Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

zdradzona i porzucona

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Odp: zdradzona i porzucona

    wiesz...nie jestes jedyna....to zadna nowosc ze sa faceci dla ktorych nie ma zadnej wartosci...ze rodzina i dzieci dla nich nic nie znacza.tez zyje z takim facetem ale nie zdradza mnie fizycznie tylko emocjonalnie z byla zona....wiec nie wiem co gorsze,a tez mamy malutka coreczke...tez nie wiem jak bez niego zyc i jak to posklada.chodze na terapie zeby zrozumiec siebie i swoje zycie,zeby dotarlo do mnie ze to moje zycie,ze trzeba dac rade bo mam dla kogo,ze trzeba sie ogarnac chocby nie wiem co...bo jest ona,to nie jest jej wina...ona kocha bezgranicznie....jego niestety tez...i tez nie wyobrazam sobie jego odwiedzin i jesli nie daj Boze bedzie mogl ja do niej zabierac na caly dzien...nie chce jej stracic i nie pozwole na to.....teraz juz mi lepeij ,wiele rzeczy do mnie dotarlo....do tego bylam bez pracy,mase dlugow na moje nazwisko.....ale mam rodzicow ktorzy chca pomoc....prace znalazlam-zaczynam w poniedzialek...i wiem ze jakos bedzie bo musi byc....wierze bardzo ze jeszcze ktos mnie pokocha bo i ja i moja coreczka na to zaslugujemy..moze nie za rok nie za dwa ale ja poczekam bo wiem,ze warto...jestem dobrym czlowiekiem,umiem byc kochana i oddana,poswiecic sie dla drugiej osoby wiec zasluguje na szczescie....mam mase watpliwosci czy sobie poradze ale nie ja pierwsza i nie ostatnia wiec glowa do gory,teraz Ty i Twoje dziecko jest najwazniejsze.wiem,ze ciezko jest dowiedziec sie ze ukochana osoba taka krzywde Ci wyrzadzala tyle czasu...moj ukochany okradl moja rodzine i nadal mi wmawial,ze mnie kocha,rzadal nawet zebym zerwala z rodzina kontakty...ale nie jestem glupia.nie wyobrazam sobie zycia z najwiekszym wrogiem moim i mojej rodziny.jesli dla kogos najwazniejsze sa pieniadze a nie rodzina to niech spada.a jesli dla Twojego wazniejsza byla dupa innej panny to tylko o nim swiadczy a dla Ciebie to tylko dowod ze nie warto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kiedys dziecku wytlumaczysz co sie stalo i tyle...a teraz zajmij sie swoimi sprawami i kiedys tez bedziesz szczesliwa tak jak ja a pomysl sobie co ma zrobic pewna pani,ktora ma nieuleczalnie chora,ale madra i sliczna coreczke.po roku maz jej powiedzial,ze nie bedzie sie poswiecal dla dziecka i wyjezdza,zostala sama bez pieniedzy bez wsparcia a za kilka dni operacja malej....co ona ma powiedziec....nasze dzieci sa zdrowe i to jest NAJWAZNIEJSZE i jak mowi moja mama ,reszta to tylko dodatek

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Odp: zdradzona i porzucona

      Anka799 czytałam Twój blog i domyślam sie co czujesz,też przechodziłam podobny etap.Tylko że kiedy moje małżeństwo sie sypało w pewnym momencie wpadłam w depresje,poczułam że już nie chce dłużej cierpiec,że nie chce życ bo nie tak miało wyglądac moje życie.Doszło do tego że musiałam brac leki antydepresyjne.Zawsze chciałam żeby moje dziecko miało kochającą sie rodzine,żeby było szczęśliwe,żeby miało mame i tate w jednym domu,kochających sie i szanujących.Mimo to że starałam sie żeby wszystko było jak najlepiej mój mąż nie docenił mnie.Nasza rodzina sie rozpadła,dowiedzialam sie że ma kogoś,pierwsze dni po tym były straszne...nie chce nawet tego sobie wspominac.Dzisiaj jestesmy już po rozwodzie a ja czuje sie szczęśliwa.Mam cudowne dziecko które daje mi mnóstwo radości.Musisz byc silna i nie przypominaj sobie szczęśliwych dni z nim tylko myśl o nim w taki sposób że to h..j i tyle- bo zostawił Was,bo zniszczył tą rodzine,bo Cie oszukiwał i okłamywał.Wierz mi że na tym facecie świat sie nie kończy bo są na świecie jeszcze dobrzy i wartościowi mężczyźni a twój mąż-po prostu cie nie docenił tak jak i mój były mąż mnie.Trzymaj sie kochana i nie poddawaj sie bo masz dla kogo życ.



      Dawniej Marti

      Skomentuj


        #18
        Odp: zdradzona i porzucona

        I pisz tu na tym wątku,wylewaj swoje wszystkie żale,jest wiele kobiet które przeżyły coś podobnego,które Cie wesprą



        Dawniej Marti

        Skomentuj


          #19
          Odp: zdradzona i porzucona

          ja sie wlasnie tego boję, że wpadnę w jakąś depresje, a przeciez nie mogę, mam dziecko, ktore musi byc szczesliwe i tylko ja mogę jej to szczescie zapewnic, ale czuję czasami jak mnie ta moja rozpacz pochlania, czuje, ze dotarlam do granicy swojej psychicznej wytrzymylosi na ta sytuacje i dalej nie dam rady.nie moge pojac i nie miesci mi sie w glowie to jak czlowiek, ktoremu tak bezgranicznie ufalam i on o tym dobrze wiedzial, mogl mnie tak skrzywdzic, tak perfidnie oszukiwac i ponizac przez tyle czasu....ja wlasnie z tym uczuciem zdrady i ponizenia nie moge sobie poradzic, przeciez to trwalo tyle czasu....tyle czasu mnie zdradzal......nie miesci mi sie to w glowie, runal moj swiat, moj system wartosci, moj swiatopoglad, wiara, ze na tym swiecie sa jakies zasady, wszystko runelo......

          Skomentuj


            #20
            Odp: zdradzona i porzucona

            Napisane przez anka799 Pokaż wiadomość
            ja sie wlasnie tego boję, że wpadnę w jakąś depresje, a przeciez nie mogę, mam dziecko, ktore musi byc szczesliwe i tylko ja mogę jej to szczescie zapewnic, ale czuję czasami jak mnie ta moja rozpacz pochlania, czuje, ze dotarlam do granicy swojej psychicznej wytrzymylosi na ta sytuacje i dalej nie dam rady.nie moge pojac i nie miesci mi sie w glowie to jak czlowiek, ktoremu tak bezgranicznie ufalam i on o tym dobrze wiedzial, mogl mnie tak skrzywdzic, tak perfidnie oszukiwac i ponizac przez tyle czasu....ja wlasnie z tym uczuciem zdrady i ponizenia nie moge sobie poradzic, przeciez to trwalo tyle czasu....tyle czasu mnie zdradzal......nie miesci mi sie to w glowie, runal moj swiat, moj system wartosci, moj swiatopoglad, wiara, ze na tym swiecie sa jakies zasady, wszystko runelo......
            Mój mąż miał romans zaraz po ślubie i trwało to ponad rok,kiedy byłam w ciąży on wychodził do kochanki,znikał na noc-twierdził że wychodzi z kolegami na piwo-byłam taka naiwna i tak mu ufałam w to co mówi,wtedy jeszcze nie wiedziałam że miał kochanke,tyle czasu mnie oszukiwał a najlepsze jest to że tą kochanką była moja przyjaciółka-zostałam podwójnie zdradzona.Kochana musisz zacząc inaczej myślec,nie pozwól na to żeby sie całkiem załamac.
            Kiedyś byłam inna,byłam taka szczęśliwa,taka ufająca i wierząca we wszystko co mówił mi mąż.Dzisiaj jestem innym człowiekiem niż kiedyś-silniejszym,to co przeżyłam tak na prawde uczyniło mnie dorosłym człowiekiem,zaczęłam patrzec na życie inaczej.Piszesz że Twoja wiara w to że na świecie są zasady runęła-tak nie może byc bo są zasady,jedni ich przestrzegają inni nie,twój mąż należy do tej drugiej grupy.Nie pozwól na to żeby taki drań "zniszczył"taką wartościową kobiete jak Ty.On teraz siedzi z kochanką i w du...ie to ma że Ty cierpisz.Skup sie na dziecku a męża postaraj sie znienawidziec bo tylko w taki sposób przestaniesz o nim myślec.



            Dawniej Marti

            Skomentuj


              #21
              Odp: zdradzona i porzucona

              ja staram się go znienawidziec i nienawidze go, ale jednoczesnie wciaz kocham....i nie dam rady nic z tym zrobic...nic....czasami juz czuje, ze bedzie ok, ze dam rade, ale nachodza takie chwile, jak teraz, ze mnie to wszystko przerasta, czuje sie strasznie samotna, tak bardzo chce zeby ktos mnie przytulil, on mnie przytulil i powiedzial " skarbie, wszystko bedzie dobrze" i nie ma mnie kto przytulic, jestem sama i samotna......i ogarnia mnie beznadzejnosc sytuacji, juz nigdy nie bede miala pelnej rodziny, moja corka nie bedzie miala pelnego domu....nie wierze, ze jeszcze spotkam mezczyzne, z ktorym sobie uloze zycie, nie wierze, ze bede [ptrafila jeszcze komus zaufac....i tak bardzo szkoda mi mojego dziecka.......jak ja mam ja wychowac na szczesliwa kobiete? jak?

              Skomentuj


                #22
                Odp: zdradzona i porzucona

                A kto powiedział że jeśli rodzice sie rozstaną to dziecko będzie zawsze nieszczęśliwe?Twoja córka na pewno w przyszłości będzie szczęśliwą kobietą,jeśli będziesz jej dawac dużo miłości to nie sądze żeby była nieszczęśliwa.A powiedz czy od kiedy Twój mąż odszedł widział sie z Twoją córką?czy zabiega o to żeby sie z nią widywac? no i jakim był ojcem?Mój synek też na początku chodził smutny i nie potrafił zrozumiec dlaczego nie spędzamy razem z tatusiem czasu tylko jest albo ze mną albo z tatą a on tak bardzo na początku chciał żeby było jak dawniej,żebyśmy we trójke jechali do parku.Z czasem jednak zaakceptował sytuacje że jest albo ze mną albo ze swoim tatą a już nie wszyscy razem.Myśle że Twoja cóka też z czasem zaakceptuje to wszystko tylko potrzeba na to czasu.



                Dawniej Marti

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  Odp: zdradzona i porzucona

                  Cześć Dziewczyny!

                  Troszkę Was podczytałam i pomyślałam,że napiszę parę słów.
                  Mnie to, co Was spotkało nie dotyczy. Mnie nikt nie zdradził i mam partnera z którym mam córeczkę. Póki co, zmuszona jestem wychowywać ją samotnie. Jest mi nieziemsko ciężko, ale daję sobie radę. Muszę, bo widzę,że tego się ode mnie oczekuje, chociaż czasem nie mam na nic siły, ponieważ jeszcze studiuje. Mniejsza z tym.
                  Serdecznie współczuję Wam tego, co Was spotkało. Uważam jednak,że błąd tkwi również w Was. Ja rozumiem,że ciężko Wam teraz myśleć o sobie w superlatywach, ale przyjdzie taki dzień,że odżyjecie, zobaczycie w sobie atrakcyjne i wartościowe kobiety.
                  Moim zdaniem nie warto przez faceta zaniżać swojej wartości. Odszedł.Trudno.Dajcie sobie czas, ale potem zróbcie wszystko,żeby zobaczył, co stracił! Nie ma sensu użalać się w nieskończoność, a co gorsza-wmawiać sobie,że nic dobrego Was już nie spotka i straciłyście najlepsze lata na coś, co nie miało sensu. To jest naprawdę destrukcyjne myślenie i do niczego dobrego nie prowadzi.
                  Życzę Wam powodzenia i wielu wspaniałych chwil w życiu, bo to jest naprawdę możliwe!

                  Skomentuj


                    #24
                    Odp: zdradzona i porzucona

                    anka799 , ja też nie mam na szczęście takich doświadczeń jak ty , ale postanowiłam naspisać, mam 38 lat , dwie córki 2 i 8 lat i tego samego męża od 15 lat i mam nadzieje że tak pozostanie różnie bywa i bywało ale jakoś trwamy razem i tematu zdrady nigdy miedzy nami nie było ale .......

                    kilka lat temu wśród naszych bliskich znajomych nastąpił nawał zdrad i rozwodów rozwiodło sie 7 par naszych znajomych i w tym tylko jeden rozwód przez kobietę bo to ona znalazła sobie nowego faceta , a cała reszta to zdrady facetów

                    wszystkie moje koleżanki były ok 30 tki , do tego małe dzieci , jedna została porzucona i zdradzona w ciąży , każda na początku była załamana, zdruzgotana , jedne radziły sobie lepiej inne gorzej

                    ale teraz po latach wszystkie podkreślam wszystkie mają stałych partnerów, niektóre dzieci z nimi i mają rodziny i są szczęśliwe choć na początku wcale w to nie wierzyły i myślały tak jak ty anka799

                    także głowa do góry , będzie dobrze bo musi być,
                    myśl o sobie i o dziecku a nie o nim bo nie jest tego wart
                    choć teraz boli a w głowie tylko czarne wizje to wszystko minie zobaczysz , znajdziesz jeszcze w życiu miłość i szczęście tylko musisz poczekać i przeżyć to co teraz przeżywasz trochę jak żałobę

                    pozdrawiam i życzę siły
                    Pola 27.03.2009 godz 18 10, 2400g i 49cm miniaturka moja



                    Skomentuj


                      #25
                      Odp: zdradzona i porzucona

                      dziewczyny, ktoś kto tego nie przezył to nie zrozumie tego co czuje kobieta, zdradzana tyle czasu, a potem porzucona dla tej drugiej, dodatkowo w gre wchodzi jeszcze dziecko......ja tez kiedys myslalam sobie, ze takie przezycie musi byc straszne, ale coz trzeba zyc dalej.....ale teraz kiedy na wlasnej skorze tego doswiadczylam wiem jak to okropnie boli......ta swiadomosc, ze tyle czau mnie zdradzal, sypial ze mna, a potem z nia.......wsystkie swieta, wakacje, pierwsze urodziny naszej corki...on wtedy pisal do tamtej czule smsy....ja sie czuje totalnie wykorzystana i upokorzona, a dodatkowo tesknie za nim okropnie, bo choc go nienawidze to nie moge przestac go kochac.....ja nie siedze w domu i nie uzalam sie nad soba, ale te mysli wciaz mi siedza w glowie....moj mezczyzna mnie zdradzal i teraz porzucil dla niej, mnie i nasze dziecko.....to niewyobrazalnie boli....

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        Odp: zdradzona i porzucona

                        Napisane przez anka799 Pokaż wiadomość
                        dziewczyny, ktoś kto tego nie przezył to nie zrozumie tego co czuje kobieta, zdradzana tyle czasu, a potem porzucona dla tej drugiej, dodatkowo w gre wchodzi jeszcze dziecko......ja tez kiedys myslalam sobie, ze takie przezycie musi byc straszne, ale coz trzeba zyc dalej.....ale teraz kiedy na wlasnej skorze tego doswiadczylam wiem jak to okropnie boli......ta swiadomosc, ze tyle czau mnie zdradzal, sypial ze mna, a potem z nia.......wsystkie swieta, wakacje, pierwsze urodziny naszej corki...on wtedy pisal do tamtej czule smsy....ja sie czuje totalnie wykorzystana i upokorzona, a dodatkowo tesknie za nim okropnie, bo choc go nienawidze to nie moge przestac go kochac.....ja nie siedze w domu i nie uzalam sie nad soba, ale te mysli wciaz mi siedza w glowie....moj mezczyzna mnie zdradzal i teraz porzucil dla niej, mnie i nasze dziecko.....to niewyobrazalnie boli....
                        tak ja wiem że ten kto tego nie przeżył nie może w pełni zrozumieć i nawet nie śmiem twierdzić że mogę sobie wyobrazić jak to jest bo nie mogę (na moje szczęście) ale ja napisałam tylko że nie można myśleć że to już koniec wszystkiego, i że sie nigdy nie znajdzie już miłości i szczęścia bo to nie prawda a świadczą o tym przypadki moich przyjaciółek/koleżanek które tu przytoczyłam, tylko tyle
                        Pola 27.03.2009 godz 18 10, 2400g i 49cm miniaturka moja



                        Skomentuj


                          #27
                          Odp: zdradzona i porzucona

                          Potrzebna Ci przede wszystkim motywacja i chęć realizowania siebie jako kobiety.
                          Motywację możesz łatwo uzyskać dzięki dziecku. Może nie tak łatwo jak się pisze w 5literowym słowie ,ale jednak po czasie mobilizacja i podwyższenie samooceny może przynieść pierwsze, zamierzone wcześniej cele.
                          To właśnie cele powinnaś sobie w życiu ustalić,bo jak mówi (bardzo mądre w sumie) powiedzenie : ,,Po każdej burzy wychodzi Słońce".
                          I choć zdrada to niesamowite wycieczenie psychiczne można po pewnym czasie (a od Ciebie zależy po jakim) ułożyć życie na pewno.
                          Masz 30 lat , jesteś młoda - masz szansę na akceptację zawodową i towarzyską. Ale przede wszystkim najpierw musisz zaakceptować zdradę.
                          Ja proponuję udanie się do psychologa. Oni nie gryzą ,a ich pracą jest aby pomagać ludziom w trudnych sytuacjach.

                          Skomentuj


                            #28
                            Odp: zdradzona i porzucona

                            @anka799 - samotność w takim przypadku jest akurat całkowicie normalną reakcją. Na pewno nie reakcją z której można się cieszyć ,ale jest jednak całkowicie oczywista.
                            Nie znajdziesz chyba kobiety ,która po zdradzie męża czuje ogarniającą radość. O ile wcześniejsze małżeństwo było udane.
                            To ,że zostałaś zdradzona nie przekreśla Twojego życia i nie sprawia,że Twoje szanse na założenie rodziny automatycznie maleją do zera.
                            Póki co masz córkę dla której po prostu musisz wziąć się w garść.
                            Musi nastać wreszcie taki dzień ,kiedy wstaniesz z uśmiechem od ucha do ucha i powiesz : ,,Dobra. Dzisiaj się biorę za siebie".

                            Skomentuj


                              #29
                              Odp: zdradzona i porzucona

                              Ależ Denaris, ja wcale nie siedze i nie placze nad soba, ja nie snuje sie jak cien, ja caly czas prubuje cos ze soba zrobic i cos robie, zmiana fryzury, zakupy, jakies wyjscie, wyjazd na weekend, nawet wrocilam do biegania, na co od dawna nie moglam znalezc czasu.....tylko co z tego, jak przychodzi wieczor, dziecko zasnie, jest godz 20 i co dalej? no ok poczytam ksiazke....ale zaraz staje mi przed oczami, ze ja siedze w domu, a on sie bawi ze swoja nowa pania, bo on moze, bo jego dziecko nie ogranicza, bo on to wszystko zrzucil na mnie.....to znaczy nie, stop....dziecko mnie nie ogranicza, nie zaluje zadnej sekundy z nia spedzonej....ale wiadomo o co chodzi.....te wszystkie mysli i obrazy pojawiaja sie nawet wbrew mnie, bo ja wcale nie chce o tym myslec, ale prawda jest taka, ze ja nie mam perspektyw, zadnych, ja w tej chwili nawet nie moge nic zaplanowac, czuje jak zycie mi ucieka, ja nie mam pieniedzy, zeby cos sobie zaplanowac, nie mam mozliwosci pojscia na razie do pracy....pozostaje mi siedzenie w domu i patrzenie jak resztki mlodosci ulatuja....ja nie wierze juz w nic

                              Skomentuj


                                #30
                                Odp: zdradzona i porzucona

                                a co do ulozenia sobie zycia na nowo, to nie znam ani jednej osoby, ktora po czyms takim ulozyla sobie zycie, znam mnostwo porzuconych kobiet, ktore sa wlasnie same, z dziecmi, z problemami.....nigdy nie myslalam, ze bede jedna z nich.....i nie potrafie uwierzyc w przyszlosc, po prostu nie potrafie

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X