Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Cała prawda o porodzie

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Cała prawda o porodzie

    Zakładam ten wątek, aby mamy mogły poczytać o porodzie. I przekonać się, że nie zawsze musi strasznie boleć, że potrafi być spokojnie, powiedzy miło i bezpiecznie. Ja właśnie miałam takie szczęście! Jestem wdzięczna losowi za to, że mogłam urodzić zdrowe dziecko i wszystko było do przejścia

    Pozdrawiam wszystkie Mamy i ich maluszki!
  •    
       

    #2
    Ja też nie mogę narzekać. Nie powiem, aby było to przyjemne, ale na pewno do przejścia. No i nagroda jest wspaniała ))

    Skomentuj


      #3
      niestety różnie to bywa...

      Skomentuj


        #4
        Trochę bez sensu, że tak napisałam. Sorki, myślę że najważniejsze to to, by przyszła mama czuła się bezpiecznie w szpitalu, wtedy zupełnie inaczej organizm reaguje.

        Głowa do góry! Nie taki diabeł straszny jak go malują!

        Skomentuj


          #5
          za granicą...

          "skurczać się" zaczęłam w czwartek a w niedzielę urodziłam, w między czasie w piątek rano już tak bolało że dwa razy jechaliśmy do szpitala ale zalecono mi paracetamol co 4 godz i czekanie na na prawdę mocny ból, więc ten który już mocniejszy zmusił nas do ostatecznej wyprawy do szpitala w sobotę o 15..zastrzyk zmniejszający ból, 3 godz rozluźnienie i znieczulenie zewnątrzoponowe (nie dałabym rady)..a później 24 godz czekania na 10cm (trochę by to trwało).Od tego momentu sielanka.Położna przychodziła do nas co pół godziny i za każdym razem pytała czy mój zmęczony partner chce kawę W pokoju tylko my, spokój i cisza, nawet troszkę się przespaliśmy bo okazało się ze rozwarcie postępuje bardzo powoli, w końca po 6 rano powiedziała że zaczynamy, wiec pre i pre a tu moj kochany juz oglądać może wychodzącą główkę naszego malucha.Ale ona się cofa i znow to samo..zleciało się 6 położnych, musiały mnie w ostateczności rozciąć i włożyć wielkie łychy..dzidziuś wyskoczył cały czerwony od razu wylądował na moich piersiach i mogliśmy zerknąć kim jest...chwila wahania i dopiero po odsunięciu pępowiny zobaczyliśmy malutką córciną pipeńkę pani ją zabrała, obtarła i oddała nam na 2godz,reszta jak łożysko i szycie zrobiło się "samo" a my zostawieni po zabiegach sami mogliśmy się cieszyć naszą księżniczką.Opieka w szpitalu była cudowna,na następny dzień już byliśmy o 15 w domu..Wszystko wspominam dobrze i ani przez chwilę nie żałowałam że skorzystałam z możliwości znieczulenia.Bałam się igieł ale ból był gorszy, już się igieł nie boje
          Kinia & Aminka

          Skomentuj


            #6
            Witajcie

            Część mamusiom!!! Czy któraś z was jest może z Poznania i wie coś na temat porodu w szpitalu Raszeii????

            Skomentuj


              #7
              Ja naprawdę szybko urodziłam bo 1,10 min.i bolało ale ten ból z chwilką gdy zobaczy się maleństwo poprostu znika i ogarnia nas wieelllkie szczęście

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Koszmarnie boję się bólu i tego, że mogę niewłaściwie przeć, coś zrobić małej, np. że będzie niedotleniona....spędza mi to sen z powiek...


                Skomentuj


                  #9
                  jaka_ja nie możesz panikować! Po co się nakręcać, ja wiem, że kobieta w ciąży to chciałaby wszystko jak najlepiej, żeby tylko dzidziuś był zdrowy. I tu 100% racji, ale nie można się psychicznie uprzedzać, bo to tylko pogarsza sprawę, przede wszystkim musisz czuć się bezpiecznie, i ufać swojemu lekarzowi, położnej. Dlatego warto wcześniej zrobić rozeznanie, wiedzieć w jakim szpitalu chcesz rodzić, to znacznie ułatwi sytuację i zaoszczędzi niepotrzebnego stresu!

                  Skomentuj


                    #10
                    Rozeznanie zrobiłam, wiem jak i gdzie chcę rodzić.
                    Znam położne ze szpitala w którym będę rodziła.
                    Staram się przygotować do porodu najlepiej jak umiem...
                    Wiem, że nie można panikować, ale boję się...z dnia na dzień bardziej...
                    Zdaję sobie sprawę, że mogą podczas porodu zaistnieć sytuacje, na które nie będę miała wpływu, niezależne ode mnie i chyba tego boję się najbardziej...


                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      staraj się nie myśleć o tym co Was czeka(wiem, wiem łatwo gadać)przede wszystkim wsłucha się w to co podpowiada Ci Twoje ciało, ono najlepiej wie jak sobie poradzić z tym trudnym i jednocześnie naturalnym zadaniem. Zaufaj sobie i uwierz, że dasz radę!
                      pozdrawiam

                      Skomentuj


                        #12
                        Dobrze to ujęłaś...trudne, ale jednak naturalne zadanie...Mówię sobie, że przecież tyle kobiet przez to przeszło, więc i ja muszę...jakoś...
                        Nie myśleć, to się w moim przypadku nie da, ale spróbuję myśleć o tym wszystkim pozytywnie
                        Dziękuję za dobre słowa


                        Skomentuj


                          #13
                          Witam wszystkie Panie!

                          To prawda, trzeba myśleć pozytywnie, bo inaczej stres może człowieka wykończyć. Nie ma co wyobrażać sobie złych sytuacji, takich na jakie nie mamy wpływu, bo po co???? Od tego jest personel w szpitalu, żeby reagował kiedy trzeba.

                          Mi też podoba się to stwierdzenie Aninki: trudne, ale jednak naturalne zadanie!

                          Skomentuj


                            #14
                            to prawda, jak zobaczysz już swoje maleństwo, to zapomina się o bólu!!!! przynajmniej wiesz dla kogo tak cierpiałaś!!!!!!!

                            Skomentuj


                              #15


                              Ja urodzilam 2 dzieci i obydwa porody wspominam super milo. Oczywiscie porod to nei wyjscie do kina, ale czulam sie bezpieczna psychicznie, pod dobra i zyczliwa opieka a maluszki przyszly na swiat sprawnie
                              Zycze latwego rozwiazania
                              D

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X