Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #61
    Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

    Witam serdecznie
    Jestem mamą dwóch dziewczynek starsza rozpoczęła już przygodę ze szkołą, a młodsza z przedszkolem. Gdy mamy wolny czas robimy różne rzeczy między innymi wymyślamy własne zabawy, aby nie tracić pieniędzy na nowe zabawki, które po chwili i tak lądują w pudle. Ostatnio prym wiedzie rysowanie a właściwie dorysowywanie. Na kartce z dużego bloku naklejamy jakiś obrazek wycięty z gazety np: głowę słonia lub żyrafy, parasol, jabłko... Każdy ma za zadanie dorysować do tego resztę ilustracji. Np gdy mamy głowę jakiegoś zwierzęcia może powstać ilustracja z zoo, gdy mamy jabłko powstaje piękny sad a przy parasolce uśmiechnięta dziewczynka skacząca po kałużach. Jest całkowita dowolność a kreatywność i wyobraźnia nie znają granic. Czasami bawimy się, że cała rodzina rysuje na jednym dużym brystolu powstaje z tego niesamowite dzieło.Pozdrawiam

    Skomentuj

    •    
         

      #62
      Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

      Kiedy przychodzi niedziela i tata wreszcie jest w domu przez cały dzień, uwielbiamy się bawić w szefów kuchni. Tata kroi warzywa, mama miesza zupę, a najmłodszy uczestnik zabawy wszystkiego próbuje. Oprócz świetnej zabawy poprzeplatanej rozmowami, wygłupami i serdecznym śmiechem, jest jeszcze jeden aspekt takiej zabawy - dzięki temu nie muszę zmuszać synka do jedzenia - smakują mu nawet tak nielubiane przez inne dzieci wątróbka czy szpinak.
      I co najważniejsze - przy takiej pomocy obiad robi się dosłownie w chwilę.

      Skomentuj


        #63
        Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

        Bardzo często bawimy się w domek , który jest budowany z foteli i zdjętych z nich poduszek. Czasami domek zamienia się w żłobek, czasami w autobus albo tramwaj. Zdarza się, że trzeba tam wejść, a jest bardzo ciasno. Bywa bardzo śmiesznie.

        Skomentuj


          #64
          Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

          Bardzo lubimy wszelkie gry. Gramy w czwórkę, przy czym najczęściej 2,5 letnia córeczka jest w parze ze mną. Starsza doskonale daje sobie radę sama i nie raz potrafi nas ograć w "Piotrusia". To jedna z naszych ulubionych rozrywek. Lubimy też jednak gry planszowe i te, przy których trzeba trochę pomyśleć i wytężyć swój umysł, np. memory, gdzie trzeba szukać par. Takie zabawy nie tylko wpływają na ćwiczenie pamięci i koncentracji, ale także zbliżają nas wszystkich do siebie.

          Skomentuj


            #65
            Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

            Uwielbiamy różne zabawy
            Te z czasów mamy i taty czyli stare i nowe.
            Bawimy się w „Gąski gąski do domu”
            W „Raz dwa trzy Baba Jaga patrzy..”
            I w „Tato tato ile kroków do domu”?
            Albo w „Dzień dobry Królu Lulu”
            W „Pomidora” czy „Kolory”.
            Gramy też w zbijaka i w „Dwa ognie”
            Uważamy by nie wypaść zbyt pochopnie.
            Lubimy grać w klasy, w berka, w chowanego,
            Czy to z mamą, tatą, siostrą, bratem
            Czy też z koleżanką czy kolegą.

            W domu zaś robimy eksperymenty
            Mieszamy sodę z octem
            Kwasek z cukerem
            Potem stół jest sprzątnięty.
            Często pieczemy i gotujemy
            I całą rodziną smakołyki kosztujemy.
            Organizujemy domowe koncerty
            Bierzemy wtedy wszystkie instrumenty
            I gramy, tańczymy, śpiewamy
            Wręcz szalejemy

            Bawimy się w przedszkole i szkołę
            W bibliotekę i czytelnię
            Książki wypożyczamy
            I chętnie czytamy
            Zwłaszcza książki Disneya
            Bo to świat magiczny
            I zygzak macqeen zabierze i Ciebie i mnie
            W podróż w sposób błyskawiczny
            By spełnić każde marzenie.

            Odwiedzimy świat księżniczek
            Śnieżkę, Kopciuszka, Roszpunkę, Aurorę
            I Bellę, Tianę i Pocahontas
            Co mają miłość, nadzieję i wiarę.

            Potem jedziemy do zwierząt świata
            Gdzie Simba z Bambi figle płata
            Gdzie dawno temu w trawie
            Tramp i Donald stoją na głowie

            A w Stuwiekowym lesie
            wiatr miłą piosnkę niesie,
            Że Dumbo z Kubusiem
            Grają w misie patysie.

            Na koniec naszej wyprawy
            odwiedzamy Chudego
            Tarzana i Alladyna
            i zapraszamy do dalszej zabawy.

            Lubimy bawić się w kosmetyczkę
            Córka nakłada mi cudo maseczkę
            Albo we fryzjera
            I dobierana jest fryzura.
            Bawimy się w lekarza
            Który używa głównie bandaża
            I bandażuje rękę i nogę
            Że ja chodzić dalej nie mogę,
            Mierzy ciśnienie zleca zastrzyki
            Nawet gdy pacjent ma owsiki.
            Bawimy się w policjanta
            Co daje mandaty i ruchem kieruje
            I w strażaka
            Co pożary gasi i życie ratuje.

            Kredkami rysujemy, farbami malujemy
            Ciastoliną i plasteliną lepimy
            Nożyczkami wycinamy
            i obrazki zakrętkami układamy.

            Lubimy twarzy malowanie …
            Robimy różne rzeczy z tektury
            To domek, twierdzę zamek
            I pociąg, który nie jest bury


            Bawimy się w „Stary niedźwiedź mocno śpi”
            Chodzi lisek koło drogi co nie ma ręki ani nogi
            W kółko graniaste szalejemy
            I w baloniku mój malutki się śmiejemy.

            Z krzeseł, stołu i koców
            Dom budujemy i rolami się zmieniamy:
            Mama i tata są dzieciaczkami
            A dzieci rodzicami
            Dostajemy smoczki i butelki mleka do buzi,
            Że często mama i tata się bardzo ubrudzi

            Uwielbiamy grać w różne gry planszowe
            Bo to zajęcie odlotowe i wyborowe!

            Gramy w nasze gry z dzieciństwa
            w chińczyka, warcaby i grzybobranie,
            oraz w inne nowe gry, które mają wielkie branie.

            Kiedy dzieci z nami grają
            To mnóstwo ciekawych rzeczy poznają
            To kolory, kształty, literki i cyferki
            Biegle liczyć zaczynają!

            Razem świetnie się bawimy
            I przegrywać się uczymy!

            Gry planszowe uczą dzieci
            Pamięci, myślenia, koncentracji,
            Współpracy i dobrych relacji!

            I co najważniejsze
            Wszyscy razem miło czas spędzamy
            Tym sposobem się zbliżamy
            Oraz więcej rozmawiamy!

            Skomentuj


              #66
              Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

              Moja córcia uwielbia się bawić również w kawiarnię. Wyciąga wtedy serwis kawowy, do dzbanka wsypuje prawdziwej kawy inki, zalewa ciepłą wodą, do dzbanka z mlekiem wlewa prawdziwe mleko, do cukierniczki – cukier i zaprasza na kawę. Oczywiście córka musi sama wlać do każdej filiżanki kawy, sama wlać mleczko oraz posłodzić.Bardzo wiele radości sprawia jej ta zabawa oraz rozmowy, które brzmią jak dorosłych kobiet np. jest pytanie co tam słychać u Twojego męża, jak tam dzieci, jak pies czy kot?

              Skomentuj


                #67
                Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

                a jeszcze na dworze lubimy takie oto zabawy
                Zabawa błotem – jak jest błoto to nie ma problemu, ale jak nie ma robimy sami, kopiemy dołek, dolewamy wody i robimy co chcemy, np. lepimy jakieś zwierzątka lub ludki a później wystawiamy na słońce aby wyschły!
                - gdy pada deszcz zakładamy kalosze i peleryny przeciwdeszczowe i idziemy w poszukiwaniu „jezior i rzek „ a nawet puszczamy czasem statki z łupin orzechów.
                - zimą oprócz lepienia bałwana czy zwierzątek, bawimy się w sklep, najpierw lepimy ze śniegu pączki, chleb, bułki, ciasteczka itp i sprzedajemy.
                - zabawa w cienie natury, potrzebny jest arkusz papieru i kredki, w słoneczny dzień wychodzimy na dwór , zwracamy uwagę na cienie rzucane przez drzewa, liście, kwiaty, gałęzie i kiedy znajdziemy cienie, które padły na płaską powierzchnię np. ziemię czy mur i odrysowujemy najpierw jeden, potem przesuwamy arkusz i odrysowujemy następny tak, aby zachodził na poprzedni i takie dzieło można w domu wypełnić puste kontury kolorem.
                - gra w tak zwane misie patysie z Kubusia Puchatka – idziemy nad rzekę lub kanał, ustalamy gdzie start a gdzie meta wrzucamy patyki lub liście i obserwujemy który zawodnik najszybciej osiągnie metę
                - szukamy owadów czyli bezpieczne polowanie na owady, mamy akurat specjalne pudełeczko na owady z małymi otworami powietrza, miarką oraz szkłem powiększającym, dzięki któremu możemy obserwować maleńkie stworzenia, oczywiście lubimy też wycieczki do lasu, wtedy też dodatkowo zabieramy szkło powiększające, zbieramy również skarby lasu, czyli szyszki, kasztany, liście.
                - bańki mydlane i urządzamy zawody na największą bańkę lub na najwięcej baniek z jednego dmuchnięcia.
                - malowanie kredą czy to na tablicy na dworze czy na chodniku
                -rysowanie patykiem po piasku
                -układanie różnych zwierzątek czy postaci bajkowych czy innych rzeczy z kamieni, patyków i kwiatów
                - jeśli mamy pod ręką starą gazetę to robimy z niej czasem papierowe samoloty i urządzamy zawody który dalej poleci. Nad wodą to samo czynimy z papierowymi statkami
                -jeździmy czasem na wycieczki do farmy zwierząt, gdzie dzieci mają żywy kontakt ze zwierzętami hodowlanymi, mogą je karmić, głaskać, są też sztuczne np. krowa, którą mogą wydoić
                -ostatnio moja córcia uwielbia gotowanie na dworze, ma garnek, łyżkę, zrywa różne kwiatki, czy liście, trawę i gotuje zupę, raz mniszkową, innym razem z czarnego bzu. Na drugie danie funduje pulpeciki z mokrego piasku i do tego kasza z suchego piachu i oczywiście sałatka np. z liści babki. Oczywiście częstują obiadkiem całą rodzinkę.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #68
                  Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

                  Nasz ulubione zabawy rodzinne to zdecydowanie układanie klocków. Uwielbiamy razem ze starszym rodzeństwem Jasia układać klocki. My układamy klocki od kilku miesięcy, zaczynamy od Lego Duplo które są stworzone dla maluchów poprzez to, że są duże ale mieszczą się w małej rączce. I to od nich zaczynaliśmy nasze wspólne układanie. Synek się bardzo chętnie nimi bawi, ponieważ są bardzo kolorowe, mieszczą mu się w łapce ,i super już sobie z nimi radzi a ma 26 miesięcy. Nasza kolekcja jak na razie nie jest to jakaś imponująca ale pierwsze klocki już mamy i się nimi bawimy . Dzięki nim można nauczać dziecko kolorów, liczb i logicznego myślenia. Ostatni nasz zestaw to pociąg z liczbami wiem, że na naukę mamy czas ale Jaś chłonie wiedze jak gąbka więc czemu tego nie wykorzystać. Przez naukę do zabawy Powstają pierwsze samodzielne prace Jasia. Uważam że czas jaki poświęcamy dziecku zaprocentuje w przyszłości. Lego łącza pokolenia i czasem u nas na dywanie leży 5 osób w różnym wieku i układa klocki, i jest to cudowny widok. Widok nie do opisania. Poza tym, układamy puzzle, bardzo dużo czytamy, czytamy globalnie od kilku miesięcy. Mamy już swoje sukcesy w tym czytaniu. A ostatnia szalona zabawa jaką starszaki zaproponowały Jasiowi jest zabawa w chowanego. Oj kochani co to się wtedy u nas dzieje, 4 biegających dzieciaków, chowających się po katach czasem jest trudno ich ogarnąć. Ale najważniejsze jest to że starsze rodzeństwo samo chce bawić się z 2letnim braciszkiem. Bliźniaki maja po 14 lat a najstarszy syn ma 15 lat. I wtedy wszyscy zadowoleni, szalejący wydają mi się być jeszcze takimi małymi dziećmi. Najważniejsze że jesteśmy razem i znajdujemy czas na wspólna zabawę.

                  Skomentuj


                    #69
                    Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

                    Spędzać wspólnie czas z naszym dzieckiem wprost uwielbiamy,
                    dlatego na zabawę i naukę głównie go poświęcamy.
                    Na wspólną zabawę pomysłów mamy bez liku,
                    wszystko rodzi się w naszych głowach gdy siądziemy wspólnie np. przy stoliku.
                    Lecz która z nich jest ulubiona?
                    Ach to już zależy od na naszego Juniora.
                    Najpierw była moda na bajeczki - wspólne czytanie lub opowiadanie każdej książeczki.
                    Potem na gimnastykę przyszła pora, więc zaczęły się - figle, harce, biegi, skoki no i wszystkie inne wygłupy.
                    Lecz na topie nie od dziś jest zabawa w budowlańców.
                    Wtedy pudło klocków na dywan wysypujemy i wspólnie coś konstruujemy.
                    Alternatywą dla budowania jest dla Synka przyjemność bazgrania.
                    Gdy mamę lub tatę do swego stolika zaprasza, wyciąga blok i kredki - tak razem rysujemy, coś kolorujemy, a czasem nawet po sobie nawzajem malujemy.
                    To są nasze ulubione rodzinne zabawy, lecz znamy także inne - bez obawy.

                    Skomentuj


                      #70
                      Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

                      Jest coś jeszcze o czym zapomniałam. W naszej rodzinie od lat już tak bywa, że czas na zabawie ciągle upływa. Do wspólnej zabawy nie trzeba nam wiele, bo świetnie się bawimy nawet gdy domowych obowiązków tak wiele. Kiedyś ja ze swoją mamą, a teraz moja pociecha ze mną - bawi się doskonale gdy np. w kuchni gotować pomoże swej mamie. Czy to śniadanie, obiad lub kolacja dla mego dziecka taka zabawa to nie lada atrakcja, gdy mama mu pozwoli:
                      - na garnkach grać do woli,
                      - coś rozlać, a potem to powycierać,
                      - w szafkach porządek z przyprawami zrobić, gdy energia go rozpiera,
                      - coś podać, coś wyrzucić lub pozamiatać.
                      Czasem razem odkurzamy, wszak dwa odkurzacze posiadamy (synek ma swój-zabawkowy). Razem pranie nastawimy, a potem je wywiesimy - synek chętnie wyciąga z kosza ubrania lub podaje spinacze do ich przypinania.
                      Taka zabawa to świetna nauka, a Misiek sam o nią zabiega.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #71
                        Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

                        Nasze ulubione rodzinne zabawy:
                        Z – zabawne przedstawienia z pacynkami robimy – czasem nawet wystarczy rękawiczka i jest ubaw po pachy
                        A – akrobacje w wodzie na basenie ćwiczymy łącznie z poszukiwaniem skarbów na dnie
                        B – baniek puszczanie ogromnych i ich łapanie to niezła gratka – kto pierwszy ten lepszy
                        A – atrakcyjnie spędzamy wieczory z ogromem puzzli i gier słuchając jak wesoło trzeszczy ogień w kominku
                        W – wycinanie, malowanie, wyklejanie, układanie to nasze hobby czyli rączki pracują
                        A – atrakcyjne budowle konstruujemy z kartonów i mamy małe zamki dla naszej królewny i królewicza

                        Skomentuj


                          #72
                          Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

                          Nasza Hania to energiczny dzieciak niesłychanie,
                          Nie zaspokoi ją żadna łatwa zabawa, proste zadanie.
                          Ani minuty w ciągu dnia nie odpoczywa,
                          Czasem to sama dzieckiem ruchliwym się nazywa.
                          Ale na chwilę odpoczynku to jest jedna metoda,
                          Hania nie czuje wtedy biegania „głoda”.
                          To z różnego rodzaju klockami zabawa,
                          Dla Niej to bardzo istotna sprawa.
                          Siadamy wszyscy na dywanie,
                          ohh jakże to przyjemne niesłychanie.
                          Mama, Tata, Hania - prawie 3 latek i starsza małolata,
                          nie wyobrażam sobie bez klocków dziecięcego świata.
                          Za każdym razem stróża wybieramy,
                          i poprzez kalambury temat dnia wybieramy.
                          Kiedyś to Tata postanowił temat : garaż zaoferować,
                          ale nie mógł w żaden sposób ten garaż pokazać bez słów- wyeksponować.
                          Po prostu postanowił ubrać płaszcz i buty - wyszedł na dwór,
                          pobiegł do sąsiada i pokazuje nam do okna - garaż - ten twór.
                          Ubaw był po same pachy,
                          ale popowstawały nam niezłe garaże i ich dachy.
                          Z radością budujemy to co widziało się w parku czy na spacerze,
                          Jakieś zwierzątka czy budowle widząc w czasie jazdy na rowerze.
                          Budujemy mosty, wysokie wieże drogi i tory kolejowe,
                          wykonane budowle są odlotowe bo kolorowe.
                          A kiedy ? najmłodsza pociecha rozróżnia kolory,
                          Myślę, że to od rozpoczęcia zabaw z klockami – od tej pory
                          Jest małym budowniczym – mogę tak powiedzieć,
                          Z klockami na dywanie to mogłaby godzinami siedzieć.
                          Wkłada je, przekłada i wozi na przyczepie od traktora,
                          Dla Taty to najwspanialsza jest zabawy pora
                          Hania Ćwiczy małe rączki, zwinność swych paluszków
                          Dlatego klocki są tak ważne dla naszych maluszków
                          Hania nie jest chaotyczna, skupić się potrafi
                          Staje się sprytniejsza gdy np. klockiem do pudełka trafi
                          Hania ćwiczy pamięć i rozwija wyobraźnię
                          Jest szczęśliwa, spokojna - jak strażak odważne.
                          A do tego wzmacnia więzi rodzinne wspólna zabawa,
                          pełen miłości dom i szczęśliwa rodzina - to podstawa.

                          Skomentuj


                            #73
                            Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

                            Ostatnim hitem u nas jest nauka kolorów. Poza segregacjami bawimy się i jednocześnie uczymy, w terenie. Np. dziś mieliśmy dzień zielony. Staramy się danego dnia (dziś zielonego) założyć jak najwięcej danego koloru, a następnie idziemy na spacer. Szukamy wszystkiego w danym kolorze. Bardzo dużo radości sprawia córce odnajdywanie co nowych przedmiotów, przy okazji uczy się nowych słów. A najśmieszniej jest, kiedy dany kolor znajdziemy w garderobie przechodniów, ale zazwyczaj głośno wtedy mówię, np. "tak, ta Pani ma zielony żakiet", by ktoś nie pomyślał, że się z niego śmiejemy, czy coś Ale oczywiście, kiedy córka nie ma ochoty na zabawę, to odpuszczamy. Z początku miała problem z odcieniami, nie wiedziała czy to ten sam kolor, ale uważam, że idzie jej co raz lepiej.

                            Skomentuj


                              #74
                              Odp: Konkurs „Nasze ulubione rodzinne zabawy”

                              Pstrykająca Wiedźma

                              Miejsce zabawy:
                              - każde, byle było trochę miejsca, np. pokój, podwórko, las. Niestety, samochód odpada.

                              Przygotuj:
                              - minimum dwie osoby do zabawy

                              Wiek uczestników:
                              - u nas przetrenowane od lat 2 do 80

                              Przebieg:
                              Jedna z osób macha ręką jak czarodziejską różdżką i mówi:
                              - Ja, wiedźma (lub: czarodziej), zamieniam was w … (i tu podaje w co mają się zmienić, np. kotki, lwy, roboty, samoloty, Peppę, itp.). Hokus Pokus, Czary Mary, kto się nie bawi, tego zjedzą komary.
                              Pozostali uczestnicy upodobniają się do wskazanej w zaklęciu rzeczy i starają się nie poruszyć. Wiedźma podchodzi do wybranego uczestnika i dotykając go mówi „pstryk”. Wtedy zaczarowana postać ożywa i stara się jak najlepiej udawać wybraną rzecz tak długo, aż wiedźma nie wyłączy jej „pstrykiem” (np. miauczy jak kot, porusza się jak robot czy wyciąga ręce na boki i biega dookoła robiąc wzzz jak samolot). Reszta uczestników powinna cały czas być w bezruchu, dopóki nie zostanie „włączona” przez wiedźmę. Na końcu wiedźma wybiera osobę, która według niej najlepiej udawała, że jest zaczarowana. Teraz ta wybrana osoba staje się wiedźmą i zabawa zaczyna się od początku.

                              My mamy ubaw po pachy, bo zawsze któreś dziecko rozbroi nas swoją pomysłowością. Jednego razu mieliśmy zamienić się w ptaki i wszyscy biegaliśmy i machaliśmy rękoma jak skrzydłami. A jeden maluch po prostu usiadł i na pytanie Wiedźmy co robi odpowiedział: „znoszę jajko”.

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X