Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

Collapse
Zamknięty wątek
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #46
    Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

    Od kiedy sama zostałam rodzicem lepiej rozumiem trudy związane z wychowywaniem dziecka, zapewnieniem mu opieki,miłości i czasu. Tym bardziej doceniam to z jakim poświęceniem wychowywali mnie rodzice,zwłasza że mam jeszcze trójkę młodszego rodzeństwa. Poczatkowo jedynie mama była moją super bohaterką,bo to ona spędzała ze mną wiekszość czasu, aż do pewnego wydarzenia po którym role trochę się odwróciły. Było to w grudniu 1993 r.,miałam wówczas 8 lat i uczęszczałam do drugiej klasy podstawówki. Mieszkaliśmy na wsi,oddalonej od szkoły o ponad 2 km i tuż przed Świętami Bożego Narodzenia przygotowywałam się do roli Maryi w szkolnych jasełkach. Pech chciał,że w dniu wystawienia naszej sztuki warunki pogotowe tak bardzo się pogorszyły,że nie byliśmy w stanie wyjechać autem z podjazdu a co dopiero do mojej szkoły. Pamiętam mój smutek gdy uświadomiłam sobie,że nie wezmę udziału w jasełkach i całe przedstawienie poniesie klęskę.Płakałam i byłam bardzo zawiedziona,a przede wszystkim obrażaona na cały świat i wówczas do akcji wkroczyła tata. A w zasadzie mój bohater,którym się stał gdy przyprowadził jedyny adekwatny do pogody pojazd-sanki. Siedziałam na niech przez całą drogę,opatulona kocem , odporna na mróz i śnieg i powtarzałam rolę, a gdy dotarliśmy do szkoły szcześliwa wtuliłam się w całkowicie ośnieżonego tatusia.
    To był ten moment gdy stał się Super-Tatą, na którego pomoc mogłam liczyć w każdych warunkach. Zapewne zawsze tak było, ale ja właśnie w tamtej chwili zrozumiałam, że jestem dla niego ważna, a on zrobi wszystko abym czuła się bezpieczna i szczęśliwa. Dodam,że Jasełka się udały a ja byłam dumna z mojego Taty,który choć mokry, uśmiechał się pośród grupy rodziców. To dzięki niemu przedstawienie się udało,bo wykazał się pomysowością i chęcią pomocy, za co byłam mu bardzo wdzięczna i szczęśliwa. Fajnie mieć takiego Tatę, prawda?

    Skomentuj

    •    
         

      #47
      Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

      Dla swojej córeczki tata stał się Supertatą, gdy dla niej polubił i zaakceptował koty w naszym życiu. Wcześniej nie przepadał za futrzakami, ale córka marzyła by mieć kotka. Pojechali więc po małą puchatą kuleczkę i tak nabyliśmy nowego członka rodziny. Czego nie robi się dla jedynej córusi Później było kilka heroicznych wyczynów taty z kotami w roli głównej. Dla córki tata stał się kocim bohaterem. Zdarzyło się, że kot pojechał pod samochodem z tatą do pracy, gdy tata dotarł na miejsce kotem poszedł za nim i miauczał. No cóż, nasz bohater odwiózł kota do domu z uśmiechem na twarzy, a my do dziś to wspominamy. I tak nawiązała się nić sympatii między ukochanym tatusiem córeczki,a naszym sierściuchem

      Skomentuj


        #48
        Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

        TATA SUPERBOHATEREM

        Gdy otwieram rano oczy,
        tatuś już do pracy kroczy,
        jedynym śladem jego obecności
        jest całus, złożony na wyraz ojcowskiej miłości,
        Oraz dom wypełniony kawy aromatem,
        mam więc pewność, że byłeś obok zatem.

        Tato jesteś moim bohaterem!
        To właśnie Ty nauczyłeś mnie
        jeździć rowerem,
        Robisz najlepsze z tatusiów fryzury,
        Dodajesz mi odwagi,
        wiem, że z Tobą mogę przenosić góry!
        A kiedy czasem zwątpię dodajesz mi otuchy,
        i nigdy się nie złościsz,
        nawet gdy mam w nosie muchy!

        Z uśmiechem pokazujesz mi świat,
        taki, jakim jest choć mam jeszcze mało lat.
        Uczysz wciąż jak w siłę,
        przkuć słabości,
        Choć tak silny -
        jesteś źródłem ogromnej miłości

        Mój superbohaterze, dziękuję
        bo to dzięki Tobie w siebie wierzę!



        Wierzę, że każdy tata jest superbohaterem, tylko nie każda mama na to pozwala jeśli odpowiednio wspieramy swoich mężczyzn w przygodzie z ojcostwem i pozwolimy czasem przejąć pałeczkę, pozwolimy im być ojcami na ich własny sposób pozbywajac się własnych wyobrażeń wzoru idealnego ojca, to jestem przekonana, żew każdy a przynajmniej w większości tatusiów obudzi się superbohater i bedą się potrfili tym świetnie bawić!
        Pierwszy uśmiech mojej córeczki, to pierwszy raz, gdy usłyszała głos swojego taty, już wtedy wiedziałam, że będzie to niezwykła więź. Świadoma tego, jak ważny w życiu dziewczynki jest ojciec, postanowiłam, że pozwolę tej relacji płynąć spontanicznie swoim naturalnym rytmem, bez mamusiowego "wiem lepiej" Było warto zaufać bo mąż okazał się supertatą! Miło widziećiskierki w oczach córki kiedy tatuś wraca z pracy.
        Z uwagi na charakter pracy męża, to ja częściej opiekuję się naszym dzieckiem ale gdy musiałam spędzić kilka tygodni w szpitalu, to mąż przejął opiekę nad naszą sześciolatką, a ja podziękowałam losowi, za ten czas, który był tylko dla nich. Zaowocował on zwiększeniem się jej pewności siebie, bo dzięki tacie ma odwagę iść dalej, sięgać po więcej, co jest ważne dla wrażliwej, nieśmiałej dziewczynki. Imponuje mi to jakim ojcem jest mąż i dostrzegam wielką miłość do naszego dziecka. Dla kogoś to tylko kupienie kolejnej zabawki, dla mnie wykazanie zainteresowania światem córki, dla innych zwykły spacer, dla mnie pokonywanie ograniczeń i podejmowanie wyzwań. Podoba mi się, że jako ojciec, uczy córkę asertywności i wysłuchuje jej małych dylematów, próbując znaleźć rozwiązanie. Mąż jest dla mnie Superbohaterem, bo świetnie balansuje miedzy męskim a kobiecym światem, wciąga Maję w swiat sportu, zabiera na ryby, do muzów militarnych, pokazuje jak wygląda jego praca a jednocześnie orientuje się we fryzjerskich trendach malujej jej paznokcie, wie jak świetnie wystylizować jej strój i zna imiona wszystkich baśniowych księżniczek Taki tata to prawdziwy skarb, wcale nie trzeba wielkich czynów, wystarczą małe drobne rzeczy każdego dnia, które budują poczucie wartości i samoakceptacje małego człowieka.

        Skomentuj


          #49
          Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

          Dla mojego synka tata stał się Super Tatą całkiem niedawno. Kiedy liczyło się tylko spanie, mleczko od mamy i przytulanie w zupełności wystarczała mu mama, a tata choć się bardzo starał miał troszkę mniejsze pole do popisu.
          Natomiast nadszedł już taki czas, że naszego syna zaczęło więcej interesować: samochody, śmieciarki, pociągi, piłka i rowerek ostatnio hulajnoga co daje tacie ogromne pole działania. Synek czeka na powrót Super Taty by mogli zająć się swoimi sprawami, szaleć, biegać, grać i budować. Przy Super Tacie obiad lepiej smakuje, z klocków można więcej zbudować i dziecko dostaje dodatkowej energii.
          Bartuś gdy słyszy otwierające się drzwi głośno krzyczy TATA! i już się cieszy na spędzony z nim wspólnie czas- dla mnie to znaczy jedno z pracy wrócił Super Tata!

          Skomentuj


            #50
            Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

            tata który stal się supertata! a dokładnie Pan który stal sie Tata i z czasem Supertata! Tata ten biologiczny zmarł szybko... rok po moim urodzeniu. zostaliśmy z mama sami, ale nie na długo. Po dwóch latach pojawił się Pan P. był wysoki, miły i zabawny. Na początku podejrzliwie podchodziłem do relacji z nim ale on się nie poddawał- bawił się ze mną, pokazywał mi nowe rzeczy (takie o których mama nie miała pojęcia- jak np. piłka nożna). Jeździliśmy razem na wycieczki, chodziliśmy na spacery, bawiliśmy się, aż w końcu zamieszkaliśmy z Tata na stale.
            Któregoś dnia siedziałem załamany w domku na drzewie, "nic mi się nie udaje, nie potrafię nic" smęciłem. Bolało mnie to ze koledzy umieją fajnie grac w piłkę a ja nie. Przyszedł tata w koszulce batmana (taki nasz znak dla taty bohatera- zakłada ja jak potrzebuje wsparcia). Długo rozmawialiśmy w domku na drzewie.
            -"mały co się dzieje?"
            _"bo ja nic nie potrafię, w niczym nie jestem dobry"
            _"ależ jesteś dobry w wielu rzeczach"
            -ale nie umiem grac tak dobrze jak Ty, Piotrek i Kuba i oni się ze mnie śmieją
            -kochanie nikt nie jest dobry we wszystkim
            - Nie prawda! Ty wszystko potrafisz!
            -Nie nie wszystko tez są rzeczy których nie umiem i nie rozumiem. Ale jeśli wiem ze czegoś nie potrafię to ćwiczę i ćwiczę aż mi się uda!

            Od tamtego dnia ćwiczyłem z tata co dziennie!!! przez cale wakacje! tata uczył mnie i chyba siebie tez nowych sztuczek, zabierał mnie na wszystkie mecze w okolicy i omawiał taktyki. Zabrał mnie nawet na spotkanie z piłkarzami z naszego ulubionego klubu.
            W nowym roku szkolnym zapisał mnie do drużyny Młodzikow- bylem najlepszy (choć jeden z młodszych i to nie tylko tata tak twierdził). Dzięki mojemu Supertacie wiem ze potrafię!!! wiem ze nie zawsze wszystko jest łatwe, ze trzeba ćwiczyć i ze mogę osiągnąć wszystko! Moj Supertata we mnie wierzy i dzięki niemu jestem taki jaki chce być.

            Skomentuj


              #51
              Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

              -Chcę to!!! Daj mi!!!! On mi to zabrał! AAAa!!! - krzyki Antosia dobiegają mnie nawet w kuchni. Zresztą chyba pół wsi słyszy głosik naszego pierworodnego. Tak, po mamusi. Wiem, że jeszcze pięć sekund temu w pełnej zgodzie bawił się z młodszym bratem i tatą.
              - Poczekaj chwilę, zaraz Ci pożyczy, może zaproponujemy mu inną zabawkę. Ten samochodzik jest w końcu jego Antosiu...- tata dyplomata - mediator usiłuje załagodzić konflikt powstały w skutek teorii: "każda zabawka jest moją zabawką, gdy tylko ją chcę, zwłaszcza jeśli własnością Franka"
              -Nie, chcę już! AAAA! Nienawidzę cię! - bach! Zastyga nawet moja ręka krojąca ogórka do mizerii... Słowo dotkliwe jak policzek wymierzony przez syna dla ojca...
              -Słyszę, że jesteś zły, a nawet wściekły Antosiu
              -Tak, bo chcę to autko!!! On nie musi mieeeeć
              - Słyszę cię, choć do mnie, przytulisz się?
              - <płacz, szloch i zawodzenie> Przytulanie zaczyna działać. Słyszę szept: Jestem blisko, widzę, że Ci ciężko... płacz trwa....
              Po chwili:
              -Zezłościłeś się, bo nie mogłeś mieć tego żółtego autka?
              -Tak, a ja go chciałem.
              -Może Franek by Ci dał, gdybyś go poprosił?
              - Następnym razem jak będzie duży dzień, to tak zrobię. - taaa, uśmiecham się pod nosem, bo kryzys został zażegnany. Lubię jak Antek używa swoich słówek typu mały dzień to wieczór a duży dzień to południe, znaczy że jest już w dobrym nastoju. A tata? Jeszcze niedawno krzyknąłby: Spokój chłopaki, nie ma o co awantury robić! Koniec kłótni! Machnąłby ręką i wołał mnie, by się "zajęła" dziećmi. A dziś stara się dotrzeć do synów, przytuli, nie wstydzi się powiedzieć, że kocha. Uczy się ich uczuć i emocji, jak i swoich własnych (Kto ma w domu trzylatka, który poznaje świat i reguły nim rządzące, ten wie, że od euforii do płaczu jeden krok). A przez takie sytuacje, jak powyższa (oczywiście czasem "sytuacja" trwa znacznie dłużej, czasem do płaczu dołączy się Franek, który choć jeszcze nie ma roku broni swojej własności niczym niepodległości) mąż pokonuje swoje przyzwyczajenia i naleciałości wychowawcze i staje się prawdziwym superbohaterem synów jak i moim. Jestem z niego dumna.

              Skomentuj


                #52
                Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

                Kiedy byłam małą dziewczynką, mój tata był dla mnie największym bohaterem, bo... zrobił mi domek na drzewie, w którym mogłam się ukryć przed całym światem, a gdy spadłam dmuchał na moje pokaleczone kolana i nigdy od niego nie usłyszałam „a nie mówiłem”. Ale najbardziej przypomina rycerza. Jest jak Kmicic – zawsze waleczny, ten sam wąs, ta sama fryzura i ten sam porywczy charakter. Szczególnie zaimponował mi tym, że postanowił wskrzesić otrzymanego kilka lat temu spadku po dziadku – starego motoru. Ten rumak wiele lat był jego przyjacielem, jeździł nim do pracy i przygód z nim miał wiele. Było mu bardzo miło, kiedy to wyjątkowe marzenie się spełniło. Przy renowacji byłam jego asystentką. Potrzebne były nie tylko chęci, ale i części unikatowe: Kola, rury, lampy, cylindry, wał – wszystko nowe. Dołożyliśmy razem wszelkich starań i pracy bez liku, by mechaniczny rumak miał duszę, styl i nabrał szyku. Dzięki temu tata uczcił pamięć dziadka, która nowego oblicza nabrała, a historia tego motoru nową szansę na życie dostała.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #53
                  Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

                  Bardzo zabawna historia przydarzyła nam się ostatnio za sprawą mojego męża i naszej kotki Poprosiłam wieczorem męża,by moje z trudem odciągnięte mleko zamknął w butelce i schował do lodówki.Ja w tym czasie usypiałam córeczkę W nocy rozlega się z łóżeczka gniewny ryk głodnego dziecka domagającego się mleka,już!natychmiast! Budzę męża,by podgrzał mleko,a sama uspokajam córeczkę na rękach.Mąż blady wraca do pokoju i oznajmia mi,że butelka przewrócona,a nasza kotka w najlepsze wylizała moje mleczko!!!I jeszcze sobie mruczała zadowolona przy tym Chwila paniki,co my damy małej do jedzenia,a ja nie mam pokarmu jeszcze? Mąż w piżamie wsiada do auta i bijąc rekord prędkości pędzi przez noc do apteki Wyobraźcie sobie minę Pań w aptece =D Mąż ze wstydu do dziś do niej nie wchodzi,ale uratował sytuację,przywiózł mleko i nakarmiliśmy córeczkę.TATA SUPER BOHATER!Tak zapłacił za swoją sklerozę,że zapomniał schować mleko do lodówki,a kotka przy karmieniu piersią podejrzanie się koło mnie kręci i mruczy łasząc się do nogi Jakbym miała więcej mleka to bym jej dała,widać,że jej bardzo zasmakowało,a sklepowego nie chce pić!!!Mleko mamy najlepsze

                  Skomentuj


                    #54
                    Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

                    Tato jesteś moim superbohaterem. Wiem, że bałeś się kiedy po raz pierwszy brałeś mnie na ręce, a później jeszcze trzy razy powtórzyłeś tą chwilę, z każdym z nas była inna i całkowicie niezwykła.
                    Byłam pewna, że jesteś po prostu Tatą, ale przez te lata pokazałeś mi swoją wyjątkowość i to jak bardzo zasługujesz na przedrostek "super". Dlaczego? Bo Twoja cierpliwość zasługuje na najwyższy medal.

                    Zawsze chciałam odwdzięczyć się za to co od Ciebie dostaję. Już od dziecka byłam słabym ogrodnikiem. Byłam przekonana, że masz łzy w oczach ze szczęścia, kiedy ucięłam każdą z białych róż, które mieliśmy w ogrodzie. Zrobiłam to, aby włożyć je do atramentu, bo przecież tak często wspominałeś, że chciałbyś mieć niebieskie róże. A Ty? Zebrałeś je wszystkie i zamiast krzyku mieliśmy przez jeden dzień piękny bukiet na środku salonu z bladoniebieskimi, ledwo zafarbowanymi kwiatami. Nie krzyczałeś też kiedy okazało się, że rozwaliłam wazon w szkole i wychowawczyni wezwała Cię, bo okazało się, że była to cenna pamiątka. Powiedziałeś mi wtedy, że kupisz taki sam i wiem, że każdego dnia przez następne dwa tygodnie przeszukiwałeś internet, żebym w końcu przestała wieczorami rozpaczać po tym wazonie. Z każdym rokiem przybywało mi pomysłów, a Twoja cierpliwość nie tylko nie malała, ale wręcz wzrastała. I tak przez okres gimnazjum i liceum pokazywałeś mi, że ścieżki, którymi stąpam nie zawsze są tymi najlepszymi, ale nigdy nie zabraniałeś mi popełniać błędów. I właśnie nie jedno wydarzenie, a cała seria niekończącej się dobroci i cierpliwości czyni z Ciebie SuperTatę. Nie zmieniaj się mój bohaterze!

                    Skomentuj


                      #55
                      Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

                      Kiedy tata stał się super-tatą? To przecież oczywiste. Pamiętam to jak dziś.

                      Miałam wtedy 5, może 6 lat. Było już bardzo późno, wieczorynka właśnie się skończyła. Szłam do swojego pokoju. Rodzice twierdzili, że jestem już duża, dlatego spałam sama w swoim pokoju. Ja też tak twierdziłam, często mówiła: "oj mamo, ale jestem już duża, nie boję się niczego". W głębi duszy jednak trochę lękałam się spać sama, ale wstydziłam się o tym powiedzieć. A więc otworzyłam drzwi do swojego pokoju, a tam wielki czarny potwór. Biega po mojej podłodze, jakby to był jego pokój. Rzuciłam w niego kapciem, ale niestety nie trafiłam. Postanowiłam więc, że pośpię pod drzwiami. Nagle zjawił się tata. Jaki on był odważny! Powiedziałam, że w pokoju jest potwór. Tata poszedł po gazetę, złapał go i wyniósł na dwór. Powiedział, że to tylko mały pajączek... nie prawda, to był potwór. Od tego dnia tata jest moim super-bohaterem, który niczego się nie boi.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #56
                        Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

                        Tata stał się Super Tatą w momencie, kiedy pomagał mamie stającej się super mamą w przyjściu na świat maleńkiej Kasi. Wytrwale masował plecy, podawał wodę do picia, trzymał za ręce, ocierał pot z czoła by po wielu godzinach oczekiwania, przeciąć pępowinę z łzami wzruszenia jak grochy opadającymi ze szczęściem po jego twarzy, właśnie wtedy narodził się najwspanialszy Super Tata <3 Teraz jest już Super Tatą do kwadratu bo brał czynny udział w przyjściu na świat i naszej małej Basi. Jest Super Mężem ale i wymarzonym Super Tatą, jestem z niego dumna i kocham całym sercem za wszystko.

                        Skomentuj


                          #57
                          Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

                          OH! Super Tata! Dla każdego znaczy co innego. Dla mnie mój parter jest MEGA SUPER TATĄ, decyzja ze chcemy mieć bobasa zapadła szybko. Bach i już. W ogóle wszystko potoczyło się szybko, jego wyjazd za granicę w momencie gdy ja byłam w ciąży, szybkie 9 miesięcy i bardzo szybki poród. No i dotarło że już nie ma odwrotu jesteśmy rodzicami!!! On jest Tatą - dla niego to wyzwanie, od tej chwili stał się głową rodziny, widać ze chce nam zapewnić wszystko i dlatego tez gdy mała się urodziła po 2 miesiącach w domu znowu nadarzyła się okazja do wyjazdu a że chcemy iść na swoje musieliśmy to jakoś wytrzymać. Dla niego to ciężkie przeżycie bo teraz już zostawia nas dwie na jakiś czas. Dzwonił codziennie na skype i na innych tego typu aplikacjach byle tylko na chwile zobaczyć swoją kruszynkę. Nie było go prawie rok ( oczywiście co 2 miesiące zjeżdżał) ale po takim czasie dziecko może nie chceć iść do taty. Ale ja wiedziałam ze to się nie stanie. Gdy tylko juz wiadomo było że wrócił na stałe. Musi być SUPER TATĄ bo nie widząc do prawie rok pierwszymi słowami córki było TATA!!!!
                          Jest SUPER TATĄ bo poświęca się dla niej daje jej duzo miłości.
                          A na koniec jest SUPER TATĄ ponieważ to ja wróciłam do pracy a on siedzi i próbuje okiełznac naszą juz 15 miesięczną pannice, która nie jest łatwa uwierzcie mi.
                          Jest SUPER TATĄ bo gdyby nie był nie zgodziłabym się aby nosiła imię po nim. Także Michał to SUPER TATA małej Michalinki!!!!

                          Skomentuj


                            #58
                            Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

                            Kochani,
                            nasza historia jest dosyć... banalna. Nie będę oryginalna i zacznę od tego, że ja również mam to szczęście współtworzenia rodziny i dzielenia się rodzicielstwem z mężczyzną, który SuperTatą stał się już w chwili, gdy dowiedzieliśmy się, ze pod moim sercem rozwija się małe Życie. Jestem dumna ze swojego męża, gdyż stanął on na wysokości zadania na każdej płaszczyźnie naszego wspólnego życia
                            Miesiąc temu zostaliśmy rodzicami po raz drugi. W omawianym kontekście ma to istotne znaczenie ze względu na wiek starszej córeczki (2,5 roku / Tato od niedawna jest dla niej autorytetem). Mały Szkrab odsłania zaś przed nami inny wymiar rodzicielstwa Zarówno w przypadki Córy, jak i Synka, Tatuś wykazał się cechami – nazwałabym je nawet supermocami – które stawiają go w roli Superbohatera, zwanego dalej SuperTatą Na ten sukces złożyły się „wielkie-małe rzeczy” - niewinne, błahe, które tworzą wielki świat małego człowieka.
                            SuperTata, czyli pogromca po-w-torów! – gdy Córka przybiegła do nas z krzykiem o domniemanym „po-w-torze” na suficie tuż nad jej łóżkiem (czyt. pająk), mąż (ku memu zaskoczeniu) powiedział, że „weźmie to na klatę”. Z niedowierzaniem przysłuchiwałam się ich rozmowie: pajączki są dobre, bo opiekują się nami, chronią nas przed muchami i komarami, dlatego nie trzeba go stamtąd zabierać... CO?!- pomyślałam ze zgrozą, bo sama bardzo się boję pająków. Mam przebywać w pomieszczeniu z pająkiem, bo „on nas chroni?! Lepiej, żeby mi to szybko wyjaśnił...- pomyślałam. Odpowiedź była zaskakująco prosta: jeśli powiemy Dominice, że pająki „są złe” - narzucimy jej takie ich postrzeganie i później będzie bać się ich równie mocno, jak ja (w tym momencie zdałam sobie sprawę, że Dominika nieraz widziała, w jaki sposób ja reaguję na ich widok – stąd też jej dzisiejsza, pełna paniki, reakcja). To nie koniec: kilka dni później moje dziecko przyniosło mi do domu zawiniętą w szmatkę jaszczurkę:”Mamo, mamo, zobacz jaka paszczuka!”. Za nią wszedł dumny tata:„I po sprawie! Ujarzmiliśmy kolejnego po-w-tora”- uśmiechnął się!
                            „Mój tatuś nie boi się po-w-torów! Ja też się już nie boję!” - chyba tylko ze mną jest coś nie tak (pomyślałam, gdy to usłyszałam). Jedno jest pewne: węża do domu mi nie przyniosą, bo nasz SuperHero drży w obawie przed tymi gadami. Później Córka raczyła przedstawić mi jeszcze „sząszcza”; „gomsinice” oraz kowalika (tzw. kowal bezskrzydły). Oswajanie dziecka z otaczającymi nas „żyjątkami” z czasem przerodziło się w pełną pasji zabawę z SuperTatą, który „wszystko wie i pokazuje ciekawe rzeczy”.
                            A teraz o tym, jak mój mąż stał się SuperTatą w moich oczach: gdy Córeczka przebywając na balkonie w jego towarzystwie, radośnie śpiewała piosenkę z Teletubies, ten nie uciekł, tylko... wtórował, równie wesoło wołając Lala -Pooo- Tinky...itd. - choć zawsze zarzekał się, że nie „zniży się do pewnego poziomu” (z całym szacunkiem dla Teletubies. W sumie to niezły z nich duet. Uwierzcie mi: radość dziecka bezcenna!
                            ` Kochani, tata nigdy nie stałby się SuperTatą, gdyby nie zechciał być po prostu Tatą: być, fizycznie „istnieć” w życiu naszej Córki, zechcieć ją poznać, poznać jej mały świat... niestety, ze względu na swoją pracę, długo z tym zwlekał. Pewnego dnia, po wspólnej zabawie na trampolinie, mój mąż powiedział, że nigdy nie bawił się tak dobrze z Dominiką i poczuł taką wyjątkową więź z nią... „Kochanie – naprawdę niewiele trzeba, byś został dla niej Superbohaterem, wystarczy, że BĘDZIESZ i ZECHCESZ POZNAĆ JEJ MAŁY ŚWIAT!”- odpowiedziałam. A nasz Bohater? Nasz SuperTata najzwyczajniej w świecie się wzruszył
                            I tym sposobem w plebiscycie na Najlepszego Tatę Ever nasz SuperTata (kompletem głosów) otrzymałby od nas Oscara!
                            P.S. W prezencie na dzień ojca nasz Tatuś dostanie od nas w prezencie pelerynę

                            Z pozdrowieniami dla wszystkich SuperTatusiów – przyszła (bo pracująca nad tym”Super-”) SuperMama

                            Skomentuj


                              #59
                              Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

                              Mój mąż Sebastian każdego dnia na nowo staje się (nie)zwykłym SuperTatą poświęcając się dla mnie jak i dwójki naszych urwisów w różnoraki sposób. Wczoraj np. po ciężkim dniu w pracy przyrządził dla Nas pyszny obiad, a na dobranoc przeczytał Hani i Zuzi kilka bajeczek. Zawsze wspiera córki i pomaga im spełniać marzenia czy to budując wielki kartonowy domek dla lalek, czy to ucząc je jazdy na rowerze. Nigdy się nie poddaje. Jest wspaniały i zawsze walczy, by Nam trzem kobietom w jego domu żyło się jak najlepiej, byśmy miały co jeść, w co się ubrać, a sam niejednokrotnie na tym traci bowiem nie ma czasu i pieniędzy dla siebie. No i ten jego uśmiech, którym obdarowuje córki - może i nie ocalił nim świata, ale dla Nich ma on wielką moc uszczęśliwiania! Nie ma dla Hani i Zuzi lepszej osoby na świecie niż ich tatuś. Poza pełnieniem roli prawdziwego rodzica jest też ich najlepszym przyjacielem. Sami widzicie, że nie trzeba robić wielkich rzeczy, by być supertatą

                              Skomentuj


                                #60
                                Odp: Wygraj wielofunkcyjny trymer Braun. Konkurs na Dzień Ojca!

                                Super tata

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X