Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Dzieciaczki z 2007 ;)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Dzieciaczki z 2007

    Monaikrzychu.
    Popieram MonięBP21. Zachwalanie jak najberdziej, przygotowanie swojego miejsca w nowym domku nowe łóżeczko itp. no i przecież będzie się z dziadkami widywać. Spokojnie dacie radę nie ma to jak na swoim. Ja się od babci też wyprowadzałam z Olą i powiem trochę tęskniła (ale nas dzieliło przez jakiś czas 1000 km) ale przywykła nauczyła się rozmawiać przez telefon z babcią i wszystko się ułożyło. To nie jest problem przy tak małym dziecku. Gorzej jest przy starszym kiedy poza wyprowadzką od babci zmienia się np szkoła to już trudniej.
    pozdrawiam
    Last edited by gonrad; 25-01-2010, 09:55.

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Dzieciaczki z 2007

      Co do róznicy wieku. U mnie jest 7 lat i 4 miesiące... I to dużo. Poczatki fatalne Ola się zupełnie nie miała ochoty zajmować Malwą. Teraz zaczynają się razem bawić i razem różne numery odstawiają. Ale na opiekę nad Malwinką niebardzo mogę liczyć .

      Skomentuj


        Odp: Dzieciaczki z 2007

        Dziękuję za rady. pokoiku swojego niestety nie będzie miała ale nowy tapczan i kącik do rysowania, nowe naklejki na ścianę itp więc postaram się ją przekonać napewno zabiorę ją na zakupy i pozwolę co nieco wybrać

        Skomentuj


          Odp: Dzieciaczki z 2007

          Co tu taj tak pusto?Ja nie długo zjem obiadek,kartofle wstawione,potem ide odśnieżać-br

          Skomentuj


            Odp: Dzieciaczki z 2007

            No PODOLEC pusto,pusto.....

            ja mam usprawiedliwienie-jestem typowy zmarzluch,musze byc w ruchu-wtedy mi cieplej.....codzienne sprzatanie,odkurzanie,wariacje z córcią....ale juz mi sie pomysły kończą co tu robić.....

            PODOLEC jak masz na imię?jeśli mogę wiedzieć....
            i jak tam samopoczucie? kiedy idziesz zobaczyć dzidzie?

            MONAiKRZYCHU ja mam ten sam problem....troszkę mniejszy bo myśle że za miesiąc"przeprowadzimy się" aż piętro wyżej-na nasze poddasze,narazie tylko do pokoi czyli my do sypialki a jula do swojego pokoju ale cos czuję że będzie cięzko-takiego uparciucha mam w domu....

            Skomentuj


              Odp: Dzieciaczki z 2007

              Już po odśnieżałam,czuje się dobrze.A na imie mamEWA

              Skomentuj


                Odp: Dzieciaczki z 2007

                A wy gdzie?Zamroziło was?Siedzę i się nudzę,nic mi się nie chce,mam zmyć dwie podłogi ale na razie to olewam.Dziś bratanka urodziny-sama imprezka urodziny były we wtorek,nie chce mi sie jechać,nie mam co na dupę założyc jak od lata mi przybyło 10kilo

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Dzieciaczki z 2007

                  he he he właściwie to raczej odmroziło ........bo jak teraz 0 stopni i prawie ciepło to Monika w domu wysiedzieć nie chce i tylko na podwórko by biegała ,próbowaliśmy lepić bałwana ale ten śnieg jakiś dziwny ....nie chce się lepić
                  u nas też kilka małych rodzinnych uroczystości : urodziny i imieniny syna ( 20 -te ) i urodziny mojej mamy .........Monika miała radość przy dmuchaniu świeczek musieliśmy kilka razy odpalać


                  Skomentuj


                    Odp: Dzieciaczki z 2007

                    Podolec, nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja po prostu nie mogłam pisac na forum, bo mnie nie logowało prawidłowo. Alez to stresujace jest, jak się chce, a nie można.

                    Wojenko, u nas jest inaczej. Młody zazwyczaj nie chce wyjść z domu, zdarzyło mi sie na siłę niemal go wyciągać. Oczywiscie ubieranie juz tradycyjnie połączone jest z ucieczkami i gonitwą po mieszkaniu. Za to jak juz się rozkręci na śniegu, to wracać chce dopiero jak porządnie zmarznie.
                    Łukasz 11.10.2007

                    Skomentuj


                      Odp: Dzieciaczki z 2007

                      Witam
                      Co u Was słychać? Jak Wasze pociechy wygłupiają się na śniegu? Nasza odśnieża wchodzi w największy śnieg i najchętniej nie wracała by do domu.

                      kamilawielgosz rzeczywiście strasznie daleko się przeprowadzasz my na szczęście też nie super daleko bo w tej samej miejscowości ok.3 kilometrów od rodziców.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Dzieciaczki z 2007

                        http://www.aniameble.pl wielkopolska
                        Last edited by monaikrzychu; 02-02-2010, 19:28.

                        Skomentuj


                          Odp: Dzieciaczki z 2007

                          Cześć mamusie.
                          Widzę, że zima jakos powstrzymuje nas przed zaglądaniem do netu. Chyba dlatego, że dużo czasu, zapewne, spędzamy na śniegu z Maluchami i później nie ma juz siły. Przynajmniej u mnie tak jest, że wieczorami padam.

                          Powidzcie, jak u Was jest z zabawą z dzieciakami. Chodzi mi o to, czy one chciałyby się ciagle bawić z rodzicami - jak Mój - czy raczej wolą same? Ja na szczęście u Łukasza wypracowałam już, że jak muszę gotować obiad (zawsze o tej samej porze) to Łukasz juz wie i akceptuje, że bawi sie sam. Owszem, zaczepia mnie od czasu do czasu, ale jednak pozwala zająś się obowiązkami. Ale poza tymi chwilami "wywalczonymi" przeze mnie, to mógłby wciąż bawic się ze mna lub tatą.
                          A u Was jak to jest?
                          Łukasz 11.10.2007

                          Skomentuj


                            Odp: Dzieciaczki z 2007

                            MONIKA my jak juz kiedys pisałam mieszkamy z pradziadkami których Jula po prostu uwielbia bo jak to jula mówi : "ja jestem dziadziowa córciaa" i juz. Bardzo lubi z nimi przebywać i nawzajem-oni równiez za nia przepadaja. Także zawsze po sniadanku ucieczka do pradziadków a ja sprzątanie,pranie lub gotowanie z tesciową (brr...) i często jest tak że na siłe musze ją zabierac stamtąd bo by chyba dziadziusie nie wytrzymali takiego długotrwałego hałasu i nadmiaru emocji jakie daje im JUla,wtedy bez problemu bawi sie ze mną. A z tatusiem to raczej nie zabawa tylko krótka gimnastyka...wiecie o co chodzi-wygłupy,podrzucanie,gonitwa i ogólnie pisk,śmiech i wrzask...i po 5 min tatus pada...

                            MONIA ten twój łukaszek coraz bardziej mi sie podoba....wie kiedy ma sie niunius sam pobawić zeby mamie dac cos zrobic-super! Ja to mam aż za nadto czasu wolnego....ale już niedługo-jak będe na swoim to sie raczej szybko zmieni.....

                            Miłej nocki *

                            Skomentuj


                              Odp: Dzieciaczki z 2007

                              a u nas to generalnie Ewela dużo sama się bawi- pewnie to zasługa żłobka. codziennie mamy jednak czas który spędzamy razem jak czytanie bajek, układanie puzzli. Jak przychodzi tatuś z pracy to jest czas wygłupów z nim
                              Ostatnio, co bardzo ułatwia mi zrobienie prac domowych, moje maluchy potrafią się razem bawić. Latają razem na czworaka, Ewela "czyta" Krzysiowi bajki, albo układają coś z klocków.


                              Skomentuj


                                Odp: Dzieciaczki z 2007

                                A wy co powymierałyście?Mała dzis znów poszła do szkoły po dwóch tygodniach wolnego.W Piatek ide do gina na wizytę,w końcu już nie mogłam się doczekać

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X