Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Chłopiec czy dziewczynka" + wyniki

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #46
    Synuś i mama okulistka

    Kiedy zaszłam w ciąże chciałam miec córeczke,ale to nie było tak,że ma byc córeczka i koniec.Myślałam sobie tylko że jakby ktoś dał mi wybór to wybrałabym dziewczynke-te śliczne sukieneczki,kokardeczki i kucyki.Długo nie znałam płci.Chodziłam na usg z NFZ,lekarz który mi je robił za każdym razem "nie widział" płci pomimo że był to już szósty miesiąc.Biedaczek-miał chyba problemy ze wzrokiem.Kiedy znowu poszłam na usg a lekarz "nie dojrzał" płci to postanowiłam mu otworzyc oczy.Na drugi dzień poszłam do niego prywatnie i stał sie cud!!!!-od razu ujrzał że to chłopiec.O nieborak.Jak tylko zobaczył stówke to oczy mu sie otworzyły.Więc płec synka poznałam właśnie w taki o to sposób.Byłam bardzo szczęśliwa ,że będzie synuś i ucieszyłam sie bo udało mi sie uleczyc problem niedowidzenia albo krótkowzroczności mojego ginekologa
    Alanek 14.09.2006

    Skomentuj

    •    
         

      #47
      Na początku ciąży, kiedy było jeszcze za wcześnie, żeby poznać płeć dziecka
      dzięki USG próbowałam zgadnąć płeć dziecka na podstawie różnych
      przesądów. I tak za chłopcem przemawiał brzuszek w kształcie piłki,
      poprawa cery i kondycji włosów oraz częste bóle głowy a za tym, że
      będzie to dziewczynka straszne mdłości, tętno powyżej 140 uderzeń na
      minutę no i zamiłowanie do słodyczy. Także ludowe mądrości nie za dużo
      mi pomogły Ale nadeszła ta upragniona wizyta, kiedy mieliśmy poznać
      płeć naszej fasolki. Lekarz jeszcze raz zapytał, czy chcemy się tego dowiedzieć.
      Kiedy potwierdziliśmy odrzekł: "To mi wygląda na kobietkę".
      Po czym pan doktor pokazał nam buźkę naszej dzidzi i to, że składa rączki
      jak do modlitwy próbując ją zasłonić. Wtedy mój mąż stwierdził, że jest
      bardzo wstydliwa. Ale Pan doktor natychmiast sprowadził go na ziemię,
      mówiąc, że wcale nie. I kazał mu spojrzeć jak ładnie pokazuje, że jest
      dziewczynką a nie chłopcem


      Skomentuj


        #48
        Tatuś twierdził,że nie ważne jaka będzie płeć, ważne żeby było zdrowe,jednakże co jakiś czas przebąkiwał,że z synkiem to można by było w piłkę pograć albo jakiś mecz obejrzeć, jak to mężczyzna, a ja od pierwszych tygodni mówiłam, że to będzie córeczka, najpierw to było tylko przeczucie,a potem kiedy trochę poczytałam, zaczęłam obserwować u siebie objawy, które podobno nasze Babcie rozpoznawały jako "dziewczyńskie" np.miałam nudności ale ani razu nie wymiotowałam,miałam nieodpartą pokusę na słodycze i owoce,a nie mogłam nawet patrzeć na mięso i wędliny (podobno jak jest odwrotnie to znaczy,że mamy w brzuszku małego mężczyznę ).No i ta " babciowa wróżba" z obrączką zawieszoną nad brzuchem, podobno jeżeli zatacza kółka tzn.że na świat szykuje się jeszcze jedna kobietka . I nic mnie już nie mogło przekonać, że to nie będzie córeczka.Przyszły Tatuś tylko się uśmiechał, najlepszy Kolega Tatusia mówił wprost,że to wszystko zabobony i musi być syn, a ja głaszcząc swój powiększający się brzuszek mówiłam "Córeczko" . Zwątpiłam dopiero w dniu kiedy wszystko miało się okazać.Dokładnie tydzień po świętach Wielkanocnych, 20 kwietnia, w poniedziałek.Przyszły Tatuś musiał być w pracy, więc byłam sama.Pan Doktor długo wpatrywał się w monitor,ja leżałam, serce mi waliło, w głowie tysiąc myśli "A może jednak synek.Może przeczucie mnie myli..." W końcu Pan Doktor popatrzył na mnie i oznajmił " Dziewczynka będzie" Pierwsza rzeczą po wyjściu z gabinetu był telefon do Przyszłego Tatusia. " Kochanie, będziemy mieli śliczną Córeczkę i na pewno będzie podobna do Ciebie ".Przyszły Tatuś zaniemówił na chwilę a potem odetchnął z ulgą " Kotku, najważniejsze,żeby było zdrowe". Teraz czekamy na nasza Alicję i nie możemy się już doczekać,Tatuś co wieczór czyta bajki do brzuszka, Córeczka słucha i przestaje kopać na tych kilka chwil,a najlepszy kolega Tatusia skwitował to wszystko krótko " I znowu kobiety górą "

        Skomentuj


          #49
          Viktor/ia?

          Co do płci z narzeczonym wyjątkowo byliśmy zgodni...oboje marzyliśmy o chłopcu i ponieważ mamusia lubi męskie imiona z r, a tatuś w szkole miał przyjaciela wiktora, klamka zapadła miał być wiktor. Płci nie poznaliśmy do 22tygodnia ginekolog twierdził, ze do 30 tygodnia lepiej uważać z osądzaniem płci, żeby sie nie rozczarować, na usg w przychodni nie wiele widać...więc pozostało nam trzymać kciuki. wszyscy dookoła mówili, że ciąża mi sprzyja więc na pewno chłopak będzie. i brzuch spiczasty więc niewierząc w zabobony brałam to za dobrą wróżbę jednak pewnego dnia narzeczony oświadczył mi, że będzie córka i,że on to po prostu wie i tyle. nie bardzo potrafił wytłumaczyć co i jak...ale przecież wie co robił. pradziadek bronek lubuje się w homeopatii i medycynie niekonwencjonalnej na wieść, że jestem w ciąży wyciągnął wahadełko i oświadczył: będzie prawnuczka. ponieważ wszystkie znaki na niebie i ziemi nie były jednoznaczne, cóż dalej trzymałam kciuki, że na usg ujrzę małego peniska. no i poszliśmy w 22 tygodniu na usg 4d. na dzień dobry lekarz powiedział: ale długie nogi niezła laska będzie... a gdy pokazał twarzyczkę narzeczony, który zapierał się, ze nie chce wiedzieć czy chłopiec, czy dziewczynka, powiedział: no niech pan powie przecież widać...i cóż będzie viktoria jesteśmy mega szczęśliwi najważniejsze żeby zdrowa była, ubranka kupujemy kolorowe... i wybieramy mini sukieneczki. ta płeć chyba jednak nie miała znaczenia...

          Skomentuj


            #50
            plus i minus , równowaga obowiązkowo

            yo sexi mama !

            Ktoś umiera, aby rodzić mógł się ktoś. Zaszliśmy w ciążę 2 tygodnie po śmierci mojego taty.
            Po 4 kolejnych tygodniach było już pewne, że z dumą przekazaliśmy swoje materiały genetyczne potomstwu : )

            Ja miałam i mam bzika na punkcie bliźniąt, więc toczyłam walkę silną podświadomością,
            aby tak się sprytnie podzieliły moje komóreczki żebyśmy mieli co najmniej dwie pociechy w jednym miocie

            Na kolejnym USG (genetycznym) w 13tc nie mogliśmy w tych ciemnościach odnaleźć brata bliźniaka. Hurra! .. Mamy naszego pierworodnego jedynego : )

            Nasza p.Doktor bardzo chciała się sprzeczać, że już widzi na 90% płeć męską bo między nóżkami coś rośnie..
            No halo! Skoro coś już rośnie to chyba nie uschnie i nie odpadnie ?!

            Bóg dał mi drugie życie, które w sobie noszę na cześć mojego taty. To to samo serduszko, które bije przy moim.

            Nasz Synuś dostał imię Dawidek i tak już zostanie : ) Mimo iż babcie upierają się przy imieniu Tobiasz.
            Mój mąż się trochę podśmiewa, że do syna będzie wołał jak do psa Toooobi, toobi!

            Pozdrawiam wszystkie kangurki, posmyrajcie ode mnie brzuszki

            Skomentuj


              #51
              Księżniczka

              Jestem obecnie z drugim maleństwem w ciąży,jestem bardzo szczęśliwa tym bardziej że bardzo chcieliśmy mieć z mężem drugie dziecko i obecnie to już 7 miesiąc.do czasu USG w 21 tygodniu byłam przekonana że bedzie to drugi syn nawet wybraliśmy imię Kacperek.Nastawiłam tak całą rodzinę i Oskarka starszego synka.Dla obojga z nas było to obojętne czy bedzie chlopiec czy dziewczynka,oby było zdrowe,ale moje matczyne przeczucie mówiło że bedzie synuś.doktor zapytał czy chcemy znać płeć,oczywiście ale my już wiedzieliśmy przecież...i tu zaskoczenie będzie córeczka.zaskoczenie bylo tak wielkie ,że do dziś nie mogę uwierzyć i jestem bardzo szczęśliwa.dopiero teraz wybraliśmy imię...Daria,kupuję już różowe ubranka,ale chyba całkiem uwierzę jak ją zobaczę...nie mogę się już doczekać.Moja intuicja się nie sprawdziła poraz drugi...przy pierwszym dziecku byłam pewna że będzie córeczka Ola...a mam cudownego synka Oskarka...Jestem najszczęśliwszą mamusia na świecie)))

              Skomentuj


                #52
                Niespodzianka

                Nasz kochany Bobasek zaskoczył nas od samego początku a było to tak ... Oboje z mężem lubimy dzieci, co zresztą zawsze widać gdy nie chcą nas odstępować gdy znajdziemy się w ich otoczeniu, dlatego bardzo chcieliśmy mieć już swoje, próby wreszcie się udały i dowiedzieliśmy się, że nasz kochany maluszek został poczęty w urodziny męża. Nie jeden wieczór spędzilismy na rozmowach, co będziemy mieć - chłopca czy dziewczynkę. Mąż twierdził po moim zachowaniu, że napewno siedzi we mnie mała kobitka, tylko wciąż się martwił i żartował jak on z nami dwoma wytrzyma. Ja szczerze już sama nie wiedziałam – bo i jadłam słodkie i kwaśne – wszystko mi smakowało, może nie chciałam zapeszyć bo moje rodzeństwo ma samych synusiów (łacznie 5 chłopców) a męża ma córeczki (łącznie 2 dzieczynki). Chociaż jako kobieta wiadomo, że ma się sentyment do malusich sukienek, bucików, kokardeczek, kituszek itd. więc gdzieś w środku była nutka nadzei, że może będzie córeczka Oliwia. I tu nagle niespodzianka. Nasz bobasek nie dość że bardzo ruchliwy to do tego bardzo bystry i za każdym, gdy tylko znajdowaliśmy się w przychodni na wizycie u lekarza zawsze sprytnie się obrucił tak, że pokazał nam swoją pupcię albo po prostu wziął pępowinę między nóżki tak, że Pan Doktor nic już nie mógł stwierdzić. W końcu to myśmy go przechytrzyliśmy i poszliśmy na USG 4D, tu dobrze wiedzieliśmy, że nie zrobi już nas „w konia”. No i okazało się,że na badaniu zobaczyliśmy nasze klejnoty rodzinne, jak mąż stwierdził wiadomo, że po tatusiu i dostaliśmy w prezencie fotkę z pisankami dosłownie na same świeta wielkanocne. Dziś już wiadomo, że nasze maleństwo jest wspaniałym chłopczykiem - Olivier, z ktróego jesteśmy bardzo dumny – najbardziej tata czyli mąż, który na USG był wzruszony i patrzył w monitor wielkimi oczyma (tylko ciekawe, że najpierw to on nas wszystkich wprowadzał w bład, że będzie mała kobitka), ja czyli mama, która też się popłakała na USG z emocji (i najpierw w myślach stwierdziałam, że szkoda że nie będzie sukienek a potem że w sumie to jestem szczęściarą, bo odtąd będę mieć dwóch mężczyzn przy sobie, którzy będą mnie kochać i chronić). Mój mały kochany siłacz rośnie we mnie, wierci się każdego dnia, kopie, rozpycha i to jest najwspanialsza rzecz na świecie jaka może zdażyć się kobiecie, móc czuć każdy jego ruch gdy rośnie we mnie w środku. Nasz synek Olivier urodzi się za 2 miesiące i szczerze powiedziwaszy nie możemy się oboje już doczekać jego narodzin, czekamy my, nasze rodziny no i pokój.

                Magdalena

                Skomentuj

                •    
                     

                  #53
                  zaskoczenie

                  Dyskretne dziecko

                  Chociaż od początku mówiłam, że najważniejsze dla mnie jest to, żeby dziecko urodziło się zdrowe, to jednak byłam trochę ciekawa, jakiej płci będzie dzidziuś.

                  Ale maleństwo wcale płci pokazywać nie chciało i na kilku kolejnych badaniach usg ustawiało się tak, że lekarz nie mógł powiedzieć: chłopiec to będzie czy dziewczynka?
                  (mówiąc dosadniej - maleństwo najczęściej pokazywało nam swoje malutkie cztery litery)

                  Dopiero na początku 8-mego miesiąca ciąży, w czasie badania, pan doktor na swoim przedpotopowym usg wypatrzył płeć i triumfalnie oznajmił:
                  - To będzie córa!
                  - Najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe - powtórzyłam swoją mantrę i z zadowoleniem pogłaskałam brzuch.

                  Zaskoczenie

                  Do szpitala trafiłam trochę wcześniej, niż się spodziewałam, bo już na początku 9-tego miesiąca ciąży.
                  Przebiegająca dotąd bez problemu ciąża trochę się skomplikowała i ordynator oddziału położniczego nie pozostawił złudzeń: nie będziemy czekać do terminu porodu, bo to by było zbyt niebezpieczne - tak dla dziecka, jak i dla mnie. Ale też - dodał lekarz - będą próbować jak najdłużej czekać z wywołaniem porodu, żeby dziecko miało szansę jeszcze podrosnąć.

                  W szpitalu znów miałam robione usg (na tak nowoczesnym sprzęcie, że aż się zdziwiłam - że szpital takim hi-tech'em dysponuje).
                  Przemiła pani doktor, robiąca usg, zapytała, czy juz znam płeć dziecka.
                  Zgodnie z prawdą powiedziałam, że tak i że wg mojego lekarza prowadzącego to dziewczynka.
                  Pani doktor potwierdziła "diagnozę" mojego lekarza.

                  I znów sytuacja mnie zaskoczyła, bo okazało się, że nie można dłużej czekać na poród - wszystko działo się bardzo szybko.
                  Błyskawicznie trafiłam na salę operacyjną (zdążyłam tylko zadzwonić do męża i powiedzieć mu, że to już), po podaniu znieczulenia nastąpiły długie minuty - czekałam na płacz dziecka, a ciągle było tak strasznie cicho....to trwało minuty, a mnie się wydawało, że to cała wieczność.
                  I wreszcie usłyszałam kwęknięcie (bo to nawet nie był płacz - tylko takie wyrażenie niezadowolenia) dziecka i głos lekarza:
                  - To chłopiec, ma pani syna.
                  Nie dotarło to do mnie, byłam lekko ogłuszona narkozą i wszystkimi emocjami.
                  Wtedy usłyszałam zdziwiony głos mojego męża:
                  - Syn????
                  I śmiech pielęgniarek, które pytały, czy będzie składał reklamację.

                  Spodziewaj się niespodziewanego
                  Nie byliśmy przygotowani na taki obrót rzeczy.
                  Mieliśmy wybrane imię dla córeczki - ale wcale się nie zastanawialiśmy, jak na imię dać - ewentualnie - synkowi.
                  Dlatego przez dwa dni jeszcze dyskutowaliśmy, jakie imię wybrać.
                  A nasz syneczek nie miał wpisanego imienia na swoim szpitalnym wózeczku i na identyfikatorach na rączkach.

                  Dziecko szczęścia
                  Żartujemy, że mamy dziecko szczęścia - bo nie dość, że malec urodził się w piątek, 13-tego, to jeszcze postanowił zmienić płeć
                  Last edited by enigma10; 21-05-2009, 00:07.

                  Skomentuj


                    #54
                    1 Pewniak + 1 Niewiadoma = 2 Szczęścia

                    Przeczucie się spełniło- Jestem w ciąży! Kiedy zobaczyłam 2 kreski, ogarnął mnie taki niepokój, że do dziś nie potrafię sobie przypomnieć, jak długo chodziłam po kuchni przemierzając ją tam i z powrotem. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, czy chciałabym znać płeć dziecka. Jestem pielęgniarką i może ze względu na profesję i niejedno, co w pracy widziałam, liczyło się dla mnie tylko jedno- Żeby Maluszek był zdrowy. Jakież było moje zdziwienie, gdy na pierwszym USG lekarz oznajmił mi, że "widzi zarodek... a tu drugi"... Drugi??? Jak to drugi??? Byłam w takim szoku, że całe szczęście, że leżałam, bo z całą pewnością padłabym jak długa!!! I wtedy się zaczęło! dwa dzieciątka, to nie jedno, więc i możliwości jest więcej: 2 chłopców, 2 dziewczynki, a może parka? Spekulacjom ze strony rodziny i znajomych nie było końca. Od samego początku przepełniało mnie dziwne uczucie, że noszę pod serduszkiem dwóch synków. Wszyscy się ze mną spierali, że przecież nie można tego wiedzieć, a to przekonanie napełniało mnie tak wielką mocą, że aż sama się dziwiłam, że można być czegoś tak pewnym, nie mając na to żadnych dowodów. Pamiętam najpiękniejszy obraz, jaki w życiu ujrzałam. Usg z 19 tygodnia i moje Dwa Aniołki wtulone w siebie, otoczone ciepłem i miłością nie tylko z mojej strony, ale i przez siebie nawzajem. Widok ten zapadł mi w pamięć i wyrył się w sercu jako najpiękniejsze wspomnienie życia. I zdanie lekarza: będzie Chłopiec, na 120%!!!... a jeśli chodzi o drugie dzieciątko, to nie sposób zobaczyć. Od tego momentu wiedziałam: Noszę w Brzuszku Dawidka i Niespodziankę Mam dwie siostry i same kuzynki, więc na wiadomość, że będę miała synka, zaczęłam się zamartwiać, jak poradzę sobie z wychowaniem chłopca, skoro nie mam zielonego pojęcia, jak się postępuję z małymi mężczyznami. I zaczęło się!!! Ciągłe telefony do męża, budzenie go w nocy i niekończące się pytania: A w co się bawią chłopcy? A co lubią chłopcy? A o czym rozmawiają chłopcy? I przerażenie, że kiedyś zostanę teściową!!! I Tak mijały kolejne dni... Z racji, iż moja ciąża była zagrożona, dwa miesiące spędziłam w szpitalu, usg miałam wykonywane wiele razy, ale zawsze Nasza Niespodzianka tak skrzętnie się chowała, że nie sposób było odgadnąć, kto się kryje obok Dawidka. nastał upragniony dzień porodu. Dawidek już w brzuszku był niesamowicie ruchliwy, nic więc dziwnego, że przyszedł na świat pierwszy I w końcu nadszedł czas odkrycia drugiej tajemnicy. Laura, czy Miłosz??? Na sali zabiegowej nie miałam już żadnych przeczuć, ani żadnych oczekiwań. Kiedy położyli mi na brzuszku drugiego synka, przytuliłam Miłoszka równie mocno jak Dawidka i zrozumiałam, że ważne jest tylko jedno- NA ŚWIECIE ZAMIESZKAŁY DWA SZCZĘŚCIA!!!

                    Skomentuj


                      #55
                      Wózek w różowe kwiaty

                      To był już półmetek ciąży. Szukaliśmy wymarzonego wózka dla naszego lokatora i wybór padł na Boldera 3. Dlaczego? Cały był w piękne różowo czerwone kwiaty, idealny dla mojej małej fasolki - oczywiście o ile byłaby ona dziewczynką. Dla chłopca kolor wózka nie był sprecyzowany, po prostu w kontekście wózkowo chłopięcym nic mnie jakoś nie zachwyciło. A najgorsze - dla mnie osoby planującej, robiącej wszystko z jakimś "rozkładem jazdy" było to, iż mój mąż nie chciał znać płci dziecka. Okazało się, że nie jest to jednak taki problem, jakby się wydawało na początku. Pojechaliśmy do lekarza na rutynowe badania, lekarz zaprosił mnie do gabinetu na badanie ginekologiczne, mąż czekał na korytarzu. Tuż po badaniu, powiedziałam lekarzowi, iż chciałabym znać płeć i czy to w tajemnicy przed mężem może mi powiedzieć. Przyłożył głowicę USG do brzucha, bada, bada i stwierdza z całą pewnością, iż to będzie DZIEWCZYNKA! Jest, jest, jest. Nie ważne, że to dziewczynka, przecież istotne jest to, aby dziecko było zdrowe. Ale ten wózek. O rany, będę mieć ten rewelacyjny wózek. Po wyjściu z gabinetu ciężko było mi ukryć uśmiech, buzia non stop się śmiała. Mąż w końcu domyślił się o co chodzi i powiedział, iż jednak chce wiedzieć. Powiedziałam mu, iż to będzie córka. Ucieszył się niezmiernie, wyściskał mnie i tak żyliśmy sobie z naszą Weroniką do kolejnego USG. Tym razem chcieliśmy mieć pamiątkę w postaci filmu USD 3D,4D więc pojechaliśmy do innego gabinetu lekarskiego. Leżę na kozetce, czuję jak Weronisia kopie. Mówię o tym lekarzowi. Lekarz przykłada głowicę i mówi o faktycznie kopnął. Jak kopnął?? Kto? Moja Weronisia? A on mi pokazuje siusiaka i całkiem spore jajeczka. O rany. SYNEK? No super, niech będzie synek - ważne, że zdrowy. Ale co z moim wózkiem??
                      Cały czas się z tego z mężem śmiejemy. A mąż tuż po urodzeniu Piotrusia przepraszał go za to, iż przez trzy tygodnie mówił do niego Weronisia. Teraz mój smerf śpi tuż obok mnie, jest najfajniejszym mężczyzną na świecie, a my? A my chyba musimy się wziąć z mężem do pracy. Wózek w różowe kwiaty nadal mi się podoba

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #56
                        Lew Leon król kopaczy

                        - "Zuzia! Będzie Zuzia -córcia tatusia" - rozmarzył się mój przeszczęśliwy mąż przebierając sukienki w dziale dziecięcym. "Będę kupował jej o takie sukienki.." - mówił pokazując miniaturową kiecę w szkocką kratę - " i będzie miała spineeeczki...". "Taaa..." -myślałam sobie w duchu -"spineczki-dupeczki jak mi tu wciąż śni się po nocach syn". Delikatne sugestie, że może to nie "Zuzia" do małżona nie przemawiały-ojcostwo według jego "życiowego harmonogramu" miało rozpocząć się córcią. Ale...pomiędzy jedną sukienką a drugą - "no bo Kochanie a jeśli...." "...no to Leon"- uzgodniliśmy wspólnie. No a później magiczna sonda po zetknięciu z moim brzuchem ukazała to co przeczuwałam.." Oooo"- mówię- "..ale jajka.." Małżon zrobił dziubek w ciup- jak to mają w zwyczaju dzieci kiedy coś jest nie po ich myśli,a ginekoloszka dodała "No mnie też się wydaje, że to jajka ale zaraz się upewnimy...". Małżon cicho zaprotestował zza pleców ginekologicznego Guru, na co Guru dobitnie uświadomiło tatusia " Proszę Pana.." - podjęła konfrontację ginekoloszka- "jeśli w szpitalu dostanie Pan dziewczynkę tzn. że podmienili panu dziecko!". Dobitnie i rzeczowo został uświadomiony tatuś.I tak oto w sierpniu pod znakiem lwa ma przyjść na świat Leon-nasz król kopaczy

                        Skomentuj


                          #57
                          chłopiec czy dziewczynka

                          Bardzo chciałam miec dziewczynkę, całą prawie ciążę nastawiona byłam, że urodzę dziewczynkę, wszyscy dookoła mówili, nie - bedzie chłopak bo córka odbiera mamie urodę a ja czułam się całą ciążę wyśmienicie . Na kolejnych USG lekarka ciagle nie potrafiła określić płci ze względu na położenie miednicowe. Na wszelki wypadek nie kupiłam żadnego różowego ubranka, jednak jednemu sweterkowi nie mogłam sie oprzeć nie był co prawda różowy ale błękitny w kwiatuszki i serduszka.
                          Na tydzień, dwa przed terminem coraz mniej byłam przekonana że to będzie dziewczynka. Nie chciałam być zawiedziona, bo przecież najważniejsze jest to aby dziecko było zdrowe. Od samego początku wybrałam wraz z mężem dwa imiona dla dziewczynki i dla chłopca. Jednak tego drugiego nie musiałam wykorzystać bo dopiero przy porodzie poznałam płeć mojej córeczki. Byłam bardzo wzruszona, gdy lekarka zapytała na co czekałam. Powiedziałam że biorę co jest , ale ogromnie ucieszyłam się że to córka.
                          W kolejnej ciąży również długo czekałam na wiadomość czy noszę córkę czy syna. Tym razem na 4 tygodnie przed porodem wiedziałam już a raczej dopiero że bardziej prawdopodobne jest to że będzie dziewczynka. moja radość nie miała końca i mam dwie śliczne córeczki.
                          Dostałam "to co sobie wymarzyłam" taka ze mnie szczęściara

                          Skomentuj


                            #58
                            Komandosik

                            Nie przywiązywaliśmy zbytniej wagi do płci dzieciątka, bo sama wiadomość o zajściu w ciążę uskrzydliła nas niesamowicie Ale coś w rodzaju przeczucia pojawiło się we mnie już w pierwszych tygodniach ciąży. Zobaczyłam któregoś dnia na wystawie sklepowej wózek w stylu moro i w brzuszku poczułam motylki... "Co się dzieje, KOMANDOSIKU?" - zapytałam pierwszy raz. I stało się. Nasze maleństwo zostało nazwane KOMADOSIKIEM. I ja sama zachowywałam się trochę jak mama-komandos. Pływałam, byłam aktywna i traktowałam brzuszek tak, jakbym już miała małego urwisa oprowadzać po ciekawym świecie. Wszystko mu opowiadałam, tak jakby to był... synek. Nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć tej pewności. Codziennie na dobranoc czytalismy KOMANDOSIKOWI fragment "Winnetou" Karola Maya - przed porodem dotarliśmy prawie do końca tej powieści. Podświadomie chciałam, aby nasz syn w sprycie, szlachetności i fizycznej sile był podobny najlepiej do Winnetou, a przynajmniej do Old Shatterhanda, jego białego przyjaciela. I jak myślicie jak skończyła się ta historia? Na USG około 20 tygodnia ciąży... rzeczywiście pokazał się piękny siusiak!!!! Uradowana, że matczyne serce potrafi tak wyczuć płeć, dzwonię do mamy, a ona: "No tak myślałam, przyznam Ci się córeczko, że juz kupiłam mu pierwsze spodenki" (kiedy je otrzymałam faktycznie była data zakupu z początku mojej ciąży!!!! nie mogła wiedzieć. Janek pojawił się po drugiej stronie brzuszka 18.09.2007 r. (rodziłam go bez znieczulenia, jak na mamę KOMANDOSIKA przystało). Dziś ma już 18 miesięcy, przeczytał z nami nie tylko "Winnetou", ale także "Testament Winnetou". Kiedy patrzę jak wspina się na zjeżdżalnię, zjeżdża z niej bez cienia lęku, jak potrafi wzbudzić szacunek u dzieci, nie mogę wyjść z podziwu. A mój mąż - z niego to dopiero zrobił się dzielny Indianin!!!!

                            Skomentuj


                              #59
                              moja reakcja na płeć dziecka

                              od poczatu ciazy maz mowil, ze na pewno bedziemy miec syna.powiedzial ze pierwszy z rodziny bedzie mial jako pierwsze dziecko wlasnie chlopca(jego 2 siostry i brat mieli dziewczynki) dlatego do narodzi mowilismy do niego "groszek". zawsze mowilam nie wazna plec tylko to zeby bylo zdrowe. ale kiedy na usg lekarz powiedzial ze bedziemy miec syna widzialam w oczach mojego meza lzy szczesca. ja tez poplakalam sie z wzruszenia. bylam taka dumna. po wyjsciu z gabinetu moj maz powiedzial a nie mowilem. i tak urodzil nam sie sliczny synus. teraz oczekujemy drugiej pociechy i z niecierpliwoscia czekamy na dzien w ktorym dowiemy sie czy bedzie syn czy corka.
                              Last edited by sylwia_23; 21-05-2009, 12:32.

                              Skomentuj


                                #60
                                Od samego początku ciąży powtarzałam sobie, że płeć mnie nie interesuje ważne by Maluszek był zdrowy, zresztą jak każdy rodzic .Oczywiście to prawda, ale nie ma co się oszukiwać, że już w tym pierwszym dniu kiedy stoi się z testem ciążowym w ręku wyobrażamy sobie malutką dziewczynkę w różowej sukieneczce czy chłopczyka biegającego za piłką. Ja miałam przed oczami córeczkę, mąż synka.
                                Po ochłonięciu i dopuszczeniu do siebie myśli, że zostanę mamą obraz ten się zamazywał i w zasadzie było mi wszystko jedno bo jest mnóstwo plusów posiadania i córci i synusia i zdecydować się nie mogłam, choć przeczucie mówiło mi, że będę jednak kupować sukieneczki i spineczki.
                                Oczywiście pojawiały się i sny, raz się przyśniła Karolinka a raz Juliuszek
                                W 21 tygodni na USG połówkowym lekarz zapytał się, czy chcemy znać płeć. wcześniej z mężem nie mogliśmy się zdecydować, popatrzyliśmy więc na siebie i wiedziałam, że mąż chce.
                                Powiedziałam lekarzowi, że owszem ale jeśli jest pewien na 100%, nie chcę odpowiedzi, że na 90%, by nie czuć się rozczarowana, zszokowana.
                                Spytałam czy widać ?
                                Lekarza odpowiedział "jeszcze jak widać" więc już wiedziałam, że pod sercem noszę małego mężczyznę lekarz tylko potwierdził
                                Julek: 10/3/2008

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X