Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Eco topic

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #46
    no ja widzę że orzeszki opanowały nasze Mc.....
    FROCH

    Skomentuj

    •    
         

      #47
      noo fajna sprawa z tymi orzechami. Tylko to szarzenie ubrań, a do sody
      przekonania jakoś nie mam,
      Julek: 10/3/2008

      Skomentuj


        #48
        może tu tkwi haczyk? kupujesz orzechy za 40zł na powiedzmy rok i do tego żeby nie zszarzały ubrania co jakiś czas musisz kupić wybielacz eko, który tani pewnie nie jest. jak się uzyje sody, to możliwe, że ubrania się zniszczą, a jak użyje się zwykłego wybielacza, to pranie już nie będzie eko.
        zresztą wybielacze chyba generalnie trochę niszczą ubrania?

        Skomentuj


          #49
          Wiecie w sklepie nie ma żadnych wybielaczy do kupienia. Jest tylko jakieś
          mydełko, ale nie za jakieś astronomiczne pieniądze. Więc chyba to musi
          działać. Zresztą najlepiej jak nam Majek napisze


          Skomentuj


            #50
            Napisane przez Nusiakova Pokaż wiadomość
            Majek o tym kubeczku już kiedyś czytałam, ale nie wiem czy bym się
            na niego zdecydowała Z kilku względów: stres czy ja to dobrze
            zaaplikowałam, czy nie będzie przeciekał. No i trzeba dojść do sporej
            wprawy
            Niusiak ja właśnie z tych powodów tylko nad nim dumam bo też tak myślę że kurcze jak go wkładac a z drugiej strony - jak tampony

            co do szarzenia ubrać to niestety są szare po 2 miechach prania w orzechach dlatego szukam teraz jakiegoś dobrego wybielacza bo sody nie dodaję
            a z tym zapachem to jak pisałam dla mnie taki żywiczno-miodowy dla mojego męża żaden
            czy starcza kg na rok nie wiem??? ja kupiłam 250g za 18 zł piorę 2-4 razy w tygodniu i już 2 miechy minęło i jeszcze z 1/4 woreczka została ale ja w niskich temp. piorę to może dlatego


            JULA

            MAJA

            OLGA

            Skomentuj


              #51
              a i zapomniałam dodać że nie używam płynu do płukania bo nie trzeba po tych orzechach są miękkie

              a i co najlepsze okazało się w Piasecznie jest punkt sprzedaży w nastepnym tyg. musze się tam wybrać i polukać inne eko rzeczy i pogadać z ta gościowką co używac oprocz sody żeby ubrania nie szarzały


              JULA

              MAJA

              OLGA

              Skomentuj


                #52
                a wiecie przed chwilką z mężem rozmawiałam na temat tych orzechów i zapytał się mnie a co z zarazkami i roztoczami ... i chyba mnie przekonał.
                Po takiej chemii z proszków to przynajmniej zginą a taki orzech to tylko pożywka dla niego zartuję oczywiście.
                no ale w sumie ma rację
                Julek: 10/3/2008

                Skomentuj

                •    
                     

                  #53
                  no nie wiem Tree jak to dokońca z tymi zarazkami
                  teraz pranie na słońcu schnie to zarazki wybija i ja wszystko prasuję i jak do tej pory żadnych uczuleń czy innych skórnych problemów nie mamy

                  zresztą ktoś kiedyś mi pisał że te moje pieluchy (tzn. Majkula) są niechigieniczne i że w czasie prania zarazki przechodzą na inne ubranka itd.
                  i ja tak odpiszę że po naszych przejściach z gronkowcem na pupie Majki żadne pieluchy się niesprawdziły jak te właśnie "niechigieniczne"
                  także tu może być tak
                  i ja jeszcze tak napisze że moje ubrania są tak przyjemne w noszeniu że tych orzechów juz na chemie nie zamienię


                  JULA

                  MAJA

                  OLGA

                  Skomentuj


                    #54
                    w sumie majek masz rację, że przecież słońce też pozabija te zarazy
                    ehhh...
                    Julek: 10/3/2008

                    Skomentuj


                      #55
                      Tree ja polecam spróbować i przekonać sie na własnej skórze bo to nie majatek i nawet jak Ci sie nie spodoba to nie bedziesz zła że wydałaś kupe kasy, ale myślę że jak spróbujesz to będziesz zadowolona jak ja.
                      Zresztą ja od roku sie tak zaraziłam tymi produktami eko że tylko szperam i szukam co by tu jeszcze zmienić w swoi życiu żeby być bliżej natury


                      JULA

                      MAJA

                      OLGA

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #56
                        uciekam na TV bo mój ulubiony aktor na ekranie

                        dobrej nocki
                        Julek: 10/3/2008

                        Skomentuj


                          #57
                          o matko jeszcze tv o tej porze ja to spadamw kimono bo o 6:15 pobudka


                          JULA

                          MAJA

                          OLGA

                          Skomentuj


                            #58
                            cos mi wpadlo wczoraj do lepetyny i nie chce z niej wyjsc ,ide dzis na poszukiwanie mydla galasowego.Podobno naturalne i pomaga w wywabianiu plam ,trzeba sprobowac.Jesli jest naturalne to moze zamiast tej sody mozna bedzie tego cudu na kiju uzyc.Kiedys slyszalam o nim od mojego dziadka ktory przed wojna byl drogerzysta a on byl wyrocznia dla mnie w wielu sprawach.No i jeszcze ktos tam pisal na MC ze dzieciaczki nie chca mleczka pic.Co by tu napisac?Taki roczniak nie potrzebuje juz tak duzo mleczka,czytalam ,ze wystarcza 500ml na dobe ,wiec jesli nie chce nie trzeba zmuszac.Przeciez inne produkty tez sa bogate w bialko i wapn.Ja generalnie nie przejmuje sie niejedzeniem malego,do kazdego posilku wybieram np.zestaw2,3 owocow czy warzyw.Maly sam wybiera to ,czego chce.To co zostaje na talerzyku to dla mamuni hehe.Niestety on nie znosi monotonii obiadowej,wiec na danie obiadowe musze gotowac codziennie cos innego.Wcale mu sie nie dziwie.Aco do mleka krowiego gdzies wyczytalam ze jest ono szkodliwe ,bynajmniej w nadmiarze.Nie wiem co o tym sadzic ,ale w starych moich szkolnych latach zmuszano nas do szklanki obrzyyyyyydliwego mleka dla kazdego ucznia.Smierdzialo spalenizna w calej szkole .Fuj ,na samo wspomnienie robi mi sie niedobrze.

                            Skomentuj


                              #59
                              no co o tym sadzicie dziewczyny?

                              Skomentuj


                                #60
                                annse3 jeśli chodzi o mydło galasowe to powiem Ci, że rewelacja !! Kiedyś było takie mydło w Rossmanie, jednak od jakiegoś czasu nie widzę go tam i od tej pory nie używam. A z netu jakoś nie zamawiałam.

                                A co do tego mleka to zgadzam się ... choć przyznam, że jest mi szkoda, że mały nie wypija 0,5l tylko średnio 200ml... no ale nic nie poradzę.
                                Jeśli chodzi o mleko krowie to nie tyle co jest szkodliwe co po prostu bezwartościowe dla człowieka. Choć ostatnio trafiłam na artykuł gdzie mowa o szkodliwości była (ponoć osoby, które pijały mleko krowie miały problemy z osteoporozą - cóż za ironia, prawda??) a hasłem przewodnim było:"Pij mleko, będziesz kaleką" zresztą nie tylko mleko, wszystko co na mleku krowim zrobione.
                                Chińczycy ponoć wcale mleka nie piją i mają o połowę mniej problemów zdrowotnych.
                                Też nie wiem co o tym myśleć....
                                Julek: 10/3/2008

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X