Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

zwierzęta przy dziecku

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    witam

    to ja powiem tak mam w domu 5 kotow,4 psy i koszatniczke i jestem w 7 miesiacu ciazy,pytalam lekarza o zwierzeta i nic mi nie mowil...
    Olunia 6 styczen 2009

    Skomentuj

    •    
         

      #17


      Zwierzeta moga miec kontakt z dziecmi. Wystarczy zachowac takie same zasady higieny jak w przypadku doroslych)
      pozdrawiam,
      D

      Skomentuj


        #18
        Witaj!

        Też miałam kotke, kochaliśmy ja bardzo dlaczego kochaliśmy a nie kochamy? musieliśmy ja oddać, Razem z mężem płakalismy jak dwa głupole, byliśmy strasznie do niej przywiązani. Fiona (bo tak sie wabiła) była wytresowana, zawsze nas witala spała z nami, no co pięknego. Gdy sie urodził Bartuś wszystko sie zmieniło, musieliśmy sie jej pozbyć. Pies to nie to samo co kot. Kot jest ciekawe wszedzie wejdzie. Wpuscilismy ja kiedys do pokoju, chcielismy zobaczyc co zrobi. Była strasznie ciekawa co jest w łózeczku. odwrócilismy sie na sek, patrzymy a Fiona juz w łózeczku ( na szczescie dziecko bylo u rodziców tego dnia). kto wie co by było jak niedaj boze wskoczyla takiemu maleństwu do płucka, serduszko a druga sprawa włosy, pełno włosów. kota nie ma juz 3 miesiace, wyczyscilismy juz wszystko, a czasami jednak jeszcze znajdzie sie jakis włos. DOstanie sie dziecku do buzi i sie zadławi. Momentami do tej pory myślimy o Fione ze łzami w oczach, o nawet teraz mi łzy lecą jak to pisze Powiem Ci tak , jezeli masz kota który nigdzie nie włazi (chociaz i tak bedze ciekaw), to zostaw go, ale z drugiej strony trzymanie zwierzecia w drugim pokoju caly czas w zamknieciu to tez nie dobrze, kotu tez bedzie smutno. Teraz większą uwagę poświecicie dziecku, wiec czy kot nie bedzie zazdrosny? Wiem napewno, ze Nasz byl bardzo smutny
        Bartuś 26.06.08
        Już potrafię raczkować i mam 8 ząbków

        Skomentuj


          #19
          kitty249 jak jeszcze byłam w ciąży, rozstawiliśmy łóżeczko
          właśnie dlatego, żeby kota i psa przygotować na przybycie
          nowego członka rodziny. Dwukrotnie zdarzyło się, że zastałam
          kocura w łóżeczku, nakrzyczałam na niego, wyrzuciłam z łóżeczka
          i pogroziłam palcem, więcej tam nie wlazł. Potem jeszcze raz próbował
          jak syn był już w domu, ale pogroziłam i już nie próbował.
          Teraz się przeprowadziliśmy i wzięłam tylko psa (kot został u rodziców
          bo był mamy) i dało się sunię wszystkiego nauczyć mimo, że bardzo
          uparta.
          Twój przypadek jest bardzo klasyczny, ja nie pochwalam pozbywania
          się zwierząt z powodu urodzenia się dziecka (no chyba, że wyjścia już
          naprawdę nie ma), jest 9 miesięcy na to, żeby przygotować zwierzę.
          A w momencie kiedy przywieźliście Bartusia ze szpitala miałaś
          pozwolić na obwąchanie, nawet jak miałby łapką dodtknąć, oczywiście
          pod Waszym nadzorem i przede wszystkim nie zamykać drzwi.
          Mnie akurat nie dziwi, że kot się tak zachował.

          Skomentuj


            #20
            Ja też mam kotkę- brytyjkę...łóżeczko stoi już od jakiegoś czasu,żeby kotka się z łóżeczkiem oswoiła, ale ona-ciekawska dusza-ciągle do tego łóżeczka wskakuje- nakrzyczałam nie raz, dałam klapsa, pomaga na chwilę...a za chwilę jest powtórka z rozrywki...Boję się, że jak będzie maleństwo z nami, Gaja będzie wskakiwała do łóżeczka i może chcąc nie chcąc zrobić małej krzywdę...Jak odzwyczaić od wskakiwania do łóżeczka???Nie wyobrażam sobie, że mogłabym się tej kociny pozbyć...takiej myśli do siebie nie dopuszczam, to członek rodziny...
            Jest jeszcze jeden problem...Gaja nie akceptuje obcych, prycha prawie na wszystkich poza mną i mężem...czy zaakceptuje nasze dziecko?


            Skomentuj


              #21
              Właśnie tego się obawiam że kot przez przypadek zrobi maluszkowi krzywde, jedynym wyjściem z tej sytuacji to jest poczekać jak Bartuś się urodzi i zobaczyć reakcję kotów na dziecko, mam nadzieję że dwie strony będą zadowolone
              Bartuś 5.12.2008

              Skomentuj


                #22
                jaka_ja konsekwentnie pozbywać się intruza z
                łóżeczka, ale nie bij bo to nie wiele da. Z własnego
                doświadczenia wiem, że kara cielesna nie wiele działa na
                zwierzęta, jedynie potęguję strach a co za tym idzie
                agresję.
                Musicie być jednak cierpliwi, dla zwierząt pojawienie się
                kogoś nowego jest wielkim stresem, ale do przezwyciężenia.
                I przede wszystkim nie wolno zwierzęcia całkowicie odstawić
                na boczny tor, bo może poczuć się zazdrosne. Jesli dziecko
                śpi, trzeba pogłaskać pobawić się, nie odpędzać od dziecka.
                Jesli zwierze jest odpowiednio pielęgnowane nic się nie stanie,
                i moje dziecko jeszcze nie zadławiło się sierscią

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  Napisane przez bartuś grudzień Pokaż wiadomość
                  Cześć dziewczyny bardzo potrzebuje Waszej porady.
                  Przed zajściem w ciąże zajmowałam się bezdomnymi kotami, badania związane z toksoplazmozą mam najlepsze jakie mogą tylko być ale co jak pojawi się dziecko? Czy pozwolić kotom mieć kontakt z dzieckiem czy zupełnie je od niego odizolować? Jest to dla mnie duży problem a zdania na ten temat są podzielone. Pomóżcie
                  Jestem osobą, która lubi kotki ale bałabym się mieć w domu kota i małe dziecko....wiadomo co kotek wymyśli? Kot będzie traktował Twoje dziecko jak nową osobę w stadzie bo takie już są koty i czy je przyjmie czy nie to już od niego zależy...trochę ryzykowne...
                  pozdrawiam

                  Skomentuj


                    #24
                    Napisane przez colleen Pokaż wiadomość
                    jaka_ja konsekwentnie pozbywać się intruza z
                    łóżeczka, ale nie bij bo to nie wiele da. Z własnego
                    doświadczenia wiem, że kara cielesna nie wiele działa na
                    zwierzęta, jedynie potęguję strach a co za tym idzie
                    agresję.
                    Musicie być jednak cierpliwi, dla zwierząt pojawienie się
                    kogoś nowego jest wielkim stresem, ale do przezwyciężenia.
                    I przede wszystkim nie wolno zwierzęcia całkowicie odstawić
                    na boczny tor, bo może poczuć się zazdrosne. Jesli dziecko
                    śpi, trzeba pogłaskać pobawić się, nie odpędzać od dziecka.
                    Jesli zwierze jest odpowiednio pielęgnowane nic się nie stanie,
                    i moje dziecko jeszcze nie zadławiło się sierscią
                    wiem, że klapsy na nic się nie zdadzą,ale czasami już czuję się bezsilna i nie umiem sobie z tym poradzić, gdy widzę, że ona kolejny raz w łóżeczku siedzi...albo na przewijaku...
                    Może myśli, że to dla niej-te nowe rzeczy
                    Mam nadzieję, że wkrótce uda nam się ją odzwyczaić od tego wskakiwania i że jak maleńka się pojawi na świecie wszystko będzie dobrze


                    Skomentuj


                      #25
                      ja mam dwa koty: roczna kotke znajdke i 2-leniego kocura. w kwietniu urodziłam córeczkę i tez obawialam sie o reakcje kotów. starszy kocur unika dzieci, trzyma sie od małej zdala- ma niemiłe doswiadczenia z moim trzyletnim obecnie chrzesniakim, który jako roczniak troszke go gnebił
                      co do kotki...jest kochana, uwielbia mała, daje jej sie tarmosic za uszy i futro i to niezbyt delikatnie, mruczy ociera jej sie o stopy, lubi sie do niej tulic. Jest dużą indywidualnoscia więc jak nie ma ochoty na kontakty z dzieckiem to znika.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        Ja mialam to szczęście, ze mogłam poobserwować koty w kontakcie z dziecmi bo mój brat ma dwójkę: 3 latka i 9-ciomiesięcznego, wiec w czasie odwiedzin widziałam jak sprawa się ma.
                        Oczywiscie rodzina nalegala zeby się ich pozbyc ale ja nie widzialam podstaw.I dobrze bo jest ok.Moje koty są wychodzące- w domu nie mam kuwety, do łóżeczka, wózka nie mają wstępu.

                        Nie poodgryzały małej palców, nie udusiły co prorokowały wszystkie "cioce dobra rada "

                        Skomentuj


                          #27
                          Co do odzwyczajania kota od nawków typu wchodzenie do łóżeczka u mnie zadziałał spryskiwacz z wodą- prysnąc w kota i już go nie ma.
                          Zgodze się z dziewczynami: bicie nic nie da

                          Skomentuj


                            #28
                            elll_usa dzięki Ci Bo już mi argumentów brakowało.
                            Ja wiem, że zdania zawsze będą podzielone, ale zastanawia mnie
                            że zawsze na 'nie' są osoby, które zwierząt nie mają

                            Skomentuj


                              #29
                              Napisane przez elll_usa Pokaż wiadomość
                              Co do odzwyczajania kota od nawków typu wchodzenie do łóżeczka u mnie zadziałał spryskiwacz z wodą- prysnąc w kota i już go nie ma.
                              Zgodze się z dziewczynami: bicie nic nie da
                              świetny pomysł z tym spryskiwaczem! muszę wypróbować, że też wcześniej na to nie wpadłam


                              Skomentuj


                                #30
                                witajcie!
                                ja mam co prawda psa, ale też nagminnie łamał zakaz wskakiwania do łóżeczka i na przewijak. jak już sunia wiedziała, że tam nie może to wskakiwała jak nie widzieliśmy albo byliśmy poza domem. na szczęście jak mała przyszła na świat suczka zaprzestała swojego zwyczaju
                                u nas pojawił się problem w postaci zamienienia się w szczeniaka suka miała 3 lata jak urodziłam, a zaczęła się zachowywać jak młode. nosiła swoje zabawki, chciała się tarmosić itd, a dziecka unikała jak mogła, nawet nie pozwalała do siebie podejść, od razu w nogi. dopiero niedawno jej przeszło, a córka ma 8 miesięcyteraz usiądzie obok małej poliże tu i tam da się poczochrać

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X