Czy wasze dzieci lubią jeździć na sankach? Jaka jest ich reakcja podczas zjazdów z górki?
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Sanki
Collapse
X
-
-
Odp: Sanki
Moja Majka na poczatku płakala na sankach a jak sie okazało gdy mama zabrała kocyk placze ustały - takie jej widzimi się.
Lubi jak ją szybko ciagnę czyli ja biegam z sankami a nie chodzę.
Co do górek to uwielbia, mamy tak akoło szkoły Julki dość wysoką z jednej strony stroma a z drugiej łagodniejsza. I do głowy mi nie przyszło żeby z nią z niej zjeżdżać puszczam ją samą a potem ja zasiadam na jabłuszko i zjeżdżam co na poczatku wywoływało zdziwienie teraz już nie hehe. No a jak jest Julka to niestety ja zbiegam z górki chyba muszę sobie własne jabłuszko sprawić.
A i mała próbowałam na tym jabłuszku uczyć zjeżdżać ale sobie je spod tyłka zabiera i zjeżdża wtedy na kombinezonie.
Ogólnie teraz latamy wszędzie z sankami bo zaspy straszne mamy i nic nie odsnieżone.
Skomentuj
-
-
Odp: Sanki
Majek a kółeczka w wózku malutkie hehe żartuję oczywiście
Julek nie za bardzo lubi na sankach siedzieć woli je ciągnąć samemu.
No i tak też wyglądają nasze spacery obecnie, jak już się gdzieś faktycznie śpieszę to go sadzam na te sanki, ale nie zbyt się mu to podoba.
A z górki jeszcze nie zjeżdżał, przyznam, że nie widziałam jeszcze w okolicy górki...Julek: 10/3/2008
Skomentuj
-
Odp: Sanki
Tree myslę że tylko takie o średnicy z 30-40 cm by dały radę. dziś widziałm babcię (zresztą codziennie ją mijam) ma mutsy na tych pompowanych i też ledwo po chodniku szła musiała na ulice się przenieść. Tutaj to jakas masakra na ulicy snieg niczym nie sypią.
A za to sankami szybko wszedzie sie dostanę
Skomentuj
-
Odp: Sanki
Majuś rozumiem, rozumiem... to był żart z tymi kółkami Największe koła rady by nie dały w zaspach i to jeszcze już takich przymarzniętych.
Ja w tę zimę jeszcze wózkiem nie wyjechałam, Julek albo na nogach, albo na sankach. Chociaż dzisiaj chyba wywlokę wózek, bo muszę po jajka lecieć a to kawał drogi, a widzę przez okno, że chodniki czarne niestetyJulek: 10/3/2008
Skomentuj
-
-
Odp: Sanki
u nas sniegu nie wiele , i nie mam jeszcze sanek z oparciem, ale mam swoje stare drewniane, wiec siada okrakiem i lapie sie z przodu , a ja go ciagne, do lasu jeszcze sie nie wybralismy ,bo po drodze wiecej czarnego chodnika niz sniegu, dzis popadało w nocy wiec po drzemce jak przyjdzie kolezanka z cora wybierzemy sie pewnie do lasu i wtedy sprawdze jak to z gorki mu idzie.
lubi tez ciagnac sanki, lub lezec na brzuchu. oglonie z sankami krece sie po boisku szkolnym albo trawniku pod domem, ale tam pelno psiokup.
Skomentuj
-
Odp: Sanki
Napisane przez Miss Pokaż wiadomośćmoja nie chciała siedziec na sankach,wogóle jej się nie podobało
Skomentuj
-
-
Odp: Sanki
A moja jak już tyłek posadzi to zejść niechce dzisiaj wybrałyśmy się do sklepu a mamy 1 km no i chciałam aby troszkę sama szła bo wiadomo jak się siedzi nieruchomo to jest bardziej zimno,a ona za nic nie chciała iść sama.Efekt zmarzły jej trochę stopki i musiałam jej w domu troszkę masowac.
Skomentuj
-
Odp: Sanki
Mój do niedawna chętnie na sankach jeździł. Najlepiej jak było wieksze towarzystwo i kilka sztuk sanek. Kulig z jakimś biegającym tatą, to było to. I zjazdy z górki.
Ale dzis Młody sie zbuntowła. Po kilku dniach chorobowego siedzenia w domu wogóle nie chciał wyjść. A że musielismy wyjść, to jęczał i jęczał i więcej szedł ciągnąc te sowje sanki, niż jechał. Zobaczymy jutro. Bo wózka to ja też na pewno nie wezmę.
Skomentuj
-
Odp: Sanki
U nas pierwszy raz na sankach też już był
Lena po 5 minutach zasnęla i przespala godzinny spacer saneczkowy heheLenka Karolinka już z nami 11.04.2009 godz. 15:00, 4100, 59cm
Igor Piotr już z nami 13.12.2013 godz. 14:25, 4400, 62cm
http://annalena4u.blogspot.com
Skomentuj
-
-
Odp: Sanki
Czacza, my kupiliśmy z metalowymi płozami i drewnianym siedziskiem (takie ogólnie dostępne w hipermarketach, nic wyszukanego). Miałam tez okazję przetestować ostatnio sanki drewniane, takie jakich pełno na ulicach i w internecie, tez wszędzie dostępne.
Myslę, że oparcie jest niezastąpione.
Śpiworek też sie przydaje, niektóre z wózków nadają sie na sanki. Najlepiej szukaj takiego, który wystarczy przynajmniej na dwie zimy. Ale i tak przy dziecku chodzącym śpiworek i tak zaraz będzie w środku ośnieżony. My jesli trzeba kładziemy koc.
Nasze sanki z metalowymi płozami są bardziej stabilne od drewnianych, trudniej je przewrócić na bok (mi sie jeszcze nie udało). Są też lżejsze. Niestety są krótsze od drewnianych, przez to łatwiej podrywają się noski do góry przy ciągnięciu. (Waga też temu podrywaniu sprzyja.) Chyba musimy wymienić linkę na dłuższą, podobno pomoże.
Skomentuj
Skomentuj