Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Legitymacja ubezpieczeniowa

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Student musi być ubezpieczony
    Student, podobnie jak każdy inny polski obywatel ma obowiązek ubezpieczenia własnego zdrowia. Przepisy wyraźnie określają, kto jest za to odpowiedzialny:
    Jeżeli student pracuje na podstawie umowy o pracę to do ubezpieczenia zgłasza go pracodawca, również on odprowadza składkę

    W przypadku prowadzenia przez studenta działalności gospodarczej, to on sam odpowiada za swoje ubezpieczenie zdrowotne
    Obowiązek zgłoszenia młodego człowieka do ubezpieczenia mają także rodzica, ale pod warunkiem, że student nie posiada umowy o pracę ani własnej działalności gospodarczej i do tego nie przekroczył 26. roku życia

    Studenta, który już ukończył 26. rok życia albo po prostu nie podlega ubezpieczeniu zdrowotnemu z innego tytułu, do ubezpieczenia zgłasza uczelnia, przy czym musi on sam o to wystąpić składając jednocześnie oświadczenie potwierdzające nie-podleganie ubezpieczeniu zdrowotnemu z innego tytułu; sytuacja taka dotyczy wszystkich typów uczelni i trybów studiowania, czyli także np. uczelni prywatnych, studiów zaocznych itp.

    Prawo do ubezpieczenia w NFZ wygasa po czterech miesiącach od zakończenia nauki (jako który przyjmuje się absolutorium) lub w momencie skreślenia z listy studentów
    Last edited by antalis; 29-05-2009, 15:15.

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      A no właśnie, coś mi świtało, że ubezpieczenie nie wygasa tak z dnia na dzień.

      Karmelia
      zapytaj na uczelni też jak to jest.
      Julek: 10/3/2008

      Skomentuj


        #33
        No właśnie cała sztuczka polega na tym, że w sierpniu kończę 26 lat i z tym dniem prawo do ubezpieczenia przez rodzica wygasa... Co prawda termin mam na 12 sierpnia - gdybym urodziła w terminie, to jeszcze jako ubezpieczona. Ale jeśli urodzę po terminie?... Stąd moje pytanie o legitymację ubezpieczeniową.
        P.S. A rzeczywiście bronię się w lipcu.

        Skomentuj


          #34
          Karmelia a nie prosciej bedzie( jak juz dziewczyny pisaly ) zadzwonic po prostu do szpitala gdzie bedziesz rodzic i popytac ? Nie znamy tutaj dokladnie prawa ubezpieczeniowego no i wew zasad szpitala.Zadzwon i sie dowiesz.

          Skomentuj


            #35
            No to wszystkie wątpliwości już rozwiane! Pytałam w szpitalu, jak dokładnie wygląda sprawa z legitymacją ubezpieczeniową. Na początku powiedziano mi, że jest ona wymagana, ale po dłuższym drążeniu przeze mnie tematu i napomknięciu o telefonie do NFZ pani nagle zmieniał zdanie i stwierdziła, że rzeczywiście w razie konieczności szpital nie ma prawa odmówić mi przyjęcia bez ubezpieczenia Czyli jednak mamy swoje prawa! I nie bójmy się walczyć o ich respektowanie!

            Skomentuj


              #36
              Napisane przez Karmelia Pokaż wiadomość
              No to wszystkie wątpliwości już rozwiane! Pytałam w szpitalu, jak dokładnie wygląda sprawa z legitymacją ubezpieczeniową. Na początku powiedziano mi, że jest ona wymagana, ale po dłuższym drążeniu przeze mnie tematu i napomknięciu o telefonie do NFZ pani nagle zmieniał zdanie i stwierdziła, że rzeczywiście w razie konieczności szpital nie ma prawa odmówić mi przyjęcia bez ubezpieczenia Czyli jednak mamy swoje prawa! I nie bójmy się walczyć o ich respektowanie!
              wiesz co karmelia,jak czytam o twoich problemach to mi sie niedobrze robi,JAK MOZNA RODZACEJ CZY BEDACEJ W CIAZY ODMAWIAC POMOCY?Kim my jestesmy do cholery?Polityka prorodzinna?Jak sie ich nie postraszy to maja nas gleboko gdzies.Jak tak mozna?

              Skomentuj


                #37
                Niestety czytając niektóre posty z tego wątku okazuje sie, że szpitale jednak niekiedy odmawiają pomocy i żądają tej durnej legitymacji... Wychodzi na to, że najlepsze, co możemy zrobić, to jeszcze przed porodem gromadzić wiedzę, jak to wszystko wygląda ze strony prawnej, żeby potem nie spotkała nas jakas niemiła niespodzianka i żebyśmy nie dały się wykiwać tylko z tego powodu, że nie znamy swoich praw.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  mnie proszono o pokazanie legitki - na szczesie miałam, bo bym nie wiedziała ze nie musze miec



                  Skomentuj


                    #39
                    W przypadku braku ubezpieczenia szpital nie ma prawa odmówić przyjęcia.Jednak jest jedno ale, dostaniemy potem rachunek za pobyt w szpitalu.
                    Rozwiązaniem jest np. prywatne ubezpieczenie które niestety kosztuje ok 100 złotych miesięcznie.

                    Skomentuj


                      #40
                      madmaj to co piszesz jest parwda ale nie tyczy sie ciezarnych.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        Ze mną było tak że wymagali legitym.ubezp.tylko w momencie zapisywania się po raz pierwszy do przychodni. Potem już nie. W szpitalu jednak na izbie przyjęć musiałam dać książeczkę do spisania zakładu pracy i nie miałam aktualnej pieczątki. Kazali mi podstęplować albo dostarczyć aktualne RMUA bo inaczej obciążyliby mnie kosztami pobytu w szpitalu. Dla mnie to bez sensu bo ale nie ja ustalam te zasady czy jak to nazwać. Rodziłam 2 mies.temu więc to w miarę aktualna informacja.

                        Skomentuj


                          #42
                          Ze mną było tak że wymagali legitym.ubezp.tylko w momencie zapisywania się po raz pierwszy do przychodni. Potem już nie. W szpitalu jednak na izbie przyjęć musiałam dać książeczkę do spisania zakładu pracy i nie miałam aktualnej pieczątki. Kazali mi podstęplować albo dostarczyć aktualne RMUA bo inaczej obciążyliby mnie kosztami pobytu w szpitalu. Rodziłam 2 mies.temu więc to w miarę aktualna informacja.

                          Skomentuj


                            #43
                            W takim razie szpital cię okłamał - nieubezpieczona kobieta ciężarna nie musi pokrywać kosztów pobytu w szpitalu!!! RMUA lub legit ubezp są wymagane jedynie po to, aby szpital mógł wystawić zwolnienie lekarskie z pracy. Pobyt w szpitalu kobiety po porodzie finansuje NFZ!!!

                            "42. ŚWIADCZENIA ZDROWOTNE DLA NIEUBEZPIECZONYCH ZWIĄZANE Z CIĄŻĄ, PORODEM I POŁOGIEM ORAZ UDZIELANE DZIECIOM DO 18 ROKU ŻYCIA
                            Świadczenia zdrowotne związane z ciążą, porodem i połogiem oraz świadczenia dla dzieci do ukończenia 18 roku życia udzielane są bezpłatnie - niezależnie od tego czy osoby, które z tych świadczeń korzystają są ubezpieczone, czy nie.
                            Mimo braku ubezpieczenia, w/w osobom leki wydawane są na takich samych zasadach, na jakich przysługują one ubezpieczonym.
                            Koszty tych świadczeń finansowane są z budżetu państwa. (art. 197)"

                            Skomentuj


                              #44
                              hmm...powiem Wam szczerze Dziewczyny, ze mnie ten temat zainteresowal, bo nigdy nie slyszalam ,ze kobieta w ciazy nie musi byc ubezpieczona.Wiem, ze u mnie w szpitalu pytaja o legitymacje i to taka, ktora jest podstemplowana w ciagu ostatnich 30 dni.tak mnie teraz zastanawia,jak to jest z pierwsza wizyta u ginekologa, bo wtedy nie ma sie jeszcze zadnego zaswiadczenia o ciazy, czyli za pierwsza wizyte tak czy inaczej trzeba zaplacic?

                              Skomentuj


                                #45
                                anka799 szpitale proszą o legitymację ubezpieczeniową, ale jeśli jej mieć
                                nie będziesz to szpitala przyjmą Cię tak czy siak i nie poniesiesz z tego tytułu żadnych kosztów - inny przypadek jest bezprawny.

                                Co do wizyty u ginekologa to cały czas jest mowa o wizytach państwowych. Jeśli zdecydujesz się na ginekologa prywatnego za każdą wizytę będziesz płacić niezależnie czy jesteś w ciąży czy nie. To samo jest z badaniami kontrolnymi bez skierowania.
                                Julek: 10/3/2008

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X