Odp: Usypiamy malucha
Synek od początku zasypiał w swoim łóżeczku. Każdy nocny sen poprzedzały rytuały: wyciszająca zabawa, ciepła kąpiel, kremowanie z masażem, karmienie i zasypianie przy muzyce poważnej. Schemat ten sprawdza się do dziś. Niestety przez 3 miesiące synek miał kolki trwające zawsze 4 popołudniowe godziny. Nie było mowy o tym, by pozostawić Go samego z bólem. Nie pomagało masowanie brzuszka, oklepywanie pupy, czy ciepła pieluszka. Jedyną ulgę przynosiło kołysanie go na naszej piersi. Tylko to umożliwiało mu zaśnięcie na popołudniową drzemkę. Są sytuację, gdy kołysanie okazuje się być zbawienną ulgą. Wtedy warto dać maluszkowi to, na czym mu najbardziej zależy. Bliskość, zapach, bezpieczeństwo, i jednostajne uspokajające ruchy kołysania. Po kilku miesiącach kolki przeszły, a synek zaczął bez problemu samodzielnie zasypiać również popołudniu.
Synek od początku zasypiał w swoim łóżeczku. Każdy nocny sen poprzedzały rytuały: wyciszająca zabawa, ciepła kąpiel, kremowanie z masażem, karmienie i zasypianie przy muzyce poważnej. Schemat ten sprawdza się do dziś. Niestety przez 3 miesiące synek miał kolki trwające zawsze 4 popołudniowe godziny. Nie było mowy o tym, by pozostawić Go samego z bólem. Nie pomagało masowanie brzuszka, oklepywanie pupy, czy ciepła pieluszka. Jedyną ulgę przynosiło kołysanie go na naszej piersi. Tylko to umożliwiało mu zaśnięcie na popołudniową drzemkę. Są sytuację, gdy kołysanie okazuje się być zbawienną ulgą. Wtedy warto dać maluszkowi to, na czym mu najbardziej zależy. Bliskość, zapach, bezpieczeństwo, i jednostajne uspokajające ruchy kołysania. Po kilku miesiącach kolki przeszły, a synek zaczął bez problemu samodzielnie zasypiać również popołudniu.
Skomentuj