nacieszyć że udało się. Spełniły się moje największe życzenia pierwsze to to że po 3 latach udało mi się zajsć w ciąże i mieć dziecko a 2 że to chłopiec. Teraz Kacperek ma już prawie 4 miesiące i jest moim największym skarbem
                            http://kacperekt.synek.pl

                            Skomentuj


                              #44
                              14 luty... najpiekniejsze walentynki

                              Dokladnie w walentynki poszlismy z mezem na pierwsze wspolne usg, oczywiscie naszym podstawowym celem bylo dowiedzenie sie czy maluszek ktorego tak bardzo oczekiwalismy bedzie Oliwia czy Oliwierem. Pani doktor nie chciala nam powiedziec, twierdzila ze za wczesnie, ze jeszcze nam nie powie, ale wymusilismy to na niej... no i okazlao sie ze bedzie chłopiec, szczerze jak sie czeka na dziecko 4 lata to plec nie ma najmniejszego znaczenia, chcielismy bardzo dziewczynke, ale z synka cieszylismy sie rownie mocno, oczywiscie byly lzy, dostalismy zdjecie, jako dowod ze mamy syna.... i..... oczywiscie zakupy, wszystko niebieskie, koluderka w samoloty, plany na przyszlosc.... miesiac pozniej umowilismy sie z lekarze na tzw. badanie polowkowe.... oczywisice lekarz od razu powiedzial: " potwierdzam to co mowilem wczesniej, bedziecie mieli sliczna CÓRECZKĘ!" Bylismy w szoku, nie bralismy pod uwage takiej zmiany Tym razem nie bylo lez, ale wybuchnelismy wszyscy smiechem, za kazdym razem gdy teraz idziemy wspolnie na USG moj maz mowi.... pamietaj wchodzisz z Oliwka, ale kto wie czy znowu nie wyjdziesz z Oliwierem Komu opowiadamy tą historię, to mowi, że na pewno mamy bliźniaki i raz sie jedne pokazuje a raz drugi Kto ma racje okaże się za 7 tygodni Pozdrawiam wszytskie oczekujace mamy

                              Skomentuj


                                #45
                                Płeć

                                Odkąd pamiętam zawsze marzyłam o córeczce, mąż z kolei marzył o chłopcu.Zawsze na usg chodziłam z mężem i nasze dzieciątko nie chciało nam się tak obrócić by można było coś zobaczyć.Jeden jedyny raz mąż nie mógł byc ze mną na usg i wtedy Nasze dziecko zdecydowało się pokazać kim jest.Lekarz śmiał się , że nasza córeczka jest wstydliwa bo przy tatusiu nie chciała pokazać kim jest.Jak później się okazało dobrze iż to dziewczynka ponieważ ciąża była zagrożona a płód żeński jest bardziej wytrzymały.Kinga bo takie imie wybraliśmy jest i była bardzo wytrzymała i dzielna.Dla mnie wiadomość, że to jednak jest córka była spełnieniem marzeń.Do dziś dziękuje Bogu ,że nią mnie obdarzył i pozwolił ciąże donosić.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X