Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

***** Crazy Mums*****

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Widze ze tu temat rocxzkow, ja mam 19 wrzesnia chyrzciny i mimo wszelkich protestow nie zaprosilam mojej siostry i jej meza, bo sobie tak pomyslalam po jaka cholere zapraszac kogos na kogo nie mam ochoty patrzec, a jak juz ta oosbe widze to zgrzytam zebami ze zlosci? Mowa omoim szwagrze, a wiem, ze siostra bez niego by6 nie przyjechala wioec ich po prostu nie zaprosilam.

    Mnie wkurza podejscie - "bo wypada" - dlatego, ze wypada mama zapraszac i ogladac kogos ikogo nie znosze?
    Miłość matki do dziecka to jedyna, prawdziwa bezinteresowana miłość...

    Skomentuj

    •    
         

      Sikornik mój facet to w ogóle baja na całego... Raptem teraz nie ma już pracy (całe szczęście że jeszcze jedna pensja za wynajem mieszkania w Wawie) ale on mieszka z mamą, mają większe mieszkanie ale co mi z tego jak on ma pojedyncze łóżko i to w małym pokoiku coś jak mój, no i w swoim ma tylko jedną komodę i biurko z kompem Więc tak czy siak już mogłabym się zastanawiać czy nie wprowadzić się do niego ale co mi z tego jak nie mam kanapy, żadnych mebli a ja i mała mamy tyle rzeczy że on nie rozumie że mi potrzebna cała meblościanka! Oczywiście gada że mam wziąć wszystko od siebie i się przeprowadzić, ale debil nie myśli o tym że moja mama i sis zostaną wtedy z pustymi ścianami, egoista! Poza tym szuka dzień w dzień roboty, wiem że jak byliśmy w Wawie to chwila moment znalazł (dziedzina medycyny) ale w tej naszej cholernej bydgoszczy nie ma żadnej roboty w szpitalach i jakiś punktach medycznych, ma teraz w tygodniu jechać do torunia poszukać ale mi jakoś nie śpieszno tam się wynosić, znowu sama bym została... Na szczęście stosunek jego do mnie trochę się zmienił, przeprosił i obiecał że nigdy więcej, narazie jest ok i nie narzekam, ale na wynajem nas nie stać, a z meblami... No chyba w kartonach wszystkiego trzymać nie będę Ale się rozpisałam pewnie nie chce się wam czytać, Olcia dobrze wyczytałaś, skurcze się pojawiły A przed chwilą wyczułam jakby mała łapą mi grzebała"tam" i cholernie ściskała, znowu się nakręcam

      Skomentuj


        Napisane przez diabelecke Pokaż wiadomość
        Widze ze tu temat rocxzkow, ja mam 19 wrzesnia chyrzciny i mimo wszelkich protestow nie zaprosilam mojej siostry i jej meza, bo sobie tak pomyslalam po jaka cholere zapraszac kogos na kogo nie mam ochoty patrzec, a jak juz ta oosbe widze to zgrzytam zebami ze zlosci? Mowa omoim szwagrze, a wiem, ze siostra bez niego by6 nie przyjechala wioec ich po prostu nie zaprosilam.

        Mnie wkurza podejscie - "bo wypada" - dlatego, ze wypada mama zapraszac i ogladac kogos ikogo nie znosze?
        Diabelecke i dobrze robisz też bym miała gdzieś takich ludzi! Wdg mnie na chrzcinach w ogóle powinni być tylko rodzice chrzestni i dziadkowie, reszcie dziękuję, sama zamierzam robić chrzciny w święta i nie zamierzam zapraszać zbędnych gości

        Skomentuj


          Ewylynka takie uczucie grzebania to przez to że dziecko już napiera na szyjkę mocno i pomału się przygotowuje z tego co mi się przypomina to też tak miałam 2-3 tyg przed terminem i czasem jak byłam na zakupach nagle miałam takie głupie uczucie że mi zaraz wylezie i nawet iść nie mogłam
          Lenka Karolinka już z nami 11.04.2009 godz. 15:00, 4100, 59cm

          Igor Piotr już z nami 13.12.2013 godz. 14:25, 4400, 62cm



          http://annalena4u.blogspot.com

          Skomentuj


            Ciekawe jak smakują takie torty bo wyglądają rewelacyjnie Chyba by mi było szkoda je jeść

            Skomentuj


              a tak jeszcze odnośnie tortów to znalazłam książkę jak zrobić takie torty m.in. tego kotka na kłębuszku: http://www.allegro.pl/item724769206_...wa_lukier.html
              Lenka Karolinka już z nami 11.04.2009 godz. 15:00, 4100, 59cm

              Igor Piotr już z nami 13.12.2013 godz. 14:25, 4400, 62cm



              http://annalena4u.blogspot.com

              Skomentuj


                Hej laseczki....wpadłam na net, bo mam jeszcze chwilkę nim moje dziecię wróci od babci. Z przetworkami i nowymi ciuszkami. Cud malina ta moja była teściowa




                i Bartek :-)

                Skomentuj

                •    
                     

                  JA to bym się nie odważyła robić takiego torta Wolę kupić i mieć pewność że ładnie będzie wyglądał i dobrze smakował

                  Skomentuj


                    Ankasos - ciekawe czy te przepisy faktycznie tak łatwo zrobic jak oni to opisują. Cena w miarę przystępna, więc może warto by było spróbować.




                    i Bartek :-)

                    Skomentuj


                      Ewelynka - zawsze można spróbować wczesniej, bez okazji zrobić i zobaczyć jak wyjdzie




                      i Bartek :-)

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Napisane przez coyotek74 Pokaż wiadomość
                        Ewelynka - zawsze można spróbować wczesniej, bez okazji zrobić i zobaczyć jak wyjdzie
                        Ja to kompletne beztalencie nawet nie próbuję

                        Skomentuj


                          Osobiscie lubie i piec i gotowac ale nie odwazy;labym sie zrobic jakiegos udziwnionego tortu wole to zlecic profesjionalista.
                          Miłość matki do dziecka to jedyna, prawdziwa bezinteresowana miłość...

                          Skomentuj


                            Nie ty jedna beztalencie , ale mi ostatnio odkąd zaciążyłam większość rzeczy do jedzonka wychodzi całkiem nieźle. Ciekawe czy to zostanie jak już urodzę




                            i Bartek :-)

                            Skomentuj


                              Diabeleckie - podejrzewam jednak, że cena własnego wyrobu byłaby o połowę tańsza niż tego kupionego.




                              i Bartek :-)

                              Skomentuj


                                A tak w ogóle muszę wam powiedzieć co ostatnio mój "Ł" mądrego powiedział xD Jesteśmy w kinie chcemy kupować bilety i on spotyka kolegę ze studiów, ten mu przedstawia swoją żonę , mówi "to moja żona", a mój "Ł" patrzy się na mnie, na niego i "yyy,yyy... a to... a to moja przyszła..." Nawet nie wiedział kim dla niego jestem Bo jak mi się później tłumaczył głupio tak mówić dziewczyna, a ja no a przepraszam kim ja jestem?? Ja też całej rodzinie i wszystkim musiałam mówić chłopak,chłopak...

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X