I tak i nie. Jest to przede wszystkim uzależnionego od tego jak umówiła się Pani z dzieckiem. Jeżeli zostało wyraźnie powiedziane, że dziecko dostaje kieszonkowe ale musi np. codziennie mieć posłane łóżko i odrobione lekcje to musimy być konsekwentni. Ale jeżeli nie było takiej umowy to też musimy być konsekwentni i np. dać szlaban na komputer. Ale najważniejsze to rozmowa z dzieckiem, może nasze oczekiwania są zbyt wygórowane albo nasze komunikaty nie są precyzyjne. Zanim ukarzemy dziecko – porozmawiajmy z nim. Można też zaproponować, że jeżeli przez miesiąc będziesz wykonywał swoje zadania porządnie to Twoje kieszonkowe w całości wróci do ciebie (za te 4 tygodnie) i będziesz mógł kupić sobie coś ekstra –jeżeli już zdecydujemy się na wstrzymanie kieszonkowego. I musimy pamiętać, że dziecko to nie robot, nie zawsze będzie wykonywało nasze polecenia tak jak sobie tego życzymy. Na naszych oczach rośnie człowiek i najważniejsze, aby mieć z nim dobre relacje, być przy nim i towarzyszyć mu w jego rozwoju.
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Kieszonkowe
Collapse
X
-
Odp: Kieszonkowe
I tak i nie. Jest to przede wszystkim uzależnionego od tego jak umówiła się Pani z dzieckiem. Jeżeli zostało wyraźnie powiedziane, że dziecko dostaje kieszonkowe ale musi np. codziennie mieć posłane łóżko i odrobione lekcje to musimy być konsekwentni. Ale jeżeli nie było takiej umowy to też musimy być konsekwentni i np. dać szlaban na komputer. Ale najważniejsze to rozmowa z dzieckiem, może nasze oczekiwania są zbyt wygórowane albo nasze komunikaty nie są precyzyjne. Zanim ukarzemy dziecko – porozmawiajmy z nim. Można też zaproponować, że jeżeli przez miesiąc będziesz wykonywał swoje zadania porządnie to Twoje kieszonkowe w całości wróci do ciebie (za te 4 tygodnie) i będziesz mógł kupić sobie coś ekstra –jeżeli już zdecydujemy się na wstrzymanie kieszonkowego. I musimy pamiętać, że dziecko to nie robot, nie zawsze będzie wykonywało nasze polecenia tak jak sobie tego życzymy. Na naszych oczach rośnie człowiek i najważniejsze, aby mieć z nim dobre relacje, być przy nim i towarzyszyć mu w jego rozwoju.Ekspert PKO Banku Polskiego
-
-
Odp: Kieszonkowe
Moje dzieciaczki są jeszcze troche za młode na kieszonkowe, ale w przyszłości oczywiście takowe będą otrzymywać. Moja starsza siostra 2 lata temu rozpoczeła wypłacanie kieszonkowego swojemu 10letniemu synowi. Ostatnio mówiła mi jak to wspólnie dochodzili do porozumienia w kwestii kwoty i jej przeznaczenia. Chłopiec dostaje tygodniówkę w kwocie 20zł + dodatkowe 10zł na wyżywienie. Tygodniowa stołówka to koszt 20zł więc chłopak ze swojej kwoty 20zł dokłada połowę na obiady. Z pozostałymi 10zł może zrobić co chce. W wakacje te 30zł dostaje w całości do swojej dyspozycji z zastrzeżeniem ze o zakupach powyżej 50zł będzie informował rodziców. Jak dla mnie to bardzo dobry pomysł, bo chłopiec uczy się że są takie okresy w których musi zaoszczędzić lub ma stałe wydatki (obiady szkolne) i takie w których zgromadzone środki moze wydać tylko na rozrywkę.
Skomentuj
-
-
Odp: Kieszonkowe
Napisane przez ulciar Pokaż wiadomośćA czy dobrą karą byłoby na przykład zabranie kieszonkowego dziecku jeżeli nie robi tego, czego oczekują od niego rodzice?
Skomentuj
-
Odp: Kieszonkowe
Ja mam 6 letniego syna i też się zastanawiam, w jakim wieku można zacząć dawać kieszonkowe i od jakich kwot zacząć. Syn chodzi do zerówki i ma wykupione posiłki, więc ta sprawa odpada. Na co zwrócić uwagę przy rozmowie z dzieckiem na ten temat, aby potem nie wprowadzać coraz to nowszych zasad.
Skomentuj
-
Odp: Kieszonkowe
Ja ekspertem nie jestem. Moje dziecko ma pół roku więc kieszonkowego jeszcze nie dostaje, ale ma swoje konto oszczędnościowe, na które wpłacam jej co miesiąc 100 zł. Jeśli chodzi o kieszonkowe to mogę się wypowiedzieć jako ktoś kto kiedyś je otrzymywał Dostawałam kieszonkowe nie od rodziców, ale od dziadków od pierwszych klas szkoły podstawowej. Nie pamiętam teraz czy to była już pierwsza czy druga klasa, ale w drugiej już na 100 procent dostawałam kieszonkowe. Było to chyba 10 zł tygodniowo jeśli dobrze pamiętam. Dla mnie była to spora kwota wtedy. Równocześnie z przyznaniem mi kieszonkowego uczono mnie, że pieniądze mają wartość i nie powinno się ich trwonić i, że warto oszczędzać. Toteż co tydzień połowę mojego kieszonkowego wpłacałam na SKO. Dzięki temu miałam swoje pieniądze na wakacyjne wydatki Z czasem i biegiem lat moje kieszonkowe rosło, ale zawsze z tego co dostawałam, część odkładałam. Zresztą nauczyłam się odkładać nie tylko kieszonkowe, ale także pieniądze które np dostawałam na prezent. Przełożyło się to na to, że jak tylko zaczęłam zarabiać swoje pieniądze, założyłam konto oszczędnościowe i na nie wpłacam co miesiąc konkretną kwotę jako zabezpieczenie przyszłości, na czarną godzinę. Uważam zatem, że warto dawać kieszonkowe, ale od razu też warto uczyć oszczędności i gospodarowania pieniędzmi.
Skomentuj
-
-
Odp: Kieszonkowe
Jak ja chodziłam do szkoły średniej to był przedmiot, który nazywał się przedsiębiorczość. Teoretycznie powinni na nim uczyć właśnie tego jak zarządzać pieniędzmi i oszczędzać, ale mnie niczego takiego nie nauczyli. Gdyby nie rodzice i dziadkowie nie miałby mnie kto tego nauczyć.
Skomentuj
-
-
Odp: Kieszonkowe
Ja nie dostawałam kieszonkowego , mój mąz też nie dostawał, teraz potrafimy to docenić i odpowiednio gospodarować swoimi pieniędzmi. Kiedyś były takie czasy ze dziecko jak dostało od dziadków jakiś grosz to potrafiło go oszczedzać i tak nim zagospodarować zeby mieć jak najwięcej
Skomentuj
-
Odp: Kieszonkowe
Napisane przez hhalina90 Pokaż wiadomośćUważam, że warto dawać kieszonkowe, aby dziecko nauczyło się oszczędności i gospodarowania pieniędzmi
Skomentuj
-
Skomentuj