Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Stres a pokarm...

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Odp: Stres a pokarm...

    I u mnie było podobnie. Czym bardziej stresowałam się, że mam mało pokarmu to było go mniej i mniej, aż w końcu musiałam przejść na butelkę. Dodatkowo synek nie chwytał brodawki tak jak powinien i znów było moje zdenerwowanie.

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Odp: Stres a pokarm...

      Jeśli dziecko ma problemy z chwytaniem brodawki i ogólnie ze ssaniem warto zwrócić uwagę czy przypadkiem nie ma zyt krótkiego wędzidełka pod języczkiem.

      Skomentuj


        #18
        Odp: Stres a pokarm...

        O tym wędzidełku podjezykowym też słyszałam. Dziecko naszej znajomej właśnie to miało, ale krótki zabieg i sprawa rozwiazana. nawet krwi nie było, bo maluszek miał trzy tygodnie.

        Skomentuj


          #19
          Odp: Stres a pokarm...

          No właśnie nie do końca tak jest... my też mamy skierowanie na taki zabieg u u starczych dzieci już trudniej zrobić bo się wyrywają i zaciskają zęby. A dziecko znajomej ile juz ma?

          Skomentuj


            #20
            Odp: Stres a pokarm...

            Czasami są takie momenty w życiu, w których trudno uniknąć stresu. Niemniej jednak zawsze starałam się przed każdym karmieniem uspokoić swoje nerwy by dać maluszkowi to co najlepsze, czyli własny pokarm.


            Skomentuj


              #21
              Odp: Stres a pokarm...

              Niestety ciezko wykluczyc te sytuacje stresowe, nawet jakby bardzo sie chcialo, a otoczenie nie chce współpracowac. Ja mialam problem ok. 4 mc i bylam niemal pewna, ze to koniec karmienia :/ akurat moja mama trafiła do szpitala... też brałam femaltiker, byłam tez w stałym kontakcie z moja znajoma położną i w sumie tylko dzięki jej pomocy udało sie to jakoś przetrwac.

              Skomentuj


                #22
                Odp: Stres a pokarm...

                Magda191, cieszę się, że pomimo stresu udało Ci się kontynuować karmienie piersią. Życie pisze nam różne scenariusze, ale nie wolno się poddawać. Karmienie piersią jest bardzo ważne dla naszego maluszka i trzeba o nie walczyć!


                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  Odp: Stres a pokarm...

                  Napisane przez magda191 Pokaż wiadomość
                  Niestety ciezko wykluczyc te sytuacje stresowe, nawet jakby bardzo sie chcialo, a otoczenie nie chce współpracowac. Ja mialam problem ok. 4 mc i bylam niemal pewna, ze to koniec karmienia :/ akurat moja mama trafiła do szpitala... też brałam femaltiker, byłam tez w stałym kontakcie z moja znajoma położną i w sumie tylko dzięki jej pomocy udało sie to jakoś przetrwac.
                  No to miałaś i tak dużo szczescia. Straszne to jest gdy nie ma się oparcia ani w rodzinie, ani z zwenatrz. Ile kobiet zaprzepascilo szanse na dłuższe kp przez takie rzeczy :/

                  Skomentuj


                    #24
                    Odp: Stres a pokarm...

                    niestety plany swoje, a zycie swoje, ale za wszystkie karmiace mamusie trzymam kciuki jak nie Wy to kto?

                    Skomentuj


                      #25
                      Odp: Stres a pokarm...

                      Pamiętajmy, że nasze dzidzie wyczuwają nasze emocje.. jeśli mama jest zestresowana to dziecko to wyczuje i również bedzie sie nieswojo czuło...

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        Odp: Stres a pokarm...

                        Tak, dzieci szybko wyczuwają złe emocje Mamy... Kiedy denerwowałam się, synek nerwowo puszczał pierś i płakał. A kiedy uspokajałam się synuś znowu ssał, więc coś w tym


                        Skomentuj


                          #27
                          Odp: Stres a pokarm...

                          Napisane przez magda191 Pokaż wiadomość
                          Niestety ciezko wykluczyc te sytuacje stresowe, nawet jakby bardzo sie chcialo, a otoczenie nie chce współpracowac. Ja mialam problem ok. 4 mc i bylam niemal pewna, ze to koniec karmienia :/ akurat moja mama trafiła do szpitala... też brałam femaltiker, byłam tez w stałym kontakcie z moja znajoma położną i w sumie tylko dzięki jej pomocy udało sie to jakoś przetrwac.
                          Przyznaje, mi tez femaltiker pomóg, a brałam z polecenia położnej, choc sama nie byłam do konca przekonana. Dla mnie jest za słodki, ale mozna sie poswiecic…

                          Skomentuj


                            #28
                            Odp: Stres a pokarm...

                            U mnie było tak samo, dzidziuś ciągle płakał a ja byłam w coraz to większym stresie a do tego pokarmu było jeszcze mniej i to był koniec karmienia. Maluszek bez problemu przeszedł na mm, przestał płakać, zaczął więcej spać a i ja ochłonęłam i znormalniałam. Położna poleciła mi abym do mm dodawała probiotyk ffbaby, który sprzyja rozwojowi układu pokarmowego i odpornościowego, zawarte w nim bakterie są właściwe dla flory maluszków karmionych piersią. Taka była moja historia stresu i karmienia piersią.

                            Skomentuj


                              #29
                              Odp: Stres a pokarm...

                              Ja jestem żywym przykładem na to, że stres ma bardzo zły wpływ na laktację. Jestem mamą bliźniaków, które przyszły na świat siłami natury. Karmiłam je ok. 5 miesięcy. Nadszedł czas chrzcin, które oczywiście trzeba było jakoś wyprawić. Trafiło na okres Świąt Bożego Narodzenia, a że mieszkam w małej mieścinie, był problem z wynajęciem lokalu w tym okresie. W efekcie sprzątanie i gotowanie tak mnie pochłonęło, że nie miałam nawet czasu odciągać zbyt często pokarmu. Mąż dokarmiał chłopaków mm i mleczka było coraz to mniej. Niestety musiałam przejść na mm, ale i tak się cieszę, że przez ten czas otrzymywały mój pokarm.

                              Skomentuj


                                #30
                                Odp: Stres a pokarm...

                                Dlatego właśnie ważne jest aby w tym czasie najbliżsi pomogli nam w opiece nad dzieckiem, przygotowaniach do chrzcin itd. Jak odciagamy pokarm to najważniejsza jest systematyczność. A nie próbowałaś pobudzic laktacji?

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X