Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamy Rocznik 2008. Wątek Zbiorczy!

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    wiem ze dla dziecka ktore je tylko mleko antybiotyk nie jest nieszkodliwy...
    nie podawalismy go od poczatku...
    wydaje mi sie ze zstal zastosowny w dobrym momencie...
    tlumacze sobie tez ze oje dziecko nie jest inne od wszystkich i ze predzej czy poznej zachoruje i potrzebne beda lekarstwa... same "naturalne" środki nie poradza sobie ze wszystkimi infekcjami...
    wiem ze lepiej pozniej niz wczesniej ale trudno...
    jest lepiej...
    spokojniej je... i zjada posilki do konca...
    jest spokojniejszy nie placze juz tak bardzo...
    wrocilismy do naszych zabaw...
    smieje sie czesto i glosno...
    mam jeden sposob na usypianie antosia...
    po przedostatnim karmieniu probuje mu zorganizoawac czas i najnajdluzej sie z ni bawic...
    spiewam mu... gaworzymy sobie.. grzechocze grzechotkami... puszczam mu karuzele przy lozku chodze z nim po domu...
    kiedy przychodzi pora ostatniego karmienia jest tak zmeczony ze zasypia bez problemu...
    oczywiscie nie zawsze sie to sprawdza...
    ale na to tez mamy sposob...
    u kuzynki mojego meza obejzelismy kiedys plyte z metoda opracowana przez kanadyjskich naukowców... metoda ta nazywa sie samouspokajanie...
    zawijasz dziecko szczelnie w kocyk tworzac mu taki ciasny becik i kolyszesz tak ze glówa swobodnie sie buja...
    moj antos zasypia w gora 15 minut a jest niezlym urwiskiem...
    mam nadzieje ze znajdziesz metode ktora nadii bedzie najbardziej odpowiadala a nie bedzie meczaca dla ciebie...
    pozdrawiamy
    "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












    Skomentuj

    •    
         

      dzidziusie karmione piersią robią takie jajeczniczki - martwić się można jak się zrobią zielone, ale póki co faktycznie powinnyśmy zmienić lokal
      bartuś podpucha zadziałała hihi
      OLIWIER 16.12.2008

      Skomentuj


        witam dziewczyny

        jak tam maluchy??
        u mnie nawet spokojnie,tylko ciagli goscie juz mnie denerwuja i brak na wszystko czasu mam nadzieje ze nie dlugo bede miala chwile spokoju, jak juz wszyscy ogladna mala

        a co do watku jestem za!!
        Olunia 6 styczen 2009

        Skomentuj


          http://www.mamacafe.pl/forum/showthr...5279#post35279
          wątek dla naszych dzidziusiów OTWARTY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
          OLIWIER 16.12.2008

          Skomentuj


            Masz rację, każde dziecko prędzej czy później zetknie się z antybiotykiem...to jest poprostu nieuniknione...Trzeba pożądnie wyleczyć choróbsko, a nie później powikłania po niewyleczonej grypie itd.
            Dobrze, że Antoś ma się lepiej, że jest pogodniejszy...

            Jeśli chodzi o usypianie, naprawdę bardzo chciałabym znaleźć jakiś niezawodny sposób na Nadię. Może czytanie bajeczek przed snem???Nie wiem, czy ona nie jest jeszcze na to za mała, ale spróbuję...podobno sam dźwięk głosu matki działa na dziecko kojąco...Kapiel, jedznko, bejeczka...taki rytuał...Zobaczymy...Wczoraj np. zasnęła sama, ale to prawie jak cud

            Chciałabym zobaczyć Twojego Antosia...Masz może profil na naszej-klasie, gdzie mogłabym podejrzeć zdjęcia???


            Skomentuj


              ja czasami czytam antosiowi bajki ale kiedy dlugo sie nic nie dzieje zaczyna sie denerwowac... wiec to raczej niebylby dobry sposob na zasypianie...
              ale kazde dziecko jest inne.. zycze powodzenia bo wiem jakie to wazne... i dla mamy i dla dzidziusia...

              my mamy jutro badania krwi...
              antos jest ospaly... w nocy przesypia mi 8 godzin i w ciagu dnia tez dosc dlugo spi... wiec pani doktor dala nam skierowanie na morfologie krwi i crp (czynnik podwyzszonego ryzyka) zobaczymy co wyjdzie w badaniach... bo pani doktor chce wykluczyc wirusowe zapalenie pluc...
              oby wszystko wyszlo dobrze... :/

              Pamela Baran (Fijołek)
              Łódź

              zapraszam....
              pozdrawiamy cieplutko...
              "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












              Skomentuj


                hmmm...no to sobie zobaczyłam Ciebie, Twojego męża, synka, miło...Fajnie tak po tym naszym pisaniu -w sumie kilkumiesięcznym-zobaczyć w końcu z kim się piszeŚliczna jesteś i Twój mąż przystojny i synek taki cukiereczek...Piękna rodzinka z Was

                Dzisiaj moja córcia zasnęła sama, ale trwało to prawie 2 h.Po wypiciu buteleczki mleczka, gdy ją odłożyłam, kręciła się niespokojnie w łóżeczku, rozpłakała się, potem miałam wielką ochotę wziąć ją i dla świętego spokoju dać jej cycusia, ale stwierdziłam, że to bez sensu, że przecież stopniowo chcę ją odzwyczaić od piersi( które traktuje jak smoczki uspokajaczki)tak samo, jak chcę ją wreszcie nauczyć, by sama zasypiała...Trudne to wszystko...Jestem taka już zmęczona...
                Zasnęła nie tak zupełnie sama, bo trzymałam ją za rączkę, by się uspokoiła, głaskałam jej maleńką łapkę, a ona zainteresowała się w końcu karuzelką, skupiła się na niej, oczka robiły jej się coraz mniejsze i mniejsze, aż zasnęła...

                Z tym odzwyczajeniem jej od piersi będzie problem, czasami w ogóle żałuję, że karmię piersią.Wiedząc, że będę musiała po macierzyńskim wrócić do pracy, mogłam od razu dać jej buteleczkę i nie miałabym teraz problemu...Wiesz jak podle się czuję, gdy widzę, że ona niejako woła o cycusia, a ja jej nie chcę/nie mogę dać....to straszne uczucie...poprostu serce mi pęka...
                Ona wypija 180 ml mleka z butelki i płacze, jak jej nie chcę wieczorem dać cycusiaPrzecież ona nie jest głodna, tylko w inny sposób nie umie się wyciszyć....
                Mam kryzys dzisiaj...dołek potworny...

                Dobranoc


                Skomentuj

                •    
                     

                  oja ale sie napisalam a tu mi sie wszystko wzielo i skasowalo... :/

                  ciesze sie bardzo ze moglam wreszcie cie zobaczyc... ciebie i cala twoja rodzinke...
                  dziekuje za mile slowa... wlasciwie wszyscy dziekujemy...
                  wygladasz rewelacyjnie...
                  dziewczyno kiedy ty bylas w ciazy...?? super naprawde...
                  corunia sliczna... boskie oczy...
                  tylko nie wiem do kogo bardziej podobna... ale chyba bardziej do Ciebie...
                  mi wszyscy mowia ze tolus to caly michal... ale od niedawna robi sie coraz bardziej podobny do mojego taty...

                  gratulacje pierwszego sukcesu w usypianiu nadii...
                  brawo... to nic ze tak dlugo to trwalo wazne ze sie w koncu udalo...

                  nie wiem czemu czujesz sie winna... zupelnie niepotrzebnie...
                  pisalas ze wracasz do pracy (to oczywsite) i ze nie masz warunkow do sciagania mleka wiec to oczywiste ze przestawisz mala na butelke... tak musi byc...
                  nie zadreczaj sie...
                  nie moze byc tez tak ze malutka bedzie (przepraszam za oreslenie) wisiec ci na piersiach uwazam ze dobrze robisz i masz moje wsparcie (pomysl o tym kiedy bedzie ci zle... mam nadzieje ze choc troche pomoze.. )

                  kiedy jest ci zle staraj sie mylsec racjonalnie.. nie sluchaj serca tylko glowy...
                  ja tak robilam...
                  kiedy okazalo sie ze nie bede karic antosia piersia bylam zalamana...
                  mialam potworne poczucie winy...
                  byam bardzo nastawiona na karmienie naturalne nie dopuszczalam wrecz do siebie innej mysli...
                  a tu taki psikus...
                  jeszcze do tego te wszystkie pisma i "dobrzy doradzcy" a to ze karmienie piersia najwazniejsze, ze najlepsze itd ok zgadzam sie ze nie ma nic lepszego dla dziecka teraz umiem na top patrzec inaczej ale na poczatku bylo mi bardzo ciezko nie czulam sie w 100% mama...
                  teraz wiem ze tak musialo byc..
                  tolus pije mleczko modyfikowane i zdrowo rosnie, przybiera na wadze, jest radosny i czeo moge chciec wiecej...

                  mam nadzieje ze choc troche ci lepiej sie zrobilo od tej mojej "paplaniny"

                  trzymamy kciuki... bedzie dobrze... i pozdrawiamy cieplutko...
                  "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                  Skomentuj


                    Dziękuję Ci za te wszystkie słowa, naprawdę potrzebuję wsparcia, bo łatwo nie jest...Dziękuję...

                    Wczoraj zasypiała przeszło godzinę, więc już jest mały postęp...Był płacz i głaskanie, trzymanie za łapkę,w końcu się uspokoiła...Jak mi ciężko, gdy ona tak żałośnie płacze i robi minke w podkówkę...
                    Zaglądałam do niej co 2-3 min. i pocieszałam...Poradziła sobie Maleńka, jestem z niej dumna...Zobaczymy jak będzie dzisiaj. Wiem, że muszę być konsekwentna...Muszę...dla dobra nas wszystkich...Muszę nauczyć ją samodzielnie zasypiać teraz, bo później będzie tylko gorzej...

                    Staram się sobie wyobrazić, jak musiałaś się czuć gdy nie mogłaś karmić piersią, a tak bardzo Ci na tym zależało, musiało być Ci ciężko...Karmienie persią nie jest jednak żadnym wyznacznikiem tego, czy jest się dobrą matką, czy nie...Wkładasz całe serce w pielęgnację, opiekę nad dzieckiem i to jest najważniejsze...Poklady czułości, ciepła, troski...tego napewno Ci nie brakuje.Antoś ma więc wspaniałą mamę

                    Trzymajcie się cieplutko


                    Skomentuj


                      dziekuje... ) naprawde...
                      to bardzo mile kiedy ktos rozumie..
                      jestem pewna ze i tej nocy sie uda i bedzie lepiej niz wczoraj...
                      jestem pewna ze bedzie coraz lepiej...

                      my z mezem nauczylismy antka zasypiac w kocyku i inaczej nie chce...
                      kiedy jestem z nim sama w dzien robie wszystko zeby zasnal sam ze zmeczenia... ale w nocy zawijamy go w kocyk...
                      coraz mniej podoba mi sie ta metoda i tez bede musiala go nauczyc zasypiac "bez kocyka"...

                      trzymamy za was kciuki..
                      nadusia to super dziewczyna
                      pozdr..
                      "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Położyłam Nadusię jakieś 15 min temu, coprawda nie śpi jeszcze, ale też się nie rozpłakała...zobaczymy co z tego wyjdzie...póki co ma coraz mniejsze oczka, wpatruje się w światełko przy karuzelce

                        Popołudniu była strasznie marudna, po spacerku spała tylko godzinkę...i chwilę u mnie na rączkach...
                        Wyczytałam ostatnio, że w ciągu dnia nie należy dziecka kłaść do łóżeczka, ma łóżeczko jednoznacznie kojarzyć z nocą, więc Nadii nie kładę...dziecko ma zasypiać albo na leżaczku albo w wózku...Masz jakieś sposoby i wyznaczone pory w ciągu dnia kiedy Twój Antoś idzie spać...Ja nie...U nas to wygląda tak, że Nadia zasypia kiedy chce, poprostu kiedy jest zmęczona, czasami w ciągu dnia śpi z 4 godziny- tak było np. wczoraj, a dzisiaj tylko godzinka...

                        Życzę powodzenia w odzwyczajaniu od kocyka


                        Skomentuj


                          Ooo to trzymamy kciuki... za was obydwie... choc mocniej za nadusie...
                          w sumie to jakos tak wychodzi ze antek zasypia najczesciej po karmieniu...
                          staram przed karmieniem wymeczyc go i karmienie uspoaja go do tego stopnia ze zasypia tylko ze ja mam karmienie godzinowe wiec u mnie wszystko odbywa sie z wieksza rutyna... ale to nie regula...
                          oczywiscie antos uwielbia zasypiac na rekach no i musze sie przyznac ze kiedy jest bardzo meczacy to bujamy ale staramy sie nie robic tego zbyt czesto... wlasciwie tylko wtedy kiedy maz idzie na rano do pracy...
                          poniewaz mieszkamy w jednym pokoju wiec to zeby antek spal kiedy maz idzie na rano jest wazne...

                          hmmm to jesli dziecko zasnie to nie wkladac go do lozeczka...??
                          w sumie nawet to logiczne ale watpie zeby wiele matek stosowalo sie do tego...
                          pzdr...
                          "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                          Skomentuj


                            Wczoraj zasypianie zajęło Nadusi pół godziny, ale dzielnie sobie poradziła.Dzisiaj po wieczornych rytuałach, kąpieli, zasnęła przy karmieniu, odłożyłam ją do łóżeczka, na chwilkę się przebudziła, widziała włączoną karuzelkę i zasnęła właściwie od razu.Nawet nie wiesz, jak się cieszę
                            Mamy z mężusiem wieczór tylko dla siebie...
                            Chyba, że się przebudzi...ale mam nadzieję, że już zasnęła- tak na noc...

                            Ma trochę katarku, w dzień była marudna...Nie chciała się sama bawić, trzeba było ciągle z nią siedzieć, śpiewać jej albo nosić...ani trochę nie chciała być sama.Jak na chwilę wyszłam do kuchni albo drugiego pokoju to już zaczynała płakać.Smaruję jej pod noskiem maścią majerankową,czyszczę nosek, zakraplam Otrivin...Mam nadzieję, że na katarku się skończy, że nie rozchoruje się nam maleńka...

                            Co u Was kochani???


                            Skomentuj


                              ciesze sie ze idzie wam coraz lepiej...
                              natomiast u nas coraz gorzej...
                              ja juz nie wiem co mam robic...
                              jestem w dolku
                              2 dzien antek nie robi kupki...
                              postanowilam przepajac i czekac...
                              ale nie wiem ile wytzymam kiedy on tak placze...
                              ;(
                              "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                              Skomentuj


                                Jak tam Antoś???Mam nadzieję, że już ok.

                                U nas calkiem nieźle.Nadusia spała od 21:30 do 5:30, karmienie i dalej spanko do 10:30, więc rewelacja!!!Zmieniłam trochę harmonogram dnia, tzn diametralnie- zainspirowana książką "Język niemowląt"T.Hogg- przestałam karmić na żądanie, karmię co ok 3 h, po karmieniu jest tzw. faza aktywności ok 1 h a potem drzemka...Drugi dzień tak funkcjonujemy, wydaje mi się, ze jest lepiej, Nadia pogodniejsza, więcej drzemek w ciągu dnia zalicza....oby tak dalej...


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X