U mojej ginekolog króluje pytanie: czy potrzebne jest zwolnienie? Niektóre dziewczyny natychmiast jak dowiedzą się, że są w ciąży dostają je bez problemu i na zwolnienie uciekają mimo dobrego samopoczucia. Ja na zwolnienie poszłam dopiero lub już w 6 miesiącu ciąży. Chyba i tak nie byłabym zbyt wydajnym pracownikiem - myślałam wyłącznie o małym akrobacie, który mi rośnie w brzuszku Poza tym mniej więcej o 15 zapadałam w 2-3 godzinną drzemkę dzień w dzień...
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
W którym miesiącu poszłyście na zwolnienie?
Collapse
X
-
-
Odp: W którym miesiącu poszłyście na zwolnienie?
Witam,
przy pierwszym dziecku poszłam już w 4-tym miesiącu. Teraz planuje pod sam koniec, ponieważ chcę wrócić do pracy, bo ją bardzo lubię.
Dobrze się czuje. Jedyna wątpliwość to czy nie będę "za duża", chociaż średnio przybieram na wadzę. Także w sumie tą decyzję uzależniam od samopoczucia i wyglądu.
Pozdrawiam
--
Mój kochany pies, to Alaskan Malamute
-
Odp: W którym miesiącu poszłyście na zwolnienie?
Ja przy ciąży z chłopcami wylądowałam na L4 w 13 tygodniu ale wynikało to z dużego zagrożenia, ciąża bliźniacza, wcześniej poronienie. Dwukrotnie leżałam wtedy w szpitalu i rodziłam dwa miesiące przed terminem. Teraz na początku miałam L4 bo wykryli mi krwiaka, ale na szczęście się wchłonął, więc wróciłam do pracy, chociaż lekarka stwierdziła, że jeżeli chcę to może mi pisać dalej zwolnienie. nie chciałam bo uważam że jeśli nie ma zagrożenia to ciąża nie jest chorobą, a siedzenie w domu nie działa do brze na moje samopoczucie.pierwsze L4 miałam w 27 tygodniu,ale gdyby nie fakt że ciężko mi było dojeżdżać codziennie autobusem przy tej pogodzie pewnie dopiero dzisiaj bym brała L4. teraz odpoczywamy i czekamy na małą
Skomentuj
-
Odp: W którym miesiącu poszłyście na zwolnienie?
Masz rację ciąża to nie choroba. Ja byłam na zwolnieniu ale na uczelnię na zajęcia chodziłam jeszcze w 9 miesiącu. To był czerwiec, było strasznie gorąco... Najgorszy był dojazd tramwajem. Spotykałam się z nieprzychylnymi uwagami - że taka młoda, to może postać a nie miejsca zajmować w tramwaju. Było mi strasznie przykro. Miałam 23 lata, ale nie zamierzałam się nikomu tłumaczyć! Powiedziałam tylko, że czy to nastolatka czy nie to nosi ze sobą dziecko. Jednak ta duchota w tramwajach, ciasnota... To był główny powód dla któego nie miałam ochoty ruszać się z domu!
Skomentuj
-
-
-
-
Skomentuj