Temat kosztów związanych z chrztem jest dość złożony i zależy od tego, czego oczekujemy i od zasobności portfela.
Co łaska obowiązuje w kościele, ale zdarza się, że w niektórych kościołach przyjęło się np. ...zł proponuję to sprawdzić, obiad można zrobić w domu dla najbliższej rodziny, albo w restauracji dla najbliższej rodziny, znajomych koszt to około 120zł - 150zł od osoby, fotograf w zależności czy chcemy mieć fotografa z kościoła, czy też na przyjęciu, czy w plenerze trzeba się liczyć w kwocie od 300zł w górę, do 500zł, 700zł czy też 1200zł z albumami dla chrzestnych i dziecka.
Można zrobić skromny chrzest w domy i zmieścić się w kilkuset złotych, albo nie przejmować się tym wszystkim i zrobić obiad w restauracji, zaprosić fotografa, który uwieczni chwile, a Wy spędzicie czas ze swoim dzieckiem.
Wybór jak zawsze należy do Was.
W sieci jest dużo artykułów, a może warto zapytać koleżanek, które już ochrzciły dzieci, albo zrobić rozeznanie samemu
To co na pewno trzeba zrobić, to samemu zadać sobie pytanie, czego oczekuję od siebie w tej ważnej chwili, jaką jest Sakrament Chrztu Świętego naszego dziecka.
Bo prócz całej otoczki liczy się Sakrament jaki przyjmuje mały człowiek...
Panie Sebastianie, o tym właśnie mniej-więcej traktuje zalinkowany artykuł U nas oba chrzty były jedynie symboliczne, bez otoczki i imprez, ale już Komunię bez otoczki zrobić bardzo trudno - tak, żeby Mody Człowiek nie czuł się pokrzywdzony.
Jeżeli ktoś dysponuje małą kwotą, jaką może przeznaczyć na tę uroczystość, to wystarczy, że przygotuje obiad w domowym zaciszu, zaprosi tylko najbliższą rodzinę i rodziców chrzestnych, fotografem będzie dziadek albo babcia i koszty znacznie spadną. Przy każdej uroczystości trzeba wziąć pod uwagę co chcemy zrobić i jaką kwotą dysponujemy
Dokładnie tak. W moich stronach ubranko do chrztu (cały komplet, łącznie z pampersami) i szatkę kupuje matka chrzestna, ofiara "co łaska" i świeca - to już ojciec chrzestny. Fotografem jest najczęściej ktoś z rodziny. W gestii rodziców pozostaje więc obiad dla zaproszonych gości. Jeśli robiony w domu - to taniej wyniesie niż w lokalu, można też zamówić catering do domu - ceny od 50 zł./osoba.
Dokładnie tak. W moich stronach ubranko do chrztu (cały komplet, łącznie z pampersami) i szatkę kupuje matka chrzestna, ofiara "co łaska" i świeca - to już ojciec chrzestny. Fotografem jest najczęściej ktoś z rodziny. W gestii rodziców pozostaje więc obiad dla zaproszonych gości. Jeśli robiony w domu - to taniej wyniesie niż w lokalu, można też zamówić catering do domu - ceny od 50 zł./osoba.
U mojej siostry właśnie tak było i to chyba najtańsze wyjście niestety ma małe mieszkanie i nie mogła zrobić obiadu w domu więc poszliśmy do mekonga na sam obiad a później dopiero na kawę wróciliśmy do domu wszyscy a babcie przygotowały w swoim zakresie placki i tort. To rodzinna impreza więc znamy się i wiemy na co każdy może sobie pozwolić po za tym liczyło się maleństwo a nie wystawne przyjęcie.
Dokładnie ... juz od jakiegoś czasu utarło się że chrzciny dzieci organizuje się w restauracjach przy jakimś hucznym czy uroczystym obiedzie... ale według mnie nie każdy musi robić takie huczne chrzciny, wystarczy przygotować zwykły obiad dla chrzestnych i tez się odbędzie
Zarówno sam chrzest jak i przyjecie wcale nie musi być drogie i huczne, w naszym przypadku chrzciny były skromne, dla rodziców chrzestnych i dziadków.
Oczywiście był też skromny poczęstunek obiad +deser zamiast tortu wybraliśmy chłodzące lody.
Jedyne co bym zmieniła to, ubranko z perspektywy czasu kupiłabym takie które mogłabym potem ubrać, czyli biała skromna sukienka do tego sweterek i dodatki.
Można niewielkim kosztem choćby w domu a nie w restauracji w gronie najbliższych czyli żadne kuzynostwo ,wujostwo itp. Ubranko też można poszukać jakieś zwykłe eleganckie.
zaproszenia można zrobić samemu ubranko - ja osobiście kupiłam kremową sukieneczkę, która potem nam służyła jeszcze pare razy obiadek przyrządziliśmy w domku dla najbliższych, bez zbędnych osób, szatkę i świecę zakupują rodzice chrześni więc jeden koszt mniej, zrobiłam jakieś malutkie przekąski i był tor z kawą bez jakiś drugich czy trzecich dań gorących i nie pochłonęło to dużego budżetu
Skomentuj