Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Młodziutka Mama.. Gorsza? NIE!;)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #46
    no to super dziewczyny ze sa takie mlode mamusie jak wy
    shannon

    Skomentuj

    •    
         

      #47
      ja w sumie ma podobnie od 18nastego roku zycia mieszkam sama z moim narzeczonym a od dwoch miesiecy mamy coreczke i nikt nam nie pomaga! ciesze sie ze moge sie zaliczac do mlodych odpowiedzialnych i samodzielnych matek ale tak jak dziewczyny wczesniej mowily zdarzaja sie mlode i glupie(bez urazy nie mowie o zadnej z was) ale tez sa stare i glupie ktore by tylko imprezowaly!!



      Skomentuj


        #48
        Ale WY to jeszcze inna kategoria mlodych mam - macie przy sobie swoich partnerow, odpowiedzialnych i dojrzalych psychicznie partnerow.Szczesciary. My tutaj raczej roztrzasalysmy sprawe tych co to pojda z pierwszym lepszym do lozka,na pytanie jak ma na imie ojciec dziecka odpowiadaja " Az tak dobrze sie nie znalismy" a potem biadola ze im dziecko w "normalnym" zyciu przeszkodzi i domagaja sie od calego swiata pomocy.
        Last edited by Goplana; 23-04-2009, 19:08.

        Skomentuj


          #49
          Napisane przez Goplana Pokaż wiadomość
          My tutaj raczej roztrzasalysmy sprawe tych co to pojda z pierwszym lepszym do lozka,na pytanie jak ma na imie ojciec dziecka odpowiadaja " Az tak dobzre sie nie znalismy"
          dobre! usmialam sie



          Skomentuj


            #50
            a poza tym bialutka nie musisz nikogo przekonywac ze jestes dobra matka najwazniejsze ze ty to wiesz!! ja to wiem i to co inni o mnie mysla mam gleboko w czterech literach



            Skomentuj


              #51
              myslę,że u większości mlodych mam(pisze ogólnie)to poprostu wpadka..bo nie chce mi się wierzyć,że w tym wieku dziewczyna odczuwa taki instynkt do dziecka,że musi je mieć(mam na myśle 16,17,18 tki)
              wiadomo,że są matki ...i parapety, niezależnie od wieku trafi sie jakaś crazy,ale takim młodym to sie wydaje,że dziecko to nic takiego,a przecież wiemy,kiedy rodzi się dzidzi to świat obraca sie o 359st.( 360 to powrót do tego samego punkt)


              ahaa i jeszcze jedno ....wg mnie na wszystko jest odpowiednia pora...
              Last edited by froch; 23-04-2009, 20:54.

              Skomentuj


                #52
                wkońcu doczytałam do końca....podsumowując..


                ja urodzilam moją Slicznotkę w wieku 25 lat,nic mi w życiu nie umkneło(jak narazie),imprezy,disco,bez żadnych obowiązków,jednym słowem młodość...
                kiedy Wy -Nastoletnie Matki w tym wieku przy pieluchach siedzialyście,i zbyt szybko wkroczyłyście w dorosłość..ale to jest samo życie

                Skomentuj

                •    
                     

                  #53
                  powiem krotko planowalismy z mezem 1 jak i 2 dziecko, dodam jesszcze ze bardzo sie o nie staralismy, a z zycia mi nic nieumknelo niejestem rozrywkowa za bardzo, jak chce to moge w kazdej chwili wyjsc do znajomych dzieci mi w tym niepszeszkadzaja i bede sie tak samo bawila ja i bez dzieci.
                  A tak wogole to strasznie mnie drazni ten watek ;p
                  Wiktoria - 23.11.2004r
                  Filipek - 22.10.2008r

                  Skomentuj


                    #54
                    edytka ja jak gdzieś wyjdę to juz nie to samo, kiedy nie byłam jeszcze matka...."za mlodu" szłam na impreze i mnie wszystko "waliło",a teraz jak wyjdę to juz myslę o dziecku..np.czy grzeczne,czy śpi ..itd.

                    ale może ja tak tylko mam

                    Skomentuj


                      #55
                      oj Edytka nie denerwuj sie ja rzeczywiscie zaliczylam wpadeczke ale chcielismy dzidziusia tylko ze najpierw planowalismy slub chociaz w sumie ja juz nie jestem nastoletnia mama wiec nie wiem czy sie zaliczam a poza tym jestesmy razem ponad piec lat wiec mala mimo ze jest wpadka jest "wyprodukowana" z milosci! ja tak samo jak Edytka nigdy nie bylam zabawowa z moim kochaniem wolelismy siedziec przytuleni na kanapie przed telewizorem niz gniesc sie w zatloczonych, zakopconych i glosnych knajpach i w sumie jak urodzil sie nasz Malgosiaczek to nic sie nie zmienilo oprocz tego ze z kochajacej sie pary stalismy sie kochajaca rodzinka



                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #56
                        Edyta jak cie watek drazni to sie w nim po prostu nie wypowiadaj.

                        A ja bedac w ciazy bylam na 2 koncertach w zatloczonym pubie i co jestem okropna no nie? Ja sie taka nie czuje, brzucha jeszcze nie bylo, czulam sie dobrze to nie widzialam powodow by sobie odmawiac. Jedyne czego odmowilam to piwa i papierosow.
                        Miłość matki do dziecka to jedyna, prawdziwa bezinteresowana miłość...

                        Skomentuj


                          #57
                          Froszku to jest nas 2 Nie potarfie sie bawic tak jakbym sie bawila synka nie majac. Moje mysli kraza wokol niego, a co robi, czy zjadl ladnie zupke i czy nie daje popalic babci a czasem nawet czy kupke zrobil bo np mial problemy Nie oznacza to jednak ze nie potrafie odpoczac wtedy i swietnie sie bawic.Prawda jest taka ze niektore mlode mamy zaczynaja zalowac dopiero pozniej, powiedzmy ok 30-tki kiedy to ich kolezanki rodza pierwsze dzieci a wspomniane wczesniej mamy maka juz dzieci nastoletnie i nie planuja kolejnych.Kiedy to slysza ze znajome byly tam czy siam, robily to i owo, rozwijaly swoje pasje, podrozowaly itp.
                          Nie mozecie mowic ze zalowac nigdy nie bedziecie. Jak to mowia "nigdy nie mow nigdy".

                          Skomentuj


                            #58
                            To że myślę o dziecku,kiedy gdzieś wyjdę również nie oznacza,że nie potrafię się bawić bardzo się cieszę,kiedy mam mozliwość wyjścia z mężem(zasługa Babć) i korzystamy z tego wolnego czasu
                            słyszałam wiele wypowiedzi "nastoletnich mam" ktore maja już dorosłe dzieci i w swoich opowieściach "z czasów młodości" odniosłam wrażenie,że umknęło im to,co należy się od życia każdemu młodemu człowiekowi: podróże,pasje,zabawy itd(tak jak Gopi pisała) Wiadomo,że te mamy nie powiedzą,że załuja swojej wpadki za młodu,mowią,że teraz podrózują, studiuja itd,ale ja wiem,że kiedy zostaje sie mamą to już to nie to samo.
                            Last edited by froch; 24-04-2009, 08:46.

                            Skomentuj


                              #59
                              Napisane przez Goplana Pokaż wiadomość
                              My tutaj raczej roztrzasalysmy sprawe tych co to pojda z pierwszym lepszym do lozka,na pytanie jak ma na imie ojciec dziecka odpowiadaja " Az tak dobrze sie nie znalismy" a potem biadola ze im dziecko w "normalnym" zyciu przeszkodzi i domagaja sie od calego swiata pomocy.
                              To nie było śmieszne,ale bezczelne wiesz?
                              nie mam zamiaru sie tu z Tobą kłócić.. bo zaraz napiszesz że MYLE POJECIA.. ale zastanów sie co piszesz, bo nawet taka matka która ''az tak dobrze sie nie znała'' jeśli już jest w tej ciąży to pózniej może okazać sie wspaniała matka..!!! a z Twoich wypowiedzi odnosze wrażenie że Ty swoje Maleństwo planowałas z zegarkiem, kalendarzem i Bóg wie jeszcze czym w reku. Co wcale nie oznacza że tak jest lepiej. Proste że najlepiej jest gdy Dziecko rodzi sie z wielkiej miłości w domu gdzie rodzice maja wykształcenie i zapewniony byt.. ale nie zawsze tak jest -i właśnie o tym NIE ZAWSZE tu napisałam..
                              Co do pasji i instynktu.. ja swoje pasje rozwijałm gdy byłam w ciazy, pózniej moja ''pasja'' stało sie dziecko.. a wieku 18 lat zaszłam w planowana juz ciaze, moze nie mam tysiecy na koncie, ale kocham swoje dzieci, i to bedzie dla nich piorytetem w zyciu..

                              Skomentuj


                                #60
                                Oj i tutaj pokazalas ze pomimo posiadania dziecka do doroslosci Ci daleko.Beszczelne ? Niesadze.
                                A i Twoje wrazenie jest poprawne,planowalam swoje dziecko z kalendarzem w reku, dopiero wtedy gdy moglam mu zapewnic wszystko czego potrzebowalo.A czy tak jest lepiej ? Tak bo nie musialam sie martwic ze facet mnie zostawi, ze nie bede miala za co wychowac malca czy gdzie z nim mieszkac.
                                Moja wypowiedz wyciagnelas z kontekstu ktorego i tak nie zrozumialas.Wczesniej głownie pisalysmy o tych co to niby planuja dziecko pomimo iz nie maja szkoly, pracy czy mieszkania.

                                Widac nie doroslas do dyskusji i tyle.

                                P.S. Nie sadze by Twoja milosc byla dla nich priorytetem w doroslym zyciu.

                                Froch zgadzam sie z Toba w 100 %

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X