Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Ja, czyli mama"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

    Po raz pierwszy poczułam, jak to jest być mamą, gdy zostałam z moim 6-dniowym wówczas synkiem sam na sam, na 16 godzin w domu. Co chwila sprawdzałam, czy synek śpiąc w łóżeczku - oddycha. Co 2 godziny Oluś domagał się mleka, wtedy musiałam rzucać wszystko i nakarmić synka. Tuliłam, gdy płakał, pielęgnowałam, przewijałam i karmiłam, a przede wszystkim całowałam jego maleńkie rączki i słodki jeszcze mniejszy nosek. Poczułam, że jestem odpowiedzialna za tego małego bezbronnego szkraba, że muszę dbać o niego jak o największy skarb. Wiedziałam, że zrobię dla niego wszystko.

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

      Po raz pierwszy poczułam, jak to jest być mamą, gdy po wielu latach starań o zajście w ciąże zobaczyłam dwie kreseczki na teście ciążowym. To był właśnie ten moment gdy po kilku latach małżeństwa bez dziecka pomyślałam będę mamą - najwspanialsza chwila, niezastąpiona.

      Skomentuj


        #33
        Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

        "Po raz pierwszy poczułam, jak to jest być mamą, gdy będąc na badaniu USG (było to ok 20 tygodnia życia płodu) zobaczyłam małą bezbronną a jakże ruchliwą osóbkę. Potwierdzeniem tego było poczucie pierwszych ruchów dziecka w krótkim odstępstwie czasu po badaniu. Jeszcze moja córeczka nie przyszła na świat, gdyż termin porodu mam na 29 września. Ale sądzę, że( jak większość przyszłych mam) pewna mistyczna więź już się nawiązała i trwa od kilku miesięcy trwania ciąży.

        Skomentuj


          #34
          Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

          Po raz pierwszy poczułam, jak to jest być mamą, gdy zaraz po porodzie zobaczyłam córeczkę, zaczęłam płakać ze szczęścia, a po krótkim badaniu przez położną położono mi ją na piersi. Widok takiego małego szkraba, rekompensuje wszystkie problemy w ciąży i zdajesz sobie sprawę,że jesteś dlaniego najważniejsza!!

          Skomentuj


            #35
            Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

            Po raz pierwszy poczułam, jak to jest być mamą, gdy wróciłam ze szpitala i wiedziełam, że teraz mój maluszek jest zdany na mnie. Oto ja stałam się mamą, która przyniosła do domu swój mały skarb, oto w moich rękach, moich uczuciach i moim sercu tkwił owoc mej miłości. Wtedy to poczułam się mamą, bo wiedziałam, że od tej chwili będziemy nierozłączni i stanowimy jedną małą rodzinę

            Skomentuj


              #36
              Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

              Po raz pierwszy poczułam jak to jest być mamą, gdy... odebrałam wynik badania beta hcg i byłam pewna, że jestem w ciąży (paskowym testom ciążowym nie dowierzałam). Tak od tego momentu. Dlaczego? Bo w tamtej chwili uświadomiłam sobie, że od teraz już na zawsze będę odpowiedzialna za nowe życie, za drugiego Człowieka! Że teraz poprzez mój organizm już wpływam na zdrowie i rozwój Maleństwa. Że po narodzeniu za zaspokojenie wszelkich jego potrzeb będę odpowiadać bezpośrednio właśnie ja! Że to ja jako Mama będę odpowiadać w ogromnej mierze za dalsze życie Młodego człowieka mając największy z możliwych wpływ na jego wychowanie, na wpajane mu zasady... Ogrom tej odpowiedzialności niemal zwalił mnie z nóg, ale szczęście z powodu Nowego Życia było większe :-) Dziś moje Nowe Życie ma ponad 3 latka i nadal przeraża mnie ogrom tej odpowiedzialności... ale nadal Miłość przerasta to wszystko :-)

              Skomentuj


                #37
                Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

                Po raz pierwszy poczulam się mama- gdy odbylam pierwsza wizyte u lekarza- oznajmil mi „gratuluje, będzie Pani mama” chwila niepewności, zalamania…. I takie gorąco przeszło prze ze mnie. Z niedowierzaniem patrzylam w karte ciazy. Szlam do domu i wymyślałam jak to powiem mezowi. Było cudnie –będę mama, będziemy rodzicami. Niezastapione uczucie , a jak mi corke polozono na piersi po porodzie….szok,radosc, lzy i wszystkie doznania naraz. Po 4 latach znowu ta sama radosc i gdy już poczolam ze nigdy tego niedoswiadcze- mam Ole… to dopiero była radosc. JESTEM SZCZESLIWA MAMA!!!!


                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

                  Ja tak naprawdę poczułam się mamą dzięki ogromnej fali dumy, radości a przede wszystkim miłości, która zalała moje ciało, serce jak i umysł chwilę po porodzie, kiedy mój synek leżał u mnie na brzuchu i po raz pierwszy dane mi było go przytulić. Ta wzruszająca chwila była najpiękniejszym momentem w moim życiu i nie da jej się porównać z żadnym innym wydarzeniem. Miłość do dziecka jest wyjątkowa, bezinteresowna i wynikająca z instynktu macierzyńskiego, a możliwość doświadczenia macierzyństwa to największy dar dla każdej kobiety. Dziś wiem, że życie bez posiadania dziecka jest jałowe, egoistyczne, nic nie warte. Mój 3-letni obecnie synek jest moim prywatnym cudem świata i siłą napędową do życia. Jeszcze parę lat temu byłam beztroską singielką, skupioną wyłącznie na swoich sprawach i robieniu kariery zawodowej w korporacji, uczestnicząc w tzw. wyścigu szczurów. Dziś już nie gonię za awansem, premiami, ale wcisnęłam hamulec i cieszę się z każdej chwili spędzonej z dzieckiem w zaciszu domowego ogniska. A moje życie podporządkowałam jednej idei: "Chcę być najlepszą mamą na świecie"

                  Skomentuj


                    #39
                    Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

                    Po raz pierwszy poczułam, jak to jest być mamą, gdy w szpitalu po narodzeniu synka nie spałam przez 3 doby, bo nie potrafiłam uspokoić malucha, żeby zasnął na dłużej niż godzinkę. Pielęgniarki nie pozwalały zasypiać z dzieckiem w łóżku , a tym bardziej położonym na sobie. Po takim zmęczeniu fizycznym i psychicznym było mi wszystko jedno czy na mnie nakrzyczą. Położyłam się na plecach, synka przytuliłam do piersi i momentalnie zasnął. Wtedy poczułam, że to ja wiem lepiej co dla mojego szkraba jest dobre, poczułam spokój i opanowanie. Niezapomniana chwila, kiedy człowiek sobie uświadomi, że jest odpowiedzialny za drugiego małego człowieczka.

                    Skomentuj


                      #40
                      Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

                      Poczuć się mamą .. hm trudne pytanie .. Ale wydaje mi się, że podczas porodu właśnie tak się poczułam. Poród trwał kilkanaście godzin, ból był nie do zniesienia. Płakałam, krzyczałam, omdlewałam .. Jednak kiedy to wszystko się skończyło ujrzałam małą istotkę.. Mojego małego człowieka, który rósł we mnie, który jest moją częścią. ''Kiedy decydujesz się na dziecko, zgadzasz się na to, że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

                        Po raz pierwszy poczułam, że jestem mamą w szpitalu po urodzeniu córeczki. Miałam ciężki poród (najpierw SN zakończone CC), dziecko zabrano mi zaraz po operacji. Nie umiałam nakarmić Małej, która nie chciała w ogóle ssać piersi...Nie wiedziałam jak ją utulić uspokoić... Mama i mąż pojechali po odwiedzinach wieczorem do domu, a ja zostałam sama z moim Skarbem. Byłam tylko Ja i Ola. Czułam się totalnie bezradna i obolała.Chciało mi się płakać, bo niewidziałam jak pomóc swojemu dziecku. Na pomoc personelu ciężko było liczyć. Nie wiedziałam co robić, a Mała ciągle płakała. Zadzwoniłam wtedy do mojej mamy, która uspokoiła mnie i doradziła co zrobić, żeby Oleńka zasnęła. Ten telefon był dla mnie jak zastrzyk siły i wiary. Zrozumiałam wtedy, że oto stałam się MAMĄ i dołączyłam do wielu pokoleń Kobiet-Matek. Poczułam niezwykłą solidarność z nimi i nadzieję, że dam sobie świetnie radę, po prostu musimy się z Olą nauczyć siebie nawzajem.

                        Skomentuj


                          #42
                          Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

                          Po raz pierwszy poczułam się mamą wcale nie wtedy gdy poczułam jak mój synuś się ruszał w moim brzuszki i wcale nie wtedy gdy się urodził, bo jakoś to wszystko działo się tak nerwowo, szybko że nie poczułam się jeszcze wtedy mamą. Poczułam się nią gdy w 2 dobie życia wreszcie dał radę chwycić pierś i ssał ją tak fajnie posapując i w końcu zrobił się spokojny, przestał płakać i spokojnie spał a ja poczułam się szczęśliwa, że potrafię nakarmić mojego synka
                          A od 11 miesięcy napawam się szczęściem kolejnego macierzyństwa, mam upragnioną, śliczną i co najważniejsze zdrową córcię i teraz mamą poczułam się już wcześniej, jak zaczęłam z małą rozmawiać, tak, tak prowadziłyśmy rozmowy przezbrzuszkowe- ja do niej mówiłam na głos a ona mnie kopała jakby chciała w ten sposób mi odpowiedzieć. Czasem mówiłam i nie kopała, zaczynałam się martwić i prosiłam "Paulinko malutki kopniaczek dla mamusi" i jak na zawołanie obrywałam w żebro albo nerkę uwielbiam być mamą
                          Last edited by ellanar; 13-09-2012, 21:21.

                          Skomentuj


                            #43
                            Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

                            Po raz pierwszy poczułam, że jestem mamą- osobą odpowiedzialną za drugiego malutkiego człowieka, gdy mój kilkudniowy synek po nieudanych próbach ssania spadł na wadze. Konieczna była kroplówka. Pamietam, że ze strachu, leku o niego i jego zdrowie bolała mnie dusza i całe ciało. Płakałam....Wtedy uświadomiłam, że czas, kiedy moje zycie było tylko moim minęły. Teraz rozpoczał sie okres, gdy odpowiadam za siebie, ale przede wszystkim za NIEGO-mojego synka. Podobny lęk czułam kilka lat później podczas rezonansu magnetycznego...Na szczęście moje dziecko zwyciężyło i sprawiło, że jestem szczęśliwą mamą zdrowego synka.

                            Skomentuj


                              #44
                              Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

                              Po raz pierwszy poczułam jak to jest być mamą, gdy…. Tak naprawdę to chyba trudno powiedzieć kiedy pierwszy raz to poczułam. Pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy to moment narodzin mojego synka, wtedy gdy położono mi go na brzuchu jednak czy poczułam wtedy jak to jest…hmm wtedy jeszcze tego nie wiedziałam…wiedziałam na pewno że zostałam mamą, ale jak to będzie nie miałam zielonego pojęcia. Czułam się mamą, ale jednocześnie czułam strach, czy sobie poradzę, jaką będę mamą…wtedy już wiedziałam że rozpoczyna się najpiękniejszy etap mojego życia, bycie mamą, a ze słowa „mama” byłam tak dumna jak nigdy w życiu. Później zaczęło się prawdziwe macierzyństwo z wszystkimi jego wariantami, nie powiem że nie było ciężko, bo było, jednak jeszcze bardziej mogę powiedzieć, że było pięknie, cudownie, zaskakująco..(mogłabym tak wymieniać bez końca). Zatem tak naprawdę poczułam jak to jest być mamą, gdy zaczęło się prawdziwe życie…tym razem już we troje i kiedy zrozumiałam, że od teraz po raz pierwszy w życiu nie jestem odpowiedzialna tylko za siebie…że jest maleńka istota, która jest zależna tylko ode mnie, która bezgranicznie mi ufa. Wtedy już wiedziałam że muszę spełnić swoją rolę, rolę matki najlepiej jak potrafię, dla mojego syna. Teraz mój synek ma 7 miesięcy i wiem że poznawanie siebie jako matki dopiero się rozpoczęło i wiem że to „jak to jest być mamą” będę odkrywała zapewne każdego dnia do końca życia bo każdy dzień z moim synkiem tylko z pozoru wygląda tak samo, a tak naprawdę oboje uczymy się czegoś nowego. Każdego dnia uczę się, poznaję siebie, odkrywam siłę jaką daje mi bycie mamą….i już dzisiaj mogę śmiało powiedzieć że dla mojego dziecka będę najsilniejszą kobietą na świecie-matką.

                              Skomentuj


                                #45
                                Odp: Konkurs "Ja, czyli mama"

                                Wtedy, gdy pojawił się pierwszy lęk. Lęk o życie małej istotki. Podczas porodu nastąpiły komplikacje, po 12 godzinach zaczęło odklejać się łożysko. Lekarz zadecydował – trzeba zrobić cesarskie cięcie. Córeczkę, gdy wyjęli z brzuszka, pokazano mi tylko na moment, nie słyszałam jej płaczu. Zabrali ją, a mnie przewieźli do pokoju. Nie było jej przy mnie przez kilka godzin. Pielęgniarki uspokajały mnie – zaraz przyniesiemy pani dziecko. Ale to zaraz ciągło się w nieskończoność. Płakałam ze szczęścia, ale i ze strachu – czy oby na pewno wszystko jest w porządku? Czemu to tak długo trwa? – w głowie miałam tylko takie myśli. Nie znałam dotąd tego uczucia. Lęku o właśnie dziecko. Po kilku godzinach doczekałam się w końcu swojej Księżniczki. Ślicznej, zdrowej dziewczynki. Za nią oddam życie, nigdy nie pozwolę, żeby stało się jej coś złego, wychowam najlepiej jak będę potrafiła oraz wypełnię każdy jej dzień miłością. Więź która łączy matkę z dzieckiem jest niesamowita! Wprost nie do opisania!
                                Last edited by Milena22x; 14-09-2012, 16:22. Powód: literówka

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X