Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Marzec-kwiecień 2011

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    No wreszcie jakiś odzew

    A my wkońcu na te Mazury dotarliśmy. Przyjechaliśmy w niedziele i zostajemy do soboty. Pogoda super, tylko trochę chłodno jak dla mnie. Ale ja to zimorodek. Od wczoraj mój em prawie cały czas zajmuje się małą także mam pełen relaks. Lilka ma tu taaaaki wielki ogród także jak się wyhasa to potem w 3 min pada. Teraz właśnie jest na drzemce. Ciotunia nie pozwala mi nic robić, nawet kompotu do obiadu. Trzeba korzystać z uroków natury bo zaraz wracamy do pracy. Mieliśmy Lilkę zapisać do żłobka ale u nas warunki są nie zafajne. Wolę zapłacić cioci, niech te 6 miesięcy ją pilnuje, a potem pojdzie do prywatnego przedszkola. Od dwóch lat jest takie fajne przedszkole u nas, miałam okazje być na dniu otwartym jak jeszcze w ciąży byłam. Dzieci kuzynki tam chodzą i nie narzeka. Także warto zobaczyć.

    Jeśli chodzi o mieszkanko, to remonty się nam przeciągnęły i tak naprawdę wszystko w pudłach siedzi. W sobotę przed wyjazdem zdążyliśmy tylko przewieźć ciuchy i tyle. Także jak wrócimy co będziemy mieć zapieprz aby to wszystko uporządkować.

    Z ciekawostek to powiem wam, że teraz drugie mieszkanie nam się robi. Doszło do rodziny męża że z przeprowadzką nie żartowaliśmy i drugi szwagier zaproponował, że on nam to dokończy, tzn. płytkarzy opłaci, panele i drzwi. Śmiech na sali... Wczoraj przysłał mmsa czy takie drzwi nam odpowiadają. Chodzą nowiny, że ten debil przez którego nie dało się mieszkać wyjeżdza we wrześniu ze starszym bratem mężą, który jest w Boliwii na misjach. Jestem tego ciekawa, bo zbiera się już 2 lata. No i wtedy dziadkowie zostają sami na gospodarce i w domu. A tego nikt nie chce. No cóż, sami zapracowali sobie na to. Mogli coś z tą całą patologią zrobić a nie tłumaczyć, że on biedny bo go z WSD wyrzucili. To my mamy cierpieć przez to??? Żarty jakieś... Ech, mam nadzieję że się nie pogubicie w moich wywodach

    Prawie dwa tygodnie temu krążył u nas wirus sraczkowo-gorączkowo-wymiotny. Lilka miała tą "przyjemność" go złapać. Na szczęście bez gorączki trwało to jeden dzień ale ciężko było. Nawet wodą wymiotowała. Szczęście w tym, że chciała pić. Moja siostrzenica miała to cholerstwo 6 dni, w tym przez 4 dni wysoką gorączkę (ponad 39 st.). Pech chciał, że wtedy była siostra z nią u męża w Austrii no i musieli zjechać bo Gabi się pochorowała
    Ale już się wszystkie wyleczyły.

    Dobra, mykam na obiadek.



    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Marzec-kwiecień 2011

      Jeśli chodzi o mówienie to Lilcia strasznie dużo gada. Kiedyś nawet film mąż nagrał jak kłóciła się z nami Oby jej to gadanie zostało, to będzie miała lżej w życiu. Ale spokojnie się z nią zgadam, choć większośc to mówi po swojemu. Ostatnio zamiast tak to mówi nio. Takie to rozkoszne A oprócz tego zaczeliśmy pomalutku przygodę z nocniczkiem. raz udało nam się siusiu, bo zaoglądała się na bajkę. Teraz siada na niego ale sikać czy kupkę to jeszcze nie bardzo. Zazwyczaj jak idzie ze mną do łazienki, to wyciąga swój nocnik i siada. Także chyba kojarzy do czego służy. Ogólnie ostatnio pokazywała swoje złości a potem tuliła się. Podejrzewam że próbuje zwrócić na siebie uwagę bo przez ostatnie remonty mieliśmy mało czasu dla niej.
      Ale przez ten tydzień ma nas cały czas także wynagrodzimy jej to



      Skomentuj


        Odp: Marzec-kwiecień 2011

        Uluś wypoczywajcie kochani, bo jak piszesz, później was czeka dużo pracy
        Co do żłobka, to myślę, że dobrze robicie. Sama bym młodych do kiepskich warunków nie puściła. Prywatne przedszkole to już inna bajka. Miałam przyjemność testować na Piotrusiu. Warunki świetne, byłam baaardzo zadowolona.
        Z tymi waszymi remontami, to współczuję sytuacji, bo tam wpakowaliście pieniądze, tu robicie mały remoncik, poza kasą to jeszcze z tym czas i nerwy idą

        Co do nocniczka, to u nas wszystko przed nami. Zaczniemy tak jak przy Piotrusiu na dwa latka, w lecie. Mały będzie bardziej kumaty, sam już będzie czuł potrzebę i wołał. Myślę, że pójdzie nam jak w pierwszym przypadku szybko, teraz nie mam ochoty siebie i dziecka mordować.

        Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

        Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




        Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

        Skomentuj


          Odp: Marzec-kwiecień 2011

          Hej

          Opowiem wam co moja gwiazda dziś wykombinowała. Razem z ciocią i Lilką robiliśmy śniadanie. Musiałam iść do łazienki a w tym czasie Lila wkładała herbatę do szklanek, bardzo to lubi Przychomikowała jakoś jedną torebkę w rączce i jak ciocia ją posadziła na ziemi, odwróciła się na moment bo poszła po czajnik z wodą. Nagle taki krzyk, aż wyleciałam z tej łazienki jak z procy. Nie wiedziałyśmy co się jej stało. A ta stoi z otwartą buzią. Patrzę a ta w buzi ma... herbatę. No tak, roztargała woreczek a herbatę wsypała do buzi. O matko, ile krzyku było bo nie chciała tego wypluć. Tzn. bała się. Musiałam jej to ściereczką mokrą wyciągnąć, bo pluć też się tym bała. Potem jak robiłam sobie herbatę, to oczywiście nadal mi pomagała ale już mówiła be. Takiegoż to mam smakosza.

          A mi od tutejszego jedzenia metabolizm przyspieszył. Chyba nici z mojego tycia. Ech, ja to mam problem. Inni chcą schudnąć, a ja przytyć. Niesprawiedliwy jest ten świat



          Skomentuj


            Odp: Marzec-kwiecień 2011

            hahahaha uśmiałam sie super malutka!
            Bartek w niedzielę bawił się u teściów drzwiami od szafki, otwierał i z całej siły trzaskał. 100 razy zwracaliśmy uwagę, że nie wolno, ze paluszka przytrzaśnie, ale nic to nie dało. Oczywiście skończyło się na tym, że przytrzasnął tego palucha. Wrzask był straszny, szklanka łez i śpik do pasa. Ucieszyliśmy się, że ma nauczkę, ale gdzie tam. Paluch przestał boleć, szybko wrócił i robił to samo

            A z tym chudnięciem, to ty masz rzeczywiście oddałabyś mi chociaż 1/4 twojego metabolizmu, ja mogę podzielić się z tobą swoim dupnym

            Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

            Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




            Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

            Skomentuj


              Odp: Marzec-kwiecień 2011

              Ale dziś pięknie!

              Lila śpi. Byliśmy rano na zakupach i kupiliśmy jej wózek dla lali, bo jak to może być lala bez wózka i żelazko zabawkę. Ciągle gdy prasuje to Lilka chce żelazko i żelazko. Teraz ma własne.

              Mam mały problem. A mianowicie jestem nadal na tych moich tabletkach, będzie już pół roku. Dotąd nic mi się nie działo. Od wczoraj czuje takie bóle jak na @ choć jestem w połowie cyklu i blistra. A dziś zaczęła mi się pokazywać krew, początkowo taka brązowa a czasami jest bardziej żywa. Hm, nie wiem co o tym myśleć? Nie jest tego nie wiele, ale nie zdarzyło mi się w połowie cyklu.

              A poza tym widzę, że Bartuś ma dużooo ząbków już. Z tymi szafkami to też przerabiam z Lilką. Raz już przycedziła szafką w policzek jak otwierała. Było krzyku co nie miara... Ale nic to nie dało, do dziś otwiera.

              Dziś mamy w planach nadal pluskać się w basenie a wieczorem grill



              Skomentuj


                Odp: Marzec-kwiecień 2011

                Po pół roku organizm powinien się już do tabletek przyzwyczaić nie mam pojęcia co to może być. Ja biorę 4 miesiąc i wszystko jest w najlepszym porządku, zero plamień.

                U nas tez dzisiaj cudnie, właśnie wróciliśmy z placu zabaw, em w delegacji więc sama latałam za moimi upiorami (każdy biega w swoją stronę) padam na pysk, usypiam coś dzisiaj na siedząco, jakąś kawę muszę strzelić.

                Co do ząbków, to mamy jak na razie wszystkie Mam nadzieję, że będzie dłuższa przerwa i piątki pojawią się późno

                Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Marzec-kwiecień 2011

                  hallo laski co tam u was? ale cisza
                  ulcia, lulla, magda, doceur przywołuję was do pionu! meldować się, ale to już!

                  Nam weekend minął bardzo szybko. Wczoraj pogoda była paskudna, ale poprawiliśmy sobie nastroje i poszliśmy z chłopcami na basem. Jeja jak oni kochają wodę szczególnie Bartoszek, istne szaleństwo basenowe. Z racji, że tak im się tam podoba, chodzimy sobie na basen przynajmniej raz w tygodniu. Super relaks dla nas wszystkich Każdy ma frajdę.

                  Dzisiaj Bartuś pierwszy raz po zrobieniu kupki, przybiegł z krzykiem: mama kupa! mądre dziecko, tylko szkoda, że nie krzyczał przed jej zrobieniem.

                  Ostatnio też mam fazę wyrzucania wszystkiego do śmieci. muszę co chwilę sprawdzać i grzebać w śmietniku, bo różne cuda tam znajduję a jaką on ma przy tym zabawę wczoraj przyłapałam go na tym, że raz za razem wyrzuca smoczka, zamykał drzwi, po czym otwierał, wyciągał smoka i pakował go.. do buzi ooo feeee

                  Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                  Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                  Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                  Skomentuj


                    Odp: Marzec-kwiecień 2011

                    Hej, ja się melduję na wezwanie i dołączam od razu do grona sympatyków basenowych atrakcji. Moje dzieciaki pokochały wodę W ostatnim czasie byliśmy częstymi gośćmi na basenie ponieważ od września zapisałam Viktorię na naukę pływania i chciałam żeby się najpierw oswoiła trochę i zobaczyła jak to wszystko wygląda. Ciężko potem było te dwie moje foczki stamtąd zabrać

                    A tak poza tym to dziś odstawiłam Viktośke do przedszkola i spotkała mnie tam miła niespodzianka. Okazało się że utworzyli grupę dla szczególnie uzdolnionych dzieci, takich które po testach wykazały wiedzę i umiejętności wyższe nad prowadzony tam poziom, które już swobodnie poradziłyby sobie w szkole (wszystkie zaliczyły już przygotowanie przed-szkolne) i moja mała dziewczynka się tam zakwalifikowała Do tego jest jedyną czterolatką w grupie Nie pamiętam czy Wam się chwaliłam że ona już w zeszłym roku robiła program zerówki, gdzie ją skierowano od razu z maluchów, bo poszła do p-la już z wieloma umiejętnościami m.in liczenia na małych sumach, znała cały alfabet, pisała pierwsze wyrazy... Jestem mega dumna. Dziś było totalne zaskoczenie bo byłam przygotowana, że Vika nadal będzie w grupie czwartej, a tu patrzę na tablicy a jakaś nowa piąta grupa jest utworzona i ona właśnie tam figuruje. Fajnie, bo to daje jej możliwość nowych wyzwań


                    Skomentuj


                      Odp: Marzec-kwiecień 2011

                      I ja się melduję.

                      Narazie nie mogę wszystkiego ogarnąć. W weekend wróciliśmy z Mazur wprost na mieszkanie a tu tyle rzeczy do ułożenia itp. Dziś oddałam dywany do prania, firankę do obróbki. Muszę do czwartku to ogarnąć bo do pracy wracam. Tzn. do tej nowej, tym bardziej mam pietra bo nie wiem co tak naprawdę mnie czeka:P ale jestem dobrej myśli

                      Lulla gratuluję takiej zdolniachy. Ech, nim się obejrzę a Lila pomaszeruje do przedszkola. Jak dobrze pójdzie to za rok.

                      Scaarlett Lila jak zrobi kupkę to drze się bo pampersa chce ściągnąć. A dawniej jej to nie przeszkadzało.

                      Moja młoda też uwielbia basen. Jak wychodzimy to krzyczy, bo chce wracać. A jak przejeżdżamy w pobliżu to krzyczy ciapa.

                      Ok. odezwę się później. Zaraz e wraca z pracy, muszę zastawić ziemniaczki



                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Marzec-kwiecień 2011

                        No wreszcie się panie odezwały!

                        Lulla gratuluję mądrej córeńki! nie dziwię się, że rozpiera cię duma, sama chodzę jak paw kiedy moi chłopcy czegoś się nauczą z czymś sobie radzą lepiej niż inni Mądra, bystra dziewczynka!

                        My też dzisiaj powędrowaliśmy do przedszkola. Piotruś był już bardzo stęskniony za kolegami, poszedł bardzo chętnie. Tym bardziej, że wiedział, że idzie do starszej grupy. Był bardzooo dumny.
                        Mój Piotruś tez robi postępy. W połowie zeszłego roku zaczął pisać pierwsze literki, słowa, teraz jest tego całkiem sporo. Bez problemu je rozpoznaje, do tego doszły cyferki, liczenie Ma zdolności językowe, chodzi na ang. 2 razy w tygodniu. Łapie słówka, zwroty w lot, uczy się piosenek i wierszyków w tempie ekspresowym. Sprawia mu to dużo frajdy. Poza tym ostatnio zauważyłam, że przejawia zainteresowania.. geografią. Uwielbia przeglądać z nami atlas, mapy, kupiliśmy mu również taką książeczkę dla dzieci. Wystarczy, że raz mu coś wyjaśnię, czy pokażę, a on już wszystko łapie. Jestem pod dużym wrażeniem.

                        ula fajnie, że wróciłaś wypoczęta teraz szara rzeczywistość. Fajnie, że czeka cię nowa praca, nie stresuj się tylko, dasz sobie radę zazdroszczę nowego wyzywania!

                        Kolejny śmiesznie brzmiący tekst mojego Bartoszka. Jesteśmy dzisiaj na placu zabaw. Huśtam go na huśtawce już chyba z 30 minut, on nigdy tego nie ma dość, uwielbia huśtanie. W końcu znudzona tym długim bujaniem pytam się Bartusia: Bartoszku masz dość tego huśtania,wyciągnąć cię czy jeszcze nie?
                        na to moje dziecko przecząc głową odrzekło: jeście nie
                        śmiałam się z jego tekstu tak strasznie, że pół placu zabaw miało ze mnie ubaw

                        Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                        Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                        Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                        Skomentuj


                          Odp: Marzec-kwiecień 2011

                          Ja niedawno wróciłam z Krakowa, jestem padnięta.... Byłam u gin bo tabletki się mi kończą a poza ty chciałam sprawdzić te ostatnie krwawienia. Na szczęście wszystko ok, i jak co roku od razu zrobiłam sobie cytologię

                          Jutro do pracy na 8. Trochę mam stresiora ale jeste dobrej myśli.

                          Wczoraj byłam z Lilką u siostry. Poszłyśmy z młodymi na spacer i nie wiem jak ale Lilką wyślizgła mi się a bardziej to jej ręka i mała "pocałował" asfalt. Obie wargi przygryzione i nosek zdarty Na szczęście zęby całe. Siostra podziwiała ją, że jak na taką glebę to mało płakała. Sama byłam w szoku.

                          Scaarlett ale Bartuś tekst zapodał

                          U mnie Lilka słowo "boi" (boję się) opanowała do perfekcji i od jakiś dwóch tygodni nagminnie je używa. A najbardziej to boi się manekinów. Przylatuje jak takiego osobnika zobaczy i mów "mama boi, boi". Zaraz jak tylko wskoczy na ręce mi, manekinowi robi titi i wszystko gra. A poza tym to jest bardzo komunikatywna i dość dobrze idzie się z nią zgadać.
                          Wychodzą nam teraz trójki i strasznie małą męczą... Normalnie masakra jakaś. Jak wracaliśmy z krk to dorwała puszkę i ją gryzła. My to mamy z tymi zębami.



                          Skomentuj


                            Odp: Marzec-kwiecień 2011

                            oj biedna malutka ale u nas też, spacer bez wojennych ran to nie spacer Wczoraj Bartek zdarł oba kolana i pobiegł dalej

                            Ulcia jak tam pierwszy dzień pracy?

                            Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                            Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                            Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                            Skomentuj


                              Odp: Marzec-kwiecień 2011

                              Hejo

                              Piszę tak szybciutko bo w pracy jeszcze jestem. Powiem wam, że jest całkiem ok. Dzielę pokój jeszcze z jedną dziewczyną, 3 lata ode mnie starsza ale mówię wam jaka leniwa! Co 30 min wychodzi na papierosa. Zastanawiałam się za co jej płacą, dziś się dowiedziałam. Jest córunią dyrektora oddziału. A w dodatku nawet matury nie ma... No masakra po prostu. Nie chodzi mi tu o brak matury ale o to że jest wiele zdolnych osób na jej miejsce.

                              A jeszcze jedną super wiadomość. Nie jestem w filii tylko na centrali więc mam do pracy 5 min spacerkiem

                              Napiszę potem.



                              Skomentuj


                                Odp: Marzec-kwiecień 2011

                                Ulcia fajno, że w pracy jak na razie ci się podoba, oby tak dalej!

                                Post wcześniej współczułam Liluluni wypadku, a tu proszę sama dzisiaj przeszłam prawie zawał serca
                                Na 15 minut przed kąpielą, chłopcy szaleli, akurat wróciliśmy z zakupów, em jeszcze coś robił przy samochodzie pod blokiem, a ja wypakowywałam zakupy i na moich oczach, Bartuś potknął się i walnął głową w kant szafki oczywiście ryk, krew, ja od razu miękkie nogi. Wyglądało to paskudnie, zakrwawione oczko, straszna histeria. Dzięki Bogu, że nie było to 0.5 cm dalej, bo by trafiło na oko a tak rozwalił sobie dość mocno zewnętrzny kącik oka. Od razu zaczęło mu to puchnąć, chciałam mu przyłożyć zimne, żeby siniak i opuchlizna była jak najmniejsza, ale wił się, wrzeszczał i wyrywał. Na szybko dzwoniłam do em, żeby wybiegł na górę i pomógł mi go przytrzymać. Ciężko było, ale sytuacja opanowana.
                                Biedny tak się zestresował tym wszystkim, że nie chciał iść spać tylko histeryzował. Musiałam siedzieć i trzymać go za rączkę zanim zaśnie.

                                Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                                Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                                Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X