Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Historia na dobranoc

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Historia na dobranoc

    Moja Emilka najbardziej lubi historyjki związane oczywiście z Emilką - często są to wydarzenia danego dnia - odpowiednio ubarwione, aby tylko były ciekawe.
    Najbardziej jednak Emilka lubi słuchać opowieści z serii - "kiedy Emilka była dzidziusiem".
    Jedna z tych historyjek brzmi następująco (w nawiasach komentarze i pytania Emilki):
    Pewnego dnia kiedy Emilka była małym dzidziusiem ("Ci to było w niedzieję?"). Pewnej niedzieli, kiedy Emilka była małym dzidziusiem wybrała się z mamusią i tatusiem na spacerek ("Czy jechaliśmy moim wóziećkiem?") wózeczkiem oczywiście. Wybraliśmy się do zoo, aby pooglądać zwięrzątka (takie pjawdziwe mamusiu?) Takie prawdziwie zwierzątka. Emilce bardzo podobały się małpki, które zwinnie skakały po drzewach i goryle, które właśnie były karmione przez swoich opiekunów i skrzeczące papużki, kolorowe rybki, wysokie żyrafy z długimi szyjami, skoczne kózki i nawet brudny nosorożec (ci ten nosojożec był bajdzo bjudny?) O tak! Ale najweselej było kiedy podeszliśmy do karmionych właśnie uchatek - za każdym razem kiedy uchatka Moly łapała rybkę Emilka wybuchała śmiechem (Ci ja się śmiałam tak ha!ha!ha! mamusiu?) Tak kochanie. Ale nie wszędzie Ci się podobało. Kiedy podeszliśmy do baranów, które zaczęły beczeć Emilka rozpłakała się w głos (o tak mamusiu - łe!łe!łe!???) I tu oczywiście następuje demonstracja możliwości wokalnych i artystycznych) mojej córeczki.
    Zwykle kończymy na "rozbeczanym" baranie, bo robi się za wesoło, a to przecież pora spania.
    Miłych snów!!!
       
Working...
X