my się wyspaliśmy , słoneczko za oknem a ledwo oczy otworzyłam to usłyszałam kocham cię mamusiu idziemy bawic się tatusia zabawkami ha ha wczoraj wyciągnęłam ze schowka całą reklamówke drewnianych układanek logicznych
LULLABY powiem ci że jeszcze 2 lata temu był koszmar ja do małego sklepiku z młodym nie mogłam wejść tak się bał i panicznie płakał nikt go nie mógł dotknąć zapytać o coś . . . a wyleczyliśmy go - chyba za bardzo ha ha kupując dużego psa od roku mamy goldenke i teraz sama widzisz jak jest
Hej.
A u nas dalej pochmurno na szczescie nie pada.
KRUSZYNA szkoda że test wyszedl negatywny napewno za ktorymś razem Wam się uda nam zeszło prawie dwa lata zanim zaszłam w ciążę z córeczką a synek pojawił sie niespodziewanie mimo że tego nie planowaliśmy ,życie potrafi zaskakiwać na poczatku byłam w szoku a teraz niewyobrazam sobie żeby go z nami nie było.
LULLA moja córcia ma to samo w domu buzia jej się nie zamyka wali grypsami a jak obcy ja zagaduja to się chowie za mnie i sie wstydzi mam nadzieję że w szkole sie otworzy.
Co do porodówek to ostatnio wiele się zmieniło w kwestii traktowania rodzących mam porównanie bo obydwu synów rodziłam w tym samym szpitalu personel ten sam a podejście do pacjetek bardzo się zmieniło na plus.Mialam dwie bardzo fajne położne żartowały rozmawiały ze mna no i co najwazniejsze duzo mi pomogły mimo że poród byl w miare szybki i mało bolesny dla mnie to synek cięzko go przeszedł.
piszac o tych porodowkach mialam na mysli caloksztal bo jednak jak "w lape nie dasz" to Ci nikt z dobrego serca nie ulzy w cierpieniu......piszac ogolnie,znam wiele dziewczyn ktore narzekaja ze nikt nie chcial pomoc (czyt przyspieszyc porod) a jak sie wlozylo do kieszeni to calkiem inna gadka.... tam gdzie rodzilam jest to niewyobrazalne,wystarczy potem slowo "dziekuje", inna mentalnosc ....a poza tym ...slyszalam ze teraz za znieczulenie trzeba placic to prawda?? jak moja kumpela rodzila w Pl to opadla mi szczena ze polozne tez maja swoj cennik jesli chcesz ja miec przy porodzie..... wcale nie tanio.... Milene rodzilam w Pl nie narzekam,bylam zadowolona moj gin stanal na wyskosci zadania,ale wiem jaka jest w pl rzeczywistosc.........wiadomo ze niektore nie narzekaja jak np WY ale jednak wiekszosc ubolewa....
hej
moja Marysia też chyba dopiero teraz ma bunt. wybiera co ma założyć, wszystko komentuje i mówi że jestem wredną matką na szczęście umie przeprosić i wobec innych jest grzeczna.
Ignaś wszędzie wlezie. odstawiam go od cyca. na razie tylko w dzień mu nie daję i od razu lepiej je. nie to co przedtem. bywały dni że nic nie jadl oprócz cyca.
kruszyna nie przejmuj się. nie nakręcaj się tak na dziecko bo ci nie wyjdzie. musisz zapomnieć o tym że się starasz i wyluzować trochę. moja szwagierka też nie mogła zajśc i zapomnieli sie raz i w grudniu będzie mamą, podobnie było z moją bratową i ze mną też. więc więcej luzu kochana.
ja swój poród wspominam miło, miałąm super położną ale pierwszego miło nie wspominam.
Ja też uważam, że jest co raz lepiej jeśli chodzi o porodówki, porody i samo podejście. Wiadomo trzeba być obiektywnym bo na pewno jest jeszcze wiele szpitali gdzie traktują rodzące jak przedmiot, ale myślę, że to na całym świecie się zdarza. Siostra mego męża spodziewa się dziecka, oni mieszkają w Anglii i z tego co opowiada to też nie jest wcale kolorowo. Ostatnio miała USG połówkowe i zapytała się o płeć to jej odpowiedzieli "Ale za to trzeba zapłacić". Więc tak na prawdę w tym przypadku nie co kraj to obyczaj a raczej zależy wszystko od tego gdzie się trafi.
Co do znieczuleń to nawet nie wiem czy są płatne czy nie ?? Pewnie też to zleży od szpitala.
Froch nie wiem jak jest we Francji, ale np ta moja szwagierka mówi, że w ogóle podczas ciąży nie była badana ginekologicznie. Żadnych badań, tylko morfologia. Wydaje mi się, że w Polsce jednak kobieta ciężarna jest wnikliwiej przebadana. A ostatnio widziałam reportaż o Meksyku, ponoć jeśli kobieta nie urodzi w ciągu 6 godz. to od razu cesarkę jej robią. Meksykanka rodząca w Polsce była w szoku, że musiała rodzić przez 15 godz.
Lulla hehe miesiąc temu skończyłam Millenium, wczoraj zamknęłam "Cyfrową twierdzę" i zaczęłam "Ostatniego templariusza". A Ty co teraz przerabiasz ? Masz coś godnego polecenia? Ja gorąco namawiam na Millenium jak jeszcze nie czytałaś, całą trylogię pochłonęłam w niespełna miesiąc.
ło matko, to w tym meksyku chyba same cesarki robią, bo co która matak się wyrabia z porodem w ciągu 6 godzin
Froch ja się z tobą zgadzam że standard polski to nie za wysoko stoi, ale tak jak Family pisze czasem zagraniczne kliniki też w tym temacie bez szału. Brytyjska służba zdrowia to jest w ogóle lekko półśmieszna , tak lajtowego podejścia do pacjentów to nie ma chyba nigdzie... U nas też faktycznie znieczulenia są, ale dla nielicznych i w nielicznych placówkach. Czasem można je sobie ew kupić (u nas w jednym szpitalu cena to 1200zł bo ponoć trzeba dodatkowo opłacić anestezjologa, bo jego obecność przy porodzie nie jest koniecznością, a bez tego gościa wiadomo, znieczulenia nie ma)w innym szpitalu aby dostać znieczulenie trzeba być pacjentką któregoś z pracujących tam lekarzy, a więc usługa tylko dla wybranych. Z położnymi jest podobnie, jak chcesz z jakąś rodzić, to musisz dać jej w łapę. Ja chciałam rodzić z tą samą położną która odbierała Viktośkę, musiałam się naszykować na wydatek 600zł (ponoć niedłużo). Do naszego wspólnego porodu jednak nie doszło, bo jak zaczełam rodzić w środku nocy to się do niej nie dodzwoniłam... Choć muszę nadmienić że jak rodziłam Vikę to ta położna bardzo mi pomogła, była po prostu fantastyczna, a przecież wtedy robiła to wszystko za free
moniab mój synio też nadal na cycu i też jest to u niego jedyny posiłek, którego nie odmówi sobie nigdy. Z innymi bywa różnie...
Ania, oby te nasze dziewczyny się zatem wyrobiły jeszcze, choć moją to już przedszkole bardzo zmieniło, kiedyś to to w ogóle totalna mimoza była..
kruszyna bardzo pochwalam wychowywanie dziecka z psem, masz rację to w sferze psychicznej wychodzi małemu człowiekowi tylko na dobre, a i w innych jest wiele plusów. Nam zmarła suczka w zeszłym roku w wrześniu, miała siedemnaście lat, zmarła nagle (całe życie niemal w ogóle nie chorowała). Przeżyliśmy szok. Na następnego pupila jeszcze jest u nas za wcześnie, ale na pewno się taki pojawi... Mam taki plan żeby w ramach złagodzenia stresu przy pójściu Viki do szkoły zabrać młodą do schroniska i pozwolić jej wybrać sobie czworonożnego przyjaciela.
Family, fajne książki i żadna nie jest mi obca Ja aktualnie dziś skończyłam "mechaniczną pomarańczę", ale nie będę jej polecać bo... rany trudno mi się nawet pokusić o jakiś konkretny argument, czy jej recenzje.. książka zgroza, tylko dla ludzi o mocnych nerwach.. i nie chodzi o to że kiepska, po prostu mocno specyficzna, a przy okazji może wystraszyć, bo jej czarna rzeczywistość staje się naszą najrzeczywistszą rzeczywistością..Dziś zaczełam "Bóg rzeczy małych" i jak na razie mnie pochłoneła... A co mogę polecić...nauczyłam się już że to kwestie głęboko indywidualne, ale tak myślę że skoro lubisz kryminały, książki akcji, zagmatwane historie, a przy tym sięgasz też po lektury wielokulturowe to bardzo Ci polecam Borisa Akunina cały cykl książek o Fandorinie. Wartka akcja, świetny warsztat pisarski, dobry humor, niebanalne pomysły...ja swego czasu książki o Eraście Pietrowiczu łykałam po prostu jedna po drugiej
Lulla a widzisz... super mi podsunęłaś pozycje, ja uwielbiam wszystko co rosyjskie (z wyjątkiem Putina) i kiedyś miałam w zamiarze zabrać się właśnie za Akunina i jakoś o nim zapomniałam. Dzięki Tak, tak ja lubię kryminałki, horrorki, w tym gatunku po prostu odpływam. Chociaż najbardziej lubię jak właśnie jakaś intryga dzieje się w średniowieczu -tu już w ogóle jestem w niebie Czasami robię sobie przerwę na jakieś romansidło, albo coś bardziej ambitnego.
u nas słońce w koncu mam nadzieję że będzie trochę dłużej niż wczoraj i zdąrze z młodym wyjść na dwór
ja uwielbiam masterthona czy jak to się tam pisze ha ha coontza . parę dni temu czytałam zapach cedru świetna książka teraz czytam tej samej autorki co widziały wrony ale coś mnie nie zachwyca
wczoraj bigos zrobilam więc mam obiad z głowy miałam młodego pokój od gruzować ale nie wiem czy mi się będzie chciało ha ha
Masterton zawsze mi się bardzo kojarzy z...dzieciństwem Mój ojciec miał w swojej biblioteczce całą jedną półkę z jego książkami, to były jedne z pierwszych "dorosłych" książek jakie mu wykradałam, a potem z wypiekami na twarzy czytałam nocami pod kołdrą przy latarce...Dlatego mam sentyment, choć dziś to już nie moja półka
Tree, ja też kocham książki z historią w tle
bunia
Dziewczyny proszę Was o szczere opinie jak Wam się podobają imiona: Rozalia, Ariadna, Konstancja?
Imiona są ok choć do mnie bardzo nie przemawiają :-P ale każdemu co innego się podoba.
mi się marzy KALINA I MIŁOSZ choć wiem że z miłoszem było by ciężko bo już cyprianowi prubowałam je nadać ha ha u nas znowu pogoda straszna dobrze że jeszcze nie pada
lallababy a co chcesz wiedziec o mnie??/hmm co do imion to mi sie adriana podoba a reszta to nie bardzo a co bedzie 3-cie u ciebie????a moze laski cos prywatnego załozymy???/
jest tu jakis bazar gdzie mozna cos sprzedac???????
Skomentuj