Od jakiegoś czasu moja prawie czteromiesięczna córka intensywnie wkłada paluszki, rączki do buzi, ssie, liże, gryzie... Raz paluszek, kciuk, cała piąstka, co jej się tylko uda uchwycić.
Nie jest to takie typowe ssanie kciuka... Od urodzenia smoczka w ustach nie miała - próba podania jej smoczka (momentami przy kolce byłam bezsilna, pomagało tylko noszenie na rękach, a po jakimś czasie ręce usychały) zawsze kończyła się krzykiem, płaczem, pluciem smoczkiem na kilometr.
Jest tylko na piersi, owszem z piersi czasem sobie smoka robi - ale nie jest to nagminne, mi to nie przeszkadza, nie jestem do niej uwiązana. Zwykle to poje sobie, potem pare minutek pociumka sobie i sama puszcza, podanie jej piersi jak sama tego nie chce tak samo kończy się krzykiem.
Wybaczcie być może i banalne pytanie, ale to moje pierwsze dziecko, nie mam zbyt dużej pomocy z otoczenia (sami z mężem wychowujemy, obie babcie mają trochę za daleko do nas) i po prostu nie wiem. Czy małej ma się już na ząbki ?
Nie jest to takie typowe ssanie kciuka... Od urodzenia smoczka w ustach nie miała - próba podania jej smoczka (momentami przy kolce byłam bezsilna, pomagało tylko noszenie na rękach, a po jakimś czasie ręce usychały) zawsze kończyła się krzykiem, płaczem, pluciem smoczkiem na kilometr.
Jest tylko na piersi, owszem z piersi czasem sobie smoka robi - ale nie jest to nagminne, mi to nie przeszkadza, nie jestem do niej uwiązana. Zwykle to poje sobie, potem pare minutek pociumka sobie i sama puszcza, podanie jej piersi jak sama tego nie chce tak samo kończy się krzykiem.
Wybaczcie być może i banalne pytanie, ale to moje pierwsze dziecko, nie mam zbyt dużej pomocy z otoczenia (sami z mężem wychowujemy, obie babcie mają trochę za daleko do nas) i po prostu nie wiem. Czy małej ma się już na ząbki ?
Skomentuj