Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Grzeszki dnia codziennego:)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Odp: Grzeszki dnia codziennego

    Ja dziś zamówiłam kolejny koralik do mojej bransoletki, którą komponuję sama. Mam już serduszko, gwiazdkę i motylka. Tym razem kupiłam kulę z fioletowymi cyrkoniami. Zakupów dokonuję w sklepie "Niebieski-koralik". Biżuteria jest srebrna o próbie 925, włoska- tak ładna jak Pandora, ale tańsza.
    Codziennie jest nowy produkt, promocja bądź rabaty. Biżuteria jest wyjątkowa,dla wyjątkowych kobiet. Ta biżuteria mówi o nas samych.

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Odp: Grzeszki dnia codziennego

      A ja chyba wpadam w jakiś zakupoholizm... Jak coś upatrzę sobie, to mi z głowy wyjść nie może... Właśnie natknęłam się na zasłonki przecudnej urody... Kurcze, są boskie... Mój mąż mnie udusi, jak mu wyskoczę z drugim w tym roku remontem... ;/
      Kalendarz ciąży

      Skomentuj


        #33
        Odp: Grzeszki dnia codziennego

        Ja też z tych jedzeniowych grzeszników jestem, własnie pochłonęłam już piatą galaretkę w czekoladzie.....

        Skomentuj


          #34
          Odp: Grzeszki dnia codziennego

          Ja dziś zjadłam całą kaszkę bananową. która miała być dla mojego maluszka

          Skomentuj


            #35
            Odp: Grzeszki dnia codziennego

            PieknaBestia, coś w tym jest! Mój mąż też mnie nie rozumie, jak idziemy na zakupy to wiecznie marudzi ile można oglądać i kupować buty damskie, mam ich tyle, że już się nie przynaję mężowi jak kupię następne i niedługo zacznę je chować u koleżanek hehe

            Skomentuj


              #36
              Odp: Grzeszki dnia codziennego

              Moje grzeszki? To kupowanie w ilosciach hurtowych wszelkiego rodzaju materiałów, zasłon - najlepiej w SH, albo w hurtowniach, na wyprzedażach, potem szyję z tego pościele, poduchy, zasłonki, firanki, a ostatnio nawet torby . Przeglądam bezpłatne ogłoszenia , namierzam fajne tkaniny, czy np. ciuchy, które mozna przerobić i kupuję, ale chyba trochę za dużo.

              Skomentuj


                #37
                Odp: Grzeszki dnia codziennego

                Siedzę w bałaganie, bo pozwoliłam sobie na odrobinę lenistwa i nie pozmywałam naczyń

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  Odp: Grzeszki dnia codziennego

                  To ja chyba trochę z innej beczki ciągle obiecuję sobie,że nie będę masakrować mojej twarzy wyciskaniem itp... ale moje ręce same lgną to wyduszania mimo tego,że tam nic nie ma. Wiem... trochę obrzydliwe potem wyglądam jak muchomorek



                  Skomentuj


                    #39
                    Odp: Grzeszki dnia codziennego

                    Zjadłam snickersa, a potem robiłam brzuszki hehehe

                    Skomentuj


                      #40
                      Odp: Grzeszki dnia codziennego

                      mam brudną podłogę , nie zdążyłam dziś zetrzeć bo późno wróciliśmy z majówki, ale jutro, to będzie pierwsza rzecz jaką zrobię. nie lubię okruszków na podłodze baaaardzo.

                      Skomentuj

                             
                      Working...
                      X