Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

Collapse
Zamknięty wątek
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

    Kultową zabawką wg mnie była bączek. Jako mała dziewczynka długo o nim marzyłam. Często chodziłam z mamą do naszej sąsiadki, która miała bączka przywiezionego przez jej męża z Rosji była mega kolorowy i zawsze mogłam go "tylko pooglądać". Mama widząc mój zachwyt zabawką na urodziny kupiła mi w prezencie własnie bączek miałam wtedy może z 4-5 lat. Jakaż to była frajda. Bączek stał się moja ulubiona zabawką. A dlaczego uważam go za kultową zabawkę. Ponieważ mimo prostej konstrukcji to ponadczasowa zabawka, która może wciągnąć maluch na długo. Bączki znały nasze babcie, mamy znamy my i pewnie znały będą nasze dzieci i ich dzieci, czyż to nie czyni go kultowym ?

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

      Moja kultową zabawką z dzieciństwa jest zdecydowanie kalejdoskop. Dlaczego? Bo ta zabawa była fascynująca i wydawała się nie mieć końca – głównie dlatego, że nie sposób było uzyskać tę samą kompozycję kilkakrotnie. Kolorowe szkiełka były świetną odskocznią od ówczesnej szarej rzeczywistości i sporą konkurencją dla braku ciekawych programów w czarno-białej telewizji. Do dziś te wspomnienia wywołują u mnie uśmiech na twarzy. Będąc jakiś czas temu w sklepie z artykułami dziecięcymi natknęłam się na taką zabawkę oczywiście dużo ładniejszą niż te z moich dziecięcych lat. Ale wspomnienia wróciły. Nie omieszkałam również skorzystać z okazji żeby zajrzeć do środka, może dziwnie wyglądłam 30 letnia stara baba stoi w sklepie i oglada kolorowe światełka :P ale co mi tam :P frajda wróciła. Dlatego właśnie jest to dla mnie kultowa zabawka. Ponadczasowa taka po którąś sięgam ponad 20 lat później i dalej się cieszę z niej jak wtedy kiedy miałam tylko kilka lat

      Skomentuj


        Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

        Pamiętam gdy w latach 90-tych w piaskownicy pod moim blokiem przesiadywałam
        i niezłą frajdę z tego miałam.
        Piaskownica raz w wielką restaurację się zamieniała,
        gdzie mała Agnieszka wszystkim dookoła dania z "ekipą 'ala Masterchef" przygotowywała.
        Różne kolory piasku, żwiru czy kamieni tutaj się miało,
        a nawet kwiatów i zieleniny do dekoracji się nazbierało.
        Wielka kolejka do "Piaskowej Restauracji" się ustawiała,
        a każda foremka do piaskownicy wielkie powodzenie tutaj miała.
        Jak nie restauracja to tutaj w piaskowej krainie wielkie budowle, zamki powstawały
        i tutaj moje lalki gdzie mieszkać miały.
        Grabki, łopatki szły w ruch,
        pamiętam jak ze mnie był PIASKOWY ZUCH.
        Dlatego też na zabawki do piasku głosuję
        i im za moje udane dzieciństwo dziękuję!

        Skomentuj


          Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

          Przeglądałam zabawki i się rozpłakałam,
          wspomnienia z lat dzieciństwa wszak przywołałam!
          Beztroskie zabawy, pełne śmiechu, radości i werwy,
          i rodzeństwo które towarzyszyło mi wciąż bez przerwy!
          Kiedy ten czas minął, jak dawno to już było,
          w dzieciństwie tak wiele w mym życiu się wydarzyło !

          I gdy zobaczyłam KLOCKI to wspomnienia runęły jak zameczek,
          pamiętam jak dziś, gdy z dziadkiem budowałam z klocków domeczek!
          KLOCKI to najbardziej KULTOWA zabawka, taka popularna,
          która ciekawi na wiele godzin, i w kreatywności jest niebanalna !
          KLOCKAMI w dzieciństwie najwięcej się bawiłam,
          sama, z rodzeństwem, dziadkami, rodzicami...o nich też śniłam !

          KLOCKI są dla mnie KULTOWĄ zabawką bo każde dziecko je lubi,
          choć jak wiadomo, podczas zabawy niejeden klocek się gubi !
          Układanie klocków wspomaga rozwój, wyobraźnie i kreatywność pokazuje,
          klocki kocha każde dziecko, i każda zabawa do nich nawiązuje !
          KLOCKAMI bawią się chłopcy i budują garaże,
          bawią się dziewczynki budując domki i inne klockowe sraże.

          KLOCKI są jak zabawka wszechczasów- pobudz, rozwesela ! Potrafi sprawić, że przeniesiemy się w inny wymiar rzeczywistości, nagle staniemy się architektami, budując okazałe budowle, tak, że rodzie widząc to, są zdumieni. KLOCKI przywołały moje wspomnienia ! Uwielbiam je jako mała dziewczynka. Były dla mnie odskocznią od nudy, sprawiały, że wraz z rodzeństwem uczyłam się "pracy w grupach" i dążyłam do tego, by budowla była stabilna ! Klocki nauczyły mnie logicznego myślenia i szybkiego rozwiązywania problemów ! Pamiętam jeszcze te, wystrugane przez dziadka, który dwa tygodnie szlifował klocki dla mnie! Miały dla mnie ogromne znaczenie ! Kocham klocki i tak już zostanie !

          Klocki mają w sobie to "coś". To ponadczasowa zabawka, która łączy, jednoczy i pobudza myślenie! A przede wszystkim zabawka która cieszy ! Pozdrawiam Mama, edyta

          Skomentuj


            Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

            Zabawki z dzieciństwa ! Przeglądając galerię zabawek byłam wzruszona, konik na biegunach, klocki, misio , kreda i lalka! Jako mała dziewczynka nie miałam tak dobrze, i by mieć zabawkę, trzeba było na nią zasłużyć !

            I tak właśnie BĄCZEK to zabawka, na widok której zakręciła mi się łezka w oku! Niesamowita zabawka, która działa na mnie jak hipnoza. Nie miałam aż tak kolorowego - jednak był! BĄCZEK to najbardziej kultowa zabawka ponieważ nie trzeba sie jej uczyć, nie jest niebezpieczna, i ma w sobie to "coś", że ciągle chce się ją puszczać, próbować na różnych powierzchniach! Patrząc bez mrugnięcia jak kręci się, kręci i delikatnie przemieszcza! Niesamowita zabawka ! Przywołuje wiele wspomnień, tych miłych i sentymentalnych ! Pamiętam, że dzieliłam ją wraz z bratem. Urzadzaliśmy w kuchni zawody, kto lepiej go puści i dłużej będzie się kręcił. Ten kto wygrał, mógł bawić się nią do końća dnia !

            Bączek to zabawka kultowa, która nie kosztuje wiele, działa prosto a jednak zabawa nią jest bezcenna ! Nie da się jej zastąpić inną zabawką, jak magnes przyciąga uwagę i uspokaja ! Ma jedno działanie, kręci się i kręci ale to jest w tym piękne. Piękno tkwi w prostocie ! Bączek rozwesela, uczy cierpliwości. Ma w sobie to "coś" co sprawia, że zabawka ta nie nudzi się po 5 minutach jak te dzisiejsze, pozwala dziecku przenieść się w inny świat ! Niesamowita ! I tego bączka dałam jednemu ze swoich dzieci. Piękne jest to, że ta zabawka ciekawi go najbardziej! A ilekroc patrze jak sie nim bawi? Jestem wzruszona !

            Skomentuj


              Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

              Wiele z tych zabawek kojarzę z dzieciństwa. Niektóre miałam, inne były dla mnie tylko marzeniem. Lalki Barbie to tylko za dolary i to po znajomości można było kupić. Dzieci takie jak ja miały lalki Barbiopodobne. Ale jest w tej galeri jedna kultowa zabawka, którą ja uwielbiałam, każda dziewczynka lubiła, a teraz nie widzę, żeby ktokolwiek z niej korzystał. Mowa o gumie do skakania. Pamiętam, że skakałam prawie codziennie. Jak miałam z kim to z kimś, ale najczęściej gumę rozciągałam międzi płotem a krzesłem i skakałam sama. Zabawka kultowa jak na tamte czasy. Teraz niestety zapomniana, a szkoda bo dostarcza wiele radości i ruchu, czego tetaz dzieciom brakuje. ... Ale bym sobie poskakała... Tak mi się wszystko przypomniało...

              Skomentuj


                Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

                Kultowa zabawka z mojego dzieciństwa to zdecydowanie konik na biegunach. Zakręciła się,łezka w moim oku i to bardzo, jak tylko wśród kultowych zabawek ujrzałam konika na biegunach, choć minęło już na prawdę sporo czasu,odkąd byłam dzieckiem ,nadal doskonale pamiętam te czasy, kiedy z siostrą bawiłyśmy się codziennie-tą tylko zabawką, naszym ukochanym konikiem bujanym, były wyścigi, czy zabawa w księżniczkę na białym rumaku. To kultowa zabawka, ponieważ dzisiaj w czasach komputerów , tabletów, klocków lego, lalek barbi, moje Szkraby najczęściej sięgają po........... tę zabawkę,którą przed 30 laty- bawiłam się jeszcze ja,choć konik spędził ten czas w piwnicy,bo jako mała dziewczynka poprosiłam rodziców,aby zachowali go dla mnie na pamiątkę,bo tak bardzo go lubiłam....
                Ogromna była moja radość,kiedy znalazłam go w szarym kartonie, kilka miesiecy temu przypomniałam sobie o nim, odnalazłam karton w piwnicy i znów przytuliłam go-wspominając czasy dzieciństwa,to konik który był moją ukochaną zabawką,usiadłam na nim, łzy szczęścia kapały jedna za drugą, 1 czerwca 2016 r.,podarowałam go następnemu pokoleniu- moim dzieciaczkom, myślałam,że nawet nie spojrzą na tą zabawkę ,albo wyśmieją mnie i powiedzą by wyrzucić, a one tak jak ja-te 30 lat temu,kiedy usiadłam na nim po raz pierwszy z moją siostrą i nie chciałyśmy już z niego wcale zejść, usiadły i zaczęły się razem bujać radośnie, bawią się nim nadal najchętniej, zdecydowanie ten konik na biegunach to ich ulubiona zabawka,ale i ulubiona zabawka z mojego dzieciństwa...

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

                  Moja kultowa zabawka z dzieciństwa to...
                  a z resztą zgadnijcie sami


                  [K]ażdy chciałby i powinien go mieć,
                  [U]kurzony i zapomniany stoi pewnie teraz na co drugim strychu,
                  [L]ubiany zarówno przez dzieci, jak i dorosłych,
                  [T]rzeba było się nieźle postarać, żeby go zdobyć w latach 90tych,
                  [O]toczony sławą dzięki piosence, której słowa znają i nucą praktycznie wszyscy,
                  [W]ymagał odrobiny ruchu, zwłaszcza na początku zabawy,
                  [A]trakacja wśród innych zabawek!

                  [Z]abawa z nim była przednia,
                  [A]kcja zabawy rozgrywała się na dwóch drewnianych płozach,
                  [B]ujał się bez końca,
                  [A]ktywna forma zabawy dla dzieci,
                  [W]ygodnie się na nim siedziało,
                  [K]ochali go wszyscy bez wyjątku,
                  [A]petyt na zabawę rósł w miarę kołysania się!

                  A dla bardziej wymagających dodatkowo w załączeniu rebus!


                  ----> KONIK NA BIEGUNACH!
                  Attached Files

                  Skomentuj


                    Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

                    Kultowa zabawka mojego dzieciństwa? Śpiewała o nim Urszula, cała Polska nuciła słowa tej piosenki:
                    "Konik - z drzewa koń na biegunach
                    zwykła zabawka, mała huśtawka
                    a rozkołysze, rozbawi
                    konik - z drzewa koń na biegunach
                    przyjaciel wiosny, uśmiech radosny
                    każdy powinien go mieć!"
                    Konika miałam więc i ja. Towarzyszył mi w każdej chwili dnia. Gdy oglądałam bajki, gdy jadłam, nawet spać musiałam w towarzystwie konika. Traktowałam go jak najlepszego przyjaciela. Mój nie do końca był taki jak z piosenki. Miał grzywę i ogon i nawet miękkie futerko. Jednak był tym popularnym w latach 90tych konikiem na biegunach. Moja cudowna babcia - namiętna zbieraczka wszystkiego. Popularniej mówiąc zachomikowała w piwnicy mojego konika. Gdy nie dawno przytaszczyli go do mnie z dziadkiem, łza w oku mi się zakręciła. I cóż z tego, że jestem już sama mamą i jestem stara jak ten koń. Usiadłam na moim przyjacielu z dzieciństwa (uff, nie zarwał się pode mną) i pobujałam się jak kilkanaście lat temu, nucąc słowa znanej już nam piosenki...

                    Skomentuj


                      Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

                      Wiele z tych zabawek kojarzę z dzieciństwa. Niektóre miałam, inne były dla mnie tylko marzeniem. Lalki Barbie to tylko za dolary i to po znajomości można było kupić. Dzieci takie jak ja miały lalki Barbiopodobne. Ale jest w tej galeri jedna kultowa zabawka, którą ja uwielbiałam, każda dziewczynka lubiła, a teraz nie widzę, żeby ktokolwiek z niej korzystał. Mowa o gumie do skakania. Pamiętam, że skakałam prawie codziennie. Jak miałam z kim to z kimś, ale najczęściej gumę rozciągałam międzi płotem a krzesłem i skakałam sama. Zabawka kultowa jak na tamte czasy. Teraz niestety zapomniana, a szkoda bo dostarcza wiele radości i ruchu, czego tetaz dzieciom brakuje. ... Ale bym sobie poskakała... Tak mi się wszystko przypomniało...

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

                        Miś Uszatek-dzieciństwem zszywany

                        Skomentuj


                          Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

                          Przeglądając galerię zabawek usmiechnęłam się i zarzymałam przy klockach , Tak to zdecydowanie moja kultowa zabawka z dzieciństwa, która co prawda przypadło w ciężkich, dawnych czasach i w domu nie było za wiele zabawek ale miałam koleżankę, a koleżanka miała babcie, która po południu gdy juz nie było nikogo sprzatała w przedszkolu! No i chodziłysmy z babcią kolezanki i wtedy całe przedszkole było nasze, ach co to była za zabawa!Wszelakie klocki, układanki, mozaiki - to było to co lubiłam najbardziej!

                          Skomentuj


                            Odp: Konkurs "Kultowa zabawka z dzieciństwa" - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

                            Kultowa zabawka z dzieciństwa?

                            Jasna sprawa! Która dziewczynka nie marzyła w tamtych czasach o lalce Barbie? Chyba nie znam żadnej ze swych przyjaciółek , która nie pragneła tej prześlicznej lalki.
                            Pamiętam, że gdy byłam mała Oleńką to z wielką niecierpliwością i utęsknieniem wypatrywałam Tatusia, a raczej jego wielkiej ciężarówki, wjeżdżającej w naszą ulicę. Tato był zawodowym kierowcą, a więc podróżował w tą i z powrotem do Rosjii. Tam zabawki stanowiły inną wartość niż w ówczesnej Polsce.
                            Tato chyba próbował nadrabiać zaległości w czasie i często kupował mi i mojemu starszemu bratu prezenty- Niekiedy były to misie, a niekiedy autka. Ale gdy tylko nadarzyła się okazja pojawiła się również i ona- Piękna blond księżniczka-Barbie- marzenie każdej małej dziewczynki. <3

                            Pamiętam, wtedy to był szał. Była inna niż wszystkie- długie i lśniące włosy i przecudne stroje, które uzupełniały dodatkowe akcesoria- zazwyczaj pantofelki, szczotka do włosów oraz torebka. Różniła się wszystkim- można było ją układać we wszystkich pozycjach- nogi i ręce były tak skonstruowane aby można było je zginać w różne strony. Razem z przyjaciółkami przebieraliśmy Barbie, kąpaliśmy i czesaliśmy.
                            Barbie była naszą wierną przyjaciółką, która towarzyszyła nam w każdej zabawie. To przy niej okrywaliśmy swoje talenty związane z projektowaniem czy fryzjerstwem. Rysowaliśmy dla niej ubranka- Barbie syrenka, Barbie panna młoda, Barbie księżniczka...

                            Z całą pewnością to Barbie królowała na wyimaginowanych salonach dziewczęcych marzeń. Królowa dziewczęcych serc lat 90' <3

                            Skomentuj


                              Odp: Konkurs &quot;Kultowa zabawka z dzieciństwa&quot; - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

                              Klocki! To zdecydowanie najbardziej kultowa zabawka dzieciństwa. To jest coś co łączy pokolenia, dużych i małych, chłopców i dziewczęta. Były..są...i zawsze będą na topie.

                              Gdy u babci spotykali się kuzyni w różnym wieku i różnej płci, to klocki były tym co nas łączyło. A dziadkowie mieli ich mnóstwo! Pamiętam to wielkie szare pudło "klockowych skarbów" wypełnione po brzegi, a zbierane przez lata. I ten moment wysypywania, gdy fala uderzała o podłogę z charakterystycznym uderzeniem drewna o drewno...Puk! To był sygnał do zabawy. I tak zaczynała się wielogodzinna zabawa. Powstawały niesamowite budowle. Jedynym ograniczeniem była tylko nasza wyobraźnia. Budowaliśmy całe miasta z ulicami (szaliki babci), samochodami i ludzikami. Innym razem konstruowaliśmy dom dla lalek, szpital (leczyliśmy tam postacie z jajek niespodzianek), komisariat policji, raz nawet dorobiliśmy się z klocków całej metropolii cmentarnej.... a to znów baśniową krainę. Pamiętam też zabawy w odwzorowywanie budowli starszego kuzyna, czy tego jak mnie jako najmłodszą uczyli "pisać" klockami, tzn.: z klocków układałam literki alfabetu Wspominam też jak to dziadek, gdy opowiadał historię o swej rodzinnej wsi i domku, dla zilustrowania swych historii budował nam z owych klocków nam chatkę z rozkładem izby, obórkę, stodołę....

                              Zabawę klockami wspominam z wielkim sentymentem. Nigdy nie było nudy, bo można je wykorzystać na wiele wiele sposobów i zbudować w zasadzie wszystko! Bawił się nimi dziadek, babcia, rodzice, ja a teraz moja córeczka. A potem zapewne jej dzieci.

                              Skomentuj


                                Odp: Konkurs &quot;Kultowa zabawka z dzieciństwa&quot; - wygraj jedną z 10 nagród od Smyka!

                                Moja kultowa zabawka z dzieciństwa to oczywiście guma do skakania, która była codziennie do zabawy wykorzystywana. Gdy było pochmurno, gdy padał deszcz, gdy do zabawy nie było nikogo, ustawiałam krzesła naprzeciw siebie, gumę na nie nakładałam i poprostu skakałam. Dzień szybko mijał, a ja dzięki temu, sportu zażywałam i świetną kondycję miałam. Na lalki stać nas nie było, choć bardzo chciałam je mieć, jak każde dziecko, musiałam się zadowolić tylko gumeczką... Mimo wszystko cudowne mam z nią wspomnienia... Gdy na dworze była ładna pogoda, ja swoją gumę ze sobą brałam i do sąsiadów wędrowałam, a tam dzieci było wiele, moi przyjaciele, zawsze chętnie się ze mną bawili, coca-colę skakaliśmy, chórem recytowaliśmy: "Co-ca-co-la-pe-psi-cola" takie krótkie skakanie, a łatwo było się skusić i zawsze było przy tym głośne śmianie. Skakanki były i krótkie, i długie, łatwe i trudne, a te najcięższe skakało się na grubość kostki, która była baaardzo chuda, trzeba było mieć precyzję, bo jak nie, to była skucha! Fajne to były czasy, miło je wspominam i teraz swoim dzieciom o gumie przypominam, by ruchu zażywały, by w domu przed komputerem nie siedziały, by poprostu w gumę, jak mama kiedyś... skakały

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X