Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Jak Twój partner zareagował na Twoją ciążę? ;)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Ja myślałam, że jestem gdzieś w 2. tygodniu, a tu z USG macha do mnie 9. tygodniowe dzidzi SZOK

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Cześć dziewczyny!
      Mój kochany się dowiedział przez telefon, bo nie mogłam się doczekać aż wróci z pracy. Ucieszył sie i jak wrócił już do domu to z kwiatami
      Dzisiaj się dowiedział że będzie miał córeczkę (20 tydzień) i powiedział tylko że dobrze bo gdyby był chłopak to by się mógł obrazić że przez pół ciąży ojciec mówił do niego Zosia
      Zosia ur.07-07-2010
      wtorek 14:55




      http://pu zz.org.pl/?p=8yhM5FrWogpd

      Skomentuj


        #18
        Hehe za to mój chłop się ma małego facecika nastawił a ja wiem, że to będzie ona . Kobieca intuicja.

        Skomentuj


          #19
          Ja też wiedziałam, tylko 2 tygodnie temu w szpitalu lekarz do mnie mówi że że ten pani chłopaczek to się wierci tak że go zmierzyć nie można. No to mi szczęka w dół i mówię: a dziewczynka miała być... Ale nie żebym się nie cieszyła, ważne że zdrowe a co to już nie ma znaczenia
          Zosia ur.07-07-2010
          wtorek 14:55




          http://pu zz.org.pl/?p=8yhM5FrWogpd

          Skomentuj


            #20
            Napisane przez pesteczka Pokaż wiadomość
            Ja też wiedziałam, tylko 2 tygodnie temu w szpitalu lekarz do mnie mówi że że ten pani chłopaczek to się wierci tak że go zmierzyć nie można. No to mi szczęka w dół i mówię: a dziewczynka miała być... Ale nie żebym się nie cieszyła, ważne że zdrowe a co to już nie ma znaczenia
            Też bym mogła mieć chłopca, ale kurcze to takie przeczucie ;D

            Skomentuj


              #21
              Ja test zrobiłam z mężem. Mąż przyjął to na spokojnie, ucieszyła się Tylko ja jak zwykle zaczęłam płakać.
              Mąż woli synka, a tu psikus i czekamy na małą Michalinę. Od początku chciałam córeczkę, ale jakoś nie byłam pewna co to będzie. A jak mówiłam do brzucha Michaśka to się mąż na mnie obrażał, że mu do syna tak mówię. Teraz już się oswoił z myślą o córci i zakładam, że jak się mała urodzi to będzie córunia tatusia
              Ja mam 22 latka, córka urodzi się w maju. Rodzice są szczęśliwi, planują już wszystko. Są naprawdę bardzo pomocni. Mówi się, że nawet jak się coś odmówi dziecku to wnukowi już nie można. Powiedzenie rodzicom o dziecku to pewnie jakiś stres ( ja oczywiście się popłakałam - hormony). Ale jak tylko dojdzie do nich wiadomość, że będą dziadkami to widać radość w ich oczach
              ur. 16.05.2009
              3590 g
              56 cm

              Moje Największe Szczęście





              Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

              Skomentuj


                #22
                Mój maż (wtedy jeszcze narzeczony) jak tylko zrobiłam test cieszył się jak dziecko przez całą ciąże rozmawiał z brzuszkiem...ale nie wiedzieliśmy co będzie wiec mówił albo Wojtuś albo Julka... jest Julka. Teraz nie możemy doczekać się drugiego dziecka, ale jakoś tej fasolki nie widać

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  no moj to sie zlapal za serce i po jego minie to myslalam ze zawlu zaraz dostanie bo u nas to byla 100% wpadeczka a teraz... jestesmy szczesliwymi rodzicami i w ogole corki nie widze jak tatus wraca z pracy



                  Skomentuj


                    #24
                    Czyli widać przyszli tatusiowie w dużej większości bardzo się cieszą.
                    Mój mąż też marudzi, że ma być chłopiec.

                    Skomentuj


                      #25


                      A u nas to było tak...

                      Staraliśmy się z mężem o dzidzię już ponad pół roku i potem ciążyło na nas takie ciśnienie, że każdy test pokazywał tylko jedną kreskę...Byliśmy już zniechęceni i zmęczeni.

                      W sierpniu pojechaliśmy na wczasy, wyluzowaliśmy się, odprężyliśmy i nie myśleliśmy o tym, że staramy się o dziecko...

                      I w końcu udało się!!!
                      Tylko że ja na początku byłam i przestraszona i zaskoczona, bo właśnie dostałam fajną pracę, miałam kilka dni okresu próbnego, a kiedy powiedziałam szefowi, że jestem już w 6 tc, to podziękował mi za współpracę i pokazał drzwi...

                      W dniu kiedy kupiłam test myślałam sobie - pewnie znowu będzie tylko jedna kreska, a okres spóźnia mi się z powodu stresów nową pracą.

                      Kiedy tylko wróciliśmy z mężem z apteki od razu poszłam do łazienki. Zrobiłam co miałam zrobić, test odłożyłam na półkę i poszłam umyć ręcę. Po kilku minutach wracam, a tu... dwie różowiuchne kreski Nogi pode mną się ugieły, chwyciłam test i poszłam z nim do męża. Ten, jak tylko mnie zobaczył, zapytał - Co znowu tylko jedna? A ja na to - Chodź, sam zobacz. Darek wstał leniwie, wziął test i zamurowało go! Po dłuższym milczeniu odwrócił się i zaczął czytać ulotkę szczęśliwego testu... Kiedy skończył odwrócił się do mnie...a w oczach miał najprawdziwsze łzy..No to ja też nie wytrzymałam i popłakałam się, rzuciliśmy sobie w ramiona i tak juz zostaliśmy przez dłuższą chwilę :P

                      Następnego dnia poszłam od razu do mojego ginekologa, ten potwierdził radosną nowinę i pokazał mi naszego Robaczka na Usg - w 6tc Edytka była jeszcze małą kuleczką, ale ja na ten widok nie wytrzymałam i oczywiście popłynęły mi łezki szczęścia...

                      Teraz test leży w ozdobnym pudełeczku z podpisaną dokładną data, a my jesteśmy na etapie pakowania torby do szpitala i kupowania ciuszków. Jestem w 30 tc, termin porodu mam na 10 maja i oboje nie możemy się doczekać, kiedy będziemy mogli przytulić naszą mała Edytkę...
                      Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                      Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        JA ostatnio uroniłam kilka łez gdy zobaczyłam na USG jak słodko moja dzidzia się rusza .

                        Skomentuj


                          #27
                          Mój mężuś był przeszczęśliwy jak sie dowiedział o tym, że będzie Tatą. Oczywiście chcieliśmy mieć dziciątko ale jak testy wyszły pozytywnie to się rozbeczałam nie ze szczęścia tylko ze strachu i przerażenia. On się strasznie cieszył i mówił, że damy sobie radę. Ja natomiast byłam jak małe, przerażone piskle Na szczęście mnie wspierał i teraz oboje możemy sie tym cieszyć a strach...Jakoś gdzież po drodze zniknął
                          Hania jest z nami od 9.04.2009. Ta Mała Istotka daje nam tyle szczęścia

                          Skomentuj


                            #28
                            Na moim tescie wyszla jedna kreska i nie chcialo nic tego zmienic...wiec czekalam na miesiaczke, po 2 tygodniach gdzy dostalam zgagi, mdlosci itd...w LIDLU(!) nagle przy kasie olsnilo mnie ze jestem w ciazy i powiedzialm to Mezowi...ten odpowiedzial " aha, wez tez frytki...", potem 2 dni siedzial i malo mowil...chyba powoli do niego docieralo...
                            teraz jestem w 30 tyg. i sie nie mylilam...

                            Skomentuj


                              #29
                              Hehe Pewnie sam nie wierzył

                              Skomentuj


                                #30
                                jak sie dowiedziałam że jestem w ciąży, a wiedziałam już 2 tyg.po poczęciu załamałam się, świat mi się zawalił i uważałam to za największą pomyłkę mojego życia dlaczego? bo faceta z którym zaciążyłam znałam miesiąc dokładnie, wiem możecie sobie myśleć co chcecie... ale kiedy mu o tym powiedzałam, on na to że już nigdy mam w odniesiemu do naszego dziecka nie używać słowa: problem, teraz jestem w 35 tyg. c. jesteśmy razem... w trójkę dajemy sobie szanse żeby sie poznać, zakochać i szybko dojrzeć, choć mam 26 lat i już powinnam

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X