Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

nasi mezowie

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Odp: nasi mezowie

    Napisane przez anna31 Pokaż wiadomość
    Identycznie jest u mnie tylko jeszcze mój mówi że moge wieczorem gdzies wyjśc jeśli chcę...ale z dzieckiem
    Moj teraz mówi ze jak chce wyjsc to przeciez moge ale najpierw musze nakarmic i uspac dzieci zeczywiscie mi to odciazenie Chłopy sa dziwni

    Skomentuj


      #32
      Odp: nasi mezowie

      Może wstyd tak pisać o drugiej połowicy ale to faktycznie chyba tak z tymi facetami jest... oni są przecież od polowania a mu od rodzenia i wychowywania dzieci. Stary i wyświechtany stereotyp ale ciągle aktualny... niestety.
      Mój mąż też długo pracuje i zajmowanie się dzieckiem ogranicza się do pomocy przy kąpieli, czasem zmiany pieluchy i pociumcianiem do synka gdy akurat mały ma dobry humor. Bo jak już Wojtek płacze to udaje ze nie słyszy i dopiero po piątym zwróceniu uwagi z mojej strony ponosi chwilę małego ale z wielkim wysiłkiem, a po chwili oddaje mi go mówiąc: "przecież on chce do mamusi na cycusia". I najlepszą wymówką na płacz dziecka jest mój cycek... grrrrr :/
      Najbardziej się boję ze od grudnia wracam do pracy i wtedy 8 h w robocie a potem kolejnych 16 w kolejnej pracy tylko że w domu... i pewnie podział obowiązków będzie wyglądał jak do tej pory. Aż nie chcę o tym myśleć, co będzie....
      Zapraszam, zagłosuj http://www.akademiatroskliwejmamy.pl/konkurs/pokoj/1400

      Skomentuj

             
      Working...
      X