Kaladla ciebie wkleje zdjecie malej na dniach tetaz nie dam rady
Dziewczyny u mnie ciezko i mam troche problemow ze zdrowiem wiec wybaczcie ale nie man na nic sily i czasu.... porod byl bardzo bolesny, prawie 7 godzin przy ciaglych skurczach co pare sekund, mala miala slabe tentno, wody byly juz zielone, urodzilam przy pomocy dozylnej oksy i czegos jeszcze. Nie nacieli mnie niby mialam tylko male pekniecie , zalozyli 2 szwy i to bez znieczulenia, mowilam im ze cos duzi krwi mi sie leje uslyszalan ze ak ma byc.po dwoch godzinach okazalo sie ze dalej gdzies krwawie i mam krwiaka, dostalam znieczulenie kolejne szwy i wyciaganie tamtych bo peklam przy cewce moczowej i jeszcze gdzies glebiej... na drugi dzien okazalo sie ze szew sie rozszedl i kolejne zszywanie mial byc jeden szew byly trzy, mam silna anemie duzo krwi stracilam do tego bardzo wysokie cisnienie dam rade jakos bo musze. Mala jesy cudna, w miare grzeczna buziaki
Czacza z tego co piszą to na 27 zapowiada się lato .
Kruszynka bardzo Ci współczuję i dbaj o siebie a w szczgólności naciskaj na lekarzy żeby Oni niczego nie zaniedbali. I ja też czekam na zdjęcia Twojej królewny bo niestety nie mam Was dziewczyny na FB.
my po okuliście i wcale nie jestem happy bo pogadałam z panią doktor i wytłumaczyła mi że to co ja widzę u Mai to jest wszystko przez oczka to cofnięcie się i to że jeszcze nie zna liter bo pani w przedszkolu pokazuje literki i je wymawia ale ona nie widzi tej litery więc jak ma ją zapamiętać ona na 2,5 metra widzi 16 cm litery ale już wielkości 10 nie widzi musi mieć specjalne tablice do czytania z powiekszającym szkłem o to mogę sie starać w pomocy dla niewidomych są na to dofinansowania ale nie na wszystkie no i mnie troszkę zdołowała do tego muszę do poradni pedagogicznej żeby zrobić jej papiery bo ona ma nauczanie indywidualne i na testy czy sprawdziany wydłużony czas więc przed początkiem roku wszystko będziemy załatwiać eh życie
a dziś piekę i piekę bo na jutro mam blachy ciast i zabawe na 17 w wytwornej restauracji a na sobotę torta weselnego masakra już nie wiem jak ja się z tym wszystkim wyrobie do tego normalne domowe obowiązki a nic mi się nie chce
Natorek to sobie u fryca odpoczniesz
Kruszyna współczuje bo wiem co przeżywasz miałam podobnie tylko ja miałam krwotok i to był koszmar a przy Hani też nie za wesoło miałam w dodatku uszkodzili mi kręgosłup i dopiero teraz to wyszło mnie nie zszywali bo jak się dowiedziałam że pękłam i mam mieć dwa szwy na żywca to im podziekowałam lekarz tylko wpisał że się pacjętka nie zgodziła na szycie i szybciej mi sie zagoiło niż ze szwami
ja na obiadek dziś piekę kuraka w pomarańczach całego i czekam na mężka bo jakoś sie stęskniłam hehe
kruszyna no to rzeczywiście poród cięzki , ale teraz bedzie tylko lepiej
i koniecznie wstaw tu zdjęcia malutkiej
czacza chciałam ci odpisać na twój priv ale masz chyba zapchaną skrzynkę i nie da sie wyslać wiadomości , ale ogólnie zgadzam sie z tobą , ja nie mam żadnej urazy i nie ma sensu dalej tego kontynłować
ja dzisiaj miałam urlop, pojechałam do galerii kupiłam sobie białe dżinsy na wiosnę , dla Gabi baletki i musiałam kupić łańcuszek i krzyżyk w Aparcie bo za tydzień idziemy na chrzciny tego autystycznego bratanka m i jego siostry
w sam czas on ma 9 lat a ona 6 ale piotrka brat i jego żona to dziwne osoby delikatnie mówiąc
na dodatek ja mam być chrzestną tego bratanaka, wiecie to okropne z mojej strony ale wcale nie chcę ale cóż odmówić nie można
Byłam też dzisiaj z Polą zrobić jej zdjęcie do paszportu i zrobili jej takie biometryczne ochyda no ale wszyscy na tych zdjęciach wychodzą jak monstra
po za tym Pola chyba zdrowa mam nadzieję !!!!!!!!! jak tak dalej pójdzie to idzie w poniedziałek do przedszkola
i zapisałam ją na usg brzucholka w przyszłym tygodniu , bo chce sprawdzić czy wszytsko ok , oczywiście już sie stresuje ale musi być wszystko ok
Pola27.03.2009 godz 18 10, 2400g i 49cm miniaturka moja
Jak zwykle- poczytałam zaległości i już mi się oczy kleją znów tyle tego było że już nie wiem co która z Was pisała, sooooryyyy!!!
Musze się jakoś wstrzelić w nowy tryb życia. Już cholender ponad 2 tygodnie mamy Majkę, a ja nadal jakoś nie mogę przywyknąć do tego zrywania się w nocy i potem normalnego funkcjonowania w ciągu dnia... Najlepsze jest to, że mój organizm zamiast się przyzwyczajać- totalnie się buntuje! Ja już w nocy śpię tak twardo, że Młoda musi się nieźle nastękać jak jest godna, żeby wredna matka ją usłyszała, dobudziła się i dała łaskawie cyca Ktoś mnie może do opieki podpierniczy
Wczoraj byliśmy na wizycie patronażowej i za*********iście mi ulżyło Maja -mimo że potworrrrnie ulewa- przybrała na wadze 700g w ciągu dwóch tygodni Poza tym pediatra dała mi dokładną rozpiskę co do rozszerzania diety, szczepionek, sposobów na kolkę (miałyśmy już jeden atak jak pokusiłam się na budyń waniliowy) no i przede wszystkim napisała mi fajnie czego absolutnie mam unikać do jedzenia, po czym obserwować Młodą czy jej nie uczula, a co mogę jeść na lajciku i się nie stresować. Ja już prawie zaczęłam jechać na chlebie i wodzie, bo Młoda miała straszliwe wzdęcia i wciąż miałam schizy, ze to przeze mnie. P. doktor mnie uspokoiła, wytłumaczyła problemy z brzuszkiem niedojrzałym układem pokarmowym i dostałyśmy kropelki, które momentalnie ulżyły mojej kruszynie.
Dziś zaliczyłyśmy pierwsze balkonowanie. Niech już będzie w reszcie na tyle ciepło żebyśmy mogły wyjść na spacer, bo szajby dostaję w tym więzieniu!!!
Majorka, ja Ci współczuję tych problemów Mai ze wzrokiem! Masakra!!!
Czacza, fajnie że znów jesteś i koniec już z tymi foszkami!!! Jasne?
Nator, zazdroszczę Ci fryzjera! Ciekawe jak długo mi przyjdzie czekać na pierwszą wizytę, a o kosmetyczce już nie wspomnę...
No i nie wiem co jeszcze pisałyście. Padam na twarz, niech już będzie wieczór!!!
Kasiar no fajnie wyszło,naszą CZaczę wzywałam a sama zaginęłam heheheh...No ale wiesz czemu....
Więc od poczatku co u nas... - w poniedzialek bylam z Iza u dermatologa,przepisała jej steryd-miesiac mam smarowac chore miejsca dwa razy w tygodniu.Juz raz posmarowałam,fajnie zchodzi ale czy pomoże wyleczyc czy tylko zaleczyc to sie okaże w niedalekiej przyszłości.
Narazie nie chorujemy,tylko ja musze sie do ginka zapisać bo po wspołżyciu coś krwawie ostatnio,tzn nie od środka tylko mam taki szew na zewnatrz i on jakby mi pekał i mała ranka sie robi,po 2-3 dniach jest ok do nastepnego razu....
Kruszynko trzymaj się kochana,dbaj o siebie,jak najwiecej odpoczywaj.Buziaki dla Igusi - śliczniutka jest!!!!!!!!!!
Czacza no znalazłas nas Zapomnij o kłótniach i pisz tu z nami,tu się wspieramy,pocieszamy,żartujemy itd,jestesmy tu razem wiec nie znikaj nam juz no.... Dziewuszki masz prześliczne!!!!!!!!!!!!!!
Wstawie foto dzisiejszej wspólnej pracy z moim pomocnikiem - -Izabelką.
Czacza z tego co piszą to na 27 zapowiada się lato .
Pozdrawiam
Daj boziu bo ja tego dnia mam w planach grilla urodzinowego moim kawalerom zrobić. No i jak sie wszyscy zaproszeni zjawią to miejsca na werandzie mi zabraknie a w domu to juz nie grill..
Moj cuda : Filip (kwiecień '05), Oskar (kwiecień '09), Aniołki: luty'14 i czerwiec'14.
nalatalam sie dziś ciut. rano do gminy ze smieciami, potem jakis lokal na komunie F zamowić i okazalo sie ze kuźwa juz zapisy są na 2016 rok. noz myslalam ze sie rozwyje ;/
znalazlam dwa lokale.. jeden boski, piekny..i ... by peklo nam ok 5tys za gosci.. a drugi taki sobie..
Jeszcze musze podzwonić z kateringiem.. i jak z lokalami nie wypali bo oczywiscie chodzi o kase to bedzie trza upychac gosci jak sledzie u nas.. lub u moich rodziców.
F wymyslil sobie ze zaprosimy tylko dziadków i chrzestnych. Tylko ze!!!! za miesiąc jedziemy do Ł siostrzenicy, wiec wypada za rok i ich zaprosić. skoro jedną siostre bedzie zapraszal to wypada reszte rodzenstwa, bo w czym brat gorszy od siostry?? A ze tego rodzenstwa jest sztuk 8 kazdy z partnerem i kilkoro z dziecmi to wychodzi sporo lodziów.
ode mnie moi rodzice i bracia. + chrzestna z mezem i dziecmi. Chrzestny nie zyje.. i razem ok 40 osób.
czemu ten moj chlop ma tak duzą rodzine??
Potem w domu ogarnelam z wierzchu najwiekszy bajzel i z chlopakami poszlam sprzątac na podworku troche. tzn ja zbieralam patyki a chlopcy urządzili sobie zawody z przeszkodami. rowerami po blocie jezdzili. 200 metrow w jedną strone kilka kursów i spokojnie wiecorynke obejrzeli
AAAAA i bylam w opiece. dowiedziec sie czy jakis donos na mnie byl.. bo piwo bym wypila a niewiem czy mozna mi.. same rozumiecie. i donopsu nie bylo.. i mego ulubionego piwa w sklepie tez brak. ;/ no jakos mi zle ;/
Moj cuda : Filip (kwiecień '05), Oskar (kwiecień '09), Aniołki: luty'14 i czerwiec'14.
Hejka
ja ledwo żyję już nóg nie czuję miałam się jeszcze ogolić przed jutrzejszą balangą ale dupa nie mam siły będę musiała jutro jakoś czas wygospodarować zostało mi jeszcze jedno ciacho do zrobienia ale to już o normalnej porze czyli ok 8 rano hehe mężek mój śpi choć siedział cierpliwie i na coś liczył ale się przeliczył i poszedł spać i ja zaraz też lecę bo już ledwo na oczy patrzę a jeszcze nocka nieprzespana przede mną
dobrej nocki albo już dzień dobry jestem dziś pierwsza hehe
ale pogoda u nas paskudna, leje deszcz i znów następny dzień w dziewczynami z domku..
słyszałyście o tym dzieciobójstwie? matko teraz mówią o tym w DDTVN
jejku zanim ja Was poczytam to miną wieki,
chuda co z Izunią i na co ten steryd? renatka widzę że przygotowania do komunii? ale tez czas leci.. majorka kucharzuje na dobre szkoda że nie mogę u Ciebie jakiegoś cuda zamówić, potrzebuje zaraz 2 i muszę coś wymyślic
miłego dnia.
Amelia ur. 19.04.2009 godz. 12:24 waga 3410 wzrost 51
Alicja ur. 18.08.2012 godz. 11:16 waga 3660 wzrost 56
no Czaczuś został by tylko kurier hehe byś musiała sobie go zamówić żeby zaskoczył do mnie po tort hehe
ja już sie prawie wyrobiłam ciasta oddane ciuszki poprasowane i uszykowane jeszcze dziewczyny spakuje właśnie włoski pofarbowałam odświeżam kolorek no i pilnuje dzieci bo mi kumpela podrzuciła swojego więc mam wesoło
u nas cały dzień pada ale cieplutko się robi z rana było 10st fajnie
Skomentuj