Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

Collapse
Zamknięty wątek
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

    Moją ulubioną książką z dzieciństwa jest powieść Erica Knighta: "Lassie, wróć!" Treścią książki jest przyjaźń między tytułową Lassie a chłopcem o imieniu Joe. Ich przyjaźń zostaje wystawiona na ciężką próbę jednak jest tak silna, że pokonuje wszelkie przeszkody.

    Zdecydowanie najpiękniejsza historia o przyjaźni chłopca z psem jaką kiedykolwiek napisano. Bardzo wzruszająca i budząca wiele emocji, a także pytania: jak można sprzedać ukochanego psa będącego częścią rodziny? I dlaczego pozwolono, by dziecko i pies z tego powodu cierpieli? Czy pieniądze są ważniejsze od przyjaźni?

    Książka bardzo uwrażliwia i na pewno jest bliska każdemu dziecku, które posiada jakiekolwiek zwierzątko.

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

      A ja pewnie wszystkich zaskoczę ale nie mam swojej ulubionej książki. Nigdy nie lubiłam czytać i rzadko kiedy dotrwałam do zakończenia. Za to teraz codziennie przed snem czytam mojej kochanej córeczce i mogę śmiało powiedzieć, że jak na razie Jej ulubiona książka to Czerwony kapturek, bo muszę czytać ją codziennie

      Skomentuj


        #33
        Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

        Jak tylko przeczytałam tytuł konkursu na mojej twarzy zawitał szeroki uśmiech, chyba taki sam jak ten króry towarzyszył mi w dzieciństwie na myśl o czytaniu ukochanej książki. Pamiętam jak dziś wieczory kiedy tato czytał mi opowaiadania o... Kubusiu Puchatku! Kocham tego misiaka do dnia dzisiejszego.
        Pamiętam, że jako dziecko miałam taką starą książkę z opowiadaniami (chyba jeszcze po mojej siostrze) w której były tylko czarno-białe rysunki. Były to jakby zupełnie inne postacie niż Kubuś Puchatek jakiego dziś ogląda mój synek. Mimo tych, wydawało by się smutnych szkiców na książkowych ilustracjach, opowiadania były przesympatyczne. Co wieczór nie mogłam się doczekać kolejnej " poczytajki" o przyjaciołach ze Stumilowego Lasu.
        Nie wiem gdzie podziała się moja książką jednak Kubuś Puchatek na tyle utkwił mi w pamięci, że starałam się miłością do niego "zarazić" także mojego synka Udało się! Wspólne czytanie jak dla nas obojga wielką frajdą. Dla synka wybrałam jednak wydanie z koloroymi, pieknymi ilustracjami. Chciałam aby jego wspomniania były bardziej kolorowe Może popełniłam błąd, a może nie?
        Z perspektywy dorosłej już osoby dodam tylko, że cytaty zawarte w opowiadaniach o Kubusiu Puchatku są ponadczasowe i podbijają serca do dnia dzisiejszego. Pozwolę sobie przytoczyć moje dwa ulubione:


        "Kubusiu, jak się pisze MIŁOŚĆ? Prosiaczku, MIŁOŚĆ się nie pisze, MIŁOŚĆ się czuje. " - prosto i na temat, czyli tak jak lubię


        " to nie jest bałagan tylko bardzo skomplikowany porządek"- te słowa często przytaczałam mojej kochanej mamie gdy jako już nastolatkę ścigała mnie za bałagan w pokoju

        Skomentuj


          #34
          Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

          Moją ulubioną książką była "Awantura o Basię" Kornela Makuszyńskiego. Czytała mi ją moja nieżyjąca już babcia - jest to jedno z najpiękniejszych wspomnień związanych z jej osobą. Przeżywałam przygody małej Basi i psa Kibica, niejeden raz płakałam i śmiałam się podczas lektury. Wspaniale kojarzy mi się ta książka - ciepły kocyk, kakao, mała lampka na stoliku, miś, którego tuliłam i spokojny, babciny głos. Wzruszam się do tej pory, kiedy czytam "Awanturę..." i nie ukrywam, że była ogromną inspiracją w wyborze imienia dla mojej córeczki, która niedługo już będzie z nami na świecie - spodziewamy się małej Barbary Oficjalna wersja brzmi tak, iż imię pochodzi z połączenia mojego i męża: Bartek + Kasia = Basia, ale ja mam swoje własne uzasadnienie.

          Skomentuj


            #35
            Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

            Moją ulubioną książką z dzieciństwa jest "Cudaczek wyśmiewaczek". Kiedy byłam małą dziewczynką byłam bardzo niesforna, ciągle krzyczałam, wymuszałam wszystko płaczem, obrażałam się. Pewnego dnia mama podarowała mi książkę "Cudaczek Wyśmiewaczek". Lubiłam gdy mama czytała mi książki. Była to opowieść o małym stworku który mieszkał we włosach, w kołnierzykach bluzki- wszędzie tam gdzie był niewidoczny i do ucha szeptał dzieciom żeby się obrażały, krzyczały i płakały bo to takie śmieszne. Mama czytając uświadamiała mi że nie wyglądam ładnie jak płacze, że dzieci nie będą chciały się ze mną bawić jak będę krzyczeć i się obrażać, oraz że każdy będzie się ze mnie śmiał. Pamiętam że za każdym razem kiedy byłam niegrzeczna pamiętałam o cudaczku, i nie pozwalałam mu śmiać się ze mnie.

            Skomentuj


              #36
              Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

              Moja ukochana ksiazka z dziecinstwa to oczywiscie przygody "Pippi Ponczoszanki" chociaz uwielbiam mase ksiazek to jednak ta najbardziej przypomina mi czasy dziecinstwa . Pamietam jak dzis jak wieczorem po kapieli wszyscy razem z rodzenstwem ukladalismy sie rzadkiem na jednym lozku i wtedy mama przychodzila i czytala nam na dobranoc. zawsze pytala ktora chcemy ksiazke poniewaz mielismy ich mnostwo.. my jednak najczesciej chcielismy wkolko sluchac o niesamowitej dziewczyne Pippi i jej ciekawym zyciu. mama czytala nam do znudzenia a najczesciej az do zasniecia ostatniego marka nocnego z naszej czworki.. zazwyczaj po przeczytaniu jakiejs nowej historii Pippi wieczorem nastepnego dnia musielismy pobawic sie w to samo.. uwielbialam bawic sie i odgrywac historie tej dzielnej dziewczynki.. poniewaz czesto mama czesala mi warkocze i mialam piegi zawsze bylam glowna bohaterka naszej ulubionej ksiazki.. podczas takich wyglupow wyciagalismy ze strychu najdziwniejsze ubrania i przezywalismy przygody tak niesamowite jak Ponczoszanka.. dzis dziwie sie ze nasz sedziwy miki(owczarek podhalanski ktory odgrywal role kucyka) i rodzice pozwalali nam na takie harce sami w nich uczestniczac.. zazwyczaj wracalismy po takich przygodach brudni i podrapani ale zawsze szczesliwi.. z sentymentem siegam teraz po ta ksiazke i czekam az moze moja corka wciagnie sie w ta lekture.. jak narazie jest to chyba dla niej za ciezka ksiazka poniewaz malutka ma dopiero 8 miesiecy i jak narazie woli basnie legedy i bajki.. aktualnie czytamy basnie bracia Grimm ale powoli nasz kanon lektur chyli sie ku koncowi dlatego bylybysmy zachwycone nowymi ksiazkami do czytania.

              Skomentuj


                #37
                Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

                "Słoneczko" Pełna ciepła opowieść o osieroconej dziewczynce, która trafia do domu, w którym jest "niechciana". Jednak jej charakter i dobre serce w końcu rozkrusza nawet najtwardszy głaz. Czytałam ją kilka razy, a niedawno przeczytałam ją moim dzieciom. Mi kręciła się łezka w oku, one słuchały z otwartymi ustami. Książka odbiega od naszej rzeczywistości i niestety naszych wartości. Dzieci pozbawione elektroniki, bawiące się tym co znajdą na podwórku budziły w moich pierwszoklasistach zdumienie. Po przeczytaniu książki postanowiły spędzić cały dzień bez tv i komputera, a nawet bez zabawek. Spędziły na podwórku cały dzień, świetnie się bawiąc. Lubę książki które dają do myślenia moim dzieciom.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

                  Moją ulubioną książką, była książką z cyklu poczytaj mi mamo. Nosiła ona tytuł "O kotku, który zgubił mamusię". Zawsze bardzo mnie wzruszała scena, w której kotek opowiadając komuś, że jego mama ma duże żółte oczy zostaje zaprowadzony do radia, które ma wiele świecących gałek. Książka poruszająca każdą czułą strunę w dziecku, które mama kiedyś zgubiła na sankach.

                  Skomentuj


                    #39
                    Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

                    Moją ulubioną książką z dzieciństwa jest książka pt: "Ten Obcy". Książka opowiada o grupce dzieci,która ma swój azyl na małej "wysepce" powstałej po powodzi w mieście,w którym mieszkają.Pewnego dnia na tej wysepce pojawia się obcy chłopiec,któremu grupa przyjaciół zaczyna pomagać i bardzo się do niego przywiązują. Jest to wspaniała książka przygodowa,opowiadająca o prawdziwej przyjaźni i pierwszej miłości. Odczuwam sentyment do tej powieści,gdyż była to pierwsza grubsza książka,którą przeczytałam samodzielnie,a dodatkowo jest ona napisana bardzo ciekawie,rozwija wyobraźnię Kiedyś podłożę ją mojej córce do przeczytania

                    Skomentuj


                      #40
                      Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

                      Moją ukochaną baśnią, która przenosiła i nadal przenosi mnie w magiczny i tajemniczy świat fantasmagorii jest stara i znana tylko niewielu ludziom baśń autorstwa PreuSler Otfried pod znamiennym tytułem „ Malutka Czarownica”. Jest to książeczka absolutnie niezwykła, której egzemplarz z roku 1986 wypłowiały i pachnący dzieciństwem nadal trzymam w szafie na dnie szuflady. Książeczka ta opowiada o perypetiach Malutkiej Czarownicy a właściwie o jej silnym pragnieniu zostania prawdziwą czarownicą. W jej zmaganiach towarzyszy jej nieodłączny przyjaciel kruk Abraksas oraz zła i nikczemna ciotka Rum-brum-trach, która tylko czyha na każde potknięcie bohaterki . Baśń ta składa się z kilku historii, które opowiadają o tym jacy są ludzie oraz w jaki sposób można im pomóc dając z siebie właściwie całkowicie niewiele- ludzką życzliwość. Koleje losu Malutkiej Czarownicy są bardzo różne a dotyczą one min. Spotkania dziewczynki z papierowymi kwiatami, złego pastwiącego się nad końmi jeźdźca, czy urzędnika lasu, który nie pozwala ubogim kobietom zbierać chrustu. Malutka Czarownica nie ustaje w zmaganiach, które mają na celu zostanie prawdziwą wiedźmą oraz uczestnictwo w wielkim sabacie, na którym dzięki swojemu dobremu sercu zatańczy sama bohaterka zdobywając wiedzę niezwykłą dotyczącą właściwie istoty człowieczeństwa. Baśń ta wywołuje we mnie różne emocje, jest i radość wspomnień-która przypomina iż w wieku siedmiu lat nauczyłam się czytać po to, by całkowicie ja pochłonąć, jest i smutek-ponieważ otrzymałam ją w prezencie od kuzynki z którą dziś już jako dwudziestokilkuletnia dziewczyna nie mam kontaktu, jest i satysfakcja, ponieważ właśnie na tej baśni uczyłam swoją gromadkę 20 ośmiolatków z rodzin dysfunkcyjnych czytania tekstu ze zrozumieniem w świetlicy profilaktyczno-wychowawczej w której pracowałam i duma płynąca z ich radości czytania . Ową baśń zapamiętałam najlepiej, ponieważ początkowo czytał mi ją mój ojciec przychodzący o 22 z drugiej zmiany pracy, później leżała na półce i czekała aż w czwartej klasie sięgnę po nią na język polski i polecę koleżankom i kolegom otrzymując ocenę celującą aż po moją prace pedagoga. Ukochałam ją tak bardzo ponieważ uważam, że każda z nas ma coś w sobie z wiedźmy i potrafimy przewidywać a czasami czarować tylko czasami nie słuchamy swojej intuicji, a książka to drogowskaz mówiący o tym jak być dobrym człowiekiem niekoniecznie będąc Czarownicą…

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

                        Moją ulubioną książką z dzieciństwa była jest i będzie powieść Ferenca Molnára "Chłopcy z placu broni". Choć będąc małą dziewczynką koleżanki wolały czytać "Anię z Zielonego Wzgórza" ja często wracałam do tej właśnie książki. Bardzo lubiłam czytać historię chłopców walczących o swój plac zabaw, o swoje wartości. Dążyli do końca mimo przeciwności i straconych szans.
                        Pięknie ukazana jest przyjaźń dzieci oraz poświęcenie jakiego dokonują dla dobra ogółu nawet w chwili choroby i śmierci.
                        Choć książka kończy się smutno to zawsze potrafiłam wyciągnąć z niej wniosek, że przyjaźń i oddanie jest w życiu bardzo ważna i warto czasem pokładać w niej wszelkie nadzieję.
                        Aktualnie czytam tę książkę synkowi. Mam nadzieję, że i jemu przypadnie do gustu i w przyszłości zdarzy się tak, że czasem po nią sięgnie.

                        Ciągła wielbicielka Nemeczka, Boki, Gereba i reszty paczki

                        Skomentuj


                          #42
                          Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

                          Jako dziecko, zawsze kazałam czytać mojej mamie wiersze, zawsze w dokładnie tej samej kolejności, nigdy nie mogła pominąć żadnej strony, żadnej linijki, żadnego słówka, bo znałam wszystkie na pamięć. Moją ulubioną książką była ta z wierszem Juliana Tuwima "W aeroplanie", o kurce-złotopiórce i babci Rysowałam rysunki z czerwonym samolotem, jak w książeczce, którą miałam, z kurką oraz babcią. Rysowałam babcię skaczącą ze spadochronem, rysowałam pola, domy, drzewa i rzeki widziane z góry.
                          Gdy mój syn miał dwa lata, pojechaliśmy do moich rodziców i znaleźliśmy tam tą moją ulubioną książkę. Od tej pory, czyli już trzy lata, w naszym domu również króluje kurka-złotopiórka i babcia. Syn uwielbia, gdy się mu czyta. Miał okres, że tak, jak ja, chciał każdego dnia te same wierszyki w tej samej kolejności, na szczęście dla mnie mu przeszło Teraz codziennie przed spaniem musi być obowiązkowo "W aeroplanie" oraz inna książeczka. Czasem, gdy śpi, słyszę jakieś dźwięki dochodzące z jego pokoju. Okazuje się, że to synek recytuje przez sen swój ulubiony wierszyk A zgadnijcie, co najczęściej gości na jego rysunkach? Zgadza się! Czerwony samolot, kurka i babcia

                          Skomentuj


                            #43
                            Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

                            Od zawsze byłam typową chłopczycą. Słodkie, kolorowe bajeczki nie robiły na mnie wrażenia. Lektura, która podbiła moje serce od samego początku to "AKADEMIA PANA KLEKSA". Na tamte czasy była to prawie szkoła jak z Hogvartu. Ukryta twierdza dla samych chłopców. Ich imiona obowiązkowo zaczynały się na literkę "A", a więc ich pobyt tam, nie był przypadkowy. Dziwne lekcje prowadzone przez jeszcze dziwniejszego nauczyciela. Sam Ambroży Kleks był człowiekiem dość tajemniczym, aczkolwiek niebywale sympatycznym. Cieszyły mnie piegi, które chłopcy dostawali w nagrodę. Sama byłam typowym pieguskiem, a od momentu przeczytania lektury zaczęłam nawet to lubić. Książkę przeczytałam jednym tchem. Miałam w sobie coś z łobuza, a ta książka pozwoliła mi tą cząstkę siebie wesoło nacieszyć cudownymi przygodami. Teraz czekam aż córeczka podrośnie żeby i z nią powrócić do czasów Akademii Pana Kleksa

                            Skomentuj


                              #44
                              Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

                              Nic tak nie rozwija wyobraźni dziecka jak czytanie książek! Dzięki książce można przez chwilę być Alladynem i latać na czarodziejskim dywanie lub uderzyć tabliczką Gilberta Grape`a by zaraz potem zakochać się w nim do szaleństwa Osobiście największe wrażenie zrobiła na mnie pozycja "Ten Obcy" napisana przez Irenę Jurgielewiczową.. kto czytał ten wie. Kto nie czytał, polecam nadrobić, książka dla młodzieży i dorosłych. Prosta a niezwykła, magiczna, wielowątkowa, wciągająca, z zaskakującym zakończeniem. Polecam dzieciakom, którym wydaje się, że nie lubią czytać. Obiecuję, że zmieni się to po już po kilku stronach!

                              Skomentuj


                                #45
                                Odp: Konkurs "Ulubiona książka z dzieciństwa"

                                Chwile to trwało nim przypomniałam sobie książeczki jakie czytałam w dzieciństwie. Ale jednej nigdy nie zapomnę. Mianowicie wierszyków Jana Brzechwy. Jestem 7 lat starsza od mojego brata więc gdy ja już umiałam czytać, on był małym szkrabem. Pamiętam że po kilka razy dziennie czytałam mu te wierszyki. Do dziś znam je na pamięć. Ale przydają się teraz gdy sama mam mojego małego chłopczyka. On też uwielbia takie krótkie rymowanki. Książeczka ciągle aktualna.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X