Odp: Fantazje mężą
wiesz z drugiej strony wiedzialy galy co braly... wiec jezeli nigdy Ci nie prawil komplementow (ew przez pierwsze 2 tyg) to teraz nie mozesz miec do niego pretensji, jeden jest taki jeden inny ale i my i oni maja swoje dobre i zle strony. ja np nie umiem przepraszac i zawsze mojego to draznilo.
jezeli przed slubem juz sie zmienil to trzeba mu powiedziec ze ty takiego zmienionego jego nie chcesz ze chcesz takiego jaki byl, gdzies tam w glowce u faceta (ale i niektorym kobietom zmienia sie) zmienia sie ze ty jestes juz jego, nie musi zabiegac o twoje wzgledy ,bo jest Ciebie pewny (nie chodzi tu nawet o wlasnosc, tylko o starania o siebie na wzajem) pokaz mu ze musi dalej o Ciebie zabiegac, nawet o przytulenie czy buziaka, jezeli gotujesz ty to spytaj sie go co by chcial zjesc ale czy jak to zrobisz zrobi Cos dla Ciebie(jakas bzdure masaz plecow itp tak malymi kroczkami. niestety wieczna wojna prowadzi tylko do rozlamu.
z wlasnego doswiadczenia powiem Ci ze pewnosc ze ta osoba coby sie nie dzialo bedzie z toba bardzo niszczy podejscie do niej,
kazdy musi czasem postawic na swoim nie tylko wieczne kompromisy,
powiedz mu wprost ze jak sie nie zmieni to zaczniesz rozgladac sie za partnerem do lozka bo masz swoje potrzeby, a jak nie wie o czym mowisz to podsun mu lekture CKM albo PLAYBOY z jakims artykulem o kobiecym ciele(kiedys wiem ze takie rzeczy tam byly) czasem wydaje mi sie ze moj takie rzeczy czyta bo nie wiem skad wpada na rozne dziwne pomysly, a moze wspolne ogladanie jakiegos FAJNEGO filmu erotycznego i powiedz mu ze np w tym momecie fajne rzeczy robia itp.
tylko pamietaj ze jezeli z facetem zaczynasz powazna rozmowe musisz pilnowac sie zeby nie byla to litania co on robi zle albo czego nie robi tylko postaraj skupic sie na jednej rzeczy i wytlumacz mu co ty oczekujesz, pochwal Go za cos, powiedz ze gdyby nie brzuszek tez bys pracowala czy takie tam i ze taka ciaza to praca w magazynie przez caly czas bo nosisz te 10 kg wiecej caly czas daj mu siatke z 10 kg cukru na szyje i niech idzie na spacer
ja sie tu skupilam na waszej seksualnosci bo o tym jest temat, co do podzialu obowiazkow w domu kazdy ma swoje ale poczekaj zabierz go na porodowke, a potem zobaczysz jak dzidzia bedzie to sie zmieni daj mu szanse na wykazanie sie, nawet po wyjsciu ze szpitala mow tlumacz ze cie boli jeszcze ze np. mocno jeszcze krwawisz i przez to jestes oslabiona, tlumacz mu jak sie czujesz(teraz tez) bo jak sie nie marudzi na samopoczucie to znaczy ze sie zle nie czujesz . niestety faceci czesto nie umieja sie domyslic.
jak ja 2 tyg po porodzie z 2dzieci w domu powiedzialam mu ze sie nie zgadzam zeby szedl na koncert bo go potrzebuje to byl obrazony jak dziecko, jak po ktoryms jego proszeniu zeby mogl pojsc(bez mojego niezadowolenia) mu wygarnelam ze jestem 2 tyg od powaznego"zabiegu" jakim jest porod, ze krwawie, jest mi slabo jak wiecej pochodze , ze nie chce zaniedbywac Gabrysia i ze ciezko mi zapanowac nad 2 jak sie zbliza wieczor, no i ze od 17 do 21 mala wisi na cycu wiec nie moge jej puscic z rak.... to zaczal mnie przepraszac ze wogole nie pomyslal o tym i nie bylo mowy juz o koncercie, bez fochow i marudzenia.zrozumial zauwazyl
wiec we wszystkim najwazniejsza jest rozmowa ,tylko my musimy sie pilnowac zeby mowic spokojnie bez wyrzutow bo oni sie wtedy zacinaja i dalej mysla swoje bo my tylko marudzimy...
wiesz z drugiej strony wiedzialy galy co braly... wiec jezeli nigdy Ci nie prawil komplementow (ew przez pierwsze 2 tyg) to teraz nie mozesz miec do niego pretensji, jeden jest taki jeden inny ale i my i oni maja swoje dobre i zle strony. ja np nie umiem przepraszac i zawsze mojego to draznilo.
jezeli przed slubem juz sie zmienil to trzeba mu powiedziec ze ty takiego zmienionego jego nie chcesz ze chcesz takiego jaki byl, gdzies tam w glowce u faceta (ale i niektorym kobietom zmienia sie) zmienia sie ze ty jestes juz jego, nie musi zabiegac o twoje wzgledy ,bo jest Ciebie pewny (nie chodzi tu nawet o wlasnosc, tylko o starania o siebie na wzajem) pokaz mu ze musi dalej o Ciebie zabiegac, nawet o przytulenie czy buziaka, jezeli gotujesz ty to spytaj sie go co by chcial zjesc ale czy jak to zrobisz zrobi Cos dla Ciebie(jakas bzdure masaz plecow itp tak malymi kroczkami. niestety wieczna wojna prowadzi tylko do rozlamu.
z wlasnego doswiadczenia powiem Ci ze pewnosc ze ta osoba coby sie nie dzialo bedzie z toba bardzo niszczy podejscie do niej,
kazdy musi czasem postawic na swoim nie tylko wieczne kompromisy,
powiedz mu wprost ze jak sie nie zmieni to zaczniesz rozgladac sie za partnerem do lozka bo masz swoje potrzeby, a jak nie wie o czym mowisz to podsun mu lekture CKM albo PLAYBOY z jakims artykulem o kobiecym ciele(kiedys wiem ze takie rzeczy tam byly) czasem wydaje mi sie ze moj takie rzeczy czyta bo nie wiem skad wpada na rozne dziwne pomysly, a moze wspolne ogladanie jakiegos FAJNEGO filmu erotycznego i powiedz mu ze np w tym momecie fajne rzeczy robia itp.
tylko pamietaj ze jezeli z facetem zaczynasz powazna rozmowe musisz pilnowac sie zeby nie byla to litania co on robi zle albo czego nie robi tylko postaraj skupic sie na jednej rzeczy i wytlumacz mu co ty oczekujesz, pochwal Go za cos, powiedz ze gdyby nie brzuszek tez bys pracowala czy takie tam i ze taka ciaza to praca w magazynie przez caly czas bo nosisz te 10 kg wiecej caly czas daj mu siatke z 10 kg cukru na szyje i niech idzie na spacer
ja sie tu skupilam na waszej seksualnosci bo o tym jest temat, co do podzialu obowiazkow w domu kazdy ma swoje ale poczekaj zabierz go na porodowke, a potem zobaczysz jak dzidzia bedzie to sie zmieni daj mu szanse na wykazanie sie, nawet po wyjsciu ze szpitala mow tlumacz ze cie boli jeszcze ze np. mocno jeszcze krwawisz i przez to jestes oslabiona, tlumacz mu jak sie czujesz(teraz tez) bo jak sie nie marudzi na samopoczucie to znaczy ze sie zle nie czujesz . niestety faceci czesto nie umieja sie domyslic.
jak ja 2 tyg po porodzie z 2dzieci w domu powiedzialam mu ze sie nie zgadzam zeby szedl na koncert bo go potrzebuje to byl obrazony jak dziecko, jak po ktoryms jego proszeniu zeby mogl pojsc(bez mojego niezadowolenia) mu wygarnelam ze jestem 2 tyg od powaznego"zabiegu" jakim jest porod, ze krwawie, jest mi slabo jak wiecej pochodze , ze nie chce zaniedbywac Gabrysia i ze ciezko mi zapanowac nad 2 jak sie zbliza wieczor, no i ze od 17 do 21 mala wisi na cycu wiec nie moge jej puscic z rak.... to zaczal mnie przepraszac ze wogole nie pomyslal o tym i nie bylo mowy juz o koncercie, bez fochow i marudzenia.zrozumial zauwazyl
wiec we wszystkim najwazniejsza jest rozmowa ,tylko my musimy sie pilnowac zeby mowic spokojnie bez wyrzutow bo oni sie wtedy zacinaja i dalej mysla swoje bo my tylko marudzimy...
Skomentuj