Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Jak to zrobic...doradzcie

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Jak to zrobic...doradzcie

    Witam wszyskie kobietki Zwracam sie do Was z wielka prosba o podpowiedzi i rady.Pewnie jest na tym forum mnostwo osob orietujacych sie bardziej w temacie niz ja.
    Jestem szczesliwa mama 4,5 letniego chlopczyka.Z tata malego rozstalam sie rok temu.Wczoraj postanowilam zlozyc wniosek o uregulowanie widzen dziecka z ojcem.Poniewaz z dni ktore sam sobie wyznaczyl nie wywiazywal sie,najczesciej nie dajac mi nawet znac ,ze nie zjawi sie podziecko.Do tej pory mial 3 dni w tyg na spotkania,poniedzialek,wtorek i czwartek.Sprawa jest tyle trudna ze ojciec malego ma studio fotograficzne,zatrudia tam pracownikow,iec jego wizyty w studio sa ustalane tylko przez niego.Mam tu na mysli ze nie musi tam siedziec bite 8 godz.W soboty w okresie wesel i komunii pracuje do wieczora,czasem tez w nocy z soboty a niedziele,czasem tez w niedziele jak zajdzie taka potrzeba.W tygodniu popludniami tez wyskoczy mu jakas sesja badz plener.Oprocz tego ma tez swoje hobby ktore pochlania sporo jego resztek czasu.I tu moje pytanie :jaki dni zaproponowac?Jakie godziny?Jesli chcialabym dostosowac sie do niego,to nie jestem w stanie ustalic zadnych konkretow.Nie chce tez byc posadzona o utrudnianie kontaktow,jak to zrobilo ostanio,gdy po tyg milczenia zadzwonil w sobote i poinformowal ze bierze malego w niedz mimo ze ja juz mialam calkiem inne plany.Nie chcialabym tez zostawiac tam malego na noc,poniewa tata nigdy jakos szczegolnie sie nim nie zajmowal,a dziecko nigdy beze mnie nie nocowalo.Maly mowi ze chcialy tam zostac ale ze mna-co oczywiscie jest niemozliwe.Poniewaz ja tez pracuje 6 dni w tyg to mam tylko niedziele zeby spokojnie sie nim zajac i nacieszyc sie nimmoze ktoras Mamusia miala podobna sytuacje?
    Z gory dziekuje za odpowiedzi
  •    
       

    #2
    witaj katterina

    a jak Ty pracujesz to kto sie zajmuje synkiem?
    opiekunka, babcia czy jakaś placówka??
    i czy Twój były partner jest w stanie powiedzieć Ci powiedzmy z 48 godzinnym wyprzedzeniem jaką ma dyspozycyjność przez kolejne powiedzmy 2-3 dni pracy, czy często coś mu wypada "spontanicznie"

    a co do jego pasji to zapytaj wprost jak nie dogadacie się w dni powszednie, że jeśli tak bardzo zależy mu na spotkaniach z Małym to niech zrezygnuje z kilku godzin w tygodniu i poświęci czas synkowi - chyba wie jakie sa priorytety, czy nie

    Skomentuj


      #3
      No niestety nie jestem w stanie sie z nim dogadac,nie informuje mnie jak ma sie nie zjawic po malego, w ostatniej chwili dzwoni jak go chce.Tydzen milczy a pozniej juz musi go miec bo on tak chce i juz.A jak sie sprzeciwnie to mnie straszy ze zabierze malego.Jak prosilam zeby wczesniej ze mna ustalam to powiedzial cytuje:" ty z ksiezyca spadlas?Ja nie wiem do czego rece wlozyc,bo tyle mam roboty! Dajesz go czy nie bo pozniej nie wiem kiedy znowu bede mial czas"A jak ja pracue to maly albo jest w przedszkolu,albo zajmuja sie nim moi rodzice.

      Skomentuj


        #4
        Napisane przez Katterina Pokaż wiadomość
        No niestety nie jestem w stanie sie z nim dogadac,nie informuje mnie jak ma sie nie zjawic po malego, w ostatniej chwili dzwoni jak go chce.Tydzen milczy a pozniej juz musi go miec bo on tak chce i juz.A jak sie sprzeciwnie to mnie straszy ze zabierze malego.Jak prosilam zeby wczesniej ze mna ustalam to powiedzial cytuje:" ty z ksiezyca spadlas?Ja nie wiem do czego rece wlozyc,bo tyle mam roboty! Dajesz go czy nie bo pozniej nie wiem kiedy znowu bede mial czas"


        ten post bardziej nakreśla z jakim typem masz do czynienia, swoją droga nie zazdroszczę - kolejny "łikendowy tatuś z doskoku"

        musisz zatem koniecznie rozwiązać droga prawną konkretne terminy widzeń, daj mu czas niech przemyśli jakie godziny i dni mu pasują, potem ustal czy pasują one przede wszystkim Tobie - to Ty masz tutaj większe prawo do negocjacji...
        jeśli nie zjawi się w dany dzień, trudno kolejka przepadła
        szkoda tylko Maluszka bo pewnie będzie czekał

        co do komentarzy typu: że zabierze dziecko, to hmm... zapytaj co zrobi z Małym jak nieoczekiwanie będzie musiał zjawić się w pracy, zabierze ze sobą, na wypady związanym ze swoim hobby również? facet jest niepoważny, z całym szacunkiem

        to Ty masz prawo stawiać warunki, to Ty jesteś rodzicem 24 godz na dobę i 7 dni w tygodniu, nie On
        tylko upór i konsekwencja moja Droga - przyciśnij go do muru i żądaj żeby sie zdeklarował

        Skomentuj


          #5
          Boje sie tylko ze on bedzie chcial malego na weekendy albo niedziele czemu ma byc tak ze przez6 dni mam sie glowic gdzie go dac ,a jak mam dla niego czas to oddawac tacie? jakby mial wyskok do pracy,to pewwnie jego mama zajelaby sie malym,abo jego nowa dziewczyna.Nie raz juz tak bylo,ze dalam malego tacie a odbieralam od kogos innego...

          Skomentuj


            #6
            myślę że o niedziele będzie walczył, więc ustalcie że owszem ale co 2 lub 3
            niestety na to, że oddaje dziecko pod opieke osobą "trzecim" nie masz wpływu, ale to mi się bardzo nie spodobało

            ureguluj to prawnie bo facet wejdzie Ci na głowę, już ustala sam zasady

            Skomentuj


              #7
              Z tym ze popatrz patrzac realnie w niedziele tez sie zdarza mu pracowac,i nie jest w stanie przewidziec na 100 % ktora wolna,a ktora nie.A co do osob trzecich to slyszalam ze moga byc obecne przy spotnaiu ale to ojciec ma zajmowac sie dzieckiem...nie wiem na ile to prawda.Myslisz ze jak podam 3 dni w tyg(te ktore sam ustalil )po np 4 godz to wystarczy?Nie mam pojecia czy dla sadu bedzie to malo czy duzo moze we wnisoku zaznacze ze to byly proponowane przez niego dni.....zalezy mi na tym zeby maly tez mial jakas stabilnosc,wiedzial kiedy tatus bedzie kiedy nie.A nie tak jak teraz

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Katterina zdecydowanie zgadzam sie z sikornik musisz sprawe rozwiazac sadownie nie pozwol zeby przepraszam za okreslenie tata od siedmiu bolesci mowil ci co i kiedy ma byc bo cierpi na tym dziecko!! Moze udaj sie do jakiegos doradcy?? Czasem oferuja oni swoje usługi za daarmo oni w kwestii ile godzin w tyg jakie dni itp doradza ci najlepiej tak mi sie przynajmniej wydaje




                Changes in my life you will see in time
                changes in my life you always in my mind
                changes in my life you always by my side....

                Skomentuj


                  #9
                  Obawiam sie tylko ze jemu nie beda zadne dni odpowiadaly ze wzgledu na prace.A przeciez nie o to mi chodzi zeby ich ograniczyc....I tak znowu sie zastanawiam czy wogole ten wniosek skladac...Moze dla mnie to bedzie lepsze ale czy aby napewno dla malego tez?

                  Skomentuj


                    #10
                    a dlaczego nie?? przeciez z tego co piszesz nie widuje ojca za czesto a jesli zostanie to uregulowane prawnie a ojciec sie nie zjawi to w sumie bedzie tak jak teraz a ty na pewno bardzo sie tym stresujesz a zestresowana mama to dla dziecka nic dobrego. skladaj i sie w ogole nie zastanawiaj!!!!




                    Changes in my life you will see in time
                    changes in my life you always in my mind
                    changes in my life you always by my side....

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      No faktycznie,moze czesto sie nie widuja chociaz tak jak wspomnialam tu wszytsko jest uzaleznione od pracy.Raz jest to spotkanie 2 razy w tyg,a nastepnym razem raz na dwa tygodnie.Zawsze staralam sie dostosowac do niego,zeby mogl widzec malego-robiac to oczywiscie dla dziecka.Hmmm moze faktycznie czas zeby on cos dal od siebie

                      Skomentuj


                        #12
                        Napisane przez Katterina Pokaż wiadomość
                        Obawiam sie tylko ze jemu nie beda zadne dni odpowiadaly ze wzgledu na prace.A przeciez nie o to mi chodzi zeby ich ograniczyc....I tak znowu sie zastanawiam czy wogole ten wniosek skladac...Moze dla mnie to bedzie lepsze ale czy aby napewno dla malego tez?
                        Zgadzam się z dziewczynami musisz to załatwić sądownie i tyle. Czytając twoje posty odnoszę wrażenie że jesteś pod strasznym wpływem ojca dziecka że ma dość sporą kontrolę nad tobą i twoim sposobem myślenia. Ja sądzę że dla dobra dziecka właśnie ustalenie godzin przez sąd byloby najlepsze. Teraz to wygląda tak że tatuś robi sobie co chce a Ty posłusznie wykonujesz jego zachcianki bo jak nie to cie zstrasza. Byłam w podobnej sytuacji tylko że nie jeste,m mężatką. Byłam w d;lugopletnim związku i mamy kilkumiesięcznego synka. I też był taki moment że ojciec dziecka mnie zastraszal ale nie dalam się mu. I ty też powinnaś też troszeczkę pomyśleć o sobie!!! SKoro ty się zajmujesz dzieckiem cały czas dbasz o niego itd. to Ty masz większe prawo do zadecydowania o tym kiedy i na ile i z dego co wiem to Ty też masz prawo do tego aby decydować o tym w czyim towarzystwie ma przebywać dziecko. Wiem bo gdy miałam rozprawę o alimenty to moj były strasznie nalegał na to aby przyjezdzac ze swoja obecna parterka do naszego dziecka a ja się na to nie zgodziłam powiedziałam mu że on oczywiście ze może bo jest ojcem ale bez niej bo w koncu dla niej nas zostawil!!!! A on ze jeśli nie zmienie postępowania to on nie bedzie wogle przyjezdzał i tyle to niech nie przyjezdza i juz. Więc pod czas rozprawy wspomniał o tym że ja mu robie problemy z jego odwiedzinami do dziecka a ja powiedziałam na co sie nie zgadzam i siedzina na to: że to jest normalne wiele miala takich spraw że było ustalane iż ojciec dziecka tylko może z nim przebywac i to na warunkach ustalonych przez matkę. Więc myśle że też pojdz do jakiegoś prawnika i się poradz dokładnie i tyle. Niedaj się mu Dzieczyno bo inaczej będziesz na przegranej pozycji!!!! WIdząc to że robisz to co on chce nadal pomimo tego że już nie jesteście razem to on czuje się bezkarny. Wim co mowię ja tak miałam na początku tego wszystkiego ( od momentu gdy nas zostawił) ale w koncu się postawiłam i mam teraz świety spokój. W moim przypadku ojcice tak niby sie wykłócał o kontakt z dzieckiem przed sądem udawał zatroskanego a teraz od ponad dwóch miesięcy nic zero jakiegokolwiek kontaktu. Nawet alimentów nie płaci tyele ile powinien. Więc Dziewczyno zawalcz o szacunek dla siebie i dziecka!!!! Sądzę że jak coś z góry będzie miał narzucone to wygospodaruje czas na kontakt z dzieckiem. Bo teraz to nikt mu nic nie narzuca i robi co chce!!!!! Głowa do góry i uwierz w siebie!!!! Powodzenia

                        Skomentuj


                          #13
                          moniat...dzieki sliczne z takimi "wirtualnymi kolezankami" to napewno sobie poradze

                          Skomentuj


                            #14
                            Katterina nie ma sprawy wiem jakie to trudne i ciezkie jest wiec trzeba sie wzajemnie wspierac zwłaszcza w takich sytuacjach. Jakby co jestem do usług nawet tylko wirtualnie

                            Skomentuj


                              #15
                              katterina trzymamy kciuki nie daj mu sie i daj znac jak sie sprawy potoczyly




                              Changes in my life you will see in time
                              changes in my life you always in my mind
                              changes in my life you always by my side....

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X