Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Przeprowadzka...

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Przeprowadzka...

    Jestem w trakcie przeprowadzki, sukcesywnie przewożę rzeczy do nowego mieszkania, i nie było by w tym jakiegoś większego problemu, gdyby nie komplet luster i problem jak je przewieźć. Chodzi o to, że w trakcie transportu, a droga do domu, gdzie się przeprowadzam (wieś) jest mocno wyobista-aslaft ma zostać dopiero położony. Chcę żebyście ocenili mój plan na uniknięcie połamania luster, otóż chcę je najpierw wszystkie zbić w kupię a następnie obwinąć grubą warstwą takiej folii xxx a ostatecznie związać wszystko, taśmą izolacyją, żeby przypadkiem nic się nie rozwiązało w czasie podróży. Na krawędzie chcę jeszcze położyć jakieś gazety, tak aby lustra nie poprzecinały taśmi i nie wyleciały. Czy myślicie, że to wystarczy, czy powinienem coś jeszcze zrobić?
    Last edited by disne; 03-07-2020, 15:01. Powód: link
  •    
       

    #2
    Odp: Przeprowadzka...

    mogłaś wziąć jakąś profesjonalną firmę do przeprowadzki i nie miałabyś takiego problemu :P

    Skomentuj


      #3
      Odp: Przeprowadzka...

      Jeżeli ma się dużą i zgrana rodzinę to żadna firma do przeprowadzek nie będzie potrzebna... ja właśnie tak się przeprowadzałam, bardzo pomagała nam rodzina i znajomi i przeprowadziliśmy się w trzy dni a było tego wszystkiego na prawdę bardzo dużo ...

      Skomentuj


        #4
        Odp: Przeprowadzka...

        U nas też wystarczyła grupa zgranych przyjaciół i cały dobytek został przewieziony

        Myślę, że jest to bardzo dobry pomysł zabezpieczenia luster. My podobnie pakowaliśmy antyramy (mamy w nich ułożone wielkie układanki) i nic im się nie stało. Droga nasz też nie była asfaltowa

        Skomentuj


          #5
          Odp: Przeprowadzka...

          U nas ekipa do przeprowadzek nie była potrzebna. Rodzina, trzy samochody i setki kartonów w zupełności wystarczyły. Trzeba było też kilka kursów zrobić ze starego mieszkania do nowego ale jakoś wszyscy razem daliśmy radę.



          Skomentuj


            #6
            Odp: Przeprowadzka...

            Mnie dopiero czeka przeprowadzka

            Skomentuj


              #7
              Odp: Przeprowadzka...

              Napisane przez truskawka91 Pokaż wiadomość
              Mnie dopiero czeka przeprowadzka
              To w pewnym sensie nie zazdroszczę. na pewno fajne jest to jak idzie się na swoje ale ile przy tym jest roboty.To pakowanie,potem rozpakowywanie...strasznie dużo czasu to pochłąnia a już w ogóle przy dzieciach



              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Przeprowadzka...

                No właśnie trzeba mieć fajną i zgraną rodzinę, a jeśli nawet taką się ma to nie zawsze ma ona czas. Ja skorzystałam z usług ABC Przeprowadzki z ulicy Łokietka w Krakowie i w ciągu jednego dnia przewieźli mi rzeczy. Nie musiałam zawracać głowy rodzinie czy przyjaciołom, bo wiem, że raczej by mi pomogli, ale każdy chce trochę odpocząć.

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Przeprowadzka...

                  ja jak się przeprowadzałam do męża - ehh jeszcze niestety nie na swoim to brałam dużo rzeczy, meble itd. bo pój pokój miała przejąć siostra - i mam to szczęście iż Mąż ma samochód dostawczy i daliśmy w dwójkę radę - ja lubię pakować się ale już rozpakowywać to już nieee

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Przeprowadzka...

                    Czasami faktycznie wystarczy pomoc przyjaciół. Dopiero, jak oni czasu nie mają, to warto odezwać się do firmy, która zajmuje się przeprowadzkami. A jeżeli ktoś przeprowadza się pierwszy raz i nie wie jak to ogarnąć, to polecam poradnik, który można znaleźć na stronie internetowej japa.pl. Świetnie przeprowadza przez każdy etap tego ciężkiego wyczynu

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Przeprowadzka...

                      ja sie przeprowadzałam i wprowadzał do swojego domku własnie z pomocą znajomych i samochodu dostawczego przyjaciela męża - na firme transportową wydałabym pewno majątek bo troszku jest km miedzy domem tesciow i moim - a rzeczy dużo do zabrania, jak w czasach studenckich przeprowadzałam sie z koleżanka miedzy akademikami to wynalazłyśmy na necie kolesie który dał ogłoszenie iz w dniu tym i tym przeprowadza sie tu i tu i może coś komus zabrac w te okolice - miedzy jego miejscem a naszym przeprowadzki było tylko 20 km róznicy ale uprosiłysmy chłopaka i zawiozł nam rzeczy są jeszcze dobre duszyczki na tym świecie

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Przeprowadzka...

                        Przeprowadzki- tyle razy już to przerabiałam że jestem dobrze wprawiona I to nawet z wysokiego piętra na wysokie bez windy przerąbane ale jakieś uroki w tych przeprowadzkach też są człowiek się integruje z innymi ludzmi, którzy nam pomagają przy tachaniu tych wszystkich rzeczy.

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Przeprowadzka...

                          Ja przeprowadzałam się tylko raz, zaraz po ślubie, a teraz z córeczką i kolejnym dzieckiem nie wyobrażam sobie dużej przeprowadzki. Jedyna jaka nas czeka to przeniesienie się na poddasze, ale to za jakiś czas

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Przeprowadzka...

                            teresa ale wiesz ile rzeczy się znajduję podczas takich przeprowadzek Ale fakt - trzeba się narobić, żeby to wynieść, przenieść, przewiez, a potem w nowym miejscu znów poukładać, znaleśc dla każdej rzeczy miejsce.

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Przeprowadzka...

                              Wiem co to za koszmar - przeprowadzka, 2 razy do tej pory mi się przeprowadził, z tym, ze za pierwszym przeprowadzałam się sama, a drugi był już z rodziną, ale nauczona i doświadczona pierwszym razem stwierdziłam, że mam to w nosie :P Dlatego wynajęłam firmę, która zajęła się wszystkim. Wiem, że może się to wydać dość...hmm... burżujskie, ale mąż pracuje, dzieci pod nogami się plączą, chyba faktycznie oszczędziło mi to dużo stresu i dodatkowej pracy Wy też się nie męczcie

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X