Czasem??? jest tak, że człowiekowi ręce opadają i nie wie już co zrobić z dzieciakiem. Jak sobie wówczas radzicie??? Napiszcie jakie macie najdziwniejsze i niekoniecznie pedagogiczne sposoby wychowawcze, ale przynoszące zamierzony cel!
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Cel uświęca środki?!
Collapse
X
-
-
Jesli juz obiecuje prezent to dlugodystansowy - np moj syn nie chce chodzic do przedszkola, wiec ogliosilam, ze dla dzieci, ktore bez histerii beda chodzic do przedszkola przewidziana jest po miesiacu nagroda w postaci zakupienia wybranej przez dziecko zabawki)
Inne rzeczy zwykle wprowadzamy jako zasady w naszym domu.
pozdrawiam,
D
Skomentuj
-
-
moja corka jak nie chce sie ubrac czy zmienic pieluchy,a bardzo tego nie lubi,jest wogule nerwowym dzieckiem.to zagaduje ja ze zaraz bedziemy jechac do cioci i ze zobaczy tam pieska.a jak bedzie dalej szalala to nie idziemy nigdzie.od razu sie uspokaja.to jest jedyne przekupstwo.w innych przypadkach jestem raczej nieustepliwa,nawet za bardzo..
Skomentuj
-
Ogółem nasz synek jest bardzo spokojnym maluchem, żywiołowym co prawda, ale nie awanturuje się często i rzadko stawia opór, raczej jest chętny do 'współpracy'. Jednak każdy maluch czasem tak ma że wstępuje w niego mały diabełek, nasz synek zwykle awanturuje się kiedy zobaczę np: przy tym jak zmywam, że mój pierworodny w najlepsze drze sobie papierowe ręczniki na strzępy, bawi się świetnie ale muszę mu oczywiście tego zabrać i... krzyk! trudno do niego dotrzeć, wtedy (nie wiem czy to pedagogiczne wyjście) po prostu zaprowadzam go do pokoju, zostawiając uchylone drzwi (drzwi do sypialni ciężko chodzą więc 18 miesięcznemu maluszkowi trudno jest je otworzyć), widzi mnie, a ja daję mu czas żeby się uspokoił, po do słownie minucie się uspokaja jest radosny i już nie robi tego za co się przed chwilą awanturował. To na prawdę działa! I dziecko uczy się kontrolować emocje i ja mam czas na uspokojenie się , niepotrzebne są krzyki i ciągnięcie 'dyskusji'.
W żadnym wypadku nie stosuję, żadnej formy przekupstwa ani pod postacią zabawki ani słodyczy, boję się po prostu że któregoś pięknego dnia dziecko mi się wycwani i np: na środku sklepu zrobi mi piekielną awanturę a w zamian za uspokojenie się ma kategorycznie otrzymać żądaną zabawkę, bądź kiedyś usłyszę: 'Będę grzeczny na urodzinach babci jak dostanę...' Dobre zachowanie nie powinno być interesowne ze strony dziecka.Last edited by Jasmin; 05-11-2008, 03:58.
Skomentuj
-
Metoda stosowana przez Jasmin myślę, że chyba najbardziej
skuteczna, dać dziecku się po prostu wyciszyć.
Ale zaproponowana przez demira nagroda po miesiącu też jest
super, bo dziecko uczy się, że w przedszkolu krzywda mu się nie dzieja
a za jego dzielność i wytrwałość zostaje nagrodzony.
Uważam, że słodycze nagrodą nie powinny być, bo taki Maluch
zaczyna myśleć, że słodycze są czymś dobrym (nie chodzi mi o
smak ) idealnym, kiedy tak nie jest.
Skomentuj
-
-
U nas w razie "mlodzienczego buntu" mały ( 14 miesiecy )zostaje ignorowany. Nie wynosze go nigdzie, zostaje tam gdzie nabroil. Na poczatku placz i zlosc byla dosc dluga, z czasem maly pokapował, pomialczy chwile i zaczyna bawic sie czym innym. W czasie gdy placze nie nawiazuje kontaktu slownego, wzrokowego. Po prostu jakby go nie bylo.
Tak jak Colleen i mnie podoba sie sposob Jasmin ( no moze procz tej wzmianki o drzwiach - choc maly Cie widzi powinien umiec wyjsc z pokoju, podczas proby otwarcia drzwi maly moze spanikowac jesli np Ty bedziesz w kuchni na chwile a maly widziec Cie nie bedzie ) i Demiry.
Pamietajmy ze system kar i nagrod sie sprawdza tylko jesli jest umiejetnie stosowany.Nagrody "dlugodstansowe" sie sprawdzaja i ucza dozenia do celu, nie ukrywam ze mnie samej czasem potrzebna byla motywacja
No i jeszzce jedno - KONSEKWENCJA PONAD WSZYSTKO
Skomentuj
-
Napisane przez Goplana Pokaż wiadomość
Tak jak Colleen i mnie podoba sie sposob Jasmin ( no moze procz tej wzmianki o drzwiach - choc maly Cie widzi powinien umiec wyjsc z pokoju, podczas proby otwarcia drzwi maly moze spanikowac jesli np Ty bedziesz w kuchni na chwile a maly widziec Cie nie bedzie ) i Demiry.
Skomentuj
-
-
-
A ja z kolei myślę, że ta metoda jest tak samo dobra jak ignorowanie wybuchów dziecka, które przecież jest za małe żeby samo mogło zrozumieć co zrobiło źle, kiedy wybucha przecież nie wyjaśniasz dlaczego źle się zachował i czekasz kiedy się uspokoi, tylko od razu ignorujesz...Prowadząc go do pokoju daję mu wyraźnie do zrozumienia że zrobiło coś źle...Taki jest przynajmniej mój punkt widzenia na tą sprawę. Poza tym ja swój sposób sprawdziłam i uważam że jak dla nas jest on niezawodny, a chyba o to tu chodzi prawda?
Skomentuj
-
moim zdanie sbosób jasmin jest bardzo dobry i jak mówi skuteczny
ja robiła cos podobnego z moją starsza córką tylko z tą różnicą że ją sadzałam na kwadracie na dywanie
doszło do tego że jak cos nabroiła i chciałam ją posadzić aby się uspokoiła to sama szła do pokoju i siadała. chwile popłakała i złość jej przechodziła
obecni (ma 6,5 roku) za jakieś przewinienia idzie do pokoju aby przemyśleć swoje postępowanie
a i tak najwiekszą karą jest zakaz oglądania wieczorynki
Skomentuj
Skomentuj